PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=654010}

Detektyw

True Detective
8,4 157 439
ocen
8,4 10 1 157439
7,7 31
ocen krytyków
Detektyw
powrót do forum serialu Detektyw

Po pierwszym odcinku trudno ostatecznie wyrokować, ale wszyscy Ci, którzy krzywili się na Farrella mogą się teraz schować głęboko w lesie. Jednak wg mnie jak na razie Kitsch wygrywa razem ze swoją postacią, zobaczymy jak serial się rozwinie, ale widzę duży potencjał. Bagna Luizjany zamienione na bezkresny krajobraz industrialny to przeskok ogromny, ale chyba będzie można się przyzwyczaić. No i na koniec wisienka na torcie czyli muzyka, tutaj się nie zawiodłem, spodziewałem się czegoś przyjemnego, ale mamy wybitną ścieżkę dźwiękową. Nie wiem czy lepszą niż w pierwszym sezonie. Na to i wiele innych pytań odpowiemy sobie za kilka tygodni, ale pierwszy odcinek nie zawiódł, a obawy w sieci były i to często przesadzone.

ocenił(a) serial na 1
jouziou

Nie no akcja w "tym domu na północy" z muzyką poważną w tle to jakieś nieporozumienie. Przypomnijcie sobię 9 min (o ile dobrza pamiętam) akcję z 5 odcinka (jeśli dobrze pamiętam) I sezonu, jak Rust próbuje się wydostać z tego murzyńskiego getta a wszystko jest kręcona jako JEDNO ujęcie. I sezon to majstersztyk a ten niestety to gniot bez fabuły, bez pomysłu a przede wszystkim BEZ WYRAŹNYCH bohaterów, no może poza Vaughnem.

ocenił(a) serial na 10
RadAg

"Nie no akcja w "tym domu na północy" z muzyką poważną w tle to jakieś nieporozumienie."

Muzyka w tle tej orgii była bardzo dobra. Oczywiście nie sposób uniknąć skojarzeń z Eyes Wide Shut.

ocenił(a) serial na 1
fidelio77

Być może, nie oglądałem. Nijak jednak nie pasuje do warstwy muzycznej całego serialu cociaż z drugiej strony charakterystyczną cechą 2 sezonu jest brak spójności. Dzieli się na odcinki 1-4 a potem 4-8, nawet muzykę w czołówce zmienili a Farrel tak nagle posiwiał. Mam wrażenie, ż po 4 odcinku ktoś się obudził 'f*ck, musimy ratować ten serial' tyle, że 4 odcinków totalnych flasków z olejem nic już nie uratuje. Oczywiście w swoich wypowiedział mam cały czas na myśli 2 sezon, bo pierwszy to arcydzieło.

ocenił(a) serial na 9
jouziou

Lepiej ocenić i skomentować film po swojemu niż kopiować i tłumaczyć artykułu z zagranicznego portalu.

Pozdr

ocenił(a) serial na 9
Astorre_1

a dokładniej Twój post to streszczony i przetłumaczony artykuł:

http ://www.vox. com/2015/7/27/9045233/ true-detective-recap-episode-6

Lepiej użyć trochę własnej inwencji twórczej!

ocenił(a) serial na 8
Astorre_1

Poczytaj moje poprzednie posty w tym temacie i sprawdź od kogo tym razem "odgapiłam" - na brak inwencji twórczej nie narzekam, a artykuł widzę pierwszy raz na oczy tak jak i portal vox.com, takie bezczelne insynuacje można wystosowywać po dokonaniu głębszego researchu - mi po wpisaniu w Google hasła: "true detective s02e06 reviews" wyskakuje cała masa recenzji o podobnym wydźwięku.

Jeśli to nie jest tylko plugawa próba oczernienia to proszę wykaż, że podobieństwa w wydźwięku tych dwóch opinii nie są efektem przypadkowej ich zbieżności, a celowego splagiatowania artykułu - metodą "kopiuj wklej" przetłumaczonego artykułu.

Dodam, że podobne opinie powtarzałam tu nie tylko w poście do którego się odnosisz, ale też i innych, powtarzają się też one w recenzjach: http://www.independent.co.uk/arts-entertainment/tv/reviews/true-detective-season -2-episode-6-church-in-ruins-review-tension-mounts-just-as-time-is-running-out-1 0417835.html http://blogs.wsj.com/speakeasy/2015/07/26/true-detective-recap-season-2-episode- 6-church-in-ruins/ http://filmschoolrejects.com/features/true-detective-orgy.php http://theyoungfolks.com/review/tv-review-true-detective-2x06-church-in-ruins/60 442 itd. itp.

