Valar Morghulis!
Niezły odcinek. Tylko niezły być moze dlatego, że mialem bardzo wygorowane wymagania, choc
w odcinku było pełno świetnych momentów, pare rzeczy mi sie nie podobalo. W każdym razie do
rzeczy.
Zaczynymy od polowania. Nareszcie pokazano, ze Ramsay nie jest sympatycznym gościem ze
słodkim uśmiechem, co mi się podoba, to co mi się mniej podobało przynajmniej na początku to
przybycie Roose’a. W pierwszej chwili byłem naprawdę zaskoczony, że tak przyspieszyli akcję, na
szczęscie jednak nie pominą wątku Fosy. Nie wiem jak mam traktować te zmianę, wiadomo że
była podyktowana chęcią obdarowania Roose’a większą częścia czasu antenowego, ale po
dłuzszym zastanowieniu wydaje mi się logicznie wytłumaczona i na pewno łatwiej z niej wybrnąć
niż z szybszego powrotu Jaime’a. Logiczna na pewno nie jest obecność Locke’a, gość obcina
rękę synowi namiestnika, dowódcy Gwardii Królewskiej i jak gdyby nigdy nic hasa sobie u boku
Boltonów, i jeszcze chwali się tym. Bardzo dziwne.
Hello Walda ;)
A Theon widzę w dobrej formie. It rhymes with freak.
Stannis, ah ten Stannis, jak zwykle okrutny, zabijający niewinnych szwagrów tylko dlatego, że nie
wierzyli w tego boga co trzeba. Dobrze, że chociaz kocha swoja corke, jest szansa że jej nie spali
;/ Plusik jedynie za samego Florenta.
Dobrze widzieć Brana choc wydaję mi się, że część nieskalanych książką cierpi i będzie cierpiała
na ciężki ból głowy, im częściej ten wątek będzie się pojawiał. Wyjasniła się sprawa ze
smokiem na KP, ciesze się, że to nie był jakis chory wymysł twórców.
Co tam w stolicy? Ćwiczenia Bronna z Jaimem będą interesujące, nie mogę sie doczekać
następnych epizodów. Wątek Shae? No cóż, mnie to nie porwało, i czy tylko mi płacz Shae
wydawał sie tak bardzo sztuczny? Sniadanie mi się podobało, Mace mi sie podobał, Joffrey
mowiący o mądrosci mi sie podobał, brakowało jedynie wzmianki, że ksiązka ta to jeden z trzech
istniejących egzemplarzy, taki detal. Wracając do Mace’a to ewidentnie będzie on troszke
bardziej przerysowany niz książkowy, wielu osobom pewnie sie nie spodoba taka niemrawa
kluska, ale mi to nawet odpowiada, postac stanie sie bardziej wyrazista. Samo wesele było
niezłe, lecz nie wiem dlaczego ale czegoś mi w nim brakowało te wszystkie konfrontacje Cersei
rozmawiająca z Brienne, Cersei rozmawiająca z Pycellem, Cersei rozmawiająca z Oberynem
wydawały mi sie okropnie sztuczne. I wymuszone, chociaż Oberyn rzucający mimochodem
groźby był świetny. Cieszą też wzmianki o Doranie, bo to oznacza, że na pewno będzie jego
casting do 5 sezonu. Dobrze, że nie zabrakło walki karłów, szczególnie mi sie podobało to
napięcie i zbliżenia na Sansę, no i chyba mozemy sie pozegnac z Grosik. Za końcowe sceny
brawa, świetna klimatyczna muzyka i przegenialna charakteryzacja, aż mi szkoda było Joffa jak
się dusił, jego twarz z całą pewnością będzie robiła karierę na różnych kwejkach itd.
Ciekawe, że na niektórych forach amerykanskich myślą, że Joff umarł bo aktor już nie chciał grac ;d
Co myślicie o odcinku?
I jeszcze:
- Najlepszy/ulubiony cytat (z odcinka):
- Która postać zaskoczyła Cię pozytywnie (w tym odcinku)?
