*NIEUSTANNY SPOILER ALERT / FANDOM FRIENDLY*
"Temat tego forum jest bliżej nieokreślony. Będziemy tutaj rozmawiać o wszystkim, co ma jakiś związek z Hannibalem. I nie mówię tu tylko o serialu; nikomu nie bronię odnosić się do książek czy filmów. Być może postaramy się podzielić swoimi spostrzeżeniami w poszczególnych kwestiach. Będziemy wysnuwać własne teorie, rozkładać na czynniki pierwsze interesujące momenty z serialu, rozkminiać symbolikę, gawędzić o relacji Hannibal/Will...
Możecie tutaj poruszyć absolutnie każdy dowolnie przez Was wybrany temat.
Pomyślałam o stworzeniu tej dyskusji, ponieważ brakuje mi w innych forach wszechstronności. Zazwyczaj podejmuje się jeden temat, który zostaje mniej lub bardziej omówiony – tutaj będziemy omawiać każdy. Możecie pisać wszystko, co przyjdzie Wam na myśl.
Zapraszam do ożywionej dyskusji :)" Bonesss
http://www.filmweb.pl/serial/Hannibal-2013-650378/discussion/Kuchnie+%C5%9Bwiata %2C+czyli+wszystko+o+Hannibalu.,2650674
http://www.filmweb.pl/serial/Hannibal-2013-650378/discussion/Kuchnie+%C5%9Bwiata %2C+czyli+wszystko+o+Hannibalu+II,2677939?page=20#post_13795496
Demoniczna - doskonały przymiotnik w jego wypadku xd
Co tam by się działo w tym 4 sezonie... Ten uległy, ten dominator, potem zamiana ról. Damn.
Aż się zamyśliłam jak tak opisywałaś Madsa.
Hej hej hej, jeszcze młoda godzina, a my tu już wchodzimy w dom/sub dynamics :D
Bordowy sweter *.* Chyba nigdy nie widziałam piękniejszego, choć nie zaprzeczę, że to chyba tylko dzięki temu, iż nosi go Mads wydaje mi się on tak ładny. :))
Całkiem prawdopodobne, że na innym mężczyźnie już by się tak zjawiskowo nie prezentował. A jeśli nawet, to tych innych można policzyć na palcach jednej ręki. To musi być to coś ;)
Wątpię, by na kimkolwiek innym ten sweterek prezentował się równie dobrze. Bardzo w to wątpię. ;)
Tylko Will mógłby go sobie przywdziewać. Wymienialiby się ubraniami...
Muszę żyć. Choćby po to, żeby doczekać do czwartego sezonu i go jeszcze obejrzeć. Potem róbcie ze mną co chcecie. *.*
Młoda damo, będziesz miała duże kłopoty. O ile czwarty sezon mnie nie zabije.
Tak myślisz? Mieć kłopoty z takiego powodu, to jak nie mieć ich wcale. Do czego to doszło, zaczynamy sobie grozić. Nie chcę nic mówić, ale Ty już nie raz doprowadziłaś mnie do stanu przedzawałowego, więc...
Serio? Hm. Let's just fall off a cliff in each other's arms. We won't survive. Even Steven.
Stwórzmy sobie nowy, lepszy świat. Świat, w którym dla nas wszystkich znajdzie się miejsce. :D
Willa w roli dziewczyny noszącej koszule/swetry - bo Hannibal bluz nie ma. W sumie wyglądałoby to podobnie on raczej chudy, trochę by były na niego za duże ale *.*
Takie tam śniadanie a Will rano wchodzi w takim rozwleczonym Hannibalowym swetrze...
Albo w hannibalowej koszuli, rozpiętej koszuli. Białej, z deka przydużej, pogniecionej...
