Co to miało znaczyć ?
----------
Choćby nie wiem co to znaczyło to własnie spir.. mi cały przyjemny odcinek , ostatnie sekundy
TRAGEDIA ! 4/10 ZA TEN ODCINEK ! Idioci !
Możesz się nie wycofywać to świadczy tylko o tym jak bardzo tkwisz w błędzie. Fakt nie wycofywania się nie jest żadnym argumentem za tym, że nie kłamiesz.
I dalej kłamiesz tym razem wmawiając, że napisałem o dzieckU, a nie dzieciaCH. Napisałem ICH biologiczne dzieCI, jako, że każdy z panów jest biologicznym ojcem jednego z dzieci, a ty wmawiasz, że napisałem, że dwóch panów są biologicznymi ojcami jednego dziecka. Na co liczysz, na to, że nie zauważę twoich marnych manipulacji? Kiepsko ci wychodzą te kłamstwa. Na jaki jeszcze temat postanowisz skłamać, bo to się już robi coraz bardziej zabawne?
No i co innego możesz powiedzieć...
Nie kłamiesz tylko się pomyliłeś...
I dalej się mylisz... KAŻDY z panów jest ojcem JEDNEGO z dzieci...
Jedyna metoda na ciebie pisać wyłącznie o faktach - ale i temu zaprzeczasz...
Typowe paranoiczne zachowanie...
Teraz zamierzasz po mnie powtarzać myśląc, że się wybielisz z kłamstwa, gdzie mi sugerowałeś, że niby napisałem, ze każdy z panów jest biologicznym ojcem tego samego dziecka? Coraz bardziej odlatujesz i się pogrążasz...
Tak geniuszu ICH oznacza wielu biologicznych rodziców homo, ponieważ bystrzaku jakbyś nie zauważył nie podałem jednej pary, tylko kilka, zaś ICH nie oznacza KAŻDY i nie oznacza WSZYSCY. Jak widać masz problemem nie tylko z kłamaniem. Nad logiką oraz umiejętnością czytania ze zrozumieniem tekstu pisanego również musisz dużo popracować.
Ale jak chcesz się tak bawić...
Podsumujmy co ja powiedziałem i podtrzymuję - a co tak bardzo doprowadza cię do szału:
Związki jednopłciowe nie są w stanie wydać na świat wspólnego potomka (oczywisty fakt).
Jeżeli chcą powiększyć tak zwaną (cyt.) "alternatywną formę rodziny" czyli "relację opartą na związku homoseksualnym" - proszę nie mylić z RODZINĄ tradycyjną, w skład której wchodzą ojciec matka i ich potomstwo - wówczas muszą prosić o pomoc:
a) surogatkę, sąsiadkę lub koleżankę lesbijkę; b) medycynę (probówki, pipetki i takie tam różne);
c) futurologię lub fantastykę naukową.
Trzymając się faktów:
Na nikim poza Tom_Tom nie robi wrażenia, że jeden pan nie może zapłodnić drugiego pana. Tom_Tom bardzo by chciał, żeby to był problem dla homo, jednak to jest tylko ból Tom_Toma. Homo doskonale sobie radzą zakładając rodziny i płodząc włąsne dzieci, co bardzo boli naszego homofobicznego kłamczuszka.
Związki jednopłciowe wydają naświat potomstwo co jest oczywistym faktem. Gdyby nie te związki nie byłoby potomstwa. Ono się pojawia na świecie tylko i wyłacznie dzięki decyzji homo, dizęki temu, że tworzą związek i chcą założyć rodzine. Inaczej tych dzieci by nie było.
Nie ma czegoś takiego jak "alternatywna forma rodziny". Rodzina to rodzina, ale jak widać nasz kłamczuszek ma też wielki ból z nazewnictwem, ponieważ nie może ścierpieć faktu, że homo to też rodzina. Dopisujemy do listy problemów naszego "geniusza".
Prosić o pomoc? Dogadują się po prostu. Tak jak facet się dogaduje z kobietą, że chcą mieć dziecko i w tym celu rezygnują z prezerwatywy. Inaczej dziecko moze się zrodzić z gwałtu lub wpadki, co jednak ani jedno ani drugie nie jest zjawiskiem mile widzianym. Homo mają pod tym względem lepiej, ponieważ im wpadki nie grożą, nikt ich więc nie posądzi o nieświadome, nieprzymślane założenie rodziny.
Wierutne kłamstwo... !!!
"związki jednopłciowe - wydają potomstwo" - chyba w twoich marzeniach...
potomstwo może wydać zaledwie jeden z osobników...!!! (oczywiście z kimś odmiennej płci).
Widać bardzo cię to boli, że jesteście zmuszeni żerować na innych..
(bez względu jak to nazwiesz - pomocą, dogadywaniem się czy zwykłym kupczeniem)!!!
Słowa, które Tom_Tom wziął w cytat sugerując, że są mojego autorstwa, nie są mojego autorstwa. Kolejna manipulacja, nieładnie!
Nisko upadłeś - wypierasz się własnych słów...
Może zajrzyj to własnego postu powyżej i powiedz kto za ciebie to napisał??
Cytuję:
"Związki jednopłciowe wydają na świat potomstwo co jest oczywistym faktem. Gdyby nie te związki nie byłoby potomstwa. Ono się pojawia na świecie tylko i wyłacznie dzięki decyzji homo"??
- Masz problemy z głową, ktoś ci się włamał na konto, czy nie rozumiesz po polsku?
Gdyby nie chciało ci się zaglądać do słownika wyjaśniam - wydać na świat potomstwo - oznacza: rozród, prokreację, rozmnażanie!!!
I ty twierdzisz, że dzięki decyzji homo związek jednopłciowy się rozmnoży?? Włączył ci się tryb fantastyki naukowej?
Coraz większy poziom żenady!
O teraz już lepiej przyparłem cię do ściany i wreszcie widzimy czarno na białym twoje manipulacje. Twój problem polega na tym, że ty sobie dopowiadasz sam do tego co ktoś napisał, a potem obarczasz dyskutanta swoimi urojeniami. Sformułowanie "związki homo wydają na świat potomstwo" nie oznacza, że między sobą to robią. Oznacza tylko i aż, że gdyby nie związki homo to by dziecka nie było, bo by się nie znali i nie podjęli decyzji o potomstwie, a więc w konsekwencji nie znaleźliby chętnej kobiety do urodzenia dziecka. Teraz kapujesz, czy potrzebujesz jeszcze bardziej łopatologicznego tłumaczenia? A może znowu sobie dopowiesz jakieś nowe urojenia do tego co napisałem?
Dalej się wypierasz swoich słów - nędza z bidą...
Przypominasz złodzieja, którego złapali za rękę a on mówi, że to nie jego ręka !!!
A do tego wprowadzasz własne definicje słów, które nagle u ciebie nagle znaczą co innego niż powszechnie...
Czas się leczyć. Albo wrócić do szkoły...
A gdzie argumenty, jakiekolwiek? Kompletnie już się zatraciłeś w swoich homofobicznych bredniach.
Zacytowałem ci słownik języka polskiego - ale to dla ciebie nie argument...
Jedyne co ci wychodzi to wpadanie w szał i obrażanie rozmówcy... Taki poziom reprezentujesz!
W ogóle nie odniosłeś się do niczego o czym napisałem. Dyskutujesz sam ze sobą, widać, ze zależy ci już tylko na nabijaniu kolejnych postów i zatuszowaniu głupot, które nawypisywałeś.
No to cytujemy wieszcza:
"Sformułowanie "związki homo wydają na świat potomstwo" nie oznacza, że między sobą to robią."
Wiem, że to cię boli ale... pomyśl - jeżeli nie ze sobą - to znaczy, że robią to poza związkiem.
A dzieci wydane na świat poza związkiem nazywa się bękartami.
Natomiast, żeby wasz związek wydał na świat potomstwo - jeden musiałby "robić" za kobietę albowiem...
cytat ze słownika: "o kobietach i samicach zwierząt żyworodnych: wydać z siebie płód, wydać na świat (dziecko, potomka)» Urodzić córkę, syna"
Jakim poza związkiem? Wszystko się dzieje w związku, o wszystkim wiedzą wszystkie zainteresowane strony, które się na to godzą. Gdyby nie związek homo nie byłoby decyzji o dziecku, a więc nie byłoby dziecka. I to cię strasznie boli, że gdyby nie decyzja gejów to nie byłoby potomstwa. Dalej znowu bredzisz coś nt. zapładniania jeden pan drugiego i znowu tylko tobie to w głowie, bo żadnemu gejowi! :)
No to teraz się okazuje, że nie rozumiesz co to znaczy związek...
To wytłumacz światu, jak w "waszym związku" bez pomocy spoza waszego związku można mieć dziecko??
Tłumaczyłem to już wielokrotnie - nie ma żadnej przeszkody w tym, aby para homo skorzystała z osoby trzeciej w celu płodzenia potomstwa. To tylko tobie przeszkadza, bo homo na to nie narzekają, a jeszcze się tylko cieszą, że nie ma wpadek, a decyzja o dziecku jest decyzją świadomą oraz przemyślaną.
Ty się już lepiej nie kompromituj ze swoimi definicjami związków. Związek to intymno-uczuciowe relacje stron go tworzących. Dziecko to zupełnie osobna sprawa, które może być owocem uczuć (relacje homo, hetero), ale nie musi (hetero). Homo nie potrzebują się wzajemnie zapładniać, aby decyzja o dziecku (a więc pojawienie się dziecka na świecie) była owocem ich uczuć oraz skutkiem ich związku.
Więc od początku:
Chlapnąłeś coś bez zastanowienia i najpierw zarzuciłeś mi kłamstwo - cytuję:
"Słowa, które Tom_Tom wziął w cytat sugerując, że są mojego autorstwa, nie są mojego autorstwa. "
Później jednak postanowiłeś iść w zaparte i odwracać kota ogonem.
Wytłumaczyłem ci z pomocą słownika, że "wydać na świat" - znaczy urodzić.
Ale ty dalej twierdzisz, że (cytat) "Związki jednopłciowe wydają na świat potomstwo co jest oczywistym faktem."
Więc wyjaśnij światu oczywisty fakt kto w waszym związku rodzi????
Bo to nie były moje słowa. Zmanipulowałeś moją wypowiedź. Wydać na świat nie oznacza tylko faktu urodzenia, ale także podjętą decyzję o potomstwie. W tym sensie pisałem, że gdyby nie związek homo to dziecka by nie było. Bo nie byłoby decyzji i choćbyś nie wiem jakie bajki wciskał to od tego nie uciekniesz.
Znów błysk geniuszu - cytujemy:
"Wydać na świat nie oznacza tylko faktu urodzenia, ale także podjętą decyzję o potomstwie."
A podasz jakieś źródło na którym opierasz tę tezę? Może być cytat...
A czy ja gdzieś geniuszu napisałem, że gejów można posądzić o wpadkę? Znowu nie rozumiesz co się do ciebie pisze.
Jak byś tak mało wiedział o związkach hetero to informuję, że u na dziecko jest owocem miłości a nie dogadywania się.
U was owocem miłości może być jedynie brudne prześcieradło...
Wpadka to nie miłość, tym bardziej gwałt. Skończ wreszcie bredzić. I nie jestem zainteresowany twoimi nieudanymi doświadczeniami analnymi. Ty sam odpowiadasz za swoją higienę.
A teraz jeszcze twierdzisz, że w rodzinach hetero gwałcą się, żeby mieć dzieci? Albo wyłącznie zaliczają wpadki... Obrażasz już nie tylko mnie ale miliony kochających się małżeństw...
(Dawałem ci parę razy możliwość zakończenia tej dyskusji - nie skorzystałeś)...
Niczego takiego nie napisałem. Napisałem jedynie, że w relacjach hetero bywają gwałty i często z tych gwałtów są ciąże, a to nie jest żaden owoc miłości. Nawet w normalnych relacjach gdzie ludzie się kochają dzieci są często owocem wpadki, bo np. nikt nie planował że chce mieć dzieci. Nie wiedziałem, że trzeba ci takie rzeczy uświadamiać. Powinieneś być zawstydzony tym bardziej, że tłumaczy ci to gej.
ps: słonko to ja decyduję kiedy skończyć i czy odpowiadać, nie ty, a twoje "dawanie mi możliwości" nic dla mnie nie znaczy.
Przynajmniej udajesz, że ze mną rozmawiasz?? Czy wygłaszasz monologi?
No to cytujemy:
- Ja: "informuję, że cię, że u nas dziecko jest owocem miłości"
- twoja bezpośrednia odpowiedź: "Wpadka to nie miłość, tym bardziej gwałt."
Może sam jesteś owocem wpadki lub gwałtu i teraz wmawiasz to innym?
No właśnie ciągle nie rozumiesz, że dziecko nie musi być owocem miłości i że często jest owocem wpadki, a rzadziej gwałtu. Nie bierzesz pod uwagę niewygodnych ci opcji. I jeszcze się burzysz i manipulujesz jak ktoś zwraca na nie uwagę. Strasznie cię to boli!
Musiałeś przyjść na świat w jakiej patologicznej rodzinie skoro dla ciebie dziecko "często jest owocem wpadki, rzadziej gwałtu"!!! Dla mnie to rzadkość.
Ale widać ty ciągle nie rozumiesz, że normalni ludzie się kochają a ich dzieci są owocem miłości!
I uwierz mi na słowo wcale mnie to nie boli - jestem z tego dumny :D
Na jakiej podstawie twierdzisz, że to rzadkość? Na jakiej podstawie twierdzisz, ze większość dzieci to "owoc miłości". Kolejne urojenia i kolejne "statystyki" z głowy Tom_Toma :D No nie wiem ja na twoim miejscu nie byłbym dumny z mitomaństwa, ale jak sobie wolisz :)
Sięganie po obelgi i wpadanie w szał jest jedynie oznaką słabości z twojej strony i kompletnego braku argumentów...
Wyjaw łaskawie z jakich ty statystyk korzystałeś... Chyba dotyczących rodzin patologicznych!!!
No ale widać innego świata nie znasz... Tylko "wpadki i gwałty"...
No i pewnie dlatego podoba ci się ten serial, same potwory i degeneraci...
Nie korzystałem z żadnych statystyk, jedynie stwierdziłem oczywisty fakt, że dzieci są też z gwałtów i wpadek, czemu ty strasznie zaprzeczałeś. Lol i nie ośmieszaj się z tymi zarzutami o obelgi, bo to nie ja tutaj wyzywam od głupich i nie ja wysyłam na leczenie psychiatryczne. Pogrążasz się coraz bardziej próbując swoje argumenciki przerzucać na mnie.
Serial podoba mi się z wielu względów, a wziąłem się za niego kompletnie nieświadomy, że będzie wątek z boskim Doriankiem. Natomiast twoja ocena wynika właśnie z powodu wątków homo nie możesz ścierpieć, że producenci w nosie mają twoją homofobię.
To się nie ośmieszaj - skoro nie korzystasz z żadnych statystyk, z żadnych źródeł wiedzy!
Natomiast jeżeli korzystasz z własnego doświadczenia życiowego - to żal mi ciebie.
Informuję cię zatem, że wpadki i gwałty zdarzają się w środowiskach mało wykształconych i patologicznych. Ludzie na poziomie potrafią korzystać z antykoncepcji. (to kolejny fakt).
A jeżeli ty spotkałeś się z przypadkiem gwałtu to udaj się na policję bo to jest karalne.
No i znajdź w mojej wypowiedzi, że nazywam cię głupkiem.
Ja mogę zacząć cytować twoje wyzwiska...
Nie trzeba korzystać z żadnych statystyk, aby wiedzieć, ze dzieci bywają owocem gwałtów i wpadek. Ośmieszasz się, ze takich rzeczy nie wiesz lub próbujesz je tuszować. Ty już mnie lepiej o niczym nie informuj, tylko zacznij pozyskiwać wiedzę z rzetelnych źródeł, a nie twoich urojeń, zanim cokolwiek tu napiszesz. To będzie z pożytkiem zarówno dla ciebie, jak i czytelników.
Nie znudzi mi się wykazywanie twojej ignorancji :)
Więc teraz wyjaw światu z jakich źródeł ty korzystasz mówiąc (kłamiąc):
"Nie ma czegoś takiego jak "alternatywna forma rodziny".
A teraz cytat z Wikipedii (domyślam się, że to dla ciebie żaden argument):
"Współczesne społeczeństwa wykształciły tzw. alternatywne formy rodziny takie jak:
- rodzina niepełna, - rodzina zastępcza, - rodzina zrekonstruowana, - relacja oparta na związku homoseksualnym, - rodzinny dom dziecka"
Nie przeczytałeś mojej wypowiedzi??? Co próbuję tuszować?
Przecież wyraźnie napisałem: - wpadki i gwałty zdarzają się w środowiskach mało wykształconych i patologicznych. Ludzie na poziomie potrafią korzystać z antykoncepcji.
Z czytaniem też masz problemy?
Tylko mało wykształconych i patologicznych? Tzn, że wpadek nie ma wśród ludzi wykształconych i nie patologicznych? Czy ty się dobrze czujesz? Ty weź sprawdzaj 10x to co piszesz zanim walniesz posta, bo już ręce opadają....
Więc jeżeli nie łopatologicznie nie wymienię wszystkich wariantów (najczęściej, głównie, zasadniczo) - to już nie zrozumiesz? No trudno...
Ale unikasz odpowiedzi na poprzedni post:
Więc teraz wyjaw światu z jakich źródeł ty korzystasz mówiąc (kłamiąc):
"Nie ma czegoś takiego jak "alternatywna forma rodziny".
A teraz cytat z Wikipedii (domyślam się, że to dla ciebie żaden argument):
"Współczesne społeczeństwa wykształciły tzw. alternatywne formy rodziny takie jak:
- rodzina niepełna, - rodzina zastępcza, - rodzina zrekonstruowana, - relacja oparta na związku homoseksualnym, - rodzinny dom dziecka"
"A podasz jakieś źródło na którym opierasz tę tezę? Może być cytat..."
Nie ma zupełnie takiej potrzeby, ponieważ sam nic nie podałeś poza swoimi urojeniami. Nie wymaga się źródeł, jeśli się samemu ich nie podaje.
Idąc dalej....Nie wymieniałeś tylko jednego wariantu, a kłamliwie sugerowałeś, że innych nie ma (gwałt, wpadka) i atakowałeś mnie za to, że je wymieniam, a teraz próbujesz to w żałosny sposób odkręcić.
Odnośnie wikipedii mnie nie interesuje prywatna opinia nie poparta żadnym źródłem, a akapit, który zacytowałeś nie posiada jakichkolwiek przypisów. Na wikipedii jest wiele bzdur, a szczególnie ostrożnie należy podchodzić do czegoś co nie ma przypisów. Zresztą w tym samym wpisie jak byk mamy definicję rodziny, w którą wpisuje się także rodzina homo i nie ma ani jednego słowa o tym, iż rzekomo miałaby to być rodzina "alternatywna". Nie wspominając o tym, że brak jakichkolwiek do tego odniesień na o wiele bardziej rozwiniętym wpisie nt. rodziny http://en.wikipedia.org/wiki/Family
No to się naciąłeś!!!!! To się nazywa strzał w kolano!!!! :D :D
W twoim linku ANI JEDNEGO SŁOWA O ZWIĄZKACH HOMO !!!!
Myślałeś, że jak po angielsku to już nie przeczytam... Żenada... Totalna ignorancja :D
Podstawowa funkcja rodziny - to ci wbijam do głowy - Social reproduction!!!
Polecam szczególnie rozdział 8 - Rights and laws - Prawo i przepisy.
8.1 Reproductive rights / 8.2 Mothers' rights / 8.3 Fathers' rights / 8.4 Children's rights / 8.5 Marriage rights
Dla ułatwienia przetłumaczę - Prawo do rozmnażania / prawa matki, ojca, dzieci, dotyczące małżeństw.
W twoim materiale źródłowym żadnych praw dla związków homo. Dzięki za link geniuszu !!! :D
W nie moim tylko wikipediowym linku (tej samej encyklopedii, której linka ty podałeś) jest wpis o RODZINIE. W obu jest wpis o RODZINIE, przy to na co ty się powoływałeś tamten konkretny akapit nie jest zakończony przypisem co oznacza, że jest twórczością własną autora wpisu. To, że reprodukcja jest wg. ciebie poza związkami homo to wyłącznie twój problem, gdyż podawałem tu nie raz przykłady tego, że gdyby nie związki homo to dzieci wychowywanych w tych związkach by nie było.
"8.1 Reproductive rights / 8.2 Mothers' rights / 8.3 Fathers' rights / 8.4 Children's rights / 8.5 Marriage rights"
I znowu masz problem z rozumieniem tekstu pisanego, bo wszystko co masz tu zacytowane dotyczy homo:
Prawa reprodukcyjne - jak najbardziej mają je homo
Ojciec homo, matka homo - jak najbardziej
Dzieci - jak najbardziej mogą je wychowywać osoby homoseksualne, także w Polsce
Małżeństwa - jak najbardziej są homo małżeństwa
Czego jeszcze nie pojmujesz?
To ty cytowałeś i jak się okazuje nawet nie wiesz co. Osiągnąłeś już poziom dna i wodorostów.
Dalej obrażasz zamiast podać argumenty. Wiesz dlaczego - bo ich nie masz!
W treści artykułu nie było ani jednego słowa, które zmyśliłeś.
Udowodnij - zacytuj, że jest inaczej. !!!!
Póki co to ty obrażasz. Ja tylko określiłem poziom twoich "argumentów". Nie wymyśliłem żadnych słów. Napisałem, że wszystko z podpunktu 8.1 dotyczy homo. To jest fakt i znowu z tego powodu postanowiłeś się zacietrzewić.
Nie, to ty udowodnij, że jest inaczej, bo to ty masz z tym problem, a ja tylko stwierdzam oczywisty fakt. Nie trzeba udowadniać, że geje są ojcami, lesbijki matkami, homo tworzą rodziny, wychowują dzieci oraz mają małżeństwa w wielu krajach. To każdy wie poza Tom_Tomem. Zresztą ty już w ogóle nie wiesz co piszesz, tylko wściekle klepiesz po klawiaturze.