Tak mi przyszło do głowy, czytając wszystkie Wasze wypowiedzi i oglądając trailer, że finalnie Adam i wszystkie postacie jakie widzimy na zdjeciu ekipy Sig Mundus, jaką znamy, mogą pochodzić z alternatywnej rzeczywistości.
Załóżmy, według tych szczątkowych informacji, jakie mamy w trailerze i na podstawie tego co wiemy:
- są dwie alternatywne linie czasowe: jedna którą znamy i za fabułą której podążamy, oraz linia mrocznej Marty
- jedna nie może istnieć, gdy druga istnieje (o ile poprawnie zinterpretowałam słowa, które się tam pojawiły)
Co, jeśli tak naprawdę Adam i jego ekipa Sig Mundus nie jest ekipą z linii czasowej Jonasa a alternatywną która przebywa w latach 20tych ( nowoczesne stroje, nowoczesny sprzęt na miarę rozwiązań przyszłych lat) tylko ekipą z linii czasowej mrocznej Marty, na czele której stoi Adam.
Oryginalna ekipa Sig Mundus z trailerów, których stroje bardziej pasują do lat 20tych, znajduje się w linii czasowej mrocznej Marty prawdopodobnie dowodzona przez starsza wersję Marty (mrocznej czy oryginalnej? Jeśli oryginalnej, to w jaki sposób, przecież zginęła?).
Czyż to nie jest proste?
Wtedy wytłumaczenie, dlaczego Adam zachęca wszystkich z oryginalnej linii czasowej do poświęceń i w wyrachowany sposób podstępem ustawia wszystkie pionki na szachownicy na odpowiednich miejscach i w odpowiednim czasie ma sens, nie po to, aby cykl wiecznie trwał, tylko po to, aby finalnie się zakończył i aby zniszczyć tą linie czasową. Nikt nie powiedział, że Adam którego widzimy, jest konsekwentnie 3 najstarszym Adamem, może być za to Adamem, który w nieskończoność cofając się do odpowiedniej chwili na danej linii czasowej od zawsze zabija starszego Jonasa zastępując jego miejsce w każdej z nich i wkręcając każdej jego młodszej wersji, że tym się staną, po to właśnie, aby wypełnili swoją rolę. Robią to, jak najbardziej, mało tego - robią ta myśląc, że działają wolno i podejmując autonomiczne decyzje. W jaki inny sposób starszy, karykaturalnie wyglądający Adam wiedziałby dokładnie co się wydarzy?
Wtedy również stwierdzenie, że podróże w czasie zostawiają swoje piętno, miałoby sens, jednak nie przy pojedynczej podróży, lecz przy wiecznym powrocie do tego samego momentu w przeszłości tak długo, aż w końcu stary Adam odkryje wszystkie elementy układanki i znajdzie układ osób, miejsc, czasu i okoliczności dla każdego z nich, który w końcu dokona zniszczenia tej linii czasowej. Bo tak na prawdę chce ocalić Martę ze swojej linii czasowej, nie Jonasa, jakiego znamy.
Wtedy tą, która finalnie przetrwa, będzie linia czasową mrocznej Marty+ekipy Sig Mundus że zdjęcia.
Jeśli Claudia w czasie swoich podróży dowiedziała się co nim kieruja odwiedzając drugą linię czasową ska linie czasową bez Jonasa, jak najbardziej ma sens.
To samo tyczy się starej Marty (?) która na końcu trailera wypowiada słowa 'and this the cycle repeats itself', ponieważ po raz kolejny próbuje doprowadzić do finalnego zniszczenia pętli w linii czasowej mrocznej Marty.
Jak ja już się nie mogę doczekać odpowiedzi, jeszcze tylko kilka godzin!
Trochę się odechciewa czytać, skoro nawet poprawnie zapisać Sic mundus nie potrafisz. Wątpliwe abyś miał coś rozsądnego do powiedzenia, skoro nawet tej nazwy nie ogarniasz.
Pardon, słownik w telefonie nie pomagał.
Nawiasem mówiąc, to zabawny komentarz, zważywszy na to, że 3h przed premierą sezonu udało mi się wywnioskować jakieś 90% procent fabuły :)
Ale masz rację - literówka wszystko zmienia
wiem, że mam rację.
poza tym nie wywnioskowałaś 90% fabuły, a w zasadzie tylko jedną rzecz - że Adam chce zniszczyć cykl, a Ewa wręcz odwrotnie, co nie było aż takim wielkim osiągnięciem po trailerach.
Światy Adama i Ewy istnieją tylko dlatego, że mogą zaistnieć poprzez moment splątania. A jak dodać do tego aspekt czasu to już zaistniały tylko równolegle i wzajemnie się podtrzymują w nieskończoność. Moment splątania jest też furtką do zaistnienia innych światów. Być może one też już zaistniały i koniec 3 sezonu to nierozwinięta jeszcze pętla.
Mam nadzieję, że jesteś już po seansie, bo nie mogę zrobić edycji i oznaczyć powyższej wiadomości jako potencjalny spoiler :/
Nasz rację.
Jestem, na pewno jednak będę chciała obejrzeć całość jeszcze raz.
Czy coś mi umknęło, czy wątek śmierci brata Clausena został totalnie po macoszemu potraktowany (to był wypadek?)
Dobre pytanie. Chyba i tak, i nie.
Było kilka takich wątków. Np. żona Helgego i ich syn, który wraca do Winden i poznaje Charlotte. Ojciec Reginy. Ciągle naładowany pistolet Borisa, którego historię można łatwo prześledzić IMO jedynie w świecie Adama.
Cóż, myślę, że w najlepszym wypadku można uznać te wątki jako konieczne czynniki/ bodźce zewnętrzne (same w sobie nieistotne) do zaistnienia reakcji łańcuchowych.
Twórcy wyjaśnili wątki, które były istotne dla pętli i dotyczyły bezpośrednio osób z tej pętli.
Matka Petera, ojciec Reginy, Boris do nich nie należą, więc co za różnica jak i z kim Helge spłodził swojego syna i czemu dopiero po latach Peter wrócił do Winten.
Dobrze, że nie zaczęli marnować czasu na wątki osób nieistotnych dla fabuły.