Dzięki za opis :). Ja jestem wyprana z emocji i uczuć, nie myślę sensownie :D. Nicolas jaki pocieszyciel, co on wygaduje. Teraz to już droga wolna. Wojna podjazdowa - idealne :D :D. Oryginalne oświadczyny Gato - nie wierzę, że Gilda przyjęła, zaskoczyła mnie ale jest szalona przecież. Zgadzam się - rzymski Tomas obłędny <3. Przypominki święceń biskupich, akcje w dzielnicy - pomyślałam, że to jakaś chwila zwątpienia. Ale niemożliwe przecież :D. Przybity, cierpiący ale pewny siebie. Espe i Clara - cieszę się, że jest dobrze, nawet bardzo dobrze. Tak, matczyna miłość zwyciężyła! Joaquin dostał dziś ma ode mnie żółtą kartkę.. Nie wiem jak zniosę widok Nicolasa klejącego się do Espe - na trzeźwo na pewno nie. Będę oglądać dla Clary i Jorge :D.

"O, fuj! Nienawidzę gościa bardziej niż odgazowanej coli :-(" idealne określenie!!!

odgazowana cola to pikuś przy tej kanalii :/

Jak ubóstwiam Kota pod względem zachowania wobec Tomasa, to jakim jest genialnym przyjacielem i potrafi nim potrząsnąć to wobec Gildy mam ochotę go zdzielić. Z tym ślubem to trochę jak filip z konopii wyskoczył a to że nie powiedział tej nowej kim dla niego jest Gilda też nie ładnie. Oj Kocie zachowuj się tak dobrze jak wobec Tomasa a będziemy się lubieć!

masz rację!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

No Gato przegiął... ale wiadomo, kot spada zawsze na cztery łapy :D

mam nadzieję że w ostatnim odcinku wyląduje już na tych czterech łapach na dobre bo lubię kolesia :D

A Mariano nasz kochany odżył :-D Właśnie jest na siłowni ;-)
Hihihihihi, Camila nie pożarła go jednak żywcem ;-)

Hehe miałam wam to pisać żebyście się dłużej o niego nie martwiły :-P :-D
Lepiej żeby go nie pożarla, niech nic mu nie robi :-P a najlepiej niech sobie idzie w przeciwnym kierunku ;-)

Obawiam się, że to płonne nadzieje na razie, ale grunt to się nie przejmować :-D
Może to taki związek z korzyściami? ;-) Wiadomo jakimi... ;-)
I gdzie on się zaszył na tyle czasu? :-) Chyba się bawił przednio:-) Etap chłopca powrócił :-D

Już myślałam, że jego nieobecność bedzie dłuższa tak jak ostatnio :D. A niech się bawi czy to z Camilą czy inną.. Tymczasem żona brata Mariana skomentowała filmik Lali czyli nic się nie zmienia - nadal dziwne znaki, jak żyć... :D

Uprzedzilas mnie :-P Tak skomentowała i polubiła ;-) A jakoś nie dawno tez polubiła zdjęcia ale już dokładnie nie pamiętam czy na nich byli Mariano i Lali czy to bylo cos związane z nimi :-P no ale tak czy siak tak było ;-) No więc tak jak piszesz ich temat nie ucicha, z ich bliskiego otoczenia osoby dają o sobie znać nawet i to wygląda tak jakby nie chciały żeby oni o sobie zapomnieli :-P także bardzo ciekawe to wszystko :-D

Chyba zabalowal bo jest zdjęcie dziwne z nim a dziwne dlatego ze ma jakieś takie różowe usta haha :-)) jakby się z kimś całował dopiero co a ci faceci co sobie z nim zdjęcie zrobili go wyciągnęli do fotki :-P Możliwe ze to jakieś takie ujęcie i się tylko tak wydaje ale właśnie tak to wygląda ;-)

Faktycznie, jeśli to prawda to jakąś kiepską szminkę musiała mieć ;p ale chyba to wina oświetlenia i jakości zdjęcia

Hah nowy news, prawdopodobnie Mariano nie zabalował i się z nikim nie całował :P :D Bo pojawiły sie jeszcze inne zdjecia Mariano z tego samego czasu i on był w jakiejś cukierni czy kawiarni i prawdopodobnie po prostu cos zjadł i nie zdawał sobie sprawy z tego że się troszeczkę ubrudził hehe :P a jeszcze może ujecie nie takie, jakoś aparatu i zdjęcie wyszło jak wyszlo :P Oczywiscie pewnosci nie ma ale wszystko jednak wskazuje że tak właśnie było ;) I prawdopodobnie był sam bo jakby był z Camilą to na pewno by im zdjęcie zrobili bo nie ma szans żeby nie bo każdy na to liczy że się pokażą razem :P