P.S. Mam nadzieję, że fakt iż zarejestrowałeś/aś się dziś nie ma nic wspólnego z rozpaczliwą potrzebą umieszczenia tutaj tego szkalującego wpisu, bo jeśli jest inaczej to jednak przykre, że ludzie mają takie parcie na obrażanie kogoś za wszelką cenę i bez pogłębionego researchu dla porównania, zanim wystosuje się oskarżenie...

ocenił(a) serial na 9
jouziou

Mocne słowa, szkalowanie, oczernianie, plugawość, rozpacz.

Spokojnie to tylko moja ocena po przeczytaniu recenzji w voxie i późniejszym przeczytaniu Twojego komentarza na forum filmwebowym, pierwszy na który zwróciłem uwagę który jest wręcz identyczny jak recenzja na stronie voxu.

To czy jest przypadkowo zbieżny, czy splagiatowany najlepiej wiesz tylko Ty :)
Co nie zmienia faktu że Twoje wszystkie opinie pokrywają się z zagranicznymi recenzjami.

Co do daty mojej rejestracji, jeśli jest dla Ciebie tak istotna, to nie jest spowodowana Twoim komentarzem.

Pozdrawiam serdecznie.

ocenił(a) serial na 8
Astorre_1

"Co nie zmienia faktu że Twoje wszystkie opinie pokrywają się z zagranicznymi recenzjami." To są dopiero mocne słowa i na to poproszę konkretny dowód, bez tego są to po prostu bezpodstawne insynuacje podyktowane złośliwością/brakiem wiedzy autora.
Wkładam swój czas, wiedzę i serce w to by pisać te komentarze i nie będę patyczkować się z osobami takimi jak Ty, które przychodzą tu by siać ferment i rzucać bezpodstawnymi oskarżeniami, a potem odfruwają sobie dalej. Nie można na coś takiego pozwalać, stąd poważny i wyczerpujący (mam nadzieję) charakter moich odpowiedzi.

Dodatkowo przeczytałam podlinkowaną recenzję i pozwolę sobie streścić porównawczo punkty w których prawdopodobnie doszedłeś do wniosku, że z owej recenzji ukradłam:

1) "Church in Ruins," the sixth episode of True Detective's second season, is the show's best hour since the first season's fifth episode. / "Odcinek 6 jest chyba jak na razie najlepszym z tego sezonu" -> opinia która przewija się masowo nie tylko na naszym forum, ale też ogólnie w mediach, szok że tyle ludzi stwierdza to samo - pewnie splagiatowali to od siebie.

2) And there's one reason for that: It's by far the most simple, straightforward episode of the season. The ornate dialogue and complicated storytelling styles fall away, and what we're left with is an hour in which every single character has a clear goal, then goes through hell to pursue that goal. + There's been a lot of filler — and there's a fair amount of filler in this episode, too. But now the show seems to be completely eschewing much of what didn't work (outside of Frank's subplot, which it seems to be stuck with) in favor of just telling a story about the dark heart of its California setting. / "przekaz spójny, akcja płynie wartko, postacie nie przeszkadzają po drodze bzdurnymi dialogami czy niepotrzebnym/niezrozumiałym zachowaniem (pełniącym funkcję zapychacza), obiecali nam tę scenę orgii rodem z "Eyes wide shut" i oto była - świetnie się to oglądało choć chyba aż za nadto się zainspirowali." -> poza stwierdzeniami które powtarzam w każdym poście na podforum "Detektywa", że zapychacze, że ilość wątków pobocznych zmniejsza siłę rażenia głównej intrygi kryminalnej sezonu, gdzie widzisz to "kopiuj wklej" które mi zarzuciłeś? To jest oczywiste, że takie opinie powtarzać się będą, bo są efektem konstatacji faktów - brak suchych żartów i pseudofilozoficznych rozmów: checked, wartka akcja bez "progów zwalniających": checked itd. - poza dojściem do oczywistych wniosków płynących z seansu tego odcinka, ja i autor recenzji na Vox.com ujęliśmy to w zupełnie inny sposób, co tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że jak ktoś chce uderzyć to i kij znajdzie, pytanie tylko: dlaczego?

3) it could find a way to stall for time in a story that probably only needed to be three or four hours or so. / "Krótko mówiąc: tę historię można byłoby streścić w bardziej zwięzłej formie, przez to właśnie nam ten sezon tak kulał do ok. 4-5 odcinka, za dużo "zapychaczy", a za mało fabularnego mięska samego w sobie" To kolejna z opinii, którą nie tylko ja powtarzam na temat tego sezonu - są dwa obozy: jedni bezkrytycznie zachwyceni drugim sezonem, drudzy od początku męczący się sztucznym rozciąganiem akcji - to ja, stąd odesłanie do moich poprzednich postów na tym podforum by móc się przekonać, że ta percepcja bynajmniej nie zmieniła się w jakiś szczególny sposób od wrażeń po pierwszym odcinku i dalszych, tak jak sugeruje autor tego oskarżenia.

