PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=476848}

Gra o tron

Game of Thrones
2011 - 2019
8,7 407 tys. ocen
8,7 10 1 407359
7,9 56 krytyków
Gra o tron
powrót do forum serialu Gra o tron

I kolejne 10/10

Odcinek trzymał w napięciu, wszystko poukładane i przede wszystkim dużo dobrych rozmów pomiędzy poszczególnymi postaciami. Dodatkowo otrzymaliśmy informację, że Jon nie jest żadnym bękartem, a prawowitym dziedzicem rodu.
Spotkanie Tyriona z Jaimie - oh mały Lwie, widać że zależy Ci na bracie bardziej niż na czymkolwiek innym.

11
m_lenna

bo jon to jej ulubiony brat i chciała go zobaczyc

m_lenna

Tak w ogóle to nie wiem czy ktoś zwrócił uwagę na ciekawy aspekt. Jon nie ufa Dance w pełni, jeżeli chodzi o jej pozycję królowej, natomiast bez oporów pozostawił Sansę w północy ufając (!) że będzie dobrze rządzić, kiedy jego nie będzie. Co Sansa udowadnia na każdym kroku. Jej ostatnia rozmowa z Arya, w której mówiła, że ucięcie im głów z pewnością byłoby bardzo satysfakcjonujące, ale nie jest to sposób na współpracę ( czy jakoś tak, oglądałam po angielsku)
stawia ją w kompletniej opozycji do Daenerys . Jej słowa świadczą o tym, że nauczyła się też czegoś od Jona, który w 1 odcinku oszczędził potomków Karstarków i Umberów. Zastanówmy się, kogo Jon obdarza większym zaufaniem w kwestii rządzenia?

kite_clayton

good point :)

kite_clayton

Pisałem od dawna, że Sansa się "wyrobi".

m_lenna

,,bezmyślne szarże po mrozie bez czapki" + xD

m_lenna

mi sie od początku one kojarza z jakims filmem o amerykańskim liceum Sansa tak co rzadzi, jest popularna
a Arya ta co jest na uboczu nikt jej nie lubi, ubiera sie na czarno i wszyscy po niej jada w szkole, jakos tak chociaz dziewczyna budzi moja sympatie to patrząc dzisiejszymi kryteriami tak je postrzegam od poczatku serialu w sumie

Ami_656

ale to było w 1 sezonie...

burberry

ale tak jest do tej pory z tym ,ze jadąc tym schamatem , te ładne xle końcża jednak, ta gorsza, niedopasowana zostaje królowa balu i odbija jej chłopaka, jak bedzie tutaj sie zobaczy , ja sie nie podejmuje przepowiadac

Starh

Obejrzałem i nie mogę oddychać. Matko boska, co za wspaniały odcinek, co za emocje. Nie było żadnych bitew, spektakularnych walk, a oglądałem ten odcinek z zaciśniętym gardłem. Trudno mi nawet opisać słowami co czułem. Gdy Jon mówi, że wyruszy na północ a Deanerys patrzy na niego tym wzrokiem....Każdy facet marzyłby, żeby kobieta tak na niego patrzyła. Jak na niezłomnego bohatera, który zniewala odwagą, charakterem i charyzmą a zarazem z troską o jego dalszy los. No coś wspaniałego. Końcowa sekwencja, gdy Książę Którego Obiecano wyrusza ze swoją drużyną pierścienia, wow, wow, wow, zapowiadają się prawdopodobnie najlepsze odcinki w historii serialu. Wszystkie koła zamachowe powoli się zazębiają a wielka historia zmierza ku epickiemu końcowi. Scena z maestrami, naradzającymi się nad przyziemnymi sprawami i ignorującymi ostrzeżenia Sama to zwiastun nadchodzącej katastrofy, studium upadku, do którego prowadzi ignorancja i pycha. W tym odcinku było tyle rzeczy, o których chciałbym napisać. Imponująca, postawa najwybitniejszego dowódcy wojskowego w Westeros, lorda Tarly, Littlefinger, który pokazuje, że jest graczem nad graczami i potrafi przechytrzyć nawet Człowieka Bez Twarzy. Nad każdą scenę można by się pochylić, napisać esej i hymn pochwalny.

killer83_2

mnie sie to skojarzyło jak tak ich tyłem pokazali z filmem 7 -miu wspaniałych

killer83_2

Drużyna Pierścienia! :D

Starh

Głupie ze strony Danki, że zabiła honorowych ludzi, a tchórzy zostawiła przy sobie. Ja nie chciałbym mieć przy boku ludzi, którzy po przegranej bitwie przechodzą na stronę wroga. Później nie wiadomo czy w czasie bitwy im się odwidzi i znowu zmienią stronę. Na miejscu Danki wziąłbym jeńców i pozwolił ich wykupić rodzinom. Przecież za tych dwóch od grubasa można byłoby niezłą kasę wyciągnąć, a za haracz kupić żarcie. W ostateczności ściął, ale na pewno bym nie spalił żywcem bo to jedna z najbardziej bolesnych śmierci.

