Długa Zima potrafi trwać całe jedno pokolenie 15-20 lat, a nie 8 lat. Kto wie czy, jeśli szturm Białych wędrowców nie byłby odparty podczas poprzedniej Długiej Nocy czy nie trwałaby o wiele dłużej niż wałkowane całe pokolenie.
Żywności dużo zgromadzone jest tylko w Reach i Eyrie.
Na północy jest jej chyba na 2 lata dla całej północy plus posiłków z Doliny. (Sansy słowa)
Po przybyciu armii Daenerys pewnie brakłoby im jedzenia w rok.
I tak niedługo te problemy znikną całkowicie.
Cersei sprawia wrażenie jakby jej nic nie ruszało i była gotowa na walkę z ewentualnymi wrogami w postaci Jona i Dany.
Ona dobrze wie, że jeśli Daenerys przegra z umarłymi to ją czeka ten sam los.
oni mają bardzo dużo zapasów, przecież tyle świeżego mięsa sobie chodzi luzem. w czasach głodu nikt przecież nie pogardzi dobrym ludzkim udźcem, no bo w imię czego 'warytyyości', to moze jonek tak postąpi ale głodne żołdaki nie.
"Z kolei Ludzie Północy wiedzą o armii nieumarłych i zamiast się cieszyć z przybycia wielkiej armii i smoków, które dają im cień szansy na zwycięstwo, stroją fochy - i to na czele z Lady Mormont. "
sto procent prawdy
"Mam nadzieję, że Nocny Król wyjdzie zwycięsko z nadchodzącej bitwy."
ja też :)
Jak kolega returner wyżej napisał, długie zimy trwają dłużej, niż 8 lat, na dodatek przychodzą z nimi wilki i lodowe pająki :D
Po pierwszym odcinku czuję się jak dzieciak, który na codzień je zdrowe warzywka bez grama soli, a któremu obiecano pysznego soczystego hamburgera, popijanego zimną colą. Kiedy natomiast przychodzi ten moment okazuje się, że bułka nie wygląda jak w reklamie, kotlet smakuje jak papier, a cola jest ciepła i wygazowana.
Ale w temacie. Czekając tyle czasu na nowy sezon oczekiwałam, że Jon zostanie poinformowany o swoim pochodzeniu w jakiś wyniosły sposób, Bran oznajmi mu prawdę, Dance opadnie szczena do podłogi, Północ klęknie przed swym królem w rytm pompatycznej muzyki. Dostałam wyznanie w ciemnej piwnicy i lekkie zdziwienie Jona pod tytułem "co ja powiem Danusi". Czekałam tylko aż powie, że nikt nie może się o tym dowiedzieć.
Czuje niedosyt, wiadomo, że twórcy nie mogli odkryć wszystkich kart od razu, ale odcinek miał zachęcić, a póki co jest jakoś tak... No właśnie nijak. Na plus początkowa scena, ale też czegoś tam brakowało.
na zdrowie ci wyjdą warzywka. hamburgery to wolno działająca broń biologiczna...a koka kola, to już lepiej iść na basen i się wody z niego napić...
"Czekałam tylko aż powie, że nikt nie może się o tym dowiedzieć."
ja też, ale odebrałabym to pozytywnie. Jon NIE JEST typem, który chce przewodzić, każdą fuchą przywódczą przyjmował z niechęcią. Wiadomość o jego pochodzeniu powinna go dobić, nie mówiąc o problemach, jakie ona kreuje. Wg mnie Jon: na chłodno, czy pod wpływem emocji powinien tę wiadomosć a) wyprzeć, b) kazać Samowi się zamknąć.
A czy kiedykolwiek ktoś w taki sposób wyjawił jakiś sekret w taki sposób w GoT? Ned Stark się dowiedział o pochodzeniu Joffreya w ogrodzie, Jon został wskrzeszony w samotności w jakiejś piwnicy, wszyscy zdradzają swoje plany w obecności małej ilości osób w małych pomieszczeniach. To byłoby głupotą, gdyby Sam wyjechałby z czymś takim przy wszystkich i Dance, bo kazałaby wszystkich ściąć lub posądziła o zdradę, bo przypominam, że on specjalnych dowodów na te rewelacje nie ma. Nie wiem skąd takie oczekiwania w tym serialu, to nie jest jakaś durna telenowela, że wszystkie rewelacje odbywają się przy muzyce i w obecności wszystkich postaci.
No i obejrzane.. Z opóźnieniem, ale mówi się trudno. Danka jak zawsze wkur.. denerwująca z tym swoim parciem na władzę i na to, żeby wszyscy jej cześć oddawali. Pojawia się znikąd, informuje przy okazji jednego z miejscowych, że od tak sobie bestialsko zamordowała jego ojca i brata, no i zadziera nosa jak to ona. Mam nadzieję, że w końcu zdechnie..
Prawdę mówiąc, to liczyłem na jakieś cieplejsze powitanie Jona i Aryi. Niby się zmienili, ale przecież tak się kochali, tak tęsknili, tak byli ze sobą blisko. A tu chwila sztucznej gadki, przytulas i koniec jakichkolwiek kontaktów.. :(
Jon już lata na smoku, nawet zaczął nim sterować! Super!! Będzie miał drugiego pupilka, o ile Ghost się pojawi.. Bo też oczywiście zapomnieli o nim. I scenarzyści i Jon, bo nawet się nie zainteresował, gdzie jego zwierzak jest :/
Ciekaw jestem jak się to wszystko rozwinie. Patrząc na promo, to widzę, że Danka chce Jaimiego ukarać za to, że ten uratował całe miasto i zakończył wojnę zabijając szaleńca. Mam nadzieję, że chłopak wyjdzie z tego obronną ręką.
8 sezon w teorii ma wszelkie papiery, by być sezonem lepszym niż 5,6 i 7.
-Martinowskie zakończenie dla głównych postaci to gwarancja jakości, a pisarz ostatnio ciągle to powtarza,
że zakończenie tylko będzie inne przy drugoplanowych postaciach
-Odkupienie Jaimiego
-Nocny Król
-Epickość
Popsuć to moim zdaniem będzie trudną sztuką i będzie zwyżka formy w stosunku do sezonów 5,6,7
Nocny król, Azor Ahai, Nocna królowa.
https://www.youtube.com/watch?v=Ng42UweCnLI
https://www.youtube.com/watch?v=6qAHu2KifBQ
Jon: To prawda że jestem synem Rhaegar'a i Lyanny?
Bran: Widziałem ciebie i twoją ciotkę na łodzi, byliście tacy piękni.
Jon do Daenerys: Świetnie wyglądasz w tym futrze. Prawie jak królowa....
Daenerys: Dracarys!
Daenerys do Sama: Pamiętasz Jona?
Sam: Jak się czuje?
Daenerys: Jak Dickon...
Odcinek nawet spokojny...
Myślałam, że spotkanie Jona i Aryi będzie tak bardzo poruszające... no cóż jestem trochę rozczarowana. Ogólnie wątkiem, który mnie interesuje teraz najbardziej to naparzanki żywych z lodowymi zombiakami. Swoją drogą w odcinki miałam mini zawał gdy dziecko z końcówki odcinka się wydarło. Że ożyje to byłam pewna ale ten krzyk.
Nie pasowała mi za bardzo sielankowa scena z lataniem sobie na smokach... setki tysięcy zombie idą na zamek, jest pogoda słaba i mało jedzenia, potrzeba dużo broni, czasu mało... co tam, polatajmy :/
Na północy ( i nie tylko na niej) bardziej jednak przejmują się tytułami itp zamiast armią zombie. Może jednak Nocny Król wygra bo wszyscy będą tak skłóceni, że nie uda się zjednoczyć? Ostatnio śniło mi się nawet, że tak było, kto wie może przewidziałam przyszłość :D
Nie ogarnęłam również dlaczego Dany nieprzychylnie wypowiedziała się o Sansie ( a wręcz była to delikatna groźba).
Spotkanie Brana i Jaimiego bardzo mnie zaciekawiło... :D
Nie pamiętam już skąd nagle w WF wziął się Gendry, ale jestem ciekawa co z Melisandre i wilkorem Duchem.