Miłość, śmierć i roboty
Od najlepszych
  • Od najnowszych
  • Od najlepszych
Uwaga Spoiler! Ten temat może zawierać treści zdradzające fabułę.

Wizualnie miazga. Jedyny odcinek, który miał to "coś". Najlepszy z 3 sezonu...

Zdecydowanie jeden z topowych odcinków Love Death & Robots.

Wszystko to, co
Widzę, wiem –
Czyż jest tylko
We śnie snem? (E.A. Poe)
Przepiękna kreska, wizualnie cudo, fabularnie także. Moim zdaniem obok Jibaro to najlepszy odcinek całej serii.

Ten epizod ma coś w sobie bardzo niepokojącego.

Uwaga Spoiler! Ten temat może zawierać treści zdradzające fabułę.
Uwaga Spoiler! Ten temat może zawierać treści zdradzające fabułę.

Dawno nie widziałem czegoś tak dobrego. Piękny odcinek!

Czułem mocną inspirację Starcraftem :) i o ile Kerrigan tu nie uświadczymy, o tyle tytułowy rój (swarm) już tak. Ciekawe podejście.

To chyba najlepszy odcinek w tej serii, ma to coś, natomiast poprzeczka nie jest wysoko, bo ten sezon jest bardzo słaby, nie umywa się do sezonu pierwszego.

Fanom twórczości H. P. Lovecrafta ten odcinek powinien przypaść do gustu.

Wulgarne chamskie napierdalanie z karabinów. Coś za czym można zatęsknić w dzisiejszych produkcjach dla dorosłych, a szkoda.

Uwaga Spoiler! Ten temat może zawierać treści zdradzające fabułę.

Krótkie, zabawne i trafione w punkt!

Całkiem ciekawy pomysł na groteskowe przedstawienie tego co już jest tak oklepane w jednak zupełnie innym świetle. Arcydzieło to to nie jest, ale przynajmniej jest tu jakaś doza kreatywności, czego brakuje w paru innych odcinkach tej serii.

{{Ph'nglui mglw'nafh Cthulhu R'lyeh wgah'nagl fhtagn}}

Niezły odcinek :)

Początek, rozwinięcie o koniec...genialne i jeszcze wszystko w 7 minut.

Żadnej wartości artystycznej czy intelektualnej, ot naparzanie z karabinów z głupim wątkiem w tle. W przeciwieństwie do odcinków z poprzedniej serii z podobnymi wątkami tutaj nie ma nic prowokującego do rozmyślań, czy budzącego wyobraźnie lub domysły. Jeden z najsłabszych odcinków serialu.

Najlepsze co widziałem od lat. Może dlatego że na podstawie noweli o tym samym tytule?
Bo jakoś nie chciało mi się wierzyć, że autorzy tak dobrze odrobili lekcje zarówno z poezji jak i z geologii Io.
Niemniej mnie zachęciło do poszukiwania wiedzy i czytania wierszy.
Polecam w oryginalnej wersji językowej!