Co do pływaka Jaimiego to nie wiadomo czy zbroja rzeczywiście była taka ciężka, że nie pozwalała mu pływać. Na początku mógł tonąć bo był w szoku, a Bron mu jednak pomagał bo trudno płynąć bez jednej ręki. Sprytnie jednak pominięto ten wątek i można się jedynie domyślać jak się im udało tak daleko dopłynąć.

Marcin_CHC

No jednak nawet z lekką zbroją(+ metalowa ręka) pływanie nie jest najprzyjemniejsze. Jaimie miał pewno na sobie z minimum 15-20 kg, nawet w zwykłym ubraniu pływanie to mordęga(dla kogoś kto nie jest zawodowym pływakiem bo tylko z takiej perspektywy mogę ocenić). Ale akurat coś takiego mogę twórcom podarować, powiedzmy, że Bronn go uratował(a Bronn jak każdy wie jest kozakiem).

kozas15

Może zbroja była z jakiejś sralińjańskiej stali, która jest lżejsza od wody i sama wypływa na powierzchnie. W końcu to fantasy i nie takie rzeczy się widziało.

Marcin_CHC

No bez przesady, to jest low-fantasy, czyli tej magii powinno być mało. W sumie w okresie przed smokami i ponownym przyjściem Nocnego Króla w Westeros nie było prawie nic magicznego. A wiemy, że nie wypływa na powierzchnię bo widzieliśmy w końcówce poprzedniego odcinka jak Jaimie nie tak powolutku opada na dno. Nie ma co drążyć tematu raczej, tak jak powiedziałem najlepsze wytłumaczenie to kozackość Bronna :D

kozas15

Jaimie opadał do wody bo przecież zleciał z konia to musiał mieć dużą prędkość spadania. W ogóle z każdym sezonem jest chyba więcej tego fantasy i jak ktoś napisał na forum, że prawie każdy bohater ma teraz jakieś super umiejętności. Takie Avengers się z tego robi, którego nie znoszę. Ogólnie to nie lubię fantasy, ale GoT nadrabia w innych kwestiach.

Marcin_CHC

To się chyba stało głównie poprzez oparcie historii na bohaterach. Tzn . zawsze poszczególni bohaterowie byli oczywiście ważni, ale także liczyły się wcześniej całe rody, włości, polityka etc. Teraz bohaterzy reprezentują całość Westeros. Giną bękarcice? Dorne znika. Ginie Olenna? Pewno Reach znika. Druga sprawa jest taka, że ten sezon jest jakiś taki... na szybkich obrotach. Według mnie powinno być parę więcej odcinków i spowolnione tempo, a tak rzuca nami od ważnego wydarzenia do ważnego wydarzenia bez niczego pośrodku. Gdyby tak było wcześniej to podróż Brienne z Jaimiem trwałaby jedną scenę, tak samo jak team Aryia + Ogar itd. Dlatego najbardziej w ostatnim odcinku podobały mi się sceny Davosa z Gendrym w King's Landing. Też ważne sceny ale nie decydujące o losach wszechświata. Wiadomo, serial zbliża się do końca, ale jednak wolałbym mniej skondensowaną akcję.

I trochę pomyślunku u bohaterów, Tyrion odpala kolejny mega debilny pomysł, a każdy to łyka. Serio, pochwycenie umarlaka? To niezwykle ciężka sprawa, ale jeszcze... NIC TO NIE DA. Przecież Tyrion zna Cersei, inni słyszą co się dzieje. Cersei jest bardziej zwariowana niż jak żył Tywin. Nawet jakby przyprowadzili umarlaka do Cersei, to co ona by zrobiła? Proste, powiedziała by, że to jakiś trik i zabiła wszystkich posłanników od Daenerys. Nawet gdyby sam Nocny Król pukał do bram King's Landing Cersei nie wstrzyma wojny z Daenerys. Jedyna "nadzieja" wtedy w Królobójcy, że stanie się także Królowobójcą. Twórcy serialu nie myślą obecnie "co zrobiła by postać ta i ta?". Oni myślą co wyglądałoby "fajnie" i którego aktora chcieliby w czym widzieć. ONI PRZYZNAJĄ SIĘ DO TEGO W WYWIADACH. I dlatego postacie mogą podejmować decyzje dla nich sprzeczne, bo liczy się to by było "fajnie".