Ja naprawdę mam słabość do przywłaszczania ciuchów w fikach. To co Wy tu robicie nie jest bezpieczne. ;-;
Żadne tam katastroficzne wizje, tak sobie gdybam po prostu. Czwarty sezon jest zasnuty mgłą, niby widać jakieś zarysy, które mają sens, ale wydają się zbyt proste, aby Bryan rzeczywiście ich użył. Ukazanie wspólnego życia Willa i Hannibala - dla mnie to wszystko zbyt pięknie brzmi. Czy naprawdę moglibyśmy dostać tak wspaniały prezent? Słodko-gorzka relacja obu panów to wielkie pole do popisu. Jest milion sposobów na rozwinięcie tego wątku. Mogliby ze sobą walczyć, godzić się, odchodzić i wracać, kłamać i mówić prawdę, nie dotykać się, dotykać się. Mogą zachowywać dystans i go skracać. Will będzie się rozwijał, będzie chciał zdominować Hannibala. Wyobrażacie to sobie? Dominujący Will Graham, dominujący nad - jakby się mogło wydawać - nieugiętym Lecterem. Te relacja jest tak wielowymiarowa, że w każdym z trzynastu odcinków byłoby co pokazywać. Z resztą już od dawna wątki poboczne odgrywają znikomą rolę w serialu. I tak wszystko sprowadza się do jednego. xD
Tak sobie pomyślałam, że gdyby siedzieli w więzieniu, to pojawiłoby się miejsce dla Clarice. Ale zostaję przy tym, że ona po prostu do tej historii nie pasuje.
Nie chcę widzieć dominującego Willa, bo to znaczyłoby wykorzystanie Hannibala. A nie lubię jak ktoś wykorzystuje cudze uczucie do tego, by dominować. Tyle, że Will to raczej nie jest dobry człowiek... Pod tą warstwą kruchości, fizycznej raczej, bo jest drobny, zawsze targany drgawkami, wizjami, koszmarami, itp, kryje się ktoś zdystansowany i chłodny. Arogancki i bezwzględny.
Dokładnie. I to właśnie tej spodniej warstwy Willa obawiam się najbardziej, bo zdecydowanie nie jest ona dobra. Will uwielbia manipulować, rozkoszuje się okrucieństwem i kocha patrzeć na jego efekty, a więc naturalnie może dojść do tego, że Graham sam zacznie robić paskudne rzeczy. Patrzenie może mu nie wystarczać, zabijanie może mu nie wystarczać. On może chcieć zadawać ból psychiczny, zadawać ból osobie, którą kocha. Jest dewiantem, sadystą, więc nawet by mnie to szczególnie nie zdziwiło.
Ja też nie wiem czy chcę to widzieć. Może tylko w niektórych sytuacjach. Will mógłby czasem sprowokować jakieś tam sytuacje z Hannkiem, ale nic poza tym. ^^ Nie chciałabym tej niezdrowej dominacji, wykorzystywania, znęcania się.
Ale tak, jak mówimy, Will nie jest dobry.
I kto by na początku pomyślał że Will jest AŻ TAK zły ?!
Jak dla mnie czasem mógłby być dominujący ale na tyle ile mu Doktor pozwoli. Wiecie, trochę swawoli a potem Hannibal go delikatnie zgasi - żeby wiedział kto tu rządzi :P
Tak dla dobra i rozwoju związku niech sobie trochę porządzi ale w granicach Doktora.
To jest taki rozwój postaci, który jest wart uwagi.
Same. God bless you. Mam teraz brudne myśli. Nie sądzę, że Will nie będzie się starał wykroczyć poza pewne granice kontroli Hannibala, na pewno będzie, ale wciąż... bless you.
Wszyscy tutaj chyba mają tak samo brudne myśli xd
Z kontrolą Willa będzie tak jak z dzieckiem które ma ubrane spodnie z szelkami. Póki nie robi nic złego innym a zwłaszcza sobie niech sobie chodzi jak chce ale jak może się stać krzywda to można za szelki złapać i zatrzymać ;)
So... mówisz, że Will w czwartym sezonie będzie nosił spodnie z szelkami i okoliczności zmuszą Hannibala do pociągnięcia za nie, right...? Bc I'm totally okay with that.
Nie mogłam się powstrzymać od zmodyfikowania Twojej wypowiedzi na swoją korzyść :D
To dobry scenariusz. Very hot, in the end much nsfw.
