nie ,nie mam cycków wielkosci glowy ,ale nie mam obwisłych...dla mnie ma przecietne cialo i tyle .po prostu jest szczupla jak wiele kobiet i ma normalne piersi,wyjdz z domu to zobaczysz wiele takich kobiet
Ale bredzisz, figura marzenie, idealne proporcje i kształty "klepsydry", idź zjedz snickersa dziewczyno! :D
no ja ma 59 w pasie, 94 w biodrach i ? ona nie ma figury klepsydry , to tylko efekt swiatla i kadru,ustawienieu kamery...w poprzednim sezonie tez gdzies byla rozebrana, scena byla krecona w normalnym swietle i wygladałą zupelnie przecietnie
Żeby mieć proporcje klepsydry nie trzeba być rozłożystą jak Kim Kardashian, aktorka jest przy tym atletyczna, ale nie można powiedzieć, by nie miała talii albo by miała jakieś przesadnie małe piersi lub wąskie biodra. Odnoszę wrażenie, że przez te laski z powycinanymi żebrami i porobionymi dupami&cyckami wszyscy już zapomnieli jak nago wygląda kobieta, która ma naturalnie wszystko na swoim miejscu.
Czy można mieć bardziej zmysłowe kształty, pełniejszej, bardziej wciętej klepsydry? Na pewno tak, sama takie wolę. Czy to sprawia, że Missandei ma kiepską figurę? Na pewno nie.
Facet zejdz na ziemie, scena byla tak słaba, ta erotyczna ,ze az zenująca. Parka słąbiutka,. I z wyglądu i jesli chodzi o aktorstwo
Negatywnie o wyglądzie Melissandre może napisać tylko zakompleksiona kobieta, przykre ale prawdziwe.
Czy ja wiem... Ja tam mam dużo kompleksów, a jednak potrafię przyznać, że Missandei (bo to o niej mowa prawda?) ma bardzo piękną figurę. Mimo to scena była zbędna i bez niej też by się obyło. :P
Melisandre jak dla mnie jest bardzo przeciętna. Powiedziałbym nawet, że kobieta w czerwieni jest poniżej przeciętnej. Za to Missandei, bo o niej mówiłem (tłumaczka) jest według mnie najpiękniejszą kobietą z całej Gry o Tron. Kiedyś wahałem się pomiędzy trzema pięknościami - Doreah (kobieta towarzysząca Daenerys, która zamknięta została w skarbcu), Talisa (żona Roba Starka) i właśnie Missandei. Po ostatnim odcinku jednoznacznie stwierdzam, że koronę najpiękniejszej dzierży Missandei.
Owszem, są różne gusta. Wielu mężczyznom bardzo podoba się Margaery, a mi nie. Wielu facetom podoba się też Daenerys, a według mnie jest bardzo przeciętna. Jednemu podoba się to, a innemu to drugie.
A ja dziś właśnie patrząc na Melisandre pomyślałam sobie, nie pierwszy raz zresztą, jaka ona piękna. Missandei natomiast świetne cycki ma, to trzeba przyznać, no i ogólnie taką normalną figurę, tak że w sumie niech ją pokazują, co by gimbaza wiedziała, jak kobieta wyglada. Margaery miała raczej specyficzną urodę, podobnie jak zresztą Ygritte. Natomiast Talisa to może nie była jakoś brzydka, ale żeby ją pięknością nazwać? Trochę nadużycie moim zdaniem :D
Talisa ma w sobie to "coś", czyli w zasadzie 3 rzeczy. Ciemne oczy, długie i ciemne włosy oraz niezłe ciało ;)
Tak chodziło oczywiście o Missandei i ona jest na pewno w topie najlepszych kobiet w GoT. Bardzo ładna była też jedna ze służących Daenerys, kilka prostytutek było niezłych i fajna jest ta żmijowa bękarcica, która jako jedyna przeżyła ostatni odcinek. Margaery nie jest specjalnie łądna, Daenerys jest trochę dziwna, lekko pulchnawa, z krótkimi nogami i niskim zawieszeniem, żona Starka też nie była zbyt ładna, wyglądała na Żydówkę z dużym nosem i to nie w tym dobrym znaczeniu jak Gol Gadot czy Weisz. Melissandre może nie jest typową pięknością ale coś w sobie ma, tylko tyle, że ona jest już po prostu dość stara (aktorka a nie tylko postać przez nią grana). Ale ogólnie myślę, że kobiety, które krytykują wygląd tych aktorek nie moga się równać nawet z najsłabszymi z nich jak Goździk czy pani Rycerz :).
