PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=654010}

Detektyw

True Detective
2014 -
8,4 163 tys. ocen
8,4 10 1 162859
7,8 58 krytyków
Detektyw
powrót do forum serialu Detektyw

Czy tylko mi się wydaje, że kompletną bzdurą i absurdem jest fakt, że Tuttle trzymał w swoim
mieszkaniu obciążające go dowody zbrodni?

Od samego początku serial pokazuje nam osoby, które są niejako geniuszami zbrodni. Mimo
faktu, że są to dewianci, to jednak mają w kieszeni policjantów, władze. Mam uwierzyć, że jedna z
najważniejszych osób organizacji, która dobrze zdawała sobie sprawę z faktu, że jest podejrzana,
trzyma takie rzeczy we własnym mieszkaniu?

Ja rozumiem, że można wpaść na rzeczach najprostszych, ale to jest aż gwałt na umyśle widza.
Przyzwyczajają człowieka na każdym kroku, że cała zbrodnia jest czymś więcej, że osoby w nią
zamieszane to nie zwyczajni przestępcy.. następnie tą jedną sceną niszczą wszystkie te domysły.

Może jeszcze przedstawią jakaś motywację, dlaczego ten bohater potrzebował tych rzeczy WE
WŁASNYM MIESZKANIU, ale na ten moment dla mnie jest to kompletna bzdura. W końcu każdy
mógł się tam dostać...

Nie zrozumcie mnie źle, dla mnie serial jest absolutnie genialny i mimo tego odcinka go
uwielbiam, ale jednak pewną przykrość sprawia mi, że tak bardzo obraz tych złoczyńców w moim
oczach się zmienił. Mogli przecież inaczej całą sytuację rozwiązać.

użytkownik usunięty
Chazz1995

W pedofilii zdjęcia są kluczowym elementem, ze względu na niską dostępność "towaru", którego są zamiennikiem. Przez to wpadaja pedofile, bo strasznie ciężko jest złapać kogoś na gorącym uczynku...
Fotki były w sejfie, w domu kolesia, którego żaden miejscowy by nie obrobił, chyba że miałby ochotę na "samobójstwo". Zmowa milczenia panująca wokół tej pedofilii jest skutkiem zastraszenia prawie całej społeczności, od żuli i dziwek po policję. Nie bez kozery Rustin przyjechał do Luizjany - gdyby był miejscowym gliniarzem zorientował by się dużo wcześniej, że znikają dzieci i ktoś morduje prostytutki. Ten serial ma zupełnie gdzie indziej "dziury", jedną z nich jest sugestia, że dziecko policjanta mogło być przez onych pedofilii molestowane. Faktycznie, geniusze...

ocenił(a) serial na 7

Mój problem z tym serialem polegał bardziej na tym, że doszukiwałem się w tych rytualnych mordach czegoś więcej niż pedofilii. Od samego początku miałem nadzieję, że całość okaże się czymś zdecydowanie bardziej złożonym, a motywacją bohaterów nie będzie jedynie wykorzystywanie seksualne.

Używam tutaj zwrotów typu "jedynie", "więcej niż", ale bynajmniej nie chodzi mi o to, że pedofila jest czymś mało istotnym. O moim stosunku do tego typu zbrodni nie będę się wypowiadał bo pewnie nikogo to nie interesuje, ale tylko zaznaczam, żeby nie było nieścisłości.

Cały temat powstał właściwie tylko dlatego, że w historii starałem się doszukiwać czegoś więcej. Możliwe, że po 8 odcinku w ogóle bym wątku nie zakładał, bo całość zostałaby wyjaśniona. Nie traktuję i nigdy nie traktowałem motywu przedstawionego na wstępie jako "fabularnej dziury". Było to jedynie pewne założenie, które niezbyt mi się spodobało, ale co prawda twórcy tego rozwiązania się trzymali konsekwentnie.

użytkownik usunięty
Chazz1995

Nic dziwnego - wiele osób liczyło, że np. chamberowskie klimaty z królem w żółci będą mieć uzasadnienie. Ale to nie jest kaliber Twin Peaks, choć wiele osób się tego doszukuje. Wyglada to na zwyczajny kryminał, który wyszedł trochę za bardzo przewidywalny, więc został udziwniony, i tylko pozapominali pozalepiać kilka dziurek.

ocenił(a) serial na 7

I to jest absolutna prawda jeśli chodzi o ten serial.

