Haha Daniel jaki przyumierany, jak zdjęty z krzyża, chyba faktycznie na razie miłości mu nie w głowie, ale jak go wyleczą to ja widzę w nim potencjał polskiego Ridge'a!
Są udokumentowane przypadki jak również i sukcesów psychoterapii w tej dziedzinie.
Dobre było dziś - pojawia się Daniel (grany przez innego aktora) i mówi do matki, czyli Moni:
"Aż tak się zmieniłem?"
:D:D
Jeśli pojawiają się jakieś metody to nie zaszkodzi spróbować walczyć ze swoimi ułomnościami...
Kużwa mać!
Mało było w tym serialu spartolonych postaci, że musieli jeszcze dać nowego Daniela - połączenie zjawy z pederastą? :)
Chyba naprawdę biorą ostry kurs na lewicową propagandę.
Nie zdziwię się, jak na jesieni będą odcinki o islamskich uchodźcach, którzy okażą się Bogu ducha winnymi bohaterami, prześladowanymi przez nie chcąca się do nich dostosować i użyć swych kobiet ksenofobiczną większość. :)
A wracając do Daniela - kosmita całkowity!
Jakub Tolak czy Jan Wieczorkowski to byli jednak aktorzy na poziomie! Skąd oni teraz biorą tych zastępców? Robią castingi w paradokumentach czy też przy kasie w Biedronce?! Boże widzisz i nie grzmisz!
Wracam do lektury nowego odcinka, bo nie ujarałem się dostatecznie. Nawet skoczyć po browar nie muszę. :)
Nie zgadzam się tylko z tym, że Jakub Tolak był aktorem na poziomie.
https://www.youtube.com/watch?v=lrarkQDdYxk
W tym aktorze grającego nowego Daniela jest coś interesującego.
Odcinek ok choć jest co poprawiać i dodać ciekawszego zawsze.Daniel- dziwny jak dla mnie na razie , jeśli to gra , to gra całkiem dobrze i zupełnie nie pasuje tym na razie do rodziny, za to jak zawsze ta rozanielona Moni strasznie mnie drażni, jest taka sztuczna w tym , wolę ją tą wyrachowaną , to przychodzi jej łatwiej. Jednak ich sceny dziś w swej technicznej warstwie dość ciekawe bo kontrastowe, gdyby jeszcze Moni to lepiej zagrała, końcówka ich wątku OK, Feli jak zawsze w formie, będzie ciekawie. Swoją drogą gdyby myśleć racjonalnie , to Daniel przyjechał nie wiem po co do matki skoro jest taki niemiły dla niej, hotel albo namiot w sam raz do medytacji , a tak za raz będą kłótnie. Plus za scenę Jurek i Ela- dobrze zagrana , a przede wszystkim informacyjna, przypominająca losy Daniela z dawnych czasów. Był i Paweł i Junior, tu podobnie jak wczoraj nieźle, scena z Barbarą bardzo drewniana jak zawsze , w sumie nic nie wniosła . Równie sztywna Małgosia i Pola jak zawsze, ale końcówka trochę dodała za scenę Adama i Beaty , która trochę wątek przyspieszy , bo robiło się nudno. Z drugiej strony nie wiadomo co dalej ,bo po Beacie ciężko rozpoznać na co ma ochotę :) Bożenka i Miłosz- dziś znów mało energiczni i kwadratowi, jednak kasa potrafi zdziałać cuda, Miłosz jak zawsze na nią łasy- to choć , że to pokazują - postacie stają się mniej plastikowe przynajmniej -wyjazd do Chin, więc przerwa od tej pary- mogłaby tam Bożenka zaginąć na chwilę:) No i Bolek , fajnie , że pojechał do Woli, zaskakujące , ze po latach pokazano fermę i na pewno będą kłopoty z Krystianem , ciekawe czy to pokażą , bo to może być ciekawe. Generalnie tydzień dość dobry , ale bez rewelacji, na razie pokazują określone wątki i to ciągną , oraz wprowadzili trochę nowych , aczkolwiek brak twistów z wyjątkiem Daniela , ale o nim było już wiadome dawno.
A pokazali już kiedyś tę fermę? Bo ja właśnie po raz pierwszy zobaczyłem ją w serialu.
