SPOJLER: co niektórzy pewnie już widzieli odcinek, jak wrażenia?
wojna pokazana perfekcyjnie wg mnie :D
Przyznam, niezbyt wiele XD
No, ale przyyyznaj, takie małe rzezie sprawiają, że dobrą bitwę doceniamy bardziej ;)
Myślę, że Dany nie chciała ryzykować większych strat w swojej armii- już i tak dość straciła ludzi po swojej stronie. To raz.
Po drugie ja w tej bitwie nie oczekiwałam jakiś wyrównanych sił. Wiedziałam, że będzie rzeź. W tej bitwie to można dawać punkty dodatnie lub ujemne za styl i skuteczność ataków Drogona :) Dla mnie to na plus że nie było jakiegoś dramatyzmu.
ech... nie taki był cel tej bitwy, żeby pokazywać wyrównane starcie.. Gdyby Dortakowie odbili się od 2 rzędów pikinierów to by była kpina...
Pisałem w kwestii tej bitwy kilka, może nawet kilkanaście postów - już samo ustawienie jest do bani więc nie ma wyrównanej bitwy, która de facto powinna być do czasu wprowadzenia smoka. Dla dramatyzmu bitewnego (w tym epizodzie wystąpił "dramatyzm bohaterski" w postaci Bronna i Jaimego).
Nie lubię takiego narzekania... Pokaż mi serial gdzie pokazano bitwy z większym rozmachem i lepiej zrealizowane...
Choćby Philippi w serialu "Rzym" (dziesięć lat temu), gdzie dzięki dobrym ujęciom oraz efektom komputerowym oddano wielkość tego starcia. W fabularyzowanych dokumentach historycznych również takie się pojawiają.
W tej konkretnej bitwie skoncentrowano się na smoku zionącym ogniem, na szarży jaimego, na brawurowej akcji Bronna przeciwko Dothrakowi i jaszczurce. Resztę trochę odpuszczono i nie ma rzeczy na które czekałem latami jak np. pojedynek opancerzonych rycerzy z dzikusami (vide Mormont).
również to pamiętałem i tylko czekałem jak Dothraki uderzą, trochę martwiłem się o Jamiego i Bronona ale takich postaci nie zabija się w taki momencie.
i tak długo to wygladało smoki płomienie postrach i do tego dzika jazda oni powinni się po nich przejechać i koniec a nie jakieś walki
Jak Dlamnie to tam powiny być cała armia lanisterow + jakies odzialy z przystani a znajac zycie to bedzie jakaś cześc armii to w takim razie ile było tych dothrakow ? bo wygladali na kilkakrotnie wieksza liczbe i do tego jazda...
Gdyby była tam cała armia Lannisterów Cersei straciłaby całkowicie pole manewru, czyli byłaby w zasadzie pokonana. A wtedy tylko się zjednoczyć i walczyć przeciwko innym.
Nuda.
Lepiej stracić jedną bitwę niż żeby serial stał się całkowicie przewidywalny. Tak to Cersei ma jeszcze możliwość odegrania czegoś ciekawego.
Na mnie bitwa nie zrobiła aż takiego wrażenia.
Do Hardhome i Bitwy bękartów daleko. Było trzeba zatrudnić Sapochnika,
który stworzył te epizody i było widać ma duży talent do kręcenia takich scen.
W 8 sezonie wątpie, by była jakakolwiek bitwa między Danka, a Cersei.
To już będzie starcie ludzi z armią Nocnego króla.
A Cersei zostanie ubita prze brata.
Tak, szczególnie do Bękartów daleko. Tutaj jest krótko, głupio, a wraz z pojawieniem się smoka (na początku bitwy) wiemy jak się to skończy. Bez bitewnego dramatyzmu ale z "dramatyzmem personalnym" jaki wprowadza akcja Jaimego i Bronna.
Może po prostu oczekiwania były za duże. Cieszę się przynajmniej z tego, że większość armii i złota zdołało dotrzeć do miasta przed bitwą zatem Lannisterowie dalej mają szanse.
"wraz z pojawieniem się smoka (na początku bitwy) wiemy jak się to skończy"
I o to chodziło. Danka starciła cierpliwość do bawienia się w jakieś "mądre plany krasnala" i wytoczyła najcięższe działo, aby "pozamiatać" wrogów. Jest to logiczne, choć może mniej efektowne dla widza. Gdyby zaserwowano nam bitwę bez smoka (smoków?), to dziś mielibyśmy wysyp malkontentów, że może i bitwa fajna, taka wyrównana, ale nielogiczna, bo Danka świadomie rezygnuje z przewagi taktycznej. Nie wszystkich da się zadowolić.
Właśnie mnie wkurza to marudzenie. Bitwa Bękartów? Był dramat, były emocje nie wiadomo jak to się skończy bo zrobiło się ciężko w pewnym momencie, ale oczywiście było marudzenie bo jak to tak Sansa mogła powiedzieć Jonowi to od razu by wystawili większą armię z rycerzami z Doliny a tu hurr durr tyle poginęło przez głupiutką Sansę. A poza tym jak rycerze Doliny przyjechali niezauważeni?
Tutaj z kolei jojczenie bo był smok i nie było wyrównane i to była rzeź, noż do jasnej cholery jak starcie z armią Dothraków i smokiem ma być wyrównane? Dany już i tak dostała po dupie to teraz odwdzięczyła się pięknym za nadobne, W takiej bitwie o niewyrównanych siłach i przesądzonym wyniku to liczy się przede wszystkim WIDOWISKOWOŚĆ- ma być rozmach i tutaj go nie zabrakło.
Dokładnie, ja byłbym takim malkontentem ;p A to co widziałem podobało mi się, mocny atak od początku by zminimalizować straty.
Żartujesz? Ta bitwa była o niebo lepsza od bękartów. To tam wiadomo było że "dobro zwycięży", jakieś bezsensowne wzgórza trupów (jakby mur szturmowali), wybawienie oczywiście w ostatniej chwili.
Bitwa z lannisterami była piękna. Doborowe i dobrze wyposażone wojsko zdolne utrzymać linie w obliczu smoka w obliczu silniejszego wroga. Pozbawieni kawalerii która pewnie poszła przodem, rozciągnięci na linii zaopatrzenia - bili się bardzo dzielnie. I jeszcze szarża Jamiego - najbardziej heroiczny czyn w całym serialu. Któż by miał taką odwagę i rycerską fantazje by podjąć samobójczą próbę zakończenia wojny jedynym celnym ciosem lancy - szarżując na smoka?
Jedyne co mi przeszkadza to że dotrakowie ciągle biją w szyję co jest niewykonalne w warunkach bitewnych i brak ukazania przewagi uzbrojenia lannisterów. Tymi śmiesznymi sierpami to dotrakowie mogą zboże ciąć a nie wojsko w pancerzu.
Moją opinie na tą bitwę wytłumaczyłem w kilkunastu postach, tam znajdziesz odpowiedź.
Szczerze mówiąc mam nadzieję, że Cersei przeżyje. Nawet Tyriona, jedną z moich ulubionych postaci mogę spisać na straty, ale chciałabym by ona jakoś przeżyła. Choćby dla samej ironii. No, i może pstryczka w nos fanom, którzy myślą, że zginie (czyli praktycznie wszystkim).
Cersei na pewno zginie, bo tak wskazuje przepowiednia, którą dostała od ropuchy, a która już w dużej części się spełniła.
"– Kiedy wyjdę za księcia? – zapytała.
– Nigdy. Wyjdziesz za króla.
Zdziwiona dziewczynka zmarszczyła czoło. Przez długie lata uważała, że te słowa znaczyły, iż poślubi Rhaegara dopiero po śmierci jego ojca, Aerysa.
– Ale będę królową? – zapytała jej młodsza wersja.
– Tak. – W żółtych oczach Maggy pojawił się błysk złośliwości. – Królową będziesz… dopóki nie nadejdzie inna, młodsza i piękniejsza, która cię obali i odbierze ci wszystko, co dla ciebie drogie.
– Jeśli spróbuje, każę mojemu bratu ją zabić.
Była jednak upartym dzieckiem i nawet w owej chwili nie chciała się zatrzymać. Zostało jej jeszcze jedno pytanie, jedna szansa ujrzenia przyszłego życia.
– Czy król i ja będziemy mieli dzieci? – zapytała.
– Och, tak. Szesnaścioro dla niego, troje dla ciebie.
Cersei nie widziała w tym sensu. Czuła w skaleczonym kciuku pulsujący ból, a jej krew skapywała na dywan. „Jak to możliwe?” – chciała zapytać, ale nie miała już więcej pytań.
Jednakże starucha jeszcze z nią nie skończyła.
– Złote będą ich korony i złote ich całuny – rzekła. – A kiedy już utoniesz we łzach, valonqar zaciśnie dłonie na twojej białej szyi i wyciśnie z ciebie życie."
Zostały już tylko dwie rzeczy: zastąpi ją młodsza i piękniejsza (pewnie Daenerys), i zabije ją valonqar.
Odcinek był świetny. Nawet lepszy niż poprzednie. Utrzymują fenomenalny poziom. Zaś jeśli chodzi o rzeź w ostatnich scenach, to ta scena rzezią być miała i mowa wyrównanej walce jest bez sensu - nie były to całe siły Lannisterów, które oblężyły Highgarden, bo przecież nie mieli czas na przegrupowanie się w tamto miejsce. Dodatkowo smok ziejący ogniem i morze Dothraków, którzy walczą jakby nie bali się śmierci, zdecydowanie podsyca chęć dezercji i uratowania sobie dupy, a nie podnosi morale, które i tak ze strony Tarlych musiały być niskie po zabijaniu żołnierzy Tyrellów.
i właśnie to jest to na co czekaliśmy - cios za ciosem z odcinak na odcinek. Czyli 2 ostatnie odcinki 2:0 dla Cersie, po tym odcinku już tylko 2:1, czyli w kolejnym również Daenerys coś wygra aby się wyrównało. W 6 odcinku pewnie przerwa i 7 bitwa z Neromantami.
Moich zdaniem chodziło po prostu o zrobienie rozpierduchy, tak jak powiedziała Danka, koniec sprytnych planów.
Chłopie większe bitwy to oni sobie pozwalali na jedną w ciągu sezonu, a tu już w przez 4 odcinki były dwie spore bitwy. To są gigantyczne pieniądze takie bitwy, a (przynajmniej poprzedni sezon) miał na odcinek taki budżet jak... serial Przyjaciele... tak ten komediowy sitcom... Chociaż tam to była taka kwestia, że cała szóstka głównych bohaterów szantażem wyżebrała na producentach po milionie gaży na odcinek. Coś mi się zdaję, że bardziej po milionie należałoby się właśnie producentom i scenarzystom, ale co tam...
dobra była zreszta to nie bitwa tylko masakra smok+ kilkakrotnie wieksze siły jazdy to powinno trwac z 2 minuty
Ciekawość niestety zmusiła mnie so obejrzenia po ENG
No i bitwa majstersztyk!
Dany genialna, tylko dlaczego nie wzięła resztę smoków?
Lanisterom wkoncu ktoś nosa utarł!
Podejrzewam ze strzała nie zrobiła Drogonowi :-)
Czekam na dalszy odcinek :P
Dopóki się nie trafi z balisty w oko to jest bezużyteczna- tak to tylko Drogona zabolało plus chyba wgl był w szoku że czymś dostał, ale nie runął w dół jak długi i się nie rozbił.
Chyba źle to widziałaś W szoku tu był i za wszelką cenę chciał wykończyć balistę .Ostatnia scena pokazuje raczej to ,że nie da rady latać więc z tym bezużyteczna bym się wstrzymał bo solidnie dostał.
Bardzo ale to bardzo żałuję że Jamie nie został spopielony razem ze swoimi ułomnymi żołnierzykami. Chociaż raz zachowałby się honorowo a tak chciał po raz kolejny zostać królobójcą nawet Tyrion uważa go za "piep.... idiotę". Oby jednoręki bandyta nie dotrwał kolejnego sezonu.... Tak btw Drogonowi się podrosło? bo wygląda naprawdę imponująco.
No cóż Jaimie ma chyba królobójstwo we krwi :) To musiało być silniejsze od niego skoro BAAARDZO odważnie zaszarżował na Dankę będącą przy Drogonie. Bronn z kolei chciał zostać smokobójcą- na szczęście nie udało mu się i mam nadzieję, że smoki go spalą :)
Czy naprawdę istnieją ludzie, którzy w tej bitwie kibicowali Daenerys? Wy jesteście prawdziwi? :)
Oczywiście ja za drużyną Lannisterów. I choć podskórnie czułem, że Daenerys nie ma szans zginąć w tej bitwie to tak bardzo liczyłem na to, by Jaimie powtórzył wyczyn z Władcy Pierścieni. Chodzi oczywiście o to: https://youtu.be/RrQsjKIo8KU?t=26
No i jak bardzo kibicowałem Bronnowi, by zestrzelił smoka to głowa mała ;) Fajnie, że trafił. Szkoda, że nie zabił.
Ale bitwa kozacka, własnie o takie GoT nic nie robiłem. Chociaż z drugiej strony szkoda, bo chyba najbardziej epicka scena tego sezonu już za nami. Szybko. Ale jeśli twórcy przygotowali jeszcze coś ekstra, to chyba już śmiało można uznać ten sezon za najlepszy w historii. Dużo się dzieje.
Sądzę, że największe oczekiwania wszystkich są za epizodem 7x6 i czegoś na miarę Hardhome lub nawet lepszego.
Rozumiem, że kolega już zna fabułę z przecieków ;) Spoko, będę oczekiwał, ale już nic więcej nie chce wiedzieć ;)
W połowie października wyciek przeczytałem, bo i tak na 100% , by mi ktoś ze znajomych czy z rodziny dalszej czy bliższej zaspoilerował. A na początku tego tygodnia po ataku hakerów na HBO
wypłynęły dużo dokładniejsze opisy, bo nawet wszystkie dialogi linijka po linijce :)
Kwestią czasu teraz jest, kiedy wypłyną wszystkie epizody. 7x5 ponoć w niedzielę.
Ehh, a po tym odcinku sobie obiecałem, że już będę grzecznie czekał co tydzień na odcinek... a wyjdzie pewnie jak zwykle.
U mnie to niemożliwe, bo w pracy jest wiele troli, którzy bez przerwy rozmawiają na przerwie śniadaniowej o GOT. Musiałbym odciąć się od świata.
Do tego rodzina też mi może walnąć spoilera niechcący :)
Team Dany always and forever :) Ród Lannisterów nie posiada ani jednej pozytywnej cechy ani członka, może wyłączając Tyriona (chociaż mina jaką ma podczas rzezi jest dosyć dziwna...nie wiem czy było mu żal "jego" ludzi czy nie tak sobie wyobrażał "wejście smoka" i Danki). Bronn miał więcej szczęścia niż rozumu ale to typowe wśród zakapiorów.
Cóż Tyrion. On jest między młotem, a kowadłem.
Kiedyś otaczał się wśród tych ludzi, których pali Danka.
W pewnym sensie musi czuć się jak zdrajca i jeszcze widzi z oddali swego brata do
którego zawsze pałał sympatią ze wzajemnością.
Więcej szczęścia niż rozumu to ma Daenerys i to przez cały czas trwania tego serialu. Jaimie to właściwie już jest pozytywną postacią, tylko, ze ma słabość do Cersei i przez to z tą jego moralnością bywa bardzo różnie.