Prawda, że Detektyw jest dobrym serialem do oglądania, można się niejednokrotnie zastanowić, postawić się w sytuacji bohaterów itd itd. Niestety w kategorii kryminał jest zwyczajnym przeciętniakiem, przedstawiona zagadka nie jest niczym super innowacyjnym, trudnym do rozszyfrowania. Najlepszy chyba z tego wszystkiego jest klimat, który całkiem dobrze oddaje podstawowe założenie tego serialu - czyli "rozwodzenia się nad duszą człowieka" (jak bardzo głupio to brzmi).

Twin Peaks akurat nie był zwykłym kryminałem, ale posiadał elementy fantastyczne. Twórcy mieli większe pole manewru przy tłumaczeniu udziwnień. Detektyw, fakt, także jest udziwniony, ale czy twórcom udało się wszystko racjonalnie umotywować (brak tutaj fantastyki)? Moim zdaniem nie.. przynajmniej na ten moment nie.

użytkownik usunięty
Chazz1995

Moim zdaniem TP absolutnie nie był kryminałem, był tylko początkowo w konwencji kryminału.
Tutaj jest odwrotnie - mamy kryminał z udziwnieniami i ludzie to łykają jak pelikany.

ocenił(a) serial na 8
Chazz1995

może tak, ale serial się jeszcze nie skończył.
scenarzystą jest były wykładowca literatury, pewnie ma jeszcze jakąś ciekawą historię w zanadrzu.

ocenił(a) serial na 10
Chazz1995

Każdemu kto ma pretensje do "słabego" wątku kryminalnego polecam obejrzenie "making of true detective". Już na samym początku reżyser mówi, że podstawą serialu było odwrócenie schematu kryminału i skierowanie uwagi nie na śledztwo, ale na perypetie detektywów. Zatem tsgna ma w pełni rację twierdząc, że śledztwo jest jedynie tłem, choć istotnym. W rzeczywistości to co najbardziej w tym serialu przyciąga to Rust i Marty i ich bardzo wnikliwie pokazana psychika.

Majstersztyków w tym serialu jest oczywiście więcej niż odwrócenie schematu kryminału. Jeśli mówimy o przewrotności to już samo przydzielenie ról jest starym dobrym trikiem - na pierwszy rzut oka do roli Rusta bardziej pasuje Woody, a do Marty'ego Mathew. Ale wtedy ich postaci nie byłyby tak wyjątkowe. Nie można też zapomnieć o genialnej muzyce, zdjęciach i hipnotyzującym klimacie.

Mówiąc o samym wątku kryminalnym też się nie zgadzam, że jest słaby - historia jest bardzo prawdopodobna. Wolę prosty kryminał z realnymi zdarzeniami niż absurdalną łamigłówkę z sekwencją zdarzeń przypominającą bardziej teorie Macierewicza niż rzeczywistość. Ale oczywiście to już kwestia gustu.

Ja nie mam się do czego dowalić w tym serialu poza 4-ym odcinkiem, który mnie przestraszył, że formuła się wyczerpała i będzie już tylko rąbanka. Na szczęście od następnego odcinka wszystko wróciło do normy i dalej leci arcydzieło.

ocenił(a) serial na 10
g4lu84

Zgadzam się w 100%. Niestety wiele osób nagle poczuło wzrost IQ upoważniający do kategorycznego wypowiadania się na każdy temat.

