Mustafa był tak nerwowy w czasie tego przesłuchania u prokuratora, że ślepy już by się zorientował, że coś jest na rzeczy. I dobrze, że złapali tego gościa bo teraz Mustafa już się nie wywinie!
Rzeczywiście Fahrettin jest niezastąpiony w takich akcjach. Ma facet głowę na karku, bo jak ten fotograf wszedł na płot żeby zrobić nowożeńcom fotkę to też miał reakcję jak 20-latek :) I Sami bardzo dobrze, że im pomógł. Choć tak jak piszesz koleś się chyba przestraszył i chciał zwiać, ale kto wie czy jeszcze by nie spróbował potem? Więc tym bardziej dobrze, że jednak go złapali.
Resat długo miał cierpliwość. Za to ostatnio na wszystkich się wyżywał i teraz niestety za to płaci.. Tak jak kiedyś mu Ender wypomniała, że nie złamała go hańba syna, tylko utrata majątku i firmy. To dziś miało potwierdzenie, ale choć zasługuje na karę za swoje czyny to śmierci mu nie życzę.
Selim jak ostatni żebrak.. Nie ma kasy to chciał facetowi ukraść portfel. Dobrze, że się w porę zorientował, niech młody Yasaran radzi sobie inaczej :)
No i na koniec w końcu Fatma z Kerimem powiedzieli sobie to upragnione "tak". W zupełnie innych okolicznościach i atmosferze niż ten pierwszy ślub. Kadir bardzo ładnie to podsumował, a na nich pięknie się patrzyło :))
On chciał teraz odejść bez zauważenia po to by w domu zastrzelić Kerima.
Nie wydaje wam się że od ostatnich 4 odcinków kamera nagrywająca jest taka jakaś inna? Nie wiem jak to nazwać, jest inny ruch kamery (inna płynność).
Dziś obejrzałem resztę odcinków w języku angielskim. Nie wytrzymałem :)
Ogólnie idzie gdzieś pobrać polskie odcinki od początku w HD?
Chyba jeszcze nie można. Może ktoś wrzuci je na You Tube, wszystkie odcinki, jak w przypadku innych seriali. Byłoby wspaniale. Chciałabym obejrzeć od początku jeszcze raz, aby uzupełnić braki. Obejrzałam po turecku, ale to nie to samo.
Przepraszam, że tak zupełnie z innej beczki, ale widzę że jesteś mężczyzną :) To znaczy bardzo dobrze, że faceci też oglądają i wielka szkoda, że tak mało z nich się do tego przyznaje. A w naszym babskim gronie zawsze przyda się męski punkt widzenia na serial, więc mam nadzieję, że się jeszcze będziesz udzielał :)
Dlaczego ten wynajęty facet nie odważył się zabić Kerima, tzn. próbować go zabić np. wyciągnąć broń ?To dopiero było by ciekawe. Ktoś z gości rzucił by się na niego, żeby go unieszkodliwić, byłoby dużo emocji. A ten udaje kelnera, bez przerwy do kogoś dzwoni, zamiast brać się do rzeczy. Nie wiem, na co on liczył, w końcu przy tylu ludziach i tak by został schwytany. Został zatrzymany, pójdzie do paki, chociaż nic nie zrobił. Ciekawe, co by się stało, gdyby Sami nie przyjechał. Facet chyba stchórzył i salwował się ucieczką. Nie rozumiem po co się zgadzał na wykonanie takiego zadania ? Jeśli chodzi o Yasaranów, to czuję podobnie jak Pani. Szkoda mi ich przegranego życia. Nawet współczuję Selimowi i Erdoganowi, że przez jeden błąd zrujnowali sobie życie. Żeby było jasne, nie pochwalam gwałtu i nic ich nie tłumaczy, alkohol i narkotyki zrobiły swoje, ale może od razu powinni się oddać w ręce Policji, może jakieś okoliczności łagodzące ?
Jego zachowanie jest wbrew pozorom bardzo logiczne. Strzelając przy gościach ryzykował, że ktoś go złapie. Możliwe że tak jak pisałaś stchórzył. Ale możliwe również, że ulotnił się z wesela i postanowił czekać na moment w którym Kerim nie będzie w towarzystwie tak wielu osób, które mogły by go schwytać.