W chwili obecnej to Avengers jest bardziej przemyślane niż GoT bo postacie choć płytkie to postępują zgodnie z ich charakterem. Kapitan Ameryka jest prawy i honorowy, a Stark to upierdliwy i cwaniaczkowaty, ale geniusz i bogacz. W GoT nagle każdy zapomina jaka jest Cersei, jaka jest odległość między Dragonstone a tym co jest za murem, tego, że umarlaki obecnie idą w wielkiej armii(przecież Jon to widział). Tylko i wyłącznie dlatego, że twórcy uznali sobie za fajne by zebrać ekipę największych westerowskich kozaków i wysłać ich za mur. Żal patrzeć jak z naprawdę świetnego serialu w początkowych sezonach(nawet i mocne 8/10) serial przeistacza się... w to coś. Chociaż ten sezon i tak lepszy niż poprzednie dwa, na Ramsaya króla plot armoru nie mogłem już patrzeć. To był dopiero bajkowy villain. Nocny Król, który wskrzesza zmarłych i najwidoczniej chce tylko śmierci wszystkich jest realistyczniejszą postacią niż "20 dobrych ludzi" Ramsay "walczę tylko z gołą klatą" Bolton

kozas15

"I dlatego postacie mogą podejmować decyzje dla nich sprzeczne, bo liczy się to by było "fajnie".
Dokładnie. Tak jakby scenarzyści zagrali sobie w Baldur's Gate, gdzie zbiera się drużynę i na siłę chcieli wlepić to w swój serial. Ponieważ taki dream team za Murem na pewno spodoba się widzom.
Szkoda, że w tej wyprawie po prostu nie ma nawet 1% sensu, ponieważ jak można złapać, w co złapać, jak oddzielić pojedynczego umarlaka od armii? Bez smoka robiącego ściany ognia? Nie da rady.

Scenarzyści zamiast tworzyć historię, by była spójna, konsekwentna, tak naprawdę próbują na siłę przypodobać się fanserwisom. Mamy Aryę usuwającą całą rodzinę Freyów od tak, widzowie są wniebowzięci. Mamy Dream Team posuwający się z samobójczą misją, dobra, podoba mi się cały ten skład i w ogóle, baśniowa otoczka, ale cała ta operacja jest bez sensu. W końcu to nie jest jak w przypadku Hardhome, które można zinterpretować jako operację Dynamo w Dunkierce, czyli w tym przypadku ewakuację Dzikich.
Także obyło się bez tej wyprawy za Mur, przecież można wsadzać już oblężenie Muru przez Innych, z całym tym dream teamem jako obrońcami. Widzowie byliby przeszczęśliwi, że jest to na co czekają od 4 sezonów.

"Druga sprawa jest taka, że ten sezon jest jakiś taki... na szybkich obrotach. Według mnie powinno być parę więcej odcinków i spowolnione tempo, a tak rzuca nami od ważnego wydarzenia do ważnego wydarzenia bez niczego pośrodku."
Nie lepiej rzuca od wydarzenia do wydarzenia, ponieważ jedyny spowalniacz, jaki kojarzę, to scena Missandei i Robaka na pożegnanie. Jeśli mają wlepiać takie rzeczy, to dziękuję.

Scarecrow_P

Scena z Robakiem rzeczywiście była głupia, ale jakieś ciekawe dialogi to bym chętnie odsłuchał. Z ostatniego odcinka to Danka mogła jakoś zagadać do Jona dlaczego smok dał mu się dotknąć, a ekipa Snowa mogła przedyskutować swój plan złapania umarlaka. Scena z powrotem Joraha to katastrofa bo właściwie tylko się przytulili i tyle. Nawet Danka nie chciała wiedzieć jak się wyleczył. Mogli jeszcze pokazać małą scenę z Missandei jak czy się martwi czy w ogóle już zapomniała o Robaku. W jednym odcinku pokazują przez kilka minut durną scenę z gołą murzynką, a potem o niej zapominają jakby nie istniała. Rodzina Soprano koncentrowała się właśnie na dobrych dialogach, akcji było jak na lekarstwo, a jednak serial dobry był.