PS. Ostatni odcinek trochę jednak zawiódł.

ocenił(a) serial na 10
Chazz1995

Mi się wydaje, ze osoba posiadająca władzę czuje się bezkarnie, dlatego on się nie bał te materiały zatrzymać

ocenił(a) serial na 10
dzikudzina

ps. bo jak widać, nawet pomimo tego, ze materiały obciążające zostały skradzione ni8c mu nie zrobiono do tej pory:/

dzikudzina

"przedawkowal leki". Rust nie poszedl na policje "hej mam dowody ze rodzina Tuttli stoi za tym" ;)

ocenił(a) serial na 10
Freddie

bo wiedzial, ze oni beda chcieli to zatuszowac..

ocenił(a) serial na 6
dzikudzina

Przecież tu absurd goni absurd, skora ta rodzina taka mocna jest, skoro stróże prawa trzęsą przed nimi portkami to gość by nie popełnił samobójstwa tylko znalazł tego kto mu to ukrad to raz. Przecież by musiał być tępy całkowicie by nie skojarzyć zainteresowania Rusta z faktem kradzieży. A już to trzymanie przez Rusta tak ważkich dowodów w garażu,do którego każdy dyletant mógł sie włamać to mnie rozśmieszyło niesamowicie.
Jeżeli sam B. Tuttle się nie uśmiercił tylko zrobił to ktoś inny , to może być kilka wariantów kto i dlaczego. Zobaczymy już za tydzień, czy to tylko świetne promo, montaż , ujęcia i gra aktorska Matthew są coś warte , a reszta to bełkot.

ocenił(a) serial na 10
stanisga

Rust mówil cos o tym, ze prawdopodobnie kto inny zajal sie zyciem Tuttle'a

ocenił(a) serial na 10
stanisga

byc moze zajeli sie nim ludzie, ktorym nie podobal się fakt kradziezy- ci ktorzy byli na nagraniu. W takich serialach nie mozna zakladac, ze wątek konczy się tam gdzie się pojawil, wyjasnienie moze pojawic sie duzo pozniej.

ocenił(a) serial na 6
dzikudzina

Po pierwsze poprawiam swój błąd ortograficzny zrobiony z rozpędu ;] W ukradł, zjadłem ł.


Rust to akurat może łgac, ale mi też wydaje się, że Tuttle poszedł do kogoś szukać pomocy i powiedział mu o włamaniu , a ten ktoś go sprzątnął i sprzątnął też inne dowody przy okazji..

Ja nie oczekuję liniowości, a nawet powiem więcej , liniowość mnie nudzi, ale nie lubię absurdów.
No sama powiedz, czy zgromadzenie wszystkich danych w takim magazynie, w sytuacji gdy nie tylko przestępczy klan ma Rusta na celowniku, ale także cała wierchuszka policyjna, a dwóch ciemnoskórych detektywów wręcz mu depcze po piętach to jest śmieszne.
Nie mówiac już o tej przerysowanej scenie z gościem na kosiarce, mam nadzieje, że jest on tylko fabularnym " ozdobnikiem"., bo jeżeli to on morduje, to powiem jedno, litosci nad niespostrzegawczością detektywów.

ocenił(a) serial na 10
stanisga

faktycznie trzeba być albo zbyt pewnym siebie, albo zwyklym idiotą aby obciążające dowody trzymac w domu w miejscu do tego dostępnym kiedy wie się, ze ktoś nas o coś podejrzewa.
Pozostaje poczekać na jakies sensowne wyjasnienie o co tutaj chodzi.

ocenił(a) serial na 10
stanisga

ps. gość z kosiarką moim zdaniem nie jest absolutnie mordercą, ale moze wiedzieć więcej niż mówi.

ocenił(a) serial na 8
stanisga

"No sama powiedz, czy zgromadzenie wszystkich danych w takim magazynie, w sytuacji gdy nie tylko przestępczy klan ma Rusta na celowniku, ale także cała wierchuszka policyjna, a dwóch ciemnoskórych detektywów wręcz mu depcze po piętach to jest śmieszne." - w takim razie gdzie i jak powinien to trzymać Twoim zdaniem, żeby to nie było śmieszne?

ocenił(a) serial na 6
alcorro

Ja osobiście wynajął bym skrytkę w banku i tam schował.

