Jestem świeżo po seansie finałowego 2-godzinnego odcinka bo nie umiałam się doczekać na wersje z lektorem i jestem w takim emocjonalnym zawieszeniu, że nie wiem czy zasnę.
Nie wiem co ten serial ma w sobie, bo jasne - nie jest tu wszystko idealne - ale wciąga po pięty. Już koniec i czuję się, jakby mi coś...
Żyję na tym świecie już sporo ponad pół wieku. W tym czasie obejrzałem wiele dzieł filmowych ... ale jeszcze nigdy nie widziałem czegoś tak DOBREGO. Bark mi słów aby to opisać ...
Kim jest w 1923 Jacob i Cara Dutton? Jest tam John Dutton Sr, który jest synem Jamesa. Co się stało z Jamesem i Margaret? W 1923 mogli by mieć ponad 70 lat?
Obrzydza mnie, po raz wtóry, pokazywanie scen z dziwnych upodobań seksulanych Donalda Whitfielda. Mało to wnosi do całej opowieści. My już wiemy kim on jest i jakie ma upodobania. Scenarzyści mogliby wracać do tego tematu bardziej w domyśle, ponieważ miało by to więcej smaku.
Sklenar i Schlaepfer. Ajezusmaria. Para, która przejdzie do historii. Jestem facetem, ogladam dla intrygi i westernu... ale dialogi pomiedzy kochankami potrafie 3 razy cofac, dla przyjemnosci wysluchania.
Finałowy odcinek za mną. Najlepszy z całego sezonu. Strzelaniny rewelacyjne, historia miłosna magiczna (chusteczek mi zabrakło), historia z Indianką też świetna. No cóż, kolejny serial z Dutton'ami, który wchłonęłam, jak gąbka.
Ilość głupot w tym serialu jest zatrwazajaca. Mam wrażenie że nastąpiła kumulacja w jednym odcinku aż głowa boli. Na kolanie ktoś to pisał czy co?!
Bardzo lubię cały cykl o historii Duttonów (najbardziej cenię sobie 1883). W 1923 uważam za zbędne epatowanie sadyzmem i okrucieństwem Donalda Whitfielda (Timothy Dalton) wobec dziwek. Odniosłam wrażenie, że scenarzysta i reżyser z wyjątkową lubością komponował te obrazy.
I to wrażenie, położyło się cieniem na cały...
Obejrzałem kilka odcinków Yellowstone i odpadłem z ilości czystych kretynizmów i braku realizmu. Pomyślałem spróbuje 1883 - tam było stężenie idiotyzmów na jeszcze większym poziomie plus jakis feministyczny bełkot o odkrywaniu seksualności. No to jedziemy 1923 którym się jak widzę wszyscy zachwycają - a tu mamy w...