- Która postać Cię zawiodła (w tym odcinku)?
- Najlepszy/ulubiony moment/scena (z odcinka):
- Ocena odcinka w skali 1 do 10
Moja ocena 8,5
Nie no bez przesady. Dziadka nie będę bić :D Po prostu denerwują mnie nachalne typy podstarzałe.
Haha to zależy :P Ale przynajmniej nie wygląda świńsko tylko naturalnie, że młody chce sobie użyć, a nie jakiś stary dziad.
SPOILER
Tommen wyjdzie za Margaery i niby będzie królem. No ale to jeszcze małe dziecko i robi wszystko co mu się powie stąd Tyrellowie mają kontrolę. W książce jest nawet scena jak żona układa z mężem klocki, a ulubionym zajęciem króla jest stawianie pieczęci ;) W serialu jest trochę starszy, więc pewnie tych scen nie uświadczymy.
Ciekawe jak to pokażą. Ten sezon wydaje mi się być najciekawszym zaraz po sezonie 1. sezon 2 i 3 ciągnęły się trochę.
Ja może tak krótko:
plusy:
- spotkanie rodzinne Boltonów, razem ze sceną golenia brody i przemocnym momentem, kiedy Theon dowiaduje się o śmierci Robba
- Stannis broniący Shireen
- teksty księcia Oberyna
- Loras do Jaimego: "ty też nie"
- Jack Gleeson
- brak Dany
- Sigur Rós
minusy:
- Shae
- już czwarty sezon i twórcy serialu nadal myślą, że okaleczanie postaci Stannisa jest śmieszne
- Loras uśmiechający się do Oberyna - oceniam negatywnie podobnie jak w przypadku jego randomowego epizodu z randomowym gościem w poprzednim sezonie - Rycerz Kwiatów miał rozpaczać po swoim ukochanym, for god's sake!
Czym się różni książkowy Stannis od serialowego, że tak wiele ludzi go tutaj hejtuje?
W książce Stannis jest pokazany całkowicie inaczej. Jest surowym, ale sprawiedliwym władcą. Ma swoje zdanie, religię traktuje jako powiedzmy "dodatek" do swojej drogi do władzy. W serialu pokazany jest jako fanatyk religijny, posłuszny Melinsadre etc...
Różnic jest milijon, bo serial lubi wrzucać postaci do worków "fajni" i "niedobrzy" i stąd wśród Nieskalanych - jak to się nazywa dziewiczych fanów serialu nie zapoznanych z książką - małe zróżnicowanie jeśli chodzi o sympatie w stosunku do postaci (ulubione postacie - Dany, Tyrion lub Jon, w znacznej większości przypadków).
Żeby nie szukać daleko - ten Florent z dzisiejszego odcinka został w książce spalony za zdradę Stannisa, a nie za innowierstwo. Tam Selyse jest fanatyczką, a nie Stannis.
http://i1.kwejk.pl/site_media/obrazki/2014/04/7a0c21067d515ea123ffd7c5b8cbd087_o riginal.gif?1397466407 no więc już robi fame
jezu drogi jakie tu tłumy! czy ten serial serio jest taki fenomenalny?
może z tego samego powodu ludzie oglądają telenowele? Na Wspólnej też pewno ma kupę wątków, które coś luźno łączy - nom ulica. tutaj też wszystkich coś jakoś łączy - tron. a w między czasie wątki się rozłażą. widz śledzi wszystkie, bo co ma zrobić. ogląda wszystkie dla kilku wybranych, ulubionych. no i ja tak mam w GoT. telenowela fantasy. doskonale zrealizowana.
ale do rzeczy, skupię się na wybranych wątkach, wpiszę się, bo mam czas, pewnie koniec końców i tak utonę w gąszczu postów.