Trzymanie dowodu zbrodni, zdobytego w stylu Bonda w miejscu , do którego może sie włamac każdy powoduje, że biorą w łeb przedstawiane z niesamowitym zadęciem wielkie mozliwosci rodziny Tuttle ( bo co, bo niby trzęsa okolica , a garażu Rustowego nie moga sforsować), oraz wielce fundujacy protektorat zbrodniom stróże prawa ( ci to tym bardziej przy pomocy swoich kontaktów sforsowali by te drzwi i dokładnie przepatrzyli wnetrze), też nie są ciekawi co tam Rust trzyma ?
Niby szczegół, i bym sie nie czepiał, gdyby nie rzutował na logike śledztwa.

stanisga

Może sa po prostu tak pewni siebie ze olewają jakiegoś Rusta Trusta z dowodami zbrodni w garażu :), i tak nic im nie zrobi/udowodni, ale fakt, garaż i zdobycie dowodów to najsłabsze punkty, tego wydawałoby się "genialnego" scenariusza.

ocenił(a) serial na 6
marckoza

Ta rodzina Tuttle to może i pewna jest, ale wsród " wymiaru sprawiedliwosci" zainteresowanie Rustem jest zauważalne, szczególnie tych dwóch detektywów co go wezwało na " konsultacje". ci to juz robia przez 7 odcinków za kompletnych abnegatów ;]

stanisga

"Ja osobiście wynajął bym skrytkę w banku i tam schował."
No dobrze, a rozplanowanie wszystkiego na ścianach? Za każdym razem miałby układać wszystko od początku gdyby chciał coś pododawać/nanieść, np. na mapę? Wybacz, ale to śmieszne rozwiązanie xd

"wsród " wymiaru sprawiedliwosci" zainteresowanie Rustem jest zauważalne, szczególnie tych dwóch detektywów co go wezwało na " konsultacje". ci to juz robia przez 7 odcinków za kompletnych abnegatów ;]"
Sceny z przesłuchania i cała opowiastka trwały dosłownie parę godzin w trakcie 6 odcinków <czyli robią "za kompletnych abnegatów" przez parę godzin, nie licząc 7 odcinka>.. poprawcie mnie, ale dopiero podczas tego przesłuchania dowiadujemy się, że niebiescy mają chrapkę na magazyn Rusta i pada pytanie w jego stronę co by im pokazał co tam trzyma. Nie zgadza się, żąda nakazu, a nakaz mogliby dostać w dwóch przypadkach:
a) nie mając dowodów na Rusta ale mając znajomości i dojścia;
b) mając jakiekolwiek dowody na Rusta.
Biorąc pod uwagę, że padło pytanie do Rusta o pokazanie im magazynu śmiem twierdzić, że nie mieli ani jednego, ani drugiego : ) Dodam, że skoro 'sekta pedofilów' ma wyżej postawionych oficjeli można również założyć, że skoro nie bali się wymiaru sprawiedliwości <a przede wszystkim czuli się bezkarni>, mieli swoich ludzi w rożnych szeregach to NAWET JEŚLI obiło im się o uszy coś o Ruście to stwierdzili, że nie potrzeba się tym zajmować gdyż jest to tylko jeden typek, w dodatku nie jest już policjantem więc jest nieszkodliwy.

ocenił(a) serial na 6
matiiii

Ja nie miałem na myśli wszystkich Rusta " rozkmin" zawieszonych na ścianach, bo nie ma chyba skrytki bankowej o takiej konstrukcji ;], mi chodziło o dowód ukradziony z domu Tuttle'a, konkretnie o nagranie prezentowane przez Rusta Martemu.

I o potrzebue nakazów też wiem, ale przecież nie mówię by tych dwóch sie włamywało, tylko skoro ludzie tu na forum, podejrzewają kogoś z ich szefów o " kolaborację" z Tuttlami to ciekawe, czemu nie zauważają tego paradoksu, ze zainteresowani złoczyńcy mogli kogoś nająć do " lustracji " garażu Rusta ?
Wątpię, by ktoś zlekceważył taki dowód, tym bardziej, że ja podejrzewam, że B. Tuttle nie zabił się sam, a skoro ktoś go uśmiercił to i dowodu by szukał , no i powód z nim związany do usmiercenia miał.

Ale oczywiscie może być inaczej , i może nie mam racji czepiając się szczegółów, w końcu jakby w 8 odcinkach robiono błędy to byłoby cienko, niezależnie od wspaniałego klimatu, montażu, zdjeć i gry aktorskiej.

stanisga

W takim razie to zmienia postać rzeczy - przepraszam, nie zrozumiałem : )

"ze zainteresowani złoczyńcy mogli kogoś nająć do " lustracji " garażu Rusta ?"
W sumie już odpowiedziałem wyżej - czuli się bezkarni, i nawet gdyby założyć że wiedzieli o Ruscie <zakładamy tutaj, że o tym wiedzieli bez problemu, jak rozumiem> to skoro czuli się bezkarni to jeden Rust im powiewał, zwłaszcza, że był już 'nikim'. A przynajmniej ja tak to sobie tłumaczę, bo tutaj możemy chyba sobie gdybać i każdy z nas będzie miał rację <no chyba, że w finale się czegoś nowego dowiemy>.

ocenił(a) serial na 6
matiiii

Ja w sumie to jestem całkiem pozytywnie nastawiony, zabrałem co prawda gwiazdki bo mnie trochę rzeczy zaczęło irytować, oprócz szczegółów śledztwa to jeszcze taka płytko zarysowana postać żony Martego, a już sama scena zrobienia z Rusta frajera przez nią tak łatwo, tylko po to żeby uzyskać powód do mordobicia między nim , a Martym to strasznie schematyczne było, jak wzięte z innego serialu typu przeciętny film obyczajowy.
Zobaczymy jak będzie, jednego nie zniosę . jak na koniec sie okaże, że to jest autentycznie weird fiction, a nie tylko inspiracja, koniec ma być realistyczny.

Chazz1995

Jak dla mnie troche naciągane było zrobienie z Rusta ninjy, no ale przymknę oko, bo jakoś to tam wybrnęli, że całe życie siedział w gównie, i raczej nie miał zamiaru wpadać na zwykłym włamaniu... No i niby robił w dochodzeniówce...

Prędzej uwierzyłbym, że Rusty dał kasę kilku zbirom, którzy mieli przeszukać mieszkanie Tutla i znaleźć to, co im kazał, ale wtedy nie miałby z czego im zapłacić... I tak źle, i tak niedobrze, bo do tej pory to chyba najbardziej nierealistyczny fragment serialu :)

ocenił(a) serial na 10
TomKruz

rust wg wielu teorii jest wyszkolonym agentem. wiec mnie to nie dziwi

tak jak nie dziwi ze jakis zboczeniec trzyma krecace go materialy w sejfie. czlowiek tak pewny siebie i chroniony przez kolegow z policji

ocenił(a) serial na 8
Chazz1995

Tuttle był powszechnie szanowany i nikt nie mógł mu podskoczyć. Rusta przecież wywalili po tym jak złożył mu wizytę, koleś czuł się nietykalny.