4) The actual events of these first six episodes, compressed into three or four hours of TV, could have been very compelling. But stretched out as much as they have been, they've lacked momentum. / "Dodatkowo przez to sztuczne przeciąganie wątków jakoś ciężko wyłapać momenty zwrotne, w końcu wiele z tych kart którymi Pizzolatto rozgrywa w tym sezonie zostało odkrytych już na początku, zbyt wcześnie moim zdaniem, przez to mało zaskakujący jest ten przebieg śledztwa - większość rzeczy już wiemy, reszty się domyślamy." kolejny przykład skonstatowania obiektywnego faktu, to jest nużące, ale po raz kolejny zresztą, powtórzony w moich poprzednich wpisów.

Dodam, że mój komentarz nawet rozmiarem nie jest porównywalny do podlinkowanego artykułu, nie mówiąc już o stylu pisania i organizacji tekstu. To co się powtarza to opinie rozsiane również i w innych recenzjach tego odcinka, które są stwierdzeniem obiektywnych faktów: 1) jest to jak do tej pory najlepszy odcinek 2) bardziej spójna i celowa dynamika akcji i prowadzenia postaci/dialogów 3) wypunktowanie wady ogólnej sezonu drugiego: przeciąganie wątków, brak nacisku na pogłębianie zainteresowania widza główną intrygą*.

Z czego to wynika? Zapewne z faktu, iż bazujemy na tym samym materiale, który nie jest jakimś symboliczno-filozoficznym dziełem do którego interpretacje można mnożyć bez końca, w tym wypadku istnieje pewien zbiór kryteriów podług których można ocenić wartość tego serialu. Ciężko też na siłę pogłębiać to co dostaliśmy od twórców - to nie moja wina, że zarówno ja jak i inni recenzenci niejako przez konwencję i obecną jakość serialu jesteśmy zmuszeni bazować na tej najbardziej zewnętrznej tkance, bo większych głębin ciężko się doszukać (co nie znaczy że w ogóle ich nie ma, słowo klucz: mniej).

* eksplorowanie mroku rozbija się tu w przeciwieństwie do pierwszego sezonu na szereg różnych aspektów - zabójstwo Caspera pozostaje w tle jako pretekst do kontynuowania śledztwa i odkrywania w ten sposób większej intrygi: skorumpowania oligarchów i nowych Złych przejmujących władze w niekonwencjonalny sposób; w pierwszym sezonie nie traciliśmy z oczu zabójstw i razem z detektywami przemierzaliśmy kolejne etapy śledztwa (z początku prowadzonego służbowo potem prywatnie) stopniowo odkrywając złożoność tych procedur i zagmatwania samej sprawy, absurdy biurokracji, opór lokalnych władz którym bardziej niż na sprawiedliwości i bezpieczeństwie obywateli zależało na ochronie własnych interesów itd. To wszystko prowadzone szczególnie w początkowych odcinkach sezonu wg ciekawej narracji: Rust na przesłuchaniu wspomina śledztwo sprzed lat, a jego opowieść łączy nam dwa plany - retrospektywny i współczesny. Ta konstrukcja miała spójność i polot, których brakuje, chyba nie tylko mi, w obecnym sezonie i w tym, dobrym jak na to co pokazali do tej pory, odcinku, a co podkreśliłam we wpisie do którego się odnosiłeś. Ciężko wyłapać punkt ciężkości i prawdziwe znaczenie zdarzeń dla dalszego rozwoju akcji, zdawało się że jest nim ta scena orgii, ale podsumowując ten odcinek w dalszym ciągu wiemy tyle co w punkcie wyjścia: Paul znalazł teczkę, Ani znalazła zaginioną dziewczynę, ale czy jest to przełomowy moment nie wiemy, bo twórcy w tym sezonie wyjątkowo z nami "pogrywają" tymi znaczącymi wątkami. Oto prostytutka, którą próbowali namierzyć praktycznie od samego początku, przez nią pośrednio rozpętała się pamiętna strzelanina, o którą jest tyle zamieszania przez te wszystkie odcinki, bo to postać kluczowa dla śledztwa - kończy z podciętym gardłem, a super istotne informacje w których posiadaniu była odchodzą razem z nią w niebyt - co dla mnie jest markerem tego właśnie, iż niewiadoma jest faktyczna istotność zdarzeń dla rozwoju akcji. Oczywiście, można polemizować, że jest to sprawny zabieg podbudowania napięcia, zagmatwania sprawy, lecz wątków pozornie ważnych, które nagle się urwały konfundując widza było już kilka i mam nadzieję, że ten, zarówno jak i wątek z teczką i zaginioną dziewczyną, nie jest jednym z nich.