Marcin_CHC

W poprzednim odcinku Missandei pytała, czy są jakieś wieści z Casterly Rock. Także konsekwentnie ten wątek jest prowadzony. Tylko po co akurat taki wątek?
Rodzina Soprano to drugi serial w kolejce jaki mam zamiar obejrzeć, zaraz po Breaking Badzie, także takie zachety są jak najbardziej na miejscu :D

Scarecrow_P

Coś tam było z Missandei w poprzednim odcinku, ale ten wątek jest na prawdę ubogo prowadzony. Na początku serialu postacie drugoplanowe były tak dobrze skonstruowane, że wyglądały jak pierwszoplanowe i gdy umierały to się przeżywało. Teraz właściwie akcja skupia się na kilku niemalże nieśmiertelnych bohaterach, a te postacie drugoplanowe to chyba żyją tylko po to żeby ich gdzieś tam uśmiercić i udawać dawny klimat GoT. Natomiast Missandei jest żeby cycki pokazać i plebs miał podnietę.

Rodzina Soprano, mimo że to dobry serial, mnie rozczarowała bo jednak się spodziewałem więcej po tak zachwalanym serialu. Jednak zakończenie serialu to musiał geniusz wymyślić. Mario Puzo może pozazdrościć, że nie ma takiego zakończenia w swojej gangsterskiej historyjce.

Marcin_CHC

Dajcie już spokoj nie ma tego powinno byc tamto za wolno za szybko nigdy nikomu nie dogodzi .Maja jakis zamysł w zwiazku dalszymi odcinkami i zakonczeniem w nastepnym sezonie a Wy mysliscie glownie o 1 odcinku w przod.

Nie pierwszy raz widze ze ktoś chciał komentarza o głaskanie smoka dla mnie np to by nie pasowało do tego serialu bo tu od poczatku takie rzeczy był wymownie pokazywane sama mimika twarzy.

kozas15

Również uważam, że akcja idzie zbyt szybko, ale zamiast większej ilości odcinków wolałbym żeby były dłuższe tak około 1,5h bo tydzień czekania to dla mnie i tak bardzo dużo, a tak mam w sumie 3 tygodnie mniej do czekania bo sezon krótszy.

Ciekawe co na te wszystkie głupie decyzje Martin bo podobno wcześniej w książkach nie było tych najgłupszych pomysłów z filmów takich jak spalenie córki przez Stannisa czy zostawienie Sansy z Ramsayem.

Marcin_CHC

"Również uważam, że akcja idzie zbyt szybko, ale zamiast większej ilości odcinków wolałbym żeby były dłuższe tak około 1,5h bo tydzień czekania to dla mnie i tak bardzo dużo, a tak mam w sumie 3 tygodnie mniej do czekania bo sezon krótszy.". Znaczy mi bez różnicy, mogłyby być po prostu dłuższe, ok. Chociaż rzadko który serial ma odcinki trwające po 90 minut

"Ciekawe co na te wszystkie głupie decyzje Martin bo podobno wcześniej w książkach nie było tych najgłupszych pomysłów z filmów takich jak spalenie córki przez Stannisa czy zostawienie Sansy z Ramsayem." Shireen zapewne też zostanie spalona, ale bez wiedzy i zgody Stannisa, zrobi to pewno czerwona sucz. Swoją drogą książkowy Stannis jest dużo, DUŻO lepszy. W serialu niby też każdy mówi, że Stannis jest mega dowódcą, a popełnia glupiutkie błędy. Ale twórcy serialu powiedzieli wprost, że nie lubią Stannisa. Zostawienie Samsy z Ramsayem to kolejna głupota, nawet gdyby Littlefinger nie wiedział kim jest Ramsay(a powinien skoro jest takim mega poinformowanym, a wybryki Ramsaya nie są jakimś sekretem), to przecież wiedział, że Roose jest bezwzględny i inteligentny. Dlaczego ODDAWAĆ swoje atuty? W książce o ile pamiętam Ramsay wychodzi za fałszywą Aryię(Jeyne Poole)