1. Theon "Reek" Greyjoy. No i mam mieszane uczucia. Bo generalnie to wątek jest ciekawy, tylko ten aktor jakoś się nie postarał moim zdaniem. A tak mu dobrze szło na torturach w poprzednim sezonie! Ech ... no pewnie się czepiam. Klimatu mi zabrakło. Groźnie nie było. ... no tak, w poprz. sezonie jak pojawiał się Ramsay to patrzyłam na GoT przez palce. A teraz jakoś ... no nie wiem. Może mi spowszedniało, może ten wątek nigdy nie był taki fajny, tylko ja byłam wtedy krwi żądna?
No i zamiast tekstu (Ramseya do Theona) : did you kill the stark boys? powinno być: reek, did theon kill the stark boys?
Ale to tylko ja. Na razie wychodzi im sztampowo, banalnie i niezbyt ciekawie.
2. Loras. Książki czytałam dawno (i zwykle staram się oddzielić TV od literatury), pamiętam jednak, że ta postać u Martina była zupełnie inna. Do momentu, w którym serialowy Lorcio wzburzywszy się wstał od biesiady miałam wrażenie, że on z tym królem sypiał, żeby mieć tzw. plecy na tzw. dworze. A książkowy? Pojawił się bodaj raz, ale za to konkretnie. Zapamiętałam go w sumie tylko z tekstu o Renlym ... i szło to jakoś tak ... świeca nie daje światła, jeśliś już widział słońce ... (Dude, could you be more gay? - by zacytować klasyka. bywam romantyczna, ok?).
3. Sceny z imprezy były dobre. Czuło się napięcie. Joff był świetny. Podobało mi się, że ostatecznie nikt właściwie się nie bawił, nie relaksował. Cóż za drętwe towarzystwo! Król Robert jaki był taki był, ale imprezy robić potrafił. A tu? Wszyscy, o ile ze strachu nie mieli torsji, to siedzieli i knuli. Tak knuli, że się wino było zepsuło od tych kwasów ... to i nie dziwota, że król padł XD
4. Bran mnie nudzi. Sory. Śpię też na Stannisie. Bran był ciekawy dopóki była z nim Osha (wiedźma! mój typ!) Te dzieciaki co teraz z nim łażą są jakieś takie wszystko-wiedzące, Jojen: Teen Gandalf. To u mnie nie przejdzie. A Stannis sprawia ważenie człowieka zmęczonego życiem. Ja się przy takim też męczę. Jeszcze jakby walnął jakimś szekspirowskim tekstem, to może byłabym pod wrażeniem, a tak? Tak to wyglądam jego córki, bo ona jedyna budzi we mnie pozytywne emocje. Czerwona jest zbyt sztampowa. Poza tym na fanatyków religijnych reaguję alergicznie.
Ogólnie było ok, ale jeden minus wali wszystkie na łeb. Nie było Aryi XD Z nią na pokładzie zaraz robi się ciekawiej, no nie? No XD
Co do Aryi się zgadzam w 100% - 'wincyj, wincyj Aryi' - lubię tą dziewuszkę ;) a mniej Dany, jakoś mnie irytuje ta mamuśka smoków.
"No i zamiast tekstu (Ramseya do Theona) : did you kill the stark boys? powinno być: reek, did theon kill the stark boys? "
Trafne spostrzeżenie - niby detal, ale mogło przecież być 'po książkowemu' xd
"Jojen: Teen Gandalf"
Mistrzostwo xD
szczerze mówiąc, to powoli czuję, że kończy mi się wiedza książkowa, bo w pewnym momencie przestałam je czytać. serial mnie nużył, gdy znałam dokładnie wszystkie sceny. nie pamiętam jednak gdzie dotarłam. do reeka jednak na pewno nie dotarłam, ale wiem co to ma być za postać.
chodzi mi o to, że nie chciałam, żeby było po książkowemu, bo mi na prawdę podobają się te małe twisty, które wprowadza HBO (różniące serial od książki). także nie jestem jedną z konserwatystów XD
jak zwykle wstęp zrobiłam przydługi, a chciałam jeno rzec, że nie chodziło mi o to by było po książkowemu, a żeby było po mojemu XD myślałam, że Ramsay traktuje sprawę w ten sposób, że Reek to całkiem inna osoba niż Theon. że Theona, przynajmniej w jego odczuciu, udało mu się wyprać z osoby, którą teraz nazywa Reek.