ocenił(a) serial na 9
jouziou

To że ktoś zakłada teraz konto nie świadczy o tym że przylatuje czy odfruwa.
Jestem użytkownikiem filmwebu od paru ładnych lat, zresztą kto interesuję się datą rejestracji konta - dla mnie najważniejsze są wyrażane opinie na temat danego filmu, ja nie oceniam Ciebie i nie pisze o Tobie jaka to Ty nie jesteś, opisuje Twój komentarz który pokrywa się z artykułem.
To czy opierałaś się na tych opiniach zawartych w artykule czy pisałaś od siebie, to Twoja sprawa. dla mnie było to bardzo podobne dlatego tak napisałem, może faktycznie pisałaś prosto z "serca" masz więc podobne poglądy do zagranicznych recenzentów.

Życzę wszystkiego dobrego!
Pozdrawiam

ocenił(a) serial na 10
matteo8282

stwierdzam, że się rozkręca. pozytywnie!

ocenił(a) serial na 9
matteo8282

Drugi sezon na razie oceniam pozytywnie, bardzo jestem ciekaw jak to się zakończy.
Cały wątek kryminalny raczej dotyczy pieniędzy, władzy, przejęcia nieruchomości za psie pieniądze pod przyszłe inwestycje, w tle oczywiście orgie bogatych, zniszczenie Semyona i przeszłość reszty głównych bohaterów.

Jedno mnie cały czas nurtuje - brutalne morderstwo dokonane przez człowieka w masce kruka lub innego ptaka, nie pasuje mi to do reszty, ze śledztwa wynik że zabity w pierwszym odcinku korzystał z prostytutek ponadto nagrywał i szantażował innych, po co ktoś miałby zadać sobie tyle trudy by go torturować wypalić czy usunąć genitalia.
Czy to tylko zmyłka aby nadać historii jakiegoś rodzaju tajemniczości, a może jest jeszcze inny motyw mordercy jeszcze nie odkryty?

Dużo wątków do połączenia lub rozwiązania, a zostały tylko 2 odcinki.

matteo8282

Jak na razie sezon drugi w niektórych aspektach jest lepszy od pierwszego a w niektórych kompletnie zawodzi.
Główna fabuła jest lepsza, w przeciwieństwie do pierwszego sezonu ciekawi mnie jak zakończy się śledztwo i jak rozwiążą całą intrygę. Jeśli chodzi o postacie to Velcoro jest ciekawszy od Cohla ale brakuje tutaj jakiejś postaci drugoplanowej na miarę Harta która była by mu przeciwstawna. Aktorsko Farrell i McConaughey są równi sobie.
Zmiana Luizjany na rejony miejskie mi nie przeszkadza, zimne, industrialne plenery są równie dobre co bagna i moczary. Szkoda tylko że kinematografia stoi na gorszym poziomie, scena z przyjęcia aż się prosiła o jedno długie ujęcie.
Niektóre szczegóły w scenariuszu też mi nie pasują, ostatnia scena z czwartego odcinka, po strzelaninie w Vinci, gdzie cała uliczka usłana jest zwłokami a jedynymi ocalałymi są akurat trzej główni bohaterowie trochę za mocno nadwyręża moje zawieszenie niewiary.
Dla niektórych może być to wada a dla niektórych zaleta ale sezon drugi jest o wiele bardziej dołujący. Nie ma jakiejkolwiek odskoczni, wszyscy bohaterowie mają ciężkie życie. W ostatnim, o ile dobrze to zrozumiałem, dorzucili jeszcze motyw gwałtu ojca na nieletniej córce.
Wbrew popularnej opinii nie wydaje mi się żeby drugi sezon był skokiem na kasę na fali popularności pierwszego. Gdyby naprawdę chcieli na nim zarobić odgrzali by Luizjanę, Rusta i motywy okultystyczne.

ocenił(a) serial na 10
zzz_3

Moim zdaniem 2 sezon daje rade. Wciągnął mnie i jestem ciekawa jak to wszystko się zakończy. Ciekawi główni bohaterowie ale i tak najlepszy jest Velcoro. Farrell świetnie zagrał swoją postać. Właśnie duży plus za to, że wszystko tak jak napisałeś jest dołujące, mroczne, takie prawdziwe.
Rust był dla mnie genialną postacią. To on sprawiał że na wszystko patrzyło się z innej perspektywy. Paru osobom przeszkadzała "paplanina" Rusta a dla mnie wręcz przeciwnie. To było jedno z tych rzeczy które sprawiało że serial zyskiwał. Miał swój charakter i to on odgrywał "główną rolę" tak jak w 2 sezonie robi to Velcoro.
Jeśli chodzi o motyw gwałtu to ja zrozumiałam to tak jakby Ani będąc małą dziewczynką została wykorzystana przez jakiegoś faceta a nie przez ojca.
1 sezon jak i 2 to jedne z najlepszych seriali. Mają swój klimat. Ciekawa jestem czy zrobią 3 sezon.