A co na to wszystko Martin? No cóż zielone papierki koją bóle :>

Starh

1. Jeśli w potyczce bierze udział glownodowodzacy sił Lannisterów, brat Cersei i prawej ręki Daenerys, który dodatkowo ośmielił się zaatakować Smocza Królową, to jakim cudem Jaime uciekł? Wojsko Daenerys powinno gryźć ziemię w poszukiwaniu Jaimego lub jego ciała.
2. Jak pojedynczy Maester jest w stanie unieważnić małżeństwo następcy tronu? Tym bardziej, że to chyba powinno za sobą pociągnąć uchylenie praw dzieci Rhaegara i Elli do tronu? Przy takich skutkach ta kompetencja powinna należeć do sądu/rady królewskiej itp.
3. Scena Jona z Drogonem bardzo klimatyczna ;) Czy Daenerys aż tak jest pewna swej władzy nad smokiem, że nie dopuściła możliwości, że jej potencjalny sojusznik może być: a) pożarty, b) spalony, c) co najmniej zraniony? W końcu to Drogonem, czyli najbardziej nieposłuszne z jej dzieci. Niemniej brawa dla Jona za odwagę; )
4. Pomysł wyprawy za mur - jakim cudem w tej wyprawie biorą udział Jon i Tormund, czyli dwoch kluczowych przywódców od których zależy sojusz Północy i Dzikich. Jagiełło wygrał Grunwald, bo wzorem wodzów Tatarów nie walczył w pierwszym szeregu.
5. Jon I Jorah, za dużo testosteronu.... Świat stoi u granicy zagłady, a Panom włączył się instynkt rywalizacji. .. Choć może Jon mógł się zdziwić, że Daenerys tak poważa handlarza niewolników.
6. Skoro Cersei wiedziała o spotkaniu Tyriona z Jaimem, czemu nie wykorzystała okazji by pochwycić brata?
7. Na plus scena z Samem i Maesterami. Podoba mi się, że przynajmniej w tym aspekcie została zachowana konsekwencja. Stanowisko Cytadeli jest logiczne w świetle ich poglądów na ich rolę w Westeros.

Czarnolas_reaktywacja

1. No jak to po co? Żeby bylo dramatyczniej, żeby Tyrion miał się z kim spotkać, a także dlatego, że Danusia generalnie jest słabującym politykiem - bardziej martwi się, czy garstka "szeregowców" bend the knee czy jej synuś będzie musiał zrobić z nich pieczyste niż czy uciekł sam master of disaster.
2. Ale. Primo, wszyscy kochali Rhaegara, mógł wcisnąć jakąś przekonywającą gadkę, żeby uzyskać, czego chciał (a powieść sugeruje, że rozwód/bigamia odbylo się jeśli nie za zgodą, to przynajmniej po konsultacji z Elią). Secundo, Targaryenowie trwali od wieków, do czasu nikt im się za bardzo nie sprzeciwial.
3. Mnie tam bardziej rozbraja brak jakiejkolwiek silniejszej reakcji na niecodzienny widok, jakim jest Droguś łaszący się do czegokolwiek (z nią włącznie). Reakcja równie emocjonalna, co późniejsze Jaśkowe "I thought Arya's dead, I thought Bran's dead".
4. Nieno, to ma jakiś sens - potrzebują dzikich - znają teren i warunki - a oni za samym Królem Friendzonu nie pójdą.
5. Trójkącik, panie, ten-tego-ten. Sztampowa, sztucznie wykreowana sytuacja - Danka przez cały ten czas miała gdzieś uczucia Dżoraha, teraz jej się zmieniło, wszak obok stoi samiec, w jej wieku i jeszcze te loczki.
6. Może dowiedziała się już po spotkaniu?
7. Yup.

littlelotte52996

Mnie tam bardziej rozbraja brak jakiejkolwiek silniejszej reakcji na niecodzienny widok, jakim jest Droguś łaszący się do czegokolwiek (z nią włącznie). Reakcja równie emocjonalna, co późniejsze Jaśkowe "I thought Arya's dead, I thought Bran's dead".
no ,ale ładne to było, milusie,
łasił sie do niego jak jakis cocer spaniel co dawno swojego pana nie widział, piekne to było po prostu:), chwytało za serce

Ami_656

https://www.google.pl/url?sa=i&rct=j&q=&esrc=s&source=images&cd=&cad=rja&uact=8& ved=0ahUKEwiIpIzJktjVAhWFNJoKHZ7uBykQjRwIBw&url=http%3A%2F%2Fpsy-pies.com%2Farty kul%2Fcocker-spaniel-angielski%2C19.html&psig=AFQjCNEB1enYJ0zrB50FVbc4b-WmA4N4ig &ust=1502848756573739

Ami_656

http://psy-pies.com/pliki/image/artykuly/201205/duze/1336040551_co-mowisz.jpg

littlelotte52996

6. Cersei się zrobiła najlepszym graczem nie zabiła gońca bo przez to bedzie miała szanse zabicia krolowej i wygrania gry.