Myślę, że postępował tak nieudolnie, bo po prostu nie był zawodowym zabijaką. Z tego co zrozumiałam to ten typek jest bratem tego co siedzi z Mustafą w jednej celi. Jest on pewnie jakimś drobnym kryminalistą, zobaczyli możliwość łatwego zarobku (100 tys. na ulicy nie leży) i się zgodził to zrobić. Dopiero na miejscu zdał sobie sprawę na co się porywa i się wystraszył. O jego amatorstwie świadczy też to jak się pozbył broni - na oczach policji wyrzucił ją na ulicy (chyba pomyślał, że co nie przy mnie to nie moje ;)). Ciekawe czy by wrócił jeszcze by dokończyć, w końcu połowę kasy już "przytulił", więc możliwe, że już by nie ryzykował...Ale dobrze, że został złapany :)
Jeśli chodzi o Yasaranów... Ich własna pycha i poczucie władzy ich zgubiło. Gdyby przyznali się do gwałtu to wiadomo zostaliby skazani i odsiedzieliby swój zasłużony wyrok. Ale oni myśleli, że pieniądze i wpływowi ojcowie wszystko załatwią, zatuszują i będzie po sprawie. Resat stracił cały majątek próbując wybrnąć z tego bagna (przecież ilu on osobom zapłacił), stracił firmę i reputację, jego rodzina się rozsypała. Zresztą w którymś odcinku Resat nawet sam powiedział, że mogli się przyznać na początku, odsiedzieliby kilka/kilkanaście lat i byłby spokój, a tak wszystko się zawaliło...
Było pokazane jak podczas rozmowy zabójca mówi że zaczai się na Kerima gdy będzie w domu. Czy jakoś tak to mówił.
Rzeczywiście ten niezbyt "ogarnięty" morderca mówił coś takiego przez telefon. Nie wiadomo, czy by mu się to udało w domu Kerima. Dobrze, że wcześniej został ujęty i nikomu nic się nie stało. Dziwi mnie też postawa Mustafy, który aż tak desperacko nie chciał, żeby Fatmagul była z Kerimem. Czy naprawdę miałby taką dużą satysfakcję, że Kerim nie żyje, skoro on i tak nie mógłby z nią być jeszcze przez 22 lata ? Jak pies ogrodnika, co sam nie zje, ale innym nie da. Ale i tak szkoda mi Mustafy, że tak marnie skończył, nawet nie wiedząc o tym, że jego synek właśnie przyszedł na świat.
Wszystko z weselem bylo by ok gdyby nie to ze polowa ludzi nie ma miejsc siedzacych
Myślałam, że wczorajszy odcinek był pełen emocji, a tu dopiero dziś pełna etiuda wszystkich uczuć! Wspaniały odcinek pomimo tylu wrażeń.
To co zrobili po mistrzowsku moim zdaniem to sekwencja scen bez słów czyli jak Fatma z Kerimem szli do swojego domku, w tym czasie Mustafa postanowił uciec, a na końcu jeszcze Hacer która urodziła Murata. Ten moment kiedy Kerim przekręcał klucz do ich domu, a w tym samym czasie Mustafa został śmiertelnie postrzelony genialny w swojej prostocie. Tak symbolicznie, że dla nich zaczyna się nowy wspólny rozdział, a dla Mustafy to koniec życia. I powiem Wam szczerze, że im dalej w las tym bardziej mu odwalało to jednak było mi go szkoda :( Mógł siedzieć spokojnie w rodzinnej miejscowości, a tak skończył marnie.