Dla mnie siłą (jedną z wielu ofc) tego serialu jest to, że promuje różne typy urody. Nie ma tak, że laski są na jedno kopyto poprawnie "ładne" dla każdego do porzygu. Przy czym uroda wszystkich pasuje do granych przez nie charakterów.
Missandei jest śliczna, Melissandre to takie odległe, nobliwe piękno, nie mój typ, ale nie mogę jej odmówić, robi wrażenie, idealnie dobrana do roli kapłanki - pięknej chłodno i tajemniczo. Zdecydowanie w typie "nie dla psa kiełbasa" :D Margaery to taka trochę uroda jak z Doliny Muminków i ten jej bitch face ALE magnetyczna, z tych co biorą co chcą i wdziękiem, ruchami i pewnością siebie nadrabiają wszystko z nawiązką, tak, że inne bledną. Dany ma mocną urodę i dużo bardziej podobało mi się jej akcentowanie (a raczej łagodzenie) w pierwszych sezonach. Tak, jest pulchna (ale w sensie typu budowy, nie że ma nadwagę), jest trochę dziecięca, taki kaczorek, pączek, słodziaszek :D Plus władza i zdobyta pewność siebie - mógłby być ideał taktyczny :D (choć Danka nie umie wykorzystywać swoich wdzięków jak wspomniana wyżej Margaery).
W ogromnej części do ohów i ahów przyczyniają się oczywiście kilogramy sztucznych włosów (których nie mają w serialu wyłącznie bohaterki, które mają być harde - Brienne, Arya, Jara - i w sumie jedyne nieurodziwe :P no i Missandei, ale to chlubny wyjątek), ale i tak myślę, że jest na co popatrzeć. Jak idzie o facetów to też z resztą od początku było na kim oko zawiesić (Ned (eh, Sean Bean forever <3) Hound, Jaimie, Jorah, Rob... )
Hound? Przecież on jest w serialu robiony na typowego menela z tłustymi włosami, wiecznie zapitego i śmierdzącego na kilometr, o bliznach na twarzy i łysinie nawet nie wspominając :). Nie wiem jak sam aktor bez charakteryzacji ale z nią to wygląda mega obleśnie, już Tyrion przystojniejszy :).
Hound jest przede wszystkim postawny i ma piękny głos ^_^
A co do twarzyczki a'la Harvey Dent, to męskości mu to nie ujmuje. Faceci mają ten komfort, że mogą być "brzydko-ciekawi" i mieć "to coś".
Poza tym postać przechodzi interesującą transformację, zauważ też, że nigdy nie pokazali żeby był brutalny wobec kobiet (a w książkach wręcz zakochany w Sansie) widać, że gdzieś tam na dnie czai się dobry człowiek, a ja jako romantyczny typ zbawicielki mam do tego słabość (utrudniającą mi życie):D:D:D
Właśnie z pierwszego sezonu Daenerys była zrobiona na taką niewinną piękność. Za samą urodę dałbym jej mocne 8, ale całość psuje jej figura. Nie wiem czy to dublerka, czy naprawdę na takie "zbite" ciało, ale jednak tak została pokazana i tak została odebrana przeze mnie. Nie wiem co by się stało gdyby Bianca (Eline Powell) miała jakąś większą rolę, ale myślę, że wskoczyłaby do top 3 ze swoją urodą. Jak zobaczyłem ją na "scenie" to wstąpił we mnie mój wewnętrzny Khal Drogo i od razu chciałem ją mieć.
A tak przeskakując na męską część GoT'a, nie uważasz, że Snow jest jednym z przystojniejszych? Ja jestem facetem i myślę, że dwóch najprzystojniejszych to Jaimie i właśnie Jon Snow. Trzecie miejsce jak dla mnie dzierży Drogo.