ale ja często zbytnio analizuję sprawy. bo przecież w sumie to jest jedno zdanie. a to oznacza zwykłe czepialstwo XD
"do reeka jednak na pewno nie dotarłam, ale wiem co to ma być za postać. "
A już miałem pisać, że czytałaś do TzS.. wow, to skąd wytrzasnęłaś ten tekst <tak z czystej ciekawości pytam> - zawstydziłaś nie jednego książkowca xP
"chodzi mi o to, że nie chciałam, żeby było po książkowemu, bo mi na prawdę podobają się te małe twisty, które wprowadza HBO (różniące serial od książki). także nie jestem jedną z konserwatystów XD"
Też nie jestem <xd> ale jak przytoczyłaś ten tekst to aż żal mi się zrobiło, że tak świetnego tekstu nie wykorzystali co by jeszcze bardziej uwypuklić, że Theon JEST Fetorem. Taki detal, ale jak sobie uświadomiłem go po Twoim poście to jednak trochę szkoda : (
"jak zwykle wstęp zrobiłam przydługi, a chciałam jeno rzec, że nie chodziło mi o to by było po książkowemu, a żeby było po mojemu XD"
A, tak, każdy by tak chciał xP
Ja też tak myślałem - a biorąc pod uwagę POVy Fetora, bez spoilerów, nawet on sam sobie to wmawia przez pewien czas : )
"No i zamiast tekstu (Ramseya do Theona) : did you kill the stark boys? powinno być: reek, did theon kill the stark boys? "
happyand tym tekstem wygrywa forum GoT :) Ortodoksi książek mogą zabrać zabawki i iść do domu :D
czy ja tu czytam sarkazm?
http://3.bp.blogspot.com/-k7ThRyjfg90/TehpNbxnsOI/AAAAAAAAAEE/EhRyk9DnwG4/s1600/ King.sociopath.joffrey.png
czy ortodoksi przesiadują w temacie quiz GoT? raz tam wdepnęłam. na żadne przeczytane pytanie nie znałam odpowiedzi XD
Nieeeeeeeee! Niiiigdyyyyy!
Właśnie skomplementowałam cię i twoje logiczne myślenie, które wyłapało takie coś, co umknęło całej reszcie :D
Wiesz, ja oczywiście bywam sarkastyczna, ALE DZIŚ http://designyoutrust.com/wp-content/uploads/2013/08/304598_413488005375538_4587 8615_n.jpg
ok, ja też żartowałam ;)
świetny Joffy XD
prawie! chciałoby się powiedzieć R.I.P. prawie! choć kanalia, to jednak te jego miny były bezcenne.
pewnikiem przez pogodę.
tym bardziej, ze teraz pacze i widze, że ty nigdzie nie żartowałaś. ot, taki maleńki sucharek z mojej strony.
no ale ... jest wtorek, to mogę być nie w formie.
skąd ja ten tekst (chodzi o Ramsaya?). a no ja się skupiłam ... mocno ... się skupiłam ...
i w takim stanie skupienia oglądałam Ramsaya Snowa. bo w poprzednim sezonie był dla mnie troszkę jak ten człowiek-zagadka. nie wiedziałam kim on jest XD nie pamiętałam, by ktoś taki pojawił się w przeczytanych przeze mnie częściach książki. cudem uchowałam się jakiś czas w niewiedzy i polubiłam ten wątek. bo zagadka była - no to się też skupiłam jak się Ramsay pojawił w nowym sezonie.
i tak oto łapałam go za słówka. Reek niewiele mówił, więc jego nie złapałam.