YourMind

Zaprawdę, słuszna uwaga.

Czarnolas_reaktywacja

Odnośnie punktu 5 też mi to przyszło do głowy.

Starh

Sam plan Jona pokazania "dowodu" Cercei Lannister uważam za karkołomny i skrajnie bezsensowny. Co innego gdyby na Żelaznym Tronie siedział Jaime Lannister, który być może w porywie głębokiej wiary zawiesiłby działania wojenne i przyłączył się do walki z Innymi - ale nie Cercei Lannister. She doesn't give a sh*t! Wykorzysta dobrą wolę zarówno Daenerys jak i Jona, po czym zamorduje ich tak jak Tywin Lannister zrobił to na Krwawym Weselu Robba Starka.

Jaskier16

Hah, w sumie byłoby całkiem zabawnie, gdyby koniec końców Cersei straciła ich wszystkich i wesolutko rządziła sama. Oczywiście po otruciu braciszka i - na deser - urodzenki dziecka, które okazałoby się karłem.

littlelotte52996

W takim tempie i za takimi pomysłami jak w niniejszym odcinku Cersei nie będzie musiała robić nic, sami się wykończą.

Jaskier16

Nie wiem czemu większość przedstawia to jako plan Jona - przecież tę całą deb*lną wycieczkę wymyślił Tyrion, Jon tylko się zgodził też iść, bo ma jakąś manię ratowania ludzkości biegnąć w oblicza niechybnej śmierci. (A już od czasu, gdy zabili go bracia z Nocnej Straży to w ogóle nie dba o swoje życie)
Ten Tyrion, który tak dobrze wie na co stać swoją siostrę i że jedyne czego chce to władzy i wykorzysta wszystkie okazje, pozabija wszystkich byleby tylko ten tron utrzymać.
No w tym miejscu twórcy zrobili z Tyriona idiotę nad idiotami.

Starh

Ktoś wie co było na tej kartce co czytała Arya? Odszyfrowałem tylko część:
"...is dead, killed from wounds he took in... Joffrey and tried to steal his throne... and swear fealty to King Joffrey... your faithful sister Sansa"
czyli:
"... jest martwy, zabity przez rany, które wziął... Joffrey i próbował ukraść jego tron... i przysiągł wierność Królowi Joffreyowi... twoja wierna siostra Sansa"

Pasuje mi to pod Neda, który jest martwy, rzekomo próbował pozbawić władzy Joffreya, a na końcu powiedział, że chciał zabrać mu tron i nazwał go prawowitym królem (czyli tak jakby przysiągł mu wierność).
Co o tym myślicie? Czy ktoś już gdzieś odszyfrował całość?

dirt16

To oczywiście jest ten list z pierwszego sezonu, o to, żeby uznali Neda za zdrajcę. Naturalnie to list Cersei, a Sansa jak cielątko machnęła podpisik, bo jeszcze wtedy BARDZO chciała zostać królową.

littlelotte52996

A w jakim celu Littlefinger "pokazał" go Aryi? Co ma za zadanie wnieść ten list?

dirt16

Aby Aryia miała spinę z Sansą. Wtedy pewno Littlefinger zaoferuje jakąś pomoc Sansie. Zresztą ogólnie jak Starkowie są w zgodzie to co Littlefinger może zrobić? Nic. "Chaos to drabina".

kozas15

No w sumie tak. Ale w jaki sposób ma spowodować spinę z Sansą? Ten list informuje o śmierci Neda i o tym, co zrobił, jak do niej doszło. Dlaczego siostry miałyby się przez to kłócić?

dirt16

Przecież Sansa potwierdziła swoim podpisem, że Ned jest zdrajcą. Zdradziła swojego własnego ojca i osobę, która Aryia kochała najbardziej(przynajmniej z tego co pamiętam bardziej lgnęła do Eddarda niż Catelyn). Pobudki Sansy w tym przypadku już nie będą ważne, bo Aryia może wręcz znienawidzić Sansę za to co zrobiła

kozas15

Ten mały gamoń ma do niej pretensje nawet o to, że ta nie ścina lordów ktorzy mówią brzydko na jej Jona.
Bankowo LF zrobi burdel i będzie syf.
Coś ostatnio jakby bardziej myślał, wrócił do starych sztuczek i cos mu sie udało, przewiduje jego rychły koniec. RIP.