ocenił(a) serial na 10
matteo8282

UWAGA MAŻE BYĆ SPOILER: moim zdaniem dużo słabszy niż poprzedni, zwłaszcza że już można domyśleć się rozwiązania, a ważną w nim rolę może odegrać nasza rodaczka na obczyźnie :D . podejrzewam że jednym z tych dzieci którym zostali zabici rodzice z ostatniego odcinka jest właśnie Weronika, i wraz z bratem mszczą się na ludziach którzy to zrobili . Przynajmniej jest bardzo podobna na zdjęciu, zresztą zdjęcie nie pokazane przypadkowo.

ocenił(a) serial na 10
przemek151

"ostatniego odcinka jest właśnie Weronika, i wraz z bratem mszczą się na ludziach którzy to zrobili . Przynajmniej jest bardzo podobna na zdjęciu, zresztą zdjęcie nie pokazane przypadkowo."

To z pewnością do roli dziewczyny, która od dziecka wychowała się w Los Angeles braliby aktorkę ze wschodnim akcentem, co za bzdury :-) Weronika grała po prostu dziwkę z europy wschodniej, dlatego się znalazła w tym serialu.

ocenił(a) serial na 10
fidelio77

spójrz kolego sobie tu http://iv.pl/images/93735619506683246086.png

ocenił(a) serial na 10
przemek151

Spojrzałem i widzę jakieś dzieciaki, które mają więcej wspólnego z Azją niż z Weroniką Rosati. Poza tym tak jak mówię - nie po to brali do serialu aktorkę z Polski żeby grała rodowitą amerykankę, bo słuchając jej angielskiego ludzie by padli ze śmiechu prędzej niż w to uwierzyli.

fidelio77

Dziewczynka ze zdjęcia to sekretarka a nie Rosati.

przemek151

Dziewczynka ze zdjęcia to Laura.

matteo8282

Pierwszy sezon był bardzo dobry, to nie ulega wątpliwości. Drugi sezon "Detektywa" traktuję jako zupełnie odrębną produkcję, nie porównuję go z poprzednim. I muszę przyznać, że mi się podoba. Poza kilkoma niedociągnięciami scenarzysty, historia i bohaterowie wciągnęły mnie. Nie jest to arcydzieło, ale dla mnie stanowi dobrą rozrywkę. Rachel bardzo mnie zaskoczyła - pozytywnie. Colin, wg mojej oceny, gra najbardziej naturalnie. Będę chyba w mniejszości, ale twierdzę że i Vince nie radzi sobie najgorzej.

ocenił(a) serial na 9
ihtiras

Mnie najbardziej boli, że jest tyle postaci drugo- i trzecioplanowych o których rozmawiają, że nie nadążam. Co sprawia, że nie do końca rozumiem całość. Ostatni odcinek- miazga. Szkoda tylko, że pozostają niedopowiedziane rzeczy jak poniżej:
1. Dlaczego dziadek Ani zaciągnął ją do lasu (gwałt? Ojciec Ani powiedział cyt. "mój ojciec był szorstkim człowiekiem".. ?) Dalszą część mam rozumieć tak, że ona go zabiła czy jak?
2. Ten gruby który dostał kulkę w 3 czy 4 odcinku (ta ogromna strzelanina) był tym czwartym gliniarzem ze zdjęcia?
3. Rozmowa całej trójki w hotelu z nazwiskami z których nic nie wynika i trudno za nimi nadążyć.
4. Kim był ten czarny w jednym z ostatnich scen który domagał się zwrotu dokumentów?

Ktoś jest w stanie odpowiedzieć na któreś z tych pytań? Może troche więcej zrozumiem z ostatniego odcinka :P

ocenił(a) serial na 10
milkhoney

"1. Dlaczego dziadek Ani zaciągnął ją do lasu (gwałt? Ojciec Ani powiedział cyt. "mój ojciec był szorstkim człowiekiem".. ?) Dalszą część mam rozumieć tak, że ona go zabiła czy jak?"

Nie wiemy na pewno czy to dziadek zaciągnął ją do lasu. W rozmowie Ani z ojcem jest podtekst, który to sugeruje, ale to spekulacje. Generalnie ten facet ze wspomnień coś mi za młodo wyglądał jak na dziadka, aczkolwiek nie można tego wykluczyć.

"2. Ten gruby który dostał kulkę w 3 czy 4 odcinku (ta ogromna strzelanina) był tym czwartym gliniarzem ze zdjęcia?"

To Dixon Teague, policjant który pracował z nimi w tej sprawie od początku. Nie wiem o którym zdjęciu mówisz.