No i scena odcinka przy której uroniłam nawet kilka łez to noc poślubna oczywiście :( Aż ciężko cokolwiek napisać, widziałam już wcześniej tą scenę, ale teraz jeszcze z polskim tłumaczeniem to już w ogóle miażdżąca. Kerim ciągle ma poczucie winy, dla Fatmy to też była bardzo trudna noc po takiej traumie. Choć mimo tego ona bardziej pocieszała jego. Ale jak to powiedziała ważne, żeby Kerim wybaczył sobie bo to klucz do sukcesu. Jednak łatwo się mówi, a gorzej zrobić. Atmosfera zresztą na drugi dzień napięta. Oby jednak im się poukładało, bo na to zasługują :)
Ma Pani rację. Rzeczywiście ten wynajęty facet od "mokrej roboty" nie za bardzo był ogarnięty. Widać, że to amator, a nie zawodowy morderca. I bardzo dobrze, że nikogo nie skrzywdził, a zwłaszcza, że nie udało mu się zabić pana młodego. Robił to dla pieniędzy, ale widać było, jaki jest wystraszony. Nie wiem, czy byłby w stanie kogokolwiek zabić - taka d... wołowa. A co do wesela, też zauważyłam, że nie dla wszystkich jest miejsce przy stole. Ale u nas też tak bywa. Byłam na takim weselu w pewnym lokalu, gdzie brakło kilkanaście miejsc. Niektórzy musieli poczekać na obiad, aż inni zjedzą. Potem tańce, to już się towarzystwo wymieszało. Po prostu była to wina państwa młodych, którzy zamówili za mało miejsc, licząc, że ktoś nie przyjdzie. Tymczasem wszyscy dopisali, jeszcze dodatkowo jedna rodzina, która była zaproszona z dwójką dzieci, przyszła z całą siódemką. Ale wracając do serialu jakoś scenarzyści czy realizatorzy nie pomyśleli o tym, że tak nie wypada, że widzowie zauważą, że jest za mało miejsc. Chyba, że taka jest treść książki, na podstawie której nakręcono ten serial.
Nawiazanie do ksiazki jest luźne, bo w ksiazce Kerim.tez byl gwalcicielem.i bardzo zle Fatme traktowal.
Mysle ze ten serial jest genialny, pokazuje doskonale jak jedno wydarzenie moze zniszczyc zycie wielu osobom nie tylko samym sprawcom i ofierze, bo ucierpial i Mustafa, jego rodzice, i Meltem, i rodzina gwalcicieli... Zal jest mi ich wszystkich...
Tak, pod tym względem serial jest smutny i daje wiele do myślenia nad konsekwencjami jednej nieprzemyślanej decyzji... A zobaczcie ile osób w tym serialu straciło życie: ojciec Erdoana, Vural, Semsi i Leman, ojciec Meltem, rodzice Mustafy, Mustafa (mam nadzieję, że nikogo nie pominęłam), teraz i Resat jest w stanie krytycznym... jak na jeden serial to uważam, że zmarłych jest sporo... A tylko 2 nowych dzieci: Elif i Murat (jednak Hacer pozostała przy tym imieniu). Bilans ujemny.
Jeszcze Galip zginął. I jedno dziecko zostało zabite, bo go "tatuś" nie chciał.
No tak Galip i aborcja Hacer... zapomniałam. A licząc dzieci miałam na myśli te, które są już na świecie, nie brałam pod uwagę tych w drodze
Proszę, napiszcie jak interpretujecie zachowanie Fatmy i Kerima po ich nocy poślubnej?? Ja zupełnie nie wiem jak odczytywać ich zachowanie, wyglądali trochę tak jakby byli na siebie obrażeni, Fatma unikała Kerima... Ta noc chyba cofnęła ich do punktu wyjścia, wg mnie znowu się od siebie oddalili...
* Mukkades jaka zabeczana po Mustafie, nigdy nie zrozumiem logiki tej kobiety...
* Selim przemienił się w tajemniczego bruneta ;)
* Biedna Hacer, ile ona musi znieść... dobrze, że ma Samiego, jestem pod wrażeniem jego zaangażowania :) no i jak słodko rozmawiał do małego Murata :) cukiereczki :)
W przypadku tych mlodych matek najbardziej interesuje mnie sprawa tych opasek ☺ no nie wiem jak to zinterpretowac wstyd, poczucie winy? Strach?
To są jakieś przesądy, pełno ich w Turcji. Panna młoda jest przewiązana w pasie czerwoną wstążką, tak samo obrączki, pewnie z narodzinami dziecka wiąże się podobny zwyczaj. Wiem że oni tam wierzą w jakiegoś demona który zabija dzieci zaraz po porodzie. Przez kilka dni młoda matka nie może zostać sama z dzieckiem, musi jej towarzyszyć ktoś z rodziny.
Podobne zwyczaje są w Polsce na weselach. Np. państwo młodzi piją pierwszy toast na weselu z dwóch przywiązanych do siebie wstążeczką kieliszków, które muszą potem wyrzucić za siebie i je stłuc. Obrzucanie wychodzącej z kościoła pary młodej ryżem, albo pieniędzmi. Itd.
Tak zdecydowanie wyglądało jakby się unikali, jakby próbowali udawać że jest ok ale nie do końca tak jest. Myślę, że najlepiej jakby oboje sobie wyjaśnili co im leży na sercu, tym bardziej że przecież wcześniej zanim doszło co do czego to rozmawiali bardzo szczerze. A jak to zinterpretować to też nie wiem, ale moja myśl jest taka, że chodzi o poczucie tego, że miał to być ich pierwszy raz, a nie był. Uświadomiła mi to właściwie scena prania pościeli. To, że po ślubie powinna stracić cnotę ze swoim mężem, a przez gwałt tak nie było. Wiąże się to w sumie chyba z obyczajami muzułmańskimi, że kobieta powinna być dziewicą do ślubu. A Fatma mimo zapewnień Kerima, że jest niewinna w tej historii czuje się "zbrukana i brudna". Kerima dręczy chyba poczucie winy, że najpewniej zbliżenie przypomniało jej o tych najgorszych chwilach, o tym że być może ją nieumyślnie skrzywdził. Choć wczoraj Fatma samym spojrzeniem dała mu przyzwolenie żeby poszli o ten krok dalej bo czuła się gotowa, to być może Kerim następnego dnia jej dystans interpretuje tak, że jednak czuła się bardziej "przymuszona do ślubnego obowiązku" niż, że rzeczywiście sama chciała. Stąd taka atmosfera jak widać..
To dobrze, niech sobie wyjaśniają. A potem z tego co wiem dotrze do nich wiadomość o śmierci Mustafy i znowu się namiesza.. Jak już się układa to zawsze coś. Ale nawiązując do Twojego postu wyżej to i nas wszystkich pewnie czekają jeszcze chwile wzruszeń - przede wszystkim tych pozytywnych :)
A ja się zdenerwowałam na Kerima. Zepsuł im noc poślubną i mimo, że koniec końców skonsumowali małżeństwo, to narobił tylko szkody tą swoją histerią. Oboje byli zestresowani a on zamiast zrobić wszystko, żeby złagodzić obawy Fatmagul, to się rozbeczał, kiedy miał rozpiąć suknię i przypomniał jej o gwałcie. Bo on czuje się winny. Bo gdyby nie on, gdyby nie to czy tamto, to tak czy inaczej... No ludzie, na takie rozmowy mieli czas wcześniej i już je zresztą przeprowadzali. Fatmagul była gotowa już nad morzem, to on schórzył tak jak i tutaj. Powiedziała o tym Meryem. I w trakcie nocy poślubnej też wszystko jakoś by poszło, gdyby Kerim nie myślał o sobie i swoich wyrzutach sumienia. Bo nikt mi nie wmówi, że to z troski o Fatmę. I to jego co by było gdyby. Gdyby się to nie wydarzyło, byłaby żoną psychopaty i chodziłaby już pewnie z podbitym okiem, bo za dużo uwagi poświęca dzieciom kosztem mężulka. Kerim dał plamę, ztraumatyzował ich noc poślubną. Skoro nie był gotowy, to po co dziewczynie głowę zawracał, jeśli nie może zapomnieć?
Trochę czasu minęło od gwałtu a więc rana się zagoiła. Podczas nocy poślubnej rana (błona dziewicza) ponownie dała o sobie znać, pomimo czułości jednak to był ból. Być może przez to kilkukrotnie pokazywali posłanie w krwi. Krew przypomniała jej o gwałcie.
* Nie wymagajmy od ofiary zbiorowego gwałtu cudów. Moim zdaniem i tak dokonała niemożliwego zgadzając się na noc poślubną. Dla niej to tak naprawdę był ten pierwszy raz. Jest trochę zawstydzona, ale to szybko przejdzie. Wkrótce znów pojawi się Kristin i Fatma naprawdę zrozumie jak bardzo kocha swego męża...:)))
* Czy mi się wydaje czy Erdogan naprawdę przejął się śmiercią stryja?