m_lenna

No mam nadzieję, że jeszcze chociaż jeden jakiś trik LF odstawi bo ostatnie dwa sezony zachowuje się jak jakiś przygłup. Oh taki intrygant, oh taki geniusz a zachowuje się jak dziecko we mgle. Zresztą Varys to samo, snuje się po kątach jak smród po gaciach. Widać WYRAŹNIE gdzie twórcy serialu odeszli od książek(no bo w sumie odejść musieli gdy Martin nie śpieszy się z wydaniem kolejnych części). Nie są w stanie wymyślić nic inteligentnego, co najwyżej "epickiego".

kozas15

Littlefingera opóźnili w rozwoju nawet wtedy kiedy mieli książkowy pierwowzór. Akcja z wypchnieciem starej przez ksiezycowe drzwi bez zadnego planu i te sprawy. To dopiero trzeba miec talent zeby tak cos popsuc.

Mam nadzieje ze chociaz troszeczke sie zreflektują i Paluch odejdzie z przytupem. Może byc i epicko i tak przestalam wymagac wiele od tego serialu.

kozas15

Varys to pewnie odwali jakis numer

YourMind

Mam nadzieję. Jego wątek jest teraz słaby, bo wycięli innego Targaryeana w serialu. Nie wiem jednak co mógłby teraz Varys zrobić? Zdradzić na rzecz Cersei? To całkowicie nie w jego stylu... wprowadzony zostanie nowy pretendent do tronu? Już raczej za późno...

dirt16

Nie. Ten list implikuje "zdradę" Sansy, i to, że nie stanęła po stronie Starków, tylko nadal snuła plany o zostaniu żoną Joffreya. No, i oskarżyla ojca o zdradę, czarno na białym.
My wiemy, że to nie tak, ale Arya jest, cóż, dość porywcza.

dirt16

o kurna dobry jestes ,ze ci sie chciało to czytnąć

Starh

Petycja by wykasować GOT i zrobić serial o siedmiu wspaniałych, tych z ostatnich minut odcinka, siedzących 7 sezonów na Murze :D

Wydawałoby się, że gorzej być nie może, a jednak pod dnem znajduję coraz to nowe dna :P
Co tu nie było!

Teleporty dorobiły się silniczków, przez co skoki po Westeros odbywają się w tempie urywającym głowy.

Jamie płynnie odbił się w piankowej zbroi od dna jeziorka uratowany przez niezawodnego Bronna stosującego zapewne uchwyt "na Froda". Bulbulbul i już są chłopaki po drugiej stronie - oceniam po malowniczej scenie tonięcia - Czarnego Stawu pod Rysami (76m!) i raz dwa plu plu wodą i wszyscy cali i zdrowi i gotowi do Cersei.
Jamie spotyka brata w nomen omen smoczej scenerii, temu drży warga, ten stoi obrażony, ja pie*dole, jakby nie mieli o czym pogadać. Przecież między nimi uczucia powinny być jak wrzód, który czeka na przekłucie i wylanie ropy. I oczyszczenie. ALE NIE ZAPOMNIJMY, TO JUŻ NIE TO GOT. Dwa zdania, koniec sceny. Spotkanie, które powinno mieć siłę mini bomby atomowej trwało kilka uderzeń serca, i już idziemy na plażę zabić wesołych randomów.
Tak se myślałam, że Jamie mógłby (uj wie jak, łotewer) iść za Mur z resztą Prawdziwych Menszczyzn, pewnie strasznie capiących pod tymi skórami jaka. A tak to będzie masował spuchnięte stópki żono-siostry. Ja pie*dole, znikąd ratunku dla pudelka :D

Tyrion chodzi i nie może uwierzyć, że ludzie są tacy be. I że nawet umierają, Tyrion nie wiedział, że ludzie umierają! I że brzydko wtedy wyglądają, on nigdy nie klikał w linka do zwycięskich zdjęć World Press Photo, bo się bał. Teraz zobaczył i bruzda na czółku przypomina Grand Kanion Kolorado. No jakże to. Dajnerys nie jest już miłym komuszkiem? Tyrion uwierzył w propagandę, nawet wianek uplótł z mleczy, aby świętować miłość i pokój a tu śmierdzi spalonym mięsem.