Mi jakoś nie przeszkadza to, że Dany jest jak to mówisz zbita, po prostu jest niska i ma pełne kształty, więc no tak to wygląda nago :D Nie można się spodziewać, że będzie niska, krągła, a równocześnie przy tym dłuuugonoga, tak to widzę, coś za coś:) Moim zdaniem zgrabna dziewczyna, którą jest za co złapać, ale oczywiście nie jest to typ smukłej łani.
Eline Powell? Prześliczna! Typ urody porcelanowej laleczki, też zwróciła moją uwagę swoją mini-rólką.
Jon Snow... Jon Snow niewątpliwie jest ładnym... chłopcem :D Nie powiem, nie miałabym nic przeciwko pokazaniu się przy takim chłopaku, ani przeciw temu, by tak wyglądała większość męskiej populacji. Ale czy mnie pociąga? Jakoś nie... Czaem tak po prostu jest, ktoś jest obiektywnie ładny, a nie ma "tego czegoś" ;) Z takich słodkich chłopaków to Roba bym brała ;)
No i tak- tylu tych facetów, a ja zapomniałam wymienić Khala Drogo, oczywiście, to był też jeden z moich faworytów.
Ty widzę gustujesz w prawdziwych samcach :) Wysoki, dobrze zbudowany, owłosiony i ociekający testosteronem.
Zluzuj majty i włącz sobie pornola w necie. Tam będziesz miała i "erotykę" i wielkie sztuczne cycki. AKTORSTWO TEŻ PIERWSZA KLASA :]
Missandei kompletnie nie w moim guście, ale jakoś nie mam o nią bólu dupy, na pewno żadna z niej paskuda, po prostu naturalna kobieta której raczej niczego nie brakuje.
@smokexthat dobrze napisała. Każdy ma prawo do własnego zdania, ale Twoje wygląda tak jakbyś miała problem ze sobą.
Oj tak na gorąco.
Odcinek podobał mi się bardzo, jest duża zmiana na plus w stosunku do poprzednich sezonów. Nawet Robak z Missandei nabrali sensu.
Daenerys zrobiła się bardzo twarda, harda, zniknęła gdzieś jej niepewność, jaką jeszcze miała w poprzednim sezonie. Ale pojechała po Varysie! W końcu przypomnieli sobie o tym, że Varys szpiegował dla Roberta i był za jej zabiciem. To chyba idzie w stronę szalonej Danuty,zdobywczyni i mścicielki. Ta kobieta będzie bezwzględna, tutaj nawet Tyrion i jego dobre rady nie pomogą. Nie bez pardonu wszyscy przypominają teraz, co jej ojciec robił. Ona ma to we krwi.
Cersei i narada w królewskiej przystani. Cersei mówi mądrze, jak na nią. Z jei innych lordów punktu widzenia, Daenerys jest niebezpieczna i w pełni to rozumiem. Jamie odwalił tu dobrą robotę.
Cytadela i Sam. Ufff, Jorah wygląda strasznie. Scenę wycinania łusek z jego skóry przewinęłam, to nie na moje nerwy. Brawo Sam! TYlko po cholerę wysyłałeś list do Jona!
Winterfell. Nie podoba mi się, że Jon jedzie na DRagonstone, nic dobrego z tego nie będzie.
Przepiękna scena w kryptach Winterfell. Reakcja Jona na wyznanie Petyra, że kocha Sansę? Ostro. Boże, Jon go nienawidzi. Niech mnie ktoś poprawi, ale to chyba oczywiste, że Coś jest na rzeczy pomiędzy Sansą i Jonem. Littlefinger i jego spojrzenie z odjeżdżającego Jona na Sansę mówi wszystko. Historia lubi się powtarzać.
Ok, Arya i Ten,Którego Obiecano- Gorąca Bułka. Miła dla oka scena, ale za to scena w lesie mnie wzruszyła. Maisie jest dobrą aktorką. Poryczałam się.
Bitwa na morzu była ok. Euron,o dziwo podobał mi się.Jest szalony, popier****y. Niezła scena pojedynku z bękarcicami, oczywiście mamy fanserwis, giną dwie znienawidzone bękarcice. Hot Pussy, Ellaria i Yara mają przerąbane. Theon ty... ( ciśnie wyzwiska wszelakie) tchórzu. Masakra, ten chłopak już nigdy nie odzyska szacunku do siebie. Powinien się powiesić.
Ogólnie odcinek bardzo dobry, nie przynudzał, konkretny i sensowny. Nawet z Szarym Robakiem i Missandei. Czy tylko ja myślałam, że on MA kuśkę?
Decyzja Theona o uciecze była raczej racjonalna moim zdaniem, gdyby rzucił się do ataku to Euron zapewne poderżnąłby gardło siostrze, a tak - nigdy nie wiadomo. W tej scenie wręcz zalatywało o chęć upokorzenia Theona i zamordowania Ashy w bestialski sposób na jego oczach. Ja to tak odebrałem.
Euron zdecydowanie MVP odcinka, szaleństwo przepięknie odegrane przez aktora.
Ciekawa teoria,ale nie sądzę by zabił Ashę,oddał by ją Cersei razem z Ellarią. Mi się wydaję,że Theon bał się ponownie być w niewoli.Po tym co robił mu Ramsey uszczerbek na psychice jednak pozostał. A jak patrzył na ludzi Eurona,którzy wyrywają i odcinają uszy i języki,to mu się nie dziwię,że uciekł.
Najprawdopodobniej tak właśnie było - Ramsay skrzywdził człowieka na całe życie i nawet obietnica złożona siostrze nie mogła się z tym równać w obliczu kolejnych okropności (przypomina mi to moment, kiedy Yara udała się po Theona w niewoli u Boltonów).
To nie Asha wisiała na dziobie tylko jedna ze żmijowych bękarcic (chyba nawet ta od lassa. Asha nosiła skóry, ta powieszona ma jakieś obcisłe sari czy coś w ten deseń.
Wydaje mi się jednak, że Asha wisi, a obok niej stara żmija nabita na jakis kołek czy coś takiego. Jaki sens miałaby scena z Theonem patrzącym na te trupy gdyby wśród nich nie było Ashy? Ale może się mylę.
To są żmijowe bękarcice.Ta co leży na dziobie przebita jak dzik,to Obara,którą ponabijał Euron. A pod nią dynda ta druga co biczem w niego biła,a teraz sama na biczu wisi.
Zainwestuj jednak w okulary i uważniej oglądaj odcinki, bo chyba Ci się zapomniało, po cóz Euron się tam w ogóle fatygował.
A może Ty zainwestuj w dobre okulary i przy okazji lekcję dobrego wychowania? Powyżej przyznałam się do błędu. Co za ludzie...
Sam sobie zainwestuj w lekcje, gdyż powinieneś grzecznie podziękować za dobrą radę, której Ci z troski udzieliłam, a nie się rzucasz :D Gdyż co z tego, że się przyznałeś, jak w przyszłości znów czegoś nie dopatrzysz i akurat jakaś dobra dusza Ci nie pomoże wtedy. Bo nie wiem jak można nie zauważyć kto tam wisiał chociażby po posturach, chyba na komórce trzeba oglądać.
Grzecznie mogę podziękować osobom powyżej, które mnie w kulturalny sposób poprawiły (grzecznie wam dziękuję), a nie osobie, która mi będzie prawić durne morały o tym, że mam sobie okulary kupić i uważniej oglądać serial (z całym szacunkiem, żeby nie było, że się "rzucam").
A po cóż mam Cię poprawiać, skoro - jak łaskawie zauważyłeś - już Cię wyprowadzono z błedu. Mi jeno o przyszłość chodziło, bo żal się Ciebie zrobiło, ale spoko, radź sobie tak jak dotychczas. Powodzenia:d
Theon moim zdaniem to wrak człowieka, to czego zaznał od Boltońskiego bękarta zmieniło go na zawsze i już zawsze będzie nim rządzić, tu nawet 10 lat psychoterapii nie pomoże... ale ponieważ przeżył myślę że może dostać jeszcze jakiś ważny epizod, na zasadzie że odda życie w przełomowym momencie za jakąś istotna postać z jednej lub drugiej strony barykady...
Najlepiej jakby sie powiesił ..najbardziej mi to pasuje do tak słabego człowieka.
Zgadzam się. Jedyne, co pozostało jeszcze dla postaci Theona to poświecić życie w obronie kogoś lub czegoś. Fakt, zaznał takich cierpień z ręki Ramsay'a i można to już wpisać w jego odpokutowanie przeszłych win, ale teraz dochodzi kolejna: kiedy wydawało się, że Theon stał się prawym człowiekiem (paradoksalnie za sprawą bękarta), obietnica złożona siostrze nie wytrzymała próby okropności na statku i Theon wrócił do fetorowania i spieprzył. O ile wcześniej wydawało mi się, że Theon przeszedł już swoje i nie potrzebuje się rehabilitować, tak scena na statku pokazuje, że dla Theona już nie ma ratunku (tylko ew. heroiczna śmierć w obronie kogoś/czegoś/itp.).
Akurat tutaj musiał się tak zachować, czy byłby odważny czy nie. Jedynie tak mógł uratować siostrę, którą chciał zabić wuj na jego oczach.
Z tym 'akurat' dyskutuję - nie wiem skąd ludziom przyszło do głowy, że Theon w tym momencie RACJONALNIE myślał. Scena została tak skonstruowana, że nie tylko słowa Eurona pobudziły do zmiany nastawienia na Fetora, co widok rzezi, jaka się wkoło działa: wyrywanie języków czy tam obcinanie uszu (strasznie dużo czasu zresztą poświęcono jak Theon to wszystko ogląda i zaczynają mu te 'tiki' skakać po twarzy gdy aktor odgrywał Fetora). Oczywiście mogę się mylić ale w tym momencie Theon po prostu się przestraszył i spieprzył za burtę - to, czy byłby odważny czy głupi lecąc na wuja z siekierką nie ma znaczenia skoro dobitnie pokazano, że Theon za przeproszeniem obsrał się w gacie (i nic dziwnego, Ramsay zniszczył go psychicznie i fizycznie). Theon to Fetor i za burtę skaka przeto ;)
Dlatego napisałem "czy był odważny czy nie". A z jakiego powodu skoczył za burtę, tego nie wiem, być może po prostu ze strachu, ale zrobił dobrze! :-)
Scena, gdy Euron woła ''little Theon!" i pokazuje się Fetorowi, gdy trzyma nóż(siekierę?) przy gardle Yarry sprawiła, że od razu wiedziałam, że Fetor stchórzy. Od dłuższego czasu Theon jedynieudawał, że traumatyczną przeszłość zostawił za sobą i znowu jest dumnym Greyjoyem, to się po prostu czuje. Moment, gdy Euron wyzywa go na pojedynek w obronie Yarry, a fetorowa powieka zaczyna drżeć to była dla mnie miazga.. jakby ktoś właśnie przełączał u Theona ''ustawienia fabryczne'' i wszystko wracało do poprzedniej formy tchórzliwego, zdradzieckiego Fetora. Potem Theon wyskakuje za burtę w akcie desperackiej ucieczki, a Euron wybucha tym obłędnym, szaleńczym śmiechem pełnym zaskoczenia i kpiny.. mistrzostwo. Może to idiotyczne, ale uwielbiam Greyjoyów :D Serio, chyba są moim ulubionym rodem Westeros.
Nie wiem czy czytałaś/eś sage Martina - polecam, wątek Greyjoy'ów w książce jest po prostu boski (i jest ich więcej, HAIL VICTARION! :D).
Zgadzam się co do sceny, a Alfie po raz kolejny pokazał, jak umie świetnie zagrać.. Fetora (ta scena z tym tikiem bezbłędna).
Ale właśnie Theon może i chce zginąć heroicznie, ale musi przy tym coś osiągnąć w zamian, a co by dało, gdyby poleciał wprost na topór wuja? Daj mu szansę, jeszcze zdąży zginąć, ale faktycznie w obronie siostry ;)
Fuuuuune! Nie da się ukryć, że w scenie z Euronem Theon najzwyczajniej w świecie uciekł. Oczywiście, że my racjonalnie analizujemy, że gdyby poleciał na wuja to pewnie by zginął ale scena, o czym wyżej napisałem, wg mnie dobitnie pokazuje, że Theonowi uaktywnił się Fetor i z pewnością racjonalnie już wtedy nie myślał oprócz ucieczki. Normalny człowiek pewnie właśnie by pomyślał, że z Euronem nie wygra i trzeba uciekać aby 'żyć następnego dnia', ale Theon się przestraszył i uciekł - rehabilitacja przyjdzie, ale najwidoczniej jeszcze nie teraz (w sumie :D).