Recenzja gry PC, PS2, Xbox Classic

Cold Fear (2005)
Antoine Villette

Resident Evil 4.5

„Cold Fear” to dobra gra na jeden raz i nic więcej. Wielu może odrzucić jej klonowanie rozwiązań i stylu z serii „Resident Evil”, jednak mimo wszystko fan survival horroru będzie uradowany tą
Resident Evil” jest prekursorem wielu rozwiązań w świecie gier, a także inspiracją dla innych deweloperów. Być może z miłości do tej pięknej japońskiej produkcji powstało francuskie „Cold Fear”. Miało ono przyciągnąć nie tylko fanów kultowej już serii firmy Capcom, ale także miłośników gatunku survival horror. Złośliwi twierdzą, że główny bohater produkcji Ubisoftu wygląda aż zbyt podobnie do postaci z serii „Resident Evil” i był to tylko tani skok na kasę. Moim zdaniem, należy każdej produkcji dać kredyt zaufania, gdyż pod powłoką marketingu może kryć się perełka. „Cold Fear” to na pewno tytuł, któremu warto się bliżej przyjrzeć.


Najważniejsze w grach z gatunku survival horror jest to, aby ich klimat był mroczny i dobrze straszył lub aby chociaż taki się wydawał. „Cold Fear” ma to coś, dzięki czemu możemy poczuć w niektórych momentach gęsią skórkę. W tworzeniu klimatu grozy pomaga specyficzna oprawa graficzna, umiejscowienie wydarzeń gry na odległym morzu, pozostawienie głównego bohatera (Tom Hansen) samego sobie, dynamiczna rozgrywka, wpływ warunków pogodowych na bezpieczeństwo protagonisty i przede wszystkim różne dźwięki i odgłosy. Gra może niezbyt straszy, ale ma swój mroczny klimat. Jest to jej zdecydowanie najlepsza strona. 


Grafika jak na rok 2005 wypadała dość dobrze, jednak dziś tytuł wygląda już fatalnie, a wszystko za sprawą pójścia dewelopera drogą jak największego realizmu oprawy wizualnej. Muzycznie nie jest źle. Technicznie bywało różnie, gdyż wersja pecetowa potrafiła bez powodu wyrzucić gracza do ekranu głównego komputera, wieszać się w trakcie rozgrywki itd. Zdecydowanie lepiej wypadały wersje konsolowe.

 

Naszym głównym zadaniem jest przetrwanie w samotności naprzeciw nieokiełznanym siłom natury i różnego rodzaju potworom. Uważam, że fabuła jak na ten gatunek wypada przynajmniej bardzo dobrze i nie ma się tutaj czego przyczepić. Oczywiście, mogło być zdecydowanie lepiej, ale również o wiele gorzej.

 

Rozgrywka (kwintesencja gry) w przypadku „Cold Fear” nieco kuleje. Strzelanie, skradanie się, planowanie kolejnych kroków wypada dobrze przez pierwsze osiem, może nawet dziesięć godzin. Potem jest już tylko gorzej. Uważam, że ten tytuł nadaje się do jednorazowego przejścia, a pudełko z grą będzie się później kurzyć na naszej półce. 


Podsumowując, „Cold Fear” to dobra gra na jeden raz i nic więcej. Wielu może odrzucić jej klonowanie rozwiązań i stylu z serii „Resident Evil”, jednak mimo wszystko fan survival horroru będzie uradowany tą produkcją. Najprawdopodobniej także nigdy nie zaliczy jej do swoich ulubionych. Wszystkie elementy wypadają tutaj stosunkowo tylko (i aż) dobrze, a żaden nie wznosi się na wyżyny jakościowe.
1 10
Moja ocena:
7
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones