Ostatni odcinek to taka nuda i spłycenie postaci, ze się zastanawiałam czy to ten sam serial. Do tego jeszcze Rue i te same „śmieszne” miny :| lepiej jej jednak wychodzi gra jak jest naćpana, bo trzeźwej grać nie umie hahah. Żeby nie było, reszta sezonu bomba. Pozdrawiam
A przynajmniej nie z perspektywy licealistów/studentów. Niektórzy z aktorów są po 30-ce (albo już nie żyją). Serial miał ciężkie czasy bo pandemia, strajki aktorów i przez to pociąg już chyba odjechał. Szkoda, ale patrząc na niektóre przeciągane na siłę seriale, albo odgrzewane kotlety, to może lepiej by pozostało...
Jestem ogromnie rozczarowany i nie rozumiem tych zachwytów w recenzjach. Nie jest to zły serial, aktorsko ok, jednak sama fabuła i przedstawienie postaci bardzo typowe dla hollywoodzkich produkcji.
Zaczął świetnie, skończył jak skończył. Nie da się zaprzeczyć, że był to najbardziej ekscytujący odcinek w serialu. Pierwsze momenty w domu Rue wzbudziły u mnie super emocje. Tak naprawdę cały odcinek napędza jedynie gra aktorska Zendayi. Nie podobały mi się absurdalne wątki w dalszej części odcinka (mówię tu o scenie...
więcejCzuję się jak gość zdzielony po głowie na początku i.. bardzo mi z tym dobrze. Zendaya momentami, a mimo tego taki ogień w akcji, czekam na więcej.
Muzyka, montaż, dobra gra młodych aktorów. Wszystko tu się zgadza. Gwiazdą i odkryciem jest Hunter Schafer, która często zabiera show reszcie.
Niepokojacy i ekscytujacy jednoczesnie. Do tego genialnie nakrecony. Czekam na wiecej scen z bratem Nate’a :)
Bardzo prosta opowieść, o problemach współczesnej szkoły... że co?
Kto tak pisze, albo nie oglądał, albo nie rozumie...
Bardzo złożona historia, skomplikowanej dziewczyny, poparta świetnymi rolami, sama Zendaya(wow) co za debiut, no i muzyka plus zdjęcia, fantastico.
Coś jest nie tak w tym serialu z linią czasu, jest to chaos totalny, nie wiem jak można się w tym wszystkim połapać, montaż jest tak chaotyczny że masakra. Wpierw mamy retrospekcję, później nawrót współczesnych wydarzeń, potem znów głos głównej bohaterki o przeszłości znajomych lub najpierw przemowa w kościele, potem...
więcejMetafora upadku zachodniego świata. Raczej bym nie mówił, że tak żyją nastolatki. Tutaj to niewolnicy hedonizmu
W odcinku specjalnym o Jules muzycznym motywem przewodnim jest muzyka z ‚Podwojnego zyvia Weroniki’ Kieslowskiego.
Tatuśko playboya skumał, że to nie jest zwykły chłopaczek do bicia, a Popielnik juz był gotowy... no i znowu ta muzyka, uech fachowcy. Końcowe napisy kawałek. Wymiot.
Gdyby serial skupiał się na postaci głównej bohaterki zamiast na miłosnych rozterkach 10 różnych pobocznych postaci to może każdy odcinek miałby szansę być tak dobry jak ten.
Poprzednie odcinki idealnie prowadzą do tego, który okazuje się być punktem kulminacyjnym całego sezonu. Ciekawiła mnie konwencja wcześniejszych 4, gdzie akcja była rozbita wielowątkowo na różne postaci. Aż tu taka miazga, od pierwszej minuty, gdzie wiesz, że przez godzinę nie złapiesz tchu. Że to sedno całej historii...
więcejOglądając serial z zapartym tchem mogłam się utożsamić w jakimś stopniu z każdą z postaci. Jeśli nie spowodowały tego moje przeżycia z lat dorastania czy dorosłości, to z pewnością zwyczajna ludzka empatia. Przeglądając fora spotkać się można z wieloma niepochlebnymi opiniami co do "Euforii". Można zrozumieć, że...