acha, tak ... pewnie powinnam zacząć, że tekst: did you kill the stark boys - był użyty w serialu. ja podstawiłam tam tylko imiona. i kolejna zagadka się wyjaśniła :)
Że powtórzę za emo_waitress:
"happyand tym tekstem wygrywa forum GoT :) Ortodoksi książek mogą zabrać zabawki i iść do domu :D"
xD
Po wypowiedziach dotyczących odcinków Vikings <widzę tez Hannibal> wiedziałem, że jak już coś napiszesz to jest to rzetelne i człowiek rozkminia wiele rzeczy <no i sposób pisania jest fajny - też mam dziwny xd> ALE że przy odcinkach GoT jest podobnie.. : ) Przy Muszkieterach i Black Sails jakoś nie byłaś wylewna xP
miło zostać zapamiętanym i docenionym :D
chciałabym zauważyć, że dość często się z tobą zgadzam (jak na razie). chyba, że coś przegapiłam.
u ciebie krótka piłka trafia w sedno sprawy. a ja muszę wszystko rozłożyć, podzielić, porównać, by koniec końców dojść do tych samych wniosków XD
O.O ja byłam na Hannibalu? nie może być. natentychmiast idę się poszukać.
Darty i spółka - fajna komedia, ale ... np. walki były tak niedopracowane, że nawet moje amatorskie oko to wyłapało. Niby jestem ortodoksyjną!fanką RoSherwood 1984, a ten serial bije wszystkie jeśli idzie o naiwne/nielogiczne sceny walk, ale ... nom ... mam sentyment? a do Muszkieterów jeszcze nie mam - i się nie zanosi, bym miała mieć. Suma: ostatecznie serial nie wywoływał u mnie emocji,o ile nie mogłam sobie popatrzeć na pałacowe wnętrza lub fizis Atosa XD
A na forum BS to po prostu czułam się niepewnie :P Fachowcy ds. pirackich zatopili mój mały stateczek wycieczkowy. Uczę się jednak na błędach. Postanowiłam sobie, że na przyszły rok przeczytam Wyspę piratów, wysłucham odpowiednich szant i nauczę się odróżniać masztowce od tratw. Uzbroję się po zęby XD
Patrzę na profil, Hannibal to myślałem, że popisujesz.. taki odruch : ( <bo tam jest, imo, co pisać o schizach niektórych bohaterów albo zagraniach scenarzystów, to aż dziw bierze, że jednak nie piszesz xP>
Muszkieterowie - Atos wymiata na wszystkie fronty <bez podtekstów>, cholewnie mi się ten procedural spodobał.
Nie wiem jak skomentować, zabrakło mi słów <przecież założyłaś bodajże z jeden/dwa temat/y na forum BS> : O
'przecież założyłaś bodajże z jeden/dwa temat/y na forum BS'
- no właśnie - i jak to się dla mnie skończyło?
- mam wrażenie, że na BS nie było do kogo gęby otworzyć (no, poza twoją osobą, się rozumie)
- skoro pamiętasz, że zakładałam temat, to dlaczego piszesz, że nie byłam wylewna, hę? ;)
a na mój profil nie patrz. mam tam straszny bałagan (zupełnie o tym zapomniałam). Hannibala oglądałam do 3 odc. pierwszego sezonu potem przestałam. przeszkadzał mi akcent i brak mimiki twarzy u Hannibala oraz nadnaturalne zdolności Willa. teraz jednak przebolałam obydwie sprawy i powoli zakochuję się w Mikkelsenie XD a Hugh Darcy dobrze gra. jestem na S1E4, ale na pewno skończę.
"mam wrażenie, że na BS nie było do kogo gęby otworzyć"
pewnie dlatego, że e-kelnerka utkła na 1 odcinku i potem se dała siana :D 1 odcinek dosyć żeśmy nawet obgadali.
"no właśnie - i jak to się dla mnie skończyło?"
:O
z pierwszym się zgadzam :)
drugie wyolbrzymiłam. fakty są jednak takie, że byłam merytorycznie nieprzygotowana XD
a od siebie dodam, że BS tak na prawdę zaczynają się w 5-6 odcinku (serial dla cierpliwych XD). dalej jest tylko lepiej - imo. :) chociaż są wady rzecz jasna (babeczkom brak charyzmy - z jednym wyjątkiem).
