Całkowite zaprzeczenie Stan Lee'owskich fundamentów superbohaterstwa. Bohaterka, herod baba, bez żadnego wyżeczenia, osobistej tragedi dostaje super moce i staje się indiańskim Hitlerem dokonującej eksterminacji konkwistadorów.
Nie ma budowania charakteru, znajdywania siebie, jest ideał przeświadczony o własnej...
Nie wnosi nic cennego do serii .
Owszem osiągnęli założenia " What if..."
Ale ta historia nie jest interesująca a głównej postaci nie da się lubić ani jej kibicować .
Odcinek był całkiem niezły ale znowu demonizacja konkwistadorów jako "wszelakiego zła" (ja bym tego zła szukał zupełnie gdzie indziej) tego świata. Czekam już tylko na finał tego sezonu bo zupełnie inna konwencja w S2 nie służy temu serialowi jak do odcinka nr 6.
Pierwszy sezon oglądało się z ogromnym zainteresowaniem i pewną intrygą na myśl o drobnych odejściach od rozwiązań przedstawionych nam w wieloletnim i jakże monstrualnym uniwersum Marvela. Może nie było to spełnienie marzeń fanów, bo dziecięca animacja i niejednokrotnie mniej interesująca fabuła potrafiła rozczarować,...
więcejJestem na piątym odcinku. Jeden zmęczyłem, 3 musiałem przeskoczyć. Wygląda na to, że zrezygnuję, bo to równie głupie jak kryzys nieskończonych ziemi z DC...
Zauważył ktoś że sezony prowadzą do robienia grup, tak jakby 3 i ost sezon miał mieć jakiegoś hiper bossa, swoja droga właśnie dziś przeczytąłem że ost 3 sez będzie miał 2 odcinkowy finał całej 3 sezonowej historii który będzie kulminacją całego serialu, czego mam wrażenie że głównym złoczyńcą jest ten cały łysol w...
Założenie jest proste zastąpić każdego białego herosa horoiną, zostają tylko mężczyźni tzw inkluzywni, a nie można zostawić jednego blond boga piorunów i zrobić z niego niedorozwiniętego umysłowo.