Zaangażujmy też Madsa i Hugh jako scenarzystów. Jestem pewna, że mieliby dużo no wa tor skich przemyśleń na temat Hannigramu. I byliby "quite enthusiastic about it". (Ja wciąż pamiętam, Bryan. Wciąż pamiętam. Dawaj taśmę z usuniętymi scenami.)
Wszyscy o tym pamiętamy.
"Ciekawe" by musiały być te ich wtrącenia do fabuły ;D
Myślę, że mogłybyśmy się przydać. W końcu mamy masę pomysłów. *.*
Dodatkowo wciągnąć Hugha i Madsa, tak jak porponuje Kniveau.
Zaangażowanie obu panów jest godne podziwu. I godne omówienia. Idę z tym na sam dół. Pogadajmy.
To by była ekipa.
Tylko miałybyśmy problem z wyjściem na czerwony dywan na galach... Ale myślę że abyśmy się wszyscy tam zmieścili to dla nad by go poszerzyli xd
Oczywiście. A jeśli by nie poszerzyli, to zepchnęłybyśmy wszystkich ze ścianki. ;p
Szelki, dammit! Hannibal przyciągający Willa do siebie w ten sposób. Potem łapie go za kołnierz... nie, nie, nie! Muszę się zamknąć.
Naprawdę nie da się nie mieć brudnych myśli. Pomiędzy Hannibalem a Willem takie iskry lecą, że jest to absolutnie niewykonalne. Powinnam się przynajmniej zamknąć dla własnego dobra, no bo takie rzeczy publicznie mówić...
Will traci równowagę i zaciska jedną dłoń na ramieniu Hannibala, a drugą na jego plecach, koszula Lectera pomiędzy jego palcami... Oh fu.ck. Nevermind.
UWIELBIAM NA TO PATRZEĆ! NA TE DŁONIE ZACIŚNIĘTE NA KOSZULI. ŚCIĄGNIĘTY, ZMIĘTY MATERIAŁ... EKSPLOZJA UCZUĆ POMIĘDZY TĄ DWÓJKĄ. I'm dying, I'm dying...
Tak, dokładnie. Podoba mi się tak scenariusz. Hannibal świadomie pozwala Willowi trochę porządzić, ale jednak ciągle ma sytuację pod kontrolą. Ech, już widzę te ich sprzeczki ^^
Dobra, poległam. Udzielił mi się nastrój tworzenia historyjek.
Wyobraźmy sobie, że się o coś kłócą i pada znany tekst:
- Śpisz na kanapie! Powiedziany przez Hannibala.
- Ale... Tutaj smutne oczy Willa.
- Żadnego ale, śpisz tam i już. Stanowczo.
- Okay :(
I na bank, w środku nocy, doktor by przyszedł Willa okryć kocykiem i usiadł by obok niego/albo się obok położył *.*
N*CE. A odwrotny scenariusz? Will stawia na swoim i Hanni śpi na kanapie, ale Will nie może zasnąć bez ciepła jego ciała obok i w środku nocy przychodzi do niego, wtula się niego bez słowa i jakby nigdy nic zasypia.
Hannibal nie potrafiący powstrzymać uśmiechu. Szczęśliwy, spełniony u boku swego ukochanego...
Omfg *.* To piękne. Oba scenariusze mi się podobają.
Hannibal budzi się w środku nocy i dostrzega śpiącego przy jego boku Willa. Twarz ma spokojną, oddech miarowy, klatka piersiowa unosi się i opada, żadne koszmary nie zakłócają jego snu. Lecter jest oczarowany tym widokiem. Przygląda się Willowi, obserwuje go i zakochuje się w nim jeszcze bardziej. Pragnie go chronić, opiekować się nim...
Fascynuje mnie wielopłaszczyznowość tej historii. Właściwie z każdego z omawianych tu pomysłów można zbudować pasjonującą opowieść. Dzieje się tak dlatego,że relacja Willa i Hannibala jest tak złożona i intrygująca.
Will dominujący nad Lecterem? To byłaby mocna rzecz i niezwykle ciekawa. Pozwoliłoby nam to odkryć kolejne nieznane oblicze Grahama i granice wytrzymałości Hannibala.