Ja popełniłam ten błąd, że obejrzałam pilota wyemitowanego z chyba kilkutygodniowym wyprzedzeniem. I mimo że miałam zamiar kontynuować, to jednak jakoś mi się odechciało.
Z drugiej strony nie porwał mnie aż tak ten pilot - owszem, było parę fajnych rzeczy, ale a) główny bohater (ten czarnowłosy) jest MEGA irytujący i wystarczył jeden odcinek, żeby mnie do siebie całkowicie zrazić, b) jakoś nikt nie rzucił mi się w oczy za pierwszym razem, komu można by dopingować.
Być może gdyby nie ta przerwa miedzy pilotem a reszta serialu, to oglądałabym to dalej :)
Z pozostałych "historycznych" seriali nie porwali mnie w ogóle Muszkieterowie. Tak samo nie mogę się zmusić do obejrzenia 2 sezonu Da Vinci, gdzie jest MEGA irytująca baba i średni Leonardo :)
jak irytujący to na stówe John Silver. z czasem można się do postaci przyzwyczajać. totalny egocentryk, cwaniak i intrygant. (ale aktora to nie dobrali - podobna historia jak w temacie - pierwszy Daario też nie był dobrany, więc go wymienili, może Silvera też wymienią?)
mi się rzucił (na serce bardziej niż na oko) Billy Bones - mój mały promyczek XD (no dobra nie jest taki znowu mały - wiadomo o co mi chodziło)
do Muszkieterów: mam podobne odczucia - ale familijny serial musi być familijny jednak, to też nie miałam wielkich oczekiwań.
do Leo: gdyby nie Riario to w ogóle bym tego nie ruszała pewnie. na razie czekam, aż się sezon skończy to sobie po całości może obejrzę. (już jednak zdążyłam o hrabim usłyszeć baaardzo niemiłe rzeczy. podobno skubany ma uczucia!)
Faktycznie, czasem zmiana aktora zmienia odbiór bohatera o 180 stopni. Właśnie mam tak w przypadku Daaria.
A żeby spieprzyć rolę totalnego egocentryka, cwaniaka i intryganta - grane wszak przez wielu aktorów z dużym wdziękiem - to trzeba się naprawdę postarać :o
Excuse YOU, Riario z uczuciami?? Oł noooooł!!!
Ja nie chcę, niech że on pozostanie takim nieziemsko pięknym, zimnym, *wstaw brzydkie słowo rodzaju męskiego* :D
Billy Bones był z tego co pamiętam spoczko.
"- no właśnie - i jak to się dla mnie skończyło?
- mam wrażenie, że na BS nie było do kogo gęby otworzyć (no, poza twoją osobą, się rozumie)
- skoro pamiętasz, że zakładałam temat, to dlaczego piszesz, że nie byłam wylewna, hę? ;)"
Ja może tak: widzę, że 'stworzyłem' paradoks, nosz kurde.. xP
" i powoli zakochuję się w Mikkelsenie XD"
Podejrzewam, że większość widzów to mówi :x
"No i zamiast tekstu (Ramseya do Theona) : did you kill the stark boys? powinno być: reek, did theon kill the stark boys?"
Bardzo dobre spostrzeżenie! I to nie za książką - szacun :)
Co do rodzeństwa Reedów to oni i w książce - jak dla mnie - ciągnęli się i ciągnęli.....
Lubię oglądać serial, bo mam szczerą nadzieję, że twórcy dopytują o niektóre smaczki Martina i dostajemy odpowiedź na niektóre pytania wcześniej lub wyraźniej niż w sadze (np. miłość Brienne do Jaimego)
-Wkurzę się jesli Shae będzie Tyshą. Jeszcze bardziej jeśli UWAGA SPOILER wyląduje w łóżku Tywina w zemście, bo Tyrion jej nie kocha a ona taaaaka w nim zakochana. KONIEC SPOILERA (?).