ocenił(a) serial na 10
statham43

przeciez w zyciu realnym pedofile maja czesto nagrania tego co robili. to ich kreci

poza tym kuzyn gubernatora czul sie bezpieczny. rust zniknal i dopiero po ilus tam latach ponownie zaczal sie nim interesowac

ja dalej twierdze ze wszystko wymknelo im sie spod kontroli dlatego ze zabija czlowiek z bliznami i przez to rust wpadl na trop siatki pedofili. ktorzy przeciez faszerowali swoje ofiary lsd i zakladali maski. nie zabijali swoich ofiar. robi to wiadomy koles. byc moze tez w przeszlosci skrzywdzony. byc moze chce w ten sposob oczyscic ofiary gwaltow

ocenił(a) serial na 9
Chazz1995

Był taki słynny polski psycholog Andrzej Samson. Całe szczęście nie wiedział, że trzymanie obciążających go dowodów we własnym domu, jest totalną bzdurą i absurdem;)

użytkownik usunięty
ast

zamieszanym w to będzie ojciec Maggie

ocenił(a) serial na 7
ast

I ponownie trzeba wrócić do momentu, w którym mówię, że uważałem tę zbrodnię za coś innego niż "tylko" pedofila. Wypowiadałem się już na ten temat wielokrotnie i to właśnie w tym wątku i nie chce mi się powtarzać i odpowiadać każdemu z osobna.

Nie emitowano jeszcze ostatniego odcinka, ale, jak już wspominałem, jeśli okaże się, że jedynym motywem tej grupy przestępczej było wykorzystywanie seksualne i danie upustu swoim dziwnym fantazjom to jeszcze bardziej krytykować będę przedstawioną w nim historię.

W tym temacie, w rozmowie z jednym użytkownikiem doszliśmy do wniosku, że dla nas ten serial jest najzwyczajniej w świecie zbyt udziwniony. Jeśli w ostatnim odcinku twórcy nie zaprezentują mi dobrego wytłumaczenia np. dlaczego został wprowadzone motywy z książki Chambersa to niestety nie będę w stanie tego kupić.

Wspominałem także, że temat trochę na wyrost bo powinien powstać po obejrzeniu 8 odcinka. Ja rozumiem, że zaprezentowanie sprawy kryminalnej nie było głównym założeniem twórców, ale mimo wszystko jest to główna oś fabularna serialu. Wyszło, że całość była bardzo przewidywalna i nawet fani tworzący liczne teorie spiskowe musieli obejść się smakiem (kolejny dowód na to, że wielu widziało w tej sprawie drugie dno, którego zwyczajnie, przynajmniej na ten moment nie ma). W obliczu przewidywalności, całość została mocno udziwniona, wprowadzono elementy na pograniczu okultyzmu i inne, dziwne motywy. Oczywiście jestem świadomy tego, że ten serial miał bardziej traktować o psychologii człowieka, a nie o zagadce kryminalnej, ale błagam.. zarówno klasyfikacja tego serialu (jako kryminał), sam jego tytuł i sposób prowadzenia fabuły do czegoś zobowiązywał. Czy twórcy się wywiązali? Na ten moment, moim skromnym zdaniem nie. Poczekamy co przyniesie odcinek 8, ale nie sądzę, żeby byli wstanie wytłumaczyć wszystkich udziwnień.

I chciałbym rozgraniczyć sposób pojmowania stwierdzenia "wyjaśnić udziwnienia", bo czym innym jest zostawienie widza z możliwością interpretacji, a czym innym zwyczajne porzucenie wcześniej podjętych motywów.

<<nie sprawdzałem tego napisanego powyżej tekstu, dlatego mogą pojawić się jakieś rodzaju błędy (czy to gramatyczne, czy ortograficzne, czy jeszcze inne) i bardzo za nie przepraszam :)>>

ocenił(a) serial na 9
Chazz1995

Nie ma znaczenia czy zbrodnia jest tu jedynie skutkiem dewiacji czy ma inny charakter. Seryjni mordercy często zachowują trofea czy zdjęcia / filmy swoich ofiar szczególnie jak czują się bezkarni. To nie jest serial o zbrodni DOSKONAŁEJ , bardziej o bezkarności ludzi u władzy, lub mających 'plecy'. Kwestia pozostawiania śladów i dowodów jest bez znaczenia jeśli nikt ich nie szuka.

StickyPL

"To nie jest serial o zbrodni DOSKONAŁEJ , bardziej o bezkarności ludzi u władzy, lub mających 'plecy'." + 1, też odniosłem podobne wrażenie. Wyjaśnienie wszelkich śladów/dowodów/itp. może ograniczyć się do tego, że przestępcy bawili się z wymiarem sprawiedliwości i stąd np. dzierlatka z 1 odcinka jest w porożu z jakąś tam symboliką bo.. bo tak miało wyglądać 'inaczej'.

ocenił(a) serial na 9
Chazz1995

http://insidetv.ew.com/2014/02/27/true-detective-nic-pizzolatto-season-1/

w tym wywiadzie jest wiele wytłumaczone. UWAGA SPOILERY.

Chazz1995

Hej, możecie mi przybliżyć fabułę tego odcinka w skrócie?
Dlaczego Cole włamał się do mieszkania kuzyna tego gubernatora (którego mieliśmy okazję widzieć w biurze detektywów przy okazji jednego z pierwszych odcinków)? Podejrzewał go o coś i akurat trafiły mu się dowody w sejfie?
Swoją drogą ciekawe jak sejf otworzył...
Ostatni odcinek był jakiś taki bez sensu. Bardzo słaby.

BUNCH

Rzeczywiście, najsłabsze było to otworzenie sejfu, pomijając jak w stylu Jackiego Chana wspiął sie po kilkumetrowej scianie.

ocenił(a) serial na 10
Chazz1995

Zauważyliście, że Maggie miała bluzkę w białe gwiazdy jak rozmawiała z Martinem w 7 odcinku? dziwne....

amakulska

białe gwiazdy są przeciwieństwem czarnych, wg mnie oznacza Maggi poza wpływem Carcosy

ocenił(a) serial na 10
Chazz1995

Bardziej absurdalne jak dla mnie jest to że Rust gadał z ogrodnikiem i będąc ponadprzeciętnie spostrzegawczym detektywem PRZEOCZYŁ że ma całą twarz w bliznach (podczas gdy SZUKAŁ OSOBY Z BLIZNAMI NA TWARZY) - serio? wstępnie uważałam serial za arcydzieło ale odcinek 7 wszystko zniszczył :c

maliceo

Być może celowo przeoczył: pod drzewem w 1 odc, gadał coś o praktykach zakazanych przez społeczeństwo vide pedofilia, w mieszkaniu matki Dory nie spytał się o zdjęcie córki z tymi postaciami na koniach, teraz to "przeoczenie", jak dla mnie podejrzany nr 1.

ocenił(a) serial na 10
marckoza

Ciekawiej byłoby tak jak mówisz, ale obawiam się że to jedynie przeoczenia scenarzysty- próbował zaskoczyć widzów tym, że odpowiedź cały czas była tak blisko, ale przez to zabrakło logiki. Bo z tego co pamiętam Martin tez był przy rozmowie z ogrodnikiem i również nie skojarzył faktów, a czego jak czego, ale poszramionej twarzy się nie zapomina

ocenił(a) serial na 5
maliceo

A czy przypadkiem za pierwszym razem ten gość nie miał brody, która trochę maskowała tą bliznę? I chyba wtedy widzieliśmy głównie jego drugi profil, ten niepoparzony. Wydaje mi się, że nie ma też co dramatyzować, że Cohle to przegapił. W końcu jest tylko człowiekiem, ludzie popełniają błędy, nie są nieomylni, nawet taki mega-mózg jak Rust. A takie przeoczone drobiazgi często decydują o rozwiązaniu sprawy. Poza tym jakby nie patrzeć to fajne zagranie ze strony scenarzystów - po całej tej okultystycznej otoczce ludzie spodziewają się ujrzeć na koniec wcielonego diabła, ukrywającego się w jakieś norze, a tymczasem to zwykły gość, który jak gdyby nigdy nic kosi sobie trawniki :)

Dwight_

parę osób robi zarzut tej scenie, ja np. widzę to tak jak ty, bardzo dobre czyjeś spostrzeżenie co do tej sceny : Marty mówi do detektywów, że Rustowi wystarczyło 2 minuty rozmowy żeby poznać winnego, tym razem zabrakło paru sekund bo Marty przerwał roznowę.

ocenił(a) serial na 10
Dwight_

No właśnie w tym rzecz, że mój termin przeoczenie ociekał sarkazmem- 60 letnia babcia z zaćmą zauważy, że ktoś ma całą twarz w bliznach. takie rzeczy przyciągają spojrzenie. Nawet jeśli się nie prowadzi śledztwa- jak z odległości półtora metra przegapiłeś paszczę Freddiego Kruegera, patrząc prosto na nią, to spostrzegawczość nie jest twoją najmocniejszą stroną. Znalazłam kadr: http://photos.vanityfair.com/2014/03/03/1393865908052_lawnmowerman.png to chyba ta scena- ewidentnie ogrodnik jest obrócony bokiem do kamery, ale z detektywami rozmawia vis-a-vis. Swoją drogą wyhodowanie brody na oparzeniach to też jakiś medyczny fenomen... smutno, bo to niedociągnięcie zniszczyło mi cały serial... nadzieja tylko w odcinku 8

ocenił(a) serial na 5
maliceo

Nadal uważam, że wyolbrzymiasz problem. Porównanie do Freddiego Krugera mocno przesadzone, w końca facet nie ma całego ryja w bliznach, tylko prawą stronę szczęki, nawet rzadka broda mogła trochę to przykryć. Wydaje mi się też, że Rust nie rozmawiał z nim en face, tylko widział go z tej samej perspektywy, z której widzowie. Nawet na zamieszczonym przez Ciebie zdjęciu stoi nieco na skos od faceta . Ja w każdym razie nie zauważyłem blizn w tej scenie, ale dopiero - jak zapewne większość widzów - w ostatnim odcinku, więc nie jest tak, że takie rzeczy od razu rzucają się w oczy.

ocenił(a) serial na 10
Dwight_

serio? lol to jest zabieg czysto filmowy, żeby nie pokazać blizn widzowi wcześniej, przecież kamera nie jest prowadzona z punktu widzenia bohatera. Co innego detektyw w realu. Zresztą ty tez masz chyba problem z wyobraznią przestrzenną jeżeli twierdzisz ze perspektywa prawej strony jego tyłka jest taka sama jak głowy :D A głowa powinna być idealnie en face ogrodnika przy tym rozmieszczeniu. Jedyne co w moim wyobrazeniu mogłoby usprawiedliwić to faux pas scenariusza, to że mu słońce waliło w oczy czy coś...

Dwight_

Masz całkowitą rację we wszystkim co piszesz. Chociaż można było zauważyć bliznę od prawego kącika ust do ucha, jednak dopiero po dokładnym przeanalizowaniu zdjęcia a na pewno nie jest to coś, co rzuca się w oczy odrazu.

ocenił(a) serial na 10
LeiaSkywalker

Już mi się nie chce pisać, bo to zakrawa o nieodpowiednią ilość chromosomów... SERIO nie widzisz różnicy: patrzeć na kogoś na zdjęciu/filmie a na żywo będąc metr od niego? Przeciez nie dyskutujemy o tym czy ty zauważyłaś, JA TEZ NIE ZAUWAŻYŁAM bo tak był skonstruowany KADR. zresztą to nie ja sobie wymyśliłam, że ma pocharataną twarz w cholere tylko cały czas o tym mówili przez cały sezon... o strasznie paskudnych bliznach... dżizas