"3. Rozmowa całej trójki w hotelu z nazwiskami z których nic nie wynika i trudno za nimi nadążyć."

To głównie nazwiska osób które brały udział w orgii. Czyli Holloway z Policji Vinci, klan Chessanich, McCandless z Catalyst Group.

"4. Kim był ten czarny w jednym z ostatnich scen który domagał się zwrotu dokumentów?"

Holloway z Policji Vinci.

ocenił(a) serial na 9
fidelio77

Zdjęcie - mam na myśli to które pokazywał Ani dwukrotnie jej ojciec. Stare wyblakłe zdjęcie z 4-ma facetami.

Za resztę odpowiedzi wielkie dzieki!

ocenił(a) serial na 9
milkhoney

Nevermind, już znalazłam odpowiedź - Chessani, doktorek plastyczny oraz ojciec Ani. O czwartym nikt nic nie mówi, może to nie jest wcale ważne ;)

milkhoney

Co do punktu pierwszego, chodziło raczej o to, że jego ojciec był szorstkim człowiekiem, a on chciał być inny, wolny, otwarty, wyzwolony i w takim środowisku chciał wychowywać Ani, wśród takich ludzi, ale jak sam powiedział "niektórzy wykorzystywali otwartość i wolność, wypaczali najlepsze intencje".. Ani, zdaje się, na takiego właśnie człowieka trafiła.

brawur

tutaj jest dobre opracowanie:)

http://www.slate.com/blogs/browbeat/2015/08/03/true_detective_season_two_a_guide _to_the_plot_of_this_confusing_season.html

matteo8282

http://www.pudelek.pl/artykul/82249/czy_drugi_sezon_detektywa_to_porazka_s/foto_ 1 Według mnie trochę przesadzili.

Podobno ostatni odcinek ma trwać prawie półtorej godziny - jak dla mnie jest tyle wątków, że powinien trwać nawet dwie lub zrobić więcej odcinków.

ocenił(a) serial na 10
WiolaP_fw

Myślę, że w godzinę by się wyrobili :) Ale zakończenie bardzo, bardzo satysfakcjonujące – oprócz ostatniej sceny.

ocenił(a) serial na 10
h_chinasky

22% od krytyków ostatni odcinek ma, boje sie oglądać... zresztą straciłem już 7 godzin na oglądanie tego, to te 1,5 przeboleje. Oby to był koniec tego serialu. Oby nikt nie próbował kontynuować, nie warto, szkoda pieniędzy i szkoda aby pierwszy sezon został przyćmiony przez błędy "następców".

LukeuszLFC

nie jest zły, oglądaj

ocenił(a) serial na 10
MagiaJego18

był kiepski :P Twórcy się pogubili, ostatni odcinek jest gwoździem do trumny dla tego sezonu. Chaos, brak spójności, skakanie z ujęciami, tragiczne dialogi i gra aktorska. Ten sezon to 5/10.

ocenił(a) serial na 7
LukeuszLFC

Zgadzam się. Finał jak i cały drugi sezon mocno zawiódł. Nie widzę sensu kontynuować serii...

LukeuszLFC

Również się zgadzam. Do odcinka 7 włącznie uważałem, że jest całkiem dobry chociaż słabszy niż sezon pierwszy, ale finał.... strasznie się to oglądało...

ocenił(a) serial na 9
LukeuszLFC

Ja uważam że jest zupełnie odwrotnie. 1 sezon dość przeciętny i nudny, dałabym mu 6 punktów max. Za to dwójka to mistrzostwo pod absolutnie każdym względem.
Finał to arcydzieło.

ocenił(a) serial na 8
LukeuszLFC

Głupi jesteście. Dajecie pewnie 10 Dexterowi, gdzie każdy kolejny sezon był masakrycznym strzałem w policzek dla fanów 1, a tutaj wieszacie psy?

1 jak i 2 sezon True Detective mają swój klimat i to, że są ze sobą niezwiązane jest bardzo na plus. Jedyne co je łączy to ten mroczny klimat i jak na hollywoodzkie produkcje jest bardzo życiowy (nasza egzystencja to nie jest bajka). 2 różne sezony, 2 różne klimaty i za każdy należy się wysoka ocena. 1 na pewno była ciekawsza i bardziej rewolucyjna, ale nie można napisać, że 2 sezon to gniot... Banda filmwebowych hipsterów chce się przyczepić jakiś detali, a po spłodzeniu tak bezwartościowego wpisu na forum wracają oglądać swojego ulubionego tasiemca...

ocenił(a) serial na 10
Mofi

Człowiek kulturalnie komentuje, a Ty szczekasz? Gdzie tutaj sens?