Ja też, ale to na plus, bo zawsze Bolek opowiadał co się działo w Woli Tureckiej, teraz będziemy mogli zobaczyć to na własne oczy. A zawsze lepiej jak widz widzi sceny niż żeby bohaterowie o nich tylko opowiedzieli.
Zdecydowanie tak, tylko dziś ten deszcz i ta ferma też taka niezbyt , mogli ją lepiej pokazać jak już. Ale lepsze to niż nic.
Swoją drogą ciekawostką jest to , że w rzeczywistości nie ma takiej miejscowości jak Wola Turecka.
Wyglądało bogato. :)
Wsi "Topolino" też nie ma, jest "Topolin". A chyba w serialu mówią właśnie "Topolino"?
Oj tam :) Są dwa Topoliny w powiecie garwolińskim i warszawskim zachodnim . Ale nie wiem czy ten Klanowy nie jest wymyślony, bo wg nich to jest dość daleko od Wawy:)
Ale Topolino też mówili..
Dzisiejszy odcinek na +. Irytujący Daniel, Moni, ale wszystko wynagrodził Feli rozmową o coachingu, to jest jednak najlepszy śmieszek w Klanie, gdy nie ma Norberta, co do Bożenki i jej pracy w Chinach coś mi śmierdzi ładnym szwindlem, i chyba będą potrzebowali detektywa Bogdana :DDDDD
Wątek Beaty i Adama naciągany. Adam Rwie starą widząc, że zajęta. Ścierwo męskie XD
Jestem za, niech jedzie i jej szuka. Jak się dobrze naje przy okazji chińskiego ryżu to nabierze tyle siły, że żadne dresy w starej szopie nie dadzą już mu już rady :D.
Boża raczej będzie w Chinach tak długo, jak Kaczorowska w Tańcu z Gwiazdami i tyle.
PsychoDaniel rzadzi! To będzie wątek, mówię Wam, wrócił dlatego, że umiera i jest wyniszczony walką z chorobą, tyle lat codziennych zastrzyków itd., a i tak się rozpada. Ta sekta, z którą jest związany wmówiła mu, że jeśli złoży mamusię w ofierze, to to przedłuży mu życie, a on uwierzył. Już widzę tę scenę oczyma duszy, łąka pośrodku lasu, wszyscy w długich szatach, mówią po łacinie, a równolegle Bohdan z Feliksem jadą dżipem ją ratować.
Co do dziś, to trochę bez sensu, że Daniel medytował w salonie, a nie w swoim pokoju.
Jest w tej postaci "nowego" Daniela coś intrygującego... ciekawe czy w realu też taki. A co do jego gry to nie spodobał mi się już na wejściu wtedy, a kwestie wymawia w specyficzny, denerwujący lekko sposób. Więcej się dowiemy wkrótce pewnie. Odcinek niezły jak na koniec tyg. Na plus że przypomnieli historię choroby Daniela i wcześniejsze wydarzenia. Ela z Jurkiem dobrze dziś zagrali. Beata z Adamem... ja nie wiem czy ona się nie zapomina? A co z Piotrem?! Tyle dobrego że Małgosia widzi coraz więcej i niech już jakoś się to zakończy. Trochu jednak mi jej żal... Jak piszesz no to Miłosz na tę kasę aż się trzęsie. Kupi nowy wóz i nowy sprzęt do foteczek ;) A i tak czymś to śmierdzi. Wola turecka i ferma w tym deszczu wyglądała lekko odrażająco. Wszędzie błoto i te kobity w tych białych fartuchach :P
Kurczaki z fermy przecież w końcu i tak trafiają do ubojni, może mają tam i to i to?
Odcinek marnawy niestety , Na plus Bolek i jego zdenerwowanie w scenie z Pawłem , oczywiście dobrze zagrane , potem jego powrót , ale w sumie nic nowego w Woli się nie wydarzyło, a tak z początku wyglądało. Kłótnia Bożenki i Miłosza, też na plus, zawsze coś lepszego niż ich mdławe teksty, więc nieźle to wyszło jak na nich. No i ostatnia scena powiedzmy niezła z Jaśkiem , ale wcześniejsze w Rosso czy z matką raczej kwadratowo wyszły. Na minus Daniel i Feli , znów misja w Klanie działa , ale bardzo nieudolnie, Moni też niespecjalnie się odnajduje aktorsko, Daniel , co raz bardziej denerwujący, głównie dlatego , że przez kilka odcinków tylko siedzi i medytuje, wątek nic do przodu nie idzie, to błąd. Feli po długiej przerwie , niestety dziś znów zirytował. Oczywiście drewniana Małgosia jak zawsze , w scenach ze wszystkimi , na plus nowy wątek z prawdopodobnie z Jehowymi lub jakąś sektą , gdyż może coś tam się dziać , ale scena z kozą poniżej krytyki, niestety scenarzysta upadł na głowę jak to wymyślał, takie rzeczy tylko w Klanie Nie mogła zrzucić tego do Wisły choćby , nie- musi być żenująco.