-Jaime - mam nadzieję, że scena w sepcie będzie tą przełomową, po której zacznie w końcu być mężczyzną i nie pozwoli sobą pomiatać. No kurczę Loras strzela mu tekst o Cersei a ten pozwala mu odejść? Będę jednak zawiedziona jeżeli będzie po paru odcinkach dobrze władał mieczem - jakoś ten 1 raz z Bronnem nie był tragiczny, co innego treningi w książce
-Oberyn - no uwielbiam tę postać, ale za bardzo moim zdaniem wciskają w każdą możliwą scenę. Otwarte szydzenie z królowej i Tywin łagodzący spór - no coś nie gra mi tu.
- Karły i Grosik. Być może nastąpiła tu zamiana (w sadze to Miedziakowi odpada melonowa głowa) i Grosik była ukryta pod maską wilkora? Nie przypatrzyłam się na samym końcu tej sceny czy pokazali karła od Starków.
I jeszcze:
- Najlepszy/ulubiony cytat (z odcinka): Ty też jej nie poślubisz (Loras do Jaimego)
- Która postać zaskoczyła Cię pozytywnie (w tym odcinku) - Maergery - urocza, dobra, trzymająca poziom, ratująca Tyriona przed całkowitym poniżeniem (a może to JOffa ratowała?)
- Która postać Cię zawiodła (w tym odcinku)- Shae i cała scena z jej udziałem, Oberyn - przerysowany moim zdaniem okrutnie
- Najlepszy/ulubiony moment/scena (z odcinka): No oczywiście śmierć Joffa
- Ocena odcinka w skali 1 do 10 - dziś mimo tak ważnego momentu sagi tylko 7/10
SPOILER
Oberyna dużo wciskają, bo skończy swoją przygodę jeszcze w tym sezonie ;) Ale dobrze, jest najlepszą postacią tego sezonu, niech będzie go jak najwięcej.
mnie najbardziej irytowała scena z Shae... nie tylko dlatego, że kiepsko wyszła co wku*wiała mnie trzęsąca się kamera. Nie rozumiem czemu chcieli nagrać tę scenę z kamerą w rękach, ale mogli tę kamerę trzymać bardziej statycznie...
Początkowy kaszel Joffa był bardzo sztuczny, aż zacząłem się obawiać czy to się dobrze skończy, ale twarz Joffrey'a na końcu zrekompensował mi to.
Scena Brana - trochę naciągana. GDZIE JEST ZIMNORĘKI!!!
Stannis - a komu to potrzebne?
Na wielki plus zasługuje
Theon - wkurzał mnie ten aktor, ale teraz gra rewelacyjnie - widać, że jest już innym człowiekiem.
Ramsey Snow - choć momentami za bardzo błaznuje
to tak na bieżąco. Ogólnie odcinek wydaje mi się gorszy od pierwszego... miałem wielkie nadzieje związane z tym odcinkiem i nie do końca on mnie zadowolił niestety.
Odcinek oceniam tak na 8, najlepszym momentem nie licząc zakończenia była zdecydowanie rozmowa Oberyna z Cersei i Tywinem. Ale zastanawia mnie trening Jaime'a, dlaczego z Bronem ? Przecież z sir Ilyn był dużo ciekawszym wyborem, Królobójca opowiadał mu dosyć interesujące fakty ze swojego życia.
https://pbs.twimg.com/media/BlJcjkgIUAASFeK.jpg:large
tyle piękna w jednym ujęciu <3
Najlepszy/ulubiony cytat (z odcinka):
"- Widziałam ich dusze ulatujące do nieba. Pan Światła wypalił z nich grzech!
- Na pewno bardzo się cieszą." - hahaha, no mistrzostwo! :D
- Która postać zaskoczyła Cię pozytywnie (w tym odcinku)?
Margeary jest coraz bardziej kochana <3
- Która postać Cię zawiodła (w tym odcinku)?
Oj, Shae. Do tej pory, wbrew powszechnemu hejtowi, nie przeszkadzała mi. Dzisiaj dosyć tak.
- Najlepszy/ulubiony moment/scena (z odcinka): Dialog między Oberynem i Cersei, między Melisandre i Shireen, między Tyrionem i Jaime'em... damn, wszystko! :D