Nie lubię ogólnie seriali, w szczególności tych co się ciągną. Zaakceptuj opinię innych, nie jesteś pępkiem świata. 5/10 to nie gniot, to wciąż wysoka ocena. Proszę nie nadintepretować moich wypowiedzi oraz nie dopowiadać niestworzonych historii w czym gustuję lub co oglądam. Ty nas wyzywasz od hipsterów? Wiesz co w ogóle to słowo oznacza?

Spójrz na swoje oceny, oceniasz filmy uznane przez grupę światowych krytyków i szeroką widownię całego świata poniżej 5/10 - Król lew, Dallas Buyers Club, Requiem dla snu, Grand Budapest Hotel. To Ty jesteś wyróżniającą się pod względem oceniana osobą, nie ja czy inne osoby, które podzielają moją opinię.

żałosne jest patrzenie komuś na oceny, ale skoro na ten tor wszedłeś to i ja musiałem odpowiedzieć. Dexter ma u mnie 8, widizałem tylko 4 sezony, dalej nie miałem zamiaru, bo mi się nie chciało. Zrobisz coś z tym?

ocenił(a) serial na 8
LukeuszLFC

Szczekacie to przy stole jak się spotykasz na rodzinnym obiedzie.

ocenił(a) serial na 10
Mofi

Na rodzinę potrafisz najeżdżać? Wiek: gimnazjum, Poziom inteligencji: IQ na minusie. Żegnam, bo dyskusja z P.... (Niee, na pana trzeba sobie zasłużyć), z prostakiem nie ma sensu.

ocenił(a) serial na 10
Mofi

" należy się wysoka ocena:"

Należy się, bo jak nie to w mordę :-) Zeszyty już sobie kupiłeś do szkoły czy mama kupuje :-)?

ocenił(a) serial na 10
matteo8282

Początkowo odebrałem sezon 2 jako słabszy, jadący na gorszym scenariuszu i chwale 1ki, jakże się myliłem! Właśnie obejrzałem finał i muszę przyznać że sezon 2 zmiata tyłki a Farrell w końcu wzbudził respekt. Wyjątkowo depresyjna końcówka serialu, w hamerce już rzadko takie się robi, doceńta to ;)

Joimbo

No właśnie, takie zakończenia w serialach są rzadkie, czasem niektóre kończą się słodkim Happy Endem, a tu mamy życiowe, depresyjne zakończenie, najbardziej mi się podobała ta cała otoczka korupcji wśród polityków i Policji.

ocenił(a) serial na 10
kokon303

Dokładnie i na końcu ta scena gdzie synalek po zabiciu ojca zostaje burmistrzem,z lewej meksykance co zabili Franka i prawej koleś co zabił Raya i Paul ,
"I don't know if it'll make any difference,but is should,because we deserve a better world" poda z usty Bezzerides podczas tej sceny,samo zycie ...

ocenił(a) serial na 10
Joimbo

Ostatni odcinek jak caly sezon ma swoje wzloty i upadki. Tak samo jak nierówny Vaughn. No bo z jednej strony w tej scenie z żoną był tragiczny, a potem w ostatniej scenie, wręcz dobry(no na więcej nie zasłużył). To samo odnosi się do całego odcinka. który był równie nie przewidywalny, co refren zespołu Weekend. Bo czy znajdzie się choć jedna osoba która wierzyła w to, że Velcoro wróci do Besserides po jej telefonie w którym zapewniał, że wszystko będzie dobrze? Albo ta scena napadu na.. Chate? no przepraszam, kino klasy B- Chłopaki wpadają do chaty, kasują wszystkich-Oczywiście nasz Badass uraczył nas jakimś "groźn-przekornym" tekstem, a na koniec na stole czeka na nich hajs... W tym momencie musiałem wyłączyć na chwile, bo cały klimat tego sezonu uleciał.

ocenił(a) serial na 8
Joimbo

sto procent racji. i jeszcze wiadomość na Franka telefonie "upload failed" - to się rzadko zdarza w Hollywoodzie. żałuję tylko, że się okazało, że dzieciak był jego :) zwróćcie uwagę, że:
1) nie był ani trochę podobny,
2) para starała się o dziecko długi czas (wspomniał o tym Ray w rozmowie z prawnikiem chyba) i tuż przed gwałtem się im udaje (dosłownie TUŻ, bo nawet jeszcze o tym nie wiedzą). tutaj trochę przesadzili.

do tego gdyby się okazało, że nie jest jego to:
1) podkreślony byłby dramatyzm postaci - wychowuje dziecko gwałciciela i kocha jak swoje
2) spotęgowaliby bezsens jego śmierci - jedzie zobaczyć (i przez to ginie) dzieciaka, który nie jest jego, a o tym że będzie miał swoje nawet się nie dowie
zdaję sobie sprawę, że ta postać musiała umrzeć, i uważam że twórcy dobrze to wymyślili.
uważam tylko, że przy całej depresyjności zakończenia sezonu 2 twórcy nie mogli sobie odmówić tego jednego pozytywnego akcentu, który nawet nie tyle nie pasuje, co nie ma wręcz sensu i jest naciągany. już lepiej by było zostawić tę sprawę niewyjaśnioną.