Dokładnie... zaczną się wagary, jakieś podejrzane towarzystwo. A Feli to przegięcie i w ogóle nie chciało mi się patrzeć na te jego cyrki w tej łazience :/ Rozumiem, ostrożność, ale przecież to się tylko tyczy kontaktu z krwią zakażonego. Gdyby to była maszynka jednorazowa i chłopak by się zaciął... ehh
A Daniel dziś jakoś mniej mnie irytował, szczególnie z rana ale potem to już znów jak ksiądz z ambony. Straszny taki mechaniczny głos.
Nawet edukację z HIV teraz w klanie potrafią zrobić w sposób beznadziejny, można to było zrobić na poważnie , a nie wyśmiać w sposób Feliego.
Sama Monika już mogła jakoś to wytłumaczyć na czym to polega i w ogóle jak się do tego odnosić... zna Daniela najlepiej, wie o jego chorobie.
W sumie cyrki, ale tak naprawdę w życiu też często tak jest. Ludzi po prostu brzydzą się osób z wirusem hiv, traktują ich jak trędowatych przez zwyczajny brak wiedzy na temat tego wirusa. Myślą, że łatwo mogą się zarazić, a wystarczy zaczerpnąć trochę wiedzy z internetu czy też z podręcznika.
Feliks spotkał się pierwszy raz z taką sytuacją, nie należy do osób najmłodszych, więc należy mu wybaczyć jego reakcję. Więc Ani Monika ani Daniel nie powinni go krytykować, tylko raczej wytłumaczyć na spokojnie na czym polega ten wirus i udowodnić, że da się normalnie żyć z takimi ludźmi.
No tak, racja, ludzie są jacy są ale nie wszyscy tak się tego obawiają jak kiedyś. Teraz ludzie wiedzą więcej albo nie chcą wiedzieć, a Feliks to już powinien takie coś wiedzieć. Coś jednak sobą reprezentuje.
Ja jestem dużo młodszy od Feliego. A bynajmniej nie jestem pewien, jak bym się zachowywał w jego sytuacji. Może tak samo. Na pewno nie używałbym golarki po nim.
Golarki to akurat po nikim nie użył, bo to po prostu niehigieniczne. To tak jak używanie jednej szczoteczki do zębów przez dwie osoby.
Tak, pisałem już, żółtaczka itd. A jakieś inne zarzuty pod adresem jakże nieoświeconego, żyjacego w mrokach sredniowiecza, brzydzacego się ludźmi z HIVem Feliksa?
Możecie się śmiać, ale ja też nie użyłbym golarki, którą posługiwał się kto inny. Obok HIVa jest jeszcze takie coś jak żółtaczka itd.
"Chiny to normalny kraj, jak każdy inny w Europie":D
Piechociński rządzi!
Odcinek, jak każdy inny.
Postać Daniela grana przez takiego aktora to szczyt bezczelności ze strony twórców.
Beata przyprawia rogi własnej córce, a wydaje się, że będzie przedstawiana, jako postać pozytywna. No, comment!
Jurny Jasiu chodzi i gniewa się na cały świat, prosząc się o to, aby ktoś dał mu solidnie po gębie. Chociaż, znając Klan, to on pewnie okaże się super-bohaterem prześladowanym przez nie do końca uświadomione otoczenie, które w końcu i tak przekona do swoich wyzwolonych pomysłów.
Odcinek, jak i cały serial, coraz częściej ratuje drobiarz z Turka. Szkoda, że aktor ten od czasów Wojny Domowej zaginął gdzieś na wiele lat.
"Beata przyprawia rogi własnej córce" :D:D
Tekst dnia, albo i tygodnia nawet, brawo ;)