Dajnerys z tego co widzę dostaje kiśla w majtkach na widok Jona. Rzyg.
Widzę po komentarzach, że gorąca dyskusja o zwyrodnieniu Danuty i rozkładanie na czynniki pierwsze, że sfjaczyła tych jakże szlachetnych zdrajców Tyrellów. No cóż, w tym samym odcinku Cersei syczy co by ona nie zrobiła z Olenną, gdyby wiedziała o jej udziale w śmierci Joffa. W zawoalowany sposób grozi bratu i ojcu jej dzieci, co będzie, jeżeli ten znowu ją zdradzi.
Postawa Cersei nie budzi negatywnych uczuć, chyba mało kto to w ogóle komentuje nawet, choć ma podejście do zdrajców, lub tych, którzy się jej nie poddają dokładnie takie samo, co Danka.
To Danka jest ta zła :D
Mało tego, kiedy Cat i Robb zginęli na weselu u Freyów na tym forum chwalono zmysł polityczny Tywina, że oszczędził niewinnych żołnierzy przed dalszą rzezią w wojnie. Kiedy Danka szybkim spaleniem Tarlych zakańcza ten etap wojny - to jest ta zła, a tak samo je wymusiła, jak Tywin.
Nie jestem fanką Danki, wręcz przeciwnie, ale no jak rany, kobita robi to, co jej przeciwnicy, ale podwójne standardy kwitną, bo blondi ma smoka, zamiast miecza, szczura w klatce, zgrai zabójców gotowych zabijać niemowlęta, dzieci, kobiety w ciąży, nieuzbrojonych, wieśniaków, cywilów itd i w ten deseń.

Dość o Dance, nie zasłużyła :) Cersei! W ciąży. LOOOOL

WF i spiseg LF. I prztykanie się gówniar w którym z zapałem uczestniczą dorośli. Pewnie z nudów. Arya zapamiętała o Sansie tyle, że ta lubi ładne rzeczy. No ja też lubię ładne rzeczy, strach się bać, co ludzie pomyślą, chyba ubiorę jakieś szmaty. A zamiłowanie do wygodnego łóżka to już w ogóle! Dziewiąty krąg piekieł wg nomenklatury Aryi.
Bran podpiął się pod Sputnika, obczaił wraże wojska i wysłał kruki z info do, hm, dwóch miejsc?

Dragonstone i kolejny GENIALNY Plan. Danka ma wszystkie karty w ręku. Dosłownie wszystkie. Myślę, że wystarczyłoby żeby poleciała z miejsca bitwy do KL i byłoby po wojnie. Ale po co, skoro krok w tył wygląda lepiej, jak w walczyku.

Czy coś mi się podobało? tak ;)

Jon na szczęście w tym odcinku nie szklił oczek do Danki, nawet się nie obejrzał, tylko spie*dalał z plaży, aż się piasek kurzył.

Jorah - jego miłość mi o dziwo nie przeszkadzała. Prawdziwy szlachetny rycerz, który nie snuje się jak smród po gaciach jak Jamie, czy Tyrion, tylko faktycznie poświęca się. COŚ ROBI. nawet jeżeli musi za to zapłacić kolejną rozłąką i krwawiącym sercem. Szanuję Joraha w tym odcinku.

Pojawił się Gendry z młotem, chyba wzorowany na Roberta o ile pomnę opisy z wiki. Miły akcent. Fajny tekst o tym, że co ma siedzieć bezczynnie, kiedy może być potrzebny na Murze. proste i bez ideologii.

Słodziuchna scenka kiedy smok zaciąga się targerynem w Jonie i się mili do niego.

Równie słodziuchna scena majestatycznego smoka udrapowanego na pagórku. Nosz jest piękny aż oczy bolą :3

Pomijający Genialny Plan - najwspanialsze ostatnie 5 minut i spotkanie wszystkich ze wszystkimi, ten się zna z tym, ten się nie lubi z tym, ten (Ogar) ma w dupie tego i tamtego i w sumie każdego :D
ZA KRÓTKO.

Wychodzi na to, że w GoT podobają mi się już tylko proste i bajkowe wątki.. No ale po obejrzeniu Ozark człowiek tak ma.

Wybaczcie chaos, recenzja pisana z zestawem do oglądania Perseid dołączonym do Aszdziennika :D