ocenił(a) serial na 10
rororo

Gdyby Chad nie byłby Velcoro to tragizm tej postaci byłby przesadzony. Ray to i tak najtragiczniejsza postać sezonu.

ocenił(a) serial na 8
tynarus120

nie zgadzam się. jego tragizm nie byłby przesadzony, bo opierał się na tym, że nie wiedział, czy jest biologicznym ojcem swojego syna.

ocenił(a) serial na 9
Joimbo

mam podobnie. Uważam że drugi sezon bardzo zyskuje właśnie na tym zakończeniu. Muszę przyznać że mnie rozwaliła końcówka. Nie spodziewałam się takiego finału.

matteo8282

No trzeba przyznać, że cała scena napadu na chatę trochę zbyt optymistyczna. Jeszcze ta góra forsy na stole hehe, brakowało tylko jednorożca na tyłach budynku.

Najsłabsza z całej obsady jak dla mnie żona Franka.

Ogólnie cały sezon słabszy od "1", ale to głównie przez historie, którą nas uraczyli. Kogo interesuje jakaś dolina czy działki w Kalifornii. Jak dla mnie po prostu słaby główny wątek pociągną za sobą cały sezon na dół.
Z ciekawostek, to w sezonie tym mieliśmy do czynienia z praktycznie z samymi ludzkimi wrakami(mówię o głównych bohaterach), Ray, Bezzerides czy Woodrugh prowadzili tak dysfunkcyjne życie, że od początku ciężko było wierzyć, że dożyją końca. Szczególnie Ray - człowiek praktycznie stracony psychicznie.
W sumie Frank Semyon, nie był od nich wiele bardziej poukładany no i zginął tak trochę głupio, ale na swoich warunkach.

Na koniec pytanie.
Ma ktoś pomysł co takiego Ray Velcoro zobaczył w tych drzewach, że wystawił się na strzał??

miniu86

"Ma ktoś pomysł co takiego Ray Velcoro zobaczył w tych drzewach, że wystawił się na strzał?? "
https://youtu.be/O0Fn7GZjR0Q?t=3m40s
No i fakt że dalszą walką ryzykował by schwytanie i wyciągnięcie z niego informacji na temat miejsca pobytu Ani, znalezienie telefonu przez Burrisa i nie wysłanie maila do fat pussy.

matteo8282

Im dalsze odcinki tym bardziej ten sezon mi się podobał, ale mam dużo zastrzeżeń:
- za dużo bohaterów. 3 policjantów, 1 bandyta, do tego żona, 15 gangsterów, Meksykanie, Rosjanie, Żydzi, 50 złych policjantów, dwójka mszczących się dzieciaków, prostytutki, skorumpowani politycy, więcej gangsterów. Do tego każdy z bohaterów ma jakąś traumę, każdy ma problemy. Wątków na 5 sezonów. Jakoś to zamknęli ale czasami się gubiłam skąd się biorą jacyś bohaterowie i czy wcześniej była o nich mowa.
- za dużo bohaterów, a ci którzy byli byli z mało charakterystyczni. Policjant-gej. Nie zauważyłam jego braku kiedy zginął. Niewiele wniósł do całego serialu, a aktorowi miny skończyły się po pierwszym odcinku. Później je tylko powielał. Żona Franka i jej rybia mina, mdłe sceny z wielkimi wyznaniami miłosnymi. Kilku skorumpowanych policjantów i polityków - nie pamiętam kiedy zostali wprowadzi, jak poginęli, czy wszyscy zginęli i jakie mieli ze sobą powiązania.
- za cienkie gwiazdy. Z głównych bohaterów podobała mi się tylko Rachel McAdams, ale do poprzedniej obsady nie dorastała. Colin Farell, który dopiero po zgoleniu wąsów odżył.
- sprawa kryminalna za bardzo zagmatwana, a na końcu okazuje się naprawdę prosta i właściwie niczym nie porywa.
Historia w podsumowaniu była z prosta, zbyt oczywiste zakończenie. W porównaniu z pierwszym sezonem wypada naprawdę słabo. Może to przez sukces pierwszego sezonu i zapowiedzi czego to nie będzie w drugim. Wciągnęłam się właściwie w ostatnim 3 odcinkach. Niech zrobią 3 sezon, z tak samo kameralnym klimatem jak w pierwszym, niech zredukują bohaterów, wybiorą aktorów, których chce się oglądac i niech wymyślą lepszą intrygę.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones