Jaki flashback z wieży radości? O co chodzi?

No ma być Pokazany w serialu flashback z wieży radości. Mam nadzieję że coś więcej niż wiemy z książek (czyli Ned zabija białe płaszcze i leci do siostry która na krwawym łożu szepcze "obiecaj mi Ned") - czyli prawdopodobnie Narodziny Jona (lub jak fune woli- Margaery ;)

A po co w ogole pokazali Mellisandre jako starowinke? nie czaje

Żeby pokazać ile ma lat. Ze to pan światła utrzymuje ja przy życiu. Może zrobią flashbacka i dowiemy się że bloodraven to jej ojciec. Bo jeśli ona sobie umrze to ja nie wiem

Ano kiedyś czytalam teorię o tym, kim jest Melissandre. Wtedy myślałam, że ta teoria jest naciągana jak guma w ruskich gaciach, bo Mel musiałaby mieć z 70 lat ;) a w nowej serii proszę- potwierdzono teorię:
http://fsgk.pl/wordpress/?p=1630

Mój znajomy ma jeszcze inną teorię, że Melisandra oddała życie, albo część swojego życia, za Jona, który ożyje. Wątpię, żeby tak się stało, ale to byłoby super:)

Biorąc pod uwagę co się wydarzyło podczas wskrzeszania LSH, całkiem możliwe. Ale to wyżej też fajne :)

Ale nie powinna się zestarzec po wskrzeszeniu? Taka teoria miałaby sens po zobaczeniu zdjęcia Mel jako staruszki przed premierą odcinka, nie teraz

Może wskrzeszenie działa dłużej, nie wiem, poczekamy, zobaczymy:D rzadko wierzę w teorie, aczkolwiek bardzo je lubię, mam tak odkąd oglądałam Zagubionych:)

No jak to po co? Żeby wszyscy wiedzieli że jest starą czarownicą ;-) i ktoś musiał biust pokazać a przecież cnotliwa Sansa i niepełnoletnia Arya tego nie zrobią... a Tyrellka nie będzie świecić "oczami" jak nie ma nastroju, poza tym brudno i zimno w lochu ;-D, Drogowa wdowa też już chyba nigdy nie pokaże bo zaczęła się szanować, że niby taka ważna...

:) jak dla mnie mozliwe jest, ze Melisande mogla zle odczytala swoje wizje (jesli je w ogole miala) i niepotrzebnie sie doluje

A może wsparcie Pana Światła wymaga wiary, a ona najwyraźniej ją utraciła.

A wiadomo w ogole cos wiecej o tym Panu Światla?

To inkasent z elektrowni...

No cóż, parę dowodów na jego moc było, choćby scena z demonem mordującym Rennly'ego. Akcja z pijawkami, czy odwilż po "Shireen's barbecue" mogły być zbiegami okoliczności. Pewne nadprzyrodzone zdolności objawiła też Melisandre mówiąc "Nic nie wiesz Jonie Snow", a przecież nie znała Ygritte.

A moze to zwykly koles posiadajacy moce i wmawiajacy ze jest Bogiem.

"Co ma niby stać się z tym Snowem? On ma niby przeżyć? Zamienić się w śmiercionośną mrożonkę i wstąpić do armii mrożonek na północ od Muru? Czy on naprawdę musi przeżyć? Czy jest to akcja wymuszona na scenarzystach przez fanów?"

Jest kilka wskazówek sugerujących, że Jon Snow pojawi się w 6 sezonie żywy. Jedną z nich jest to, że...
SPOILER
aktora (Kita Haringtona) dostrzeżono na planie serialu odzianego w zbroję Starków:
http://aboveaverage.com/wp-content/uploads/2015/11/js33.jpg
Ponadto na jednym z trailerów mignęła postać na koniu, podobna do niego, w szarży na Boltonów. Do tego dochodzi jeszcze retrospekcja z Wieży Radości, jak to już wyżej inni użytkownicy napisali. Więc to nie jest żadna wymuszona na scenarzystach akcja.

Jaka retrospekcja z wieży radości? Tego chyba nie było w ostatnim odcinku?

Dopiero będzie, w trailerze to pokazywali.

Aa

Wspominając o Glennie dałeś mi pomysł na to jak Stannis mógł przeżyć :D.

Śmierć Stannisa jest raczej pewna skoro Boltony gadały o tym więc przypuszczam że znaleźli jego zwłoki niestety. Szkoda bo go lubiłem bardzo.

Kto wie, co będzie ze Snowem. Aczkolwiek z tego co czytam, to 1 raz widze, kogoś kto ma coś przeciwko wskrzeszeniu Snowa - Ciebie.

Bo równie dobrze mogli zrobić że głowa odrośnie Nedowi albo Robowi... Jeżeli w książce przeżył to ok nie ma sprawy, ale dla mnie to jest bez sensu niszczy powagę sytuacji. Z Daną to co innego Smoki i ta cała magia, ale Snow ten nudziarz już dawno powinien wyhaczyć kosę (śmiertelną) za całokształt ;-)

Wszyscy Starkowie i Snow mają jakieś umiejętności więc...

A co do samego wskrzeszenia Jona, to pewnie dla niego nie wskrzesili Lady Catelyn. Bo trzy wskrzeszenia na serial to mogłoby być za dużo.

Dla mnie odcinek słaby ale właściwie nie ma się czemu dziwić. Wprowadzenie po rocznej przerwie, kto gdzie jest i co robi, co zamierza. Szczerze powiedziawszy czekałam na wielkie bum, nie wiem, może coś z Jonem, coś co przypuszczam, może więcej akcji, cokolwiek. Niemniej nie psioczę, to pierwszy odcinek i liczę na to, że dalsze nadrobią właściwie wszystkim :)

1. Nie sądziłam, że tak szybko rozstrzygną wątek Dorne, bez Dorana ten ród szybko upadnie, więc w kolejce do tronu o jedną rodzinę mniej.
2. Wątek ucieczki Sansy logiczny, cieszę się, że Brienne wypełniła przysięgę. Córka Catelyn zamiast matki wymusi na Brienne zemstę na Lannisterach i tak być może wątki z książki i serialu się zazębią.
3. Wątek na murze najciekawszy. Tylko dlaczego nie spalili ciała Johna Snow, ryzykować by wróg przemienił się w Nocnego Wędrowca... Jak dla mnie najlepsi Duch, Davos i Melisandre. Przy jej wieku ten kryzys wiary, to jakieś novum. Z tej perspektywy jej nieczułość i przywiązanie do "boskiego planu" nie dziwią, w tym wieku i przy jej doświadczeniu ludzie to tylko marionetki do osiągnięcia boskiego celu. Do tej pory jej postać mnie irytowała, widziałam w niej tylko fanatyczkę. Teraz zaczęła mnie bardziej interesować, zapewne przełamie swoje zwątpienie... Czy porzuci swoje wierzenia na rzecz nowej drogi, a jeśli tak to jakiej ?
4. Moje prywatne rozczarowanie to Cersei, gdzie jest ta kobieta która walczyła z przeznaczeniem ? Jej fatalizm jest przygniatający.
Na tę chwilę w Westeros panuje chaos, jak dla mnie wszystkie rody są osłabione (poprawka nie wiadomo co z Żelaznymi Wyspami) i tak naprawdę chyba już czas tworzyć podwaliny pod ostateczne rozstrzygnięcia.

Ten cały watek Dornu został zrobiony na tzw. odp.ierdol... Po najniższej lini oporu...

Jedynie rody Starków, Lannisterów i Targaryenów są jako tako poprowadzone a reszta tak jak napisałeś na odpier....l.

No może jeszcze Boltonowie (ale oni też tak sobie są przedstawieni).

Dla mnie Boltonowie sa naprawdę fajnie prowadzeni w serialu. Sam Roose, w mojej ocenie, jest jedna z najciekawszych postaci, tak w książce, jak i w serialu. Zimny i bezwzględnie pragmatyczny, szkoda, że odpuszczono temat (lol) pijawek w serialu.

Na Rulora, co tyle ludzi pisze Johna? Zwłaszcza ci oceniający serial najwyżej, tacy fani, a nie wiedzą, jak jedna z głównych postaci się nazywa? To nie jest takie trudne imię są trudniejsze w serialu.
Do do Cersei no to wybacz, ale gdyby kolejne Twoje dziecko zostało zabite, jak CI w przeszłości przepowiedziano, do tego inne elementy też się zgadzają, no to chyba każdy by już wymiękł. Z czym ma walczyć, jak zostało jej tylko jedno dziecko i juz raczej nie ma wątpliwości, że zdoła go uratować. Ma chyba prawo kobita do odrobiny depresji. Zwłaszcza, że zapewne się jeszcze nie otrząsnęła po marszu.

Troje dzieci Cersei miało umrzeć i umarło - syn Roberta zmarły w dzieciństwie (brunet), Joffrey i Myrcella. Więc może Tommen jest bezpieczny?

Z tym, że tamta serialowa wróżka od siedmiu boleści, o ile pamiętam, napomknęła, że dzieci z Robertem będzie zero... się rozpędzili, bo zapomniało im się chyba, że w pierwszym sezonie dali to właśnie ciemnowłose dziecię. Cóż, ja akurat nie obraziłabym się, gdyby się stało, tak jak piszesz :D

Ok wybacz, mój błąd, choć książki przeczytałam. Poprawiam się Jon Snow i jeśli jeszcze ośmiele się me skromne wypowiedzi na tym forum umieścić to o puryzm językowy zadbam. Mnie samą takie pomyłki irytują, wiec na przyszłość zapamiętam. Nigdy nie twierdziłam, że wielkim fanem tej epopei jestem. Poza tym zazwyczaj piszę z tableta, który automatycznie przeprawia wyrazy.
Co do Cersei, po prostu nie pasuje mi taka reakcja do jej postaci. Cersei zawsze kojarzyła mi się z dumą rodowa i byciem ponad rozterkami: jestem zła, nieczysta, niegodna. Jestem Lannister i koniec. Reakcja po przemarszu, może i tak, ale dla mnie ta kobieta to atak, zemsta. Z czym ma walczyć: rosnące wpływy sekty religijnej, Martellowie, którzy zabili jej córkę, bunt wobec Korony i podważanie pozycji jej syna jako króla, rozkład ekonomiczny królestwa, no i naruszenie jej autorytetu jako Królowej Matki po marszu hańby.
Sądzę, że parę rzeczy by się znalazło. Pozdrawiam:)

Zaznaczam, że uwaga nie była personalna tylko ogólna, a padło akurat w poście do Ciebie. Miło, że nie wzięłaś do siebie :)
Co do Cersei to ona jest przede wszystkim matką lwicą i to właśnie dzieci były tym, co ją motywowało czy dawało cel/sens w życiu. Wyłożyła to zresztą kiedyś Sansie. Śmierć Myrcelli podcięła jej skrzydła, zdała sobie sprawę, że co by nie robiła, to nie ochroni swoich dzieci. A starała się bardzo. Jednak Joff zamordowany, Myrcella zamordowana i jest już pewna, że i Tommena czeka ten los. To po co żyć w tej sytuacji, po co się starać, dla kogo? Po co ma walczyć? Zemści się i co dalej? Wie, że to nie zwróci jej dzieci, nie wypełni pustki w sercu. A główna linia rodu Tywina wygaśnie.
Mam jednakże nadzieję, że to chwilowa strata formy i się podniesie.

Te babsztyle w Dorne tak strasznie mnie irytują. Modlę się, żeby ich również dosięgło fatum tego serialu.
Cersei postrzegająca siebie samą jako potwora - bardzo interesujący obrót spraw.
Myślałam, że już w pierwszej scenie doczekamy cudownego zmartwychwstania, ale pewnie trzeba będzie poczekać do końca sezonu.
Dziwi mnie, że Sansie i Theonowi nic się nie stało po skoku z takiej wysokości.
Daenerys nieźle wpadła - zakon dla wdów po khalach. Będzie się działo w przyszłych odcinkach.

To z Jonem było oczywiste.
Bękarcice narobiły tylko sobie problemów i nic więcej(jeżeli dojdzie do jakieś walki to zginą bardzo szybko).
Cersie, sam jestem zaskoczony, że tak została złamana...
Sansa i Theon, kopia z książki tylko że tam on spadł na nią i połamał jej kilka żeber a nie, że skręciła kostkę.
A co do blondyny wątpię, żeby ciągneli dalej ten wątek, pewnie jeszcze przed polfinałem sezonu albo smok albo dwójka zakochanych ją uratuje.

Ja tam widziałam w jakimś trailerze że będzie stała przed staruchami z dosh. Może zrobią jej próbę ognia czy coś i przeciagnie na swoją stronę też khalasary

Armia staruszek, a na ich czele Melisandre.... aż mam to przed oczami :D

To już było u Pythonów "Hell's Grannies".

Mam nadzieje, że wątek Daenerys szybko zmieni kierunek, bo to co się dla niej szykuje, będzie przeraźliwie nudne.

Oj tam, ja ją zawsze wolałam z Dothrakami, czy to w książce czy w serialu, i mam nadzieję, że trochę tam jeszcze posiedzi.

Ja pierniczę ale ropier*ala mnie ten serial ile jeszcze zepsują by się nauczyć że nie tworzą wcale niczego wspaniałego, ten serial to gówno wymiotowałem trzecim sezonem,czwartym,piątym a teraz zapowiada się szósty.... Dorne porażka Elia i bękarcie to odwrotność oryginału, Sansa i przyjaciele też porażka,no i Myrcella , Davos ..... z wszystkich ciekawych wydarzeń i snucia teorii w książkach na temat historii postaci które pojawiły się w tym odcinku zrobili w serialu masową produkcje paszy dla bydła i karmią ją widzów -.-

Skoro ten serial to gowno to jakim cudem widnieje u Ciebie ocena 10?

Bo oceniałem poszczególne odcinki nie całość zresztą zaprzestałem po czwartym sezonie, w oczekiwaniu na książkę nudy biorą górę i trzeba czymś zapchać czas między Gotham, Wikingami a Piratami.

Skoro jesteś zagrożony nabawieniem się wymiotów z powodu tego serialu, to po prostu go nie oglądaj.

Lubie takich ludzi na filmweb !!! Można jechać po wszystkim co fatalne w serialu czy w filmie ale ocena jednak jest spoko, choć ta 10 to trochę za duuuużo.

A co do twoich innych seriali, ja mogę się tylko wypowiedzieć ma temat Wikingów, którzy teraz mnie zawiedli po całej linii. 1 sezonu nie będę komentował, to 2 był b. dobry, 3 dobry a teraz wracamy do początków...(Oby ta część B była dużo lepsza bo chyba sobie odpuszczę).

Dyskutujesz na temat oceny która została wystawiona 4 lata temu, to tylko ocena można ją w każdej chwili zmniejszyć ,skasować i zwiększyć jeżeli czepiasz się takiego szczegółu to znaczy że nie masz pojęcia co napisać a wtedy lepiej się nie odzywać...

Ja Cię tu chwale, że nie jesteś kolejnym użytkownikiem typu, "nie podoba mi sie to, tamo i owanto w serielu/filmie więc 1", nie ważne czy to jest naprawdę zła czy dobra produkcja.

Może w sumie powiniem przemilczeć skoro tak odebrałeś mój kom...

No faktycznie jeżeli taki był twój zamiar to przepraszam, interpretowałem wypowiedzi jeszcze pod wpływem złości na to co twórcy postanowili zaprezentować z tego pewnie wynikała niefortunnie zrozumiana wypowiedź.

Nie ogarnął:P