* Za to Meltem przejęła się śmiercią Mustafy. Co on w sobie miał, że wszystkie tak za nim płaczą? Mukkades, Hacer i Meltem.
podglądając po turecku, myślałam, że oni jednak się nie kochali, ale wydaje się, że coś tam było o Fatma wstydzi się, że pościel nie ma śladów krwi, Kerim chyba się obawia, że zrobił coś źle, choć wiadomo, że napewno był delikatny i czuły, i nauczy Fatmę czerpać przyjemność z seksu, choć on pelnej satysfakcji też nie ma, bo za bardzo się boi, że ją zaboli lub że wywoła dawne wspomnienia, i pamiętajmy, że w noc poślubną to ma się tremę od nadmiaru emocji, Fatma musi uporać się z własnymi emocjami po tej nocy (które to emocje wcale nie musiały być złe), któż nie kocha całowania po szyji :)
oni chyba wyjadą i wtedy będzie już super
i muszą się przyzwyczaić do wzajemnej nagości, by porzucić wstyd i relaksować się w ten miły sposób w ramionach ukochanej osoby,gdy nikt nie zerka , nie przeszkadza, nie ocenia, wspaniale, że wreszcie są sami <3
Kochana, nawet gdyby wtedy zaszło by coś między nią i Kerimem o żadnej krwi nie mogło by być mowy. Fatma straciła dziewictwo tamtej nocy, na plaży :(
i właśnie o to mi chodzi, że Fatmie może głupio,że tej krwi nie ma, bo dla niej to jest właśnie ten pierwszy raz, z ukochanym mężem,a nie to barbarzyństwo na plaży, (dlatego chce wysuszyć pościel w domu)
czekam na ich wyjazd do tego domku, co przez deszcz nie mogli wrócić i Kerim się przeziębił , razem tak fajnie ze sobą gadali :)
Mogła by Pani podać kogo tam grają ? Bardzo proszę. Meltem to Tina siostra Sury. A pozostali ? Serial Imperium Miłości znam bardzo dobrze, a Grzech .................niestety mam pewne braki. Będę wdzięczna.
Halide z tego co pamiętam grała siostrę właściciela hotelu w Stambule. Już nie pamiętam jej imienia. ;)
Dziękuję. Tak właśnie myślałam, ale nie byłam pewna. A teraz w nowym serialu WS Sułtanka Kosem gra ta sama aktorka, która grała Surę. W Kosem wcieliła się w postać węgierskiej księżniczki Faryi, która przybywa do Stambułu i Murad jest nią zauroczony.
I kolejny odcinek za nami (jeszcze tylko 10 :( ).
Dzisiejsza wypowiedź Kerima w łózku trochę rozjaśniła ich poranne zachowanie. Wygląda na to, że doszło do pierwszego razu, który był dla nich rozczarowaniem. Trochę chyba dopuścili do niego ze względu na tradycję (bo tak trzeba w noc poślubną stracić dziewictwo), ale trochę wbrew sobie i po wszystkim uświadomili sobie, że jednak nie byli jeszcze gotowi na ten krok... A że nadal mają problemy ze szczerą rozmową i mówieniem o swoich uczuciach to panowała między nimi ta ciężka cisza... Brawo dla Kerima za jego wyznanie w kolejną noc, dzięki temu zeszło z nich napięcie.
Ten list Mustafy poruszający ale i też egoistyczny, i te spojrzenie Kerima pełne niepewności. Mustafie udało się zepsuć ich radość po ślubie. No i ten list pokazuje, że planował samobójstwo i swoją śmiercią obciążył niejako Fatmagul. Odchodząc chciał by miała wyrzuty sumienia wobec niego... eh perfidny z niego dupek...
Aha zapomniałabym o Erdoanie... chyba sumienie już solidnie mu dogryza. W celi miał czas na dogłębne przemyślenia i może dotarło do niego, że nie ma dla niego już drogi ucieczki, nie uniknie sprawiedliwości i zostanie ukarany za swój czyn.
I to utwierdza mnie w przekonaniu, że mimo wszystko najgorszą kreaturą z całej trójki jest Selim. Przykro mi, ale kompletnie nie kupuję, tych waszych wywodów o tym jakim to niby on jest w rzeczywistości, nie takim złym gościem, który się pogubił. Trzeba być strasznie naiwnym, by w to uwierzyć. Z całej tej dwójki, tak na prawdę, tylko Erdogan daje nikłe nadzieje na przyszłość.