Ja chyba naprawde powinnam zaczac sie leczyc,bo zdiagnozowalam u siebie chorobe psychiczna,ktorą nazwałam "MARIANOZA" Jej objawy to chęć gapienia sie na Martineza 24h wszedzie gdzie tylko mozliwe-na zdjecia,filmy,oraz informacje o nim,oraz ogladanie w kolo macieju tego jak sie porusza,a zwlaszcza filmikow z silowni

jeżeli dziewczynki macie facebooka, to jest tam taka grupa "Z filmami na co dzień" https://www.facebook.com/zfilmaminacodzienfp/?fref=nf i codziennie wieczorem wrzucają tzw "portret wieczorny" no i zgadnijcie kto jest dzisiaj;> MARIANO MARTINEZ. oczywiście wymuszony przeze mnie.

znowu dla tych co mają facebooka. Polubiłam stronę "Moja Nadzieja - TV4. no i zobaczcie jaka LASKA https://www.facebook.com/MojaNadziejaPolska/photos/a.924979347617704.1073741828. 924626044319701/1076764459105858/?type=3&theater

a tu link konkretnie do Mariano https://www.facebook.com/zfilmaminacodzienfp/photos/a.1449177875379552.107374182 8.1420166641614009/1621277098169628/?type=3&theater

Oooooo, BIG LOVE <3
Cudnie!!! Jakie kędziorki kręcone <3
A Clara... wow, nie wierzę ;-D

OMG! będzie tak kiedyś w MN wyglądać? :D

nie mam pojęcia;)

Ja bym Ci odpowiedziała ale nie wiem czy to nie będzie spojler :-P ;-)

wg mnie nie ale najwyżej napisz dużymi drukowanymi literami spojler :D

Moim zdaniem tez nie ale ok pisze na wypadek gdyby ktoś nie chciał tego wiedziec :-P

SPOJLER!
Mariano tak konkretnie jak na tym zdjęciu nie będzie wyglądał :-P Ale za to będzie wyglądał jeszcze lepiej :-D

O kurde widzę że dałam komentarz nie do tego linka co chciałam :D Chodziło mi o Gabriele :) Mariano zdecydowanie bardziej podoba mi się aktualnie, te dłuższe włosy "lokowe" jakoś średnio do mnie przemawiają...

Haha spoko, myślałam że o Mariano pytasz :-P A więc jeśli chodzi o nią to (SPOJLER) chyba będzie tak wyglądać a przynajmniej podobnie :-P i się też ładniej ubierać zacznie :-)

O jaki ładny, co za zdjęcie :D ! Gabriela też przepiękna kobieta.

Gabriela to tak mnie zaskoczyła, że jeszcze szczękę z podłogi zbieram;p

Ej, jasne, że mamy, zaraz zacznę się ślinić <3
Idę oglądać :-D
Tymczasem... poczytam Wasze komentarze <3

...

134:
- Clara i jej wątpliwości, znowu "posłałam ją za biskupem". Normalnie dziewczyna robi jeden ogromny krok do przodu w swojej odwadze itd, a tu dwa malutnie do tyłu. Jorge oczywiście pozytywnie. "załóżmy, że Esperanza jest w samolocie"...
- no i przeskok jak zapłakana Espe siedzi przy siatce lotniska. Oczywiście przyplątał się Nicogad, NO OCZYWIŚCIE. "co się stało?" "odleciał. Służy ramieniem do wypłakania, przytuleniem... Masakra!!! i lamenty Espe "straciłam go!" nie rozumiem. On wyjazdem nie zerwał z nią, on właśnie pojechał tam tj. do Rzymu, żeby złożyć u papieża wymówienie. On poniekąd pojechał walczyć o ich związek. Espe tragizuje. No i Nicogad "będzie dobrze, obiecuję, pomogę Ci". i do tego te fałszywe, maślane oczy.
- Gilda i Gato, wariaty dwa. Od słowa do słowa, sprzeczka, czepianie się, "jesteś tu bardziej niż kiedyś", no i ni z tego ni z owego Gato deklaracja "pobierzmy się", szok;p i Gilda "tak", znowu szok;p
- no i znowu Espe "dziękuję, że ze mną posiedziałeś", nie dziękuj mu, to kanalia, i mu na rękę, że zostałaś!!! poza tym Nicogad naprawdę ładnie odgrywa rolę przyjaciela - psychologa. Dla Espe ładnie. Mnie aż mdli. (poza tym Espe ładnie ociera łzy, zauważyłyście?? tak wierzchem dłoni) no i tekst Espe "mam nadzieję, że o mnie nie zapomni" SERIO??!!?? jak ona może tak w ogóle myśleć. Jak może? Po takim pożegnaniu, po tylu uczuciach, zapewnieniach o dozgonnej miłości. Jak może tak bardzo nie byc pewna uczucia Tomasa? Zapewne obawia się, że zmieni zdanie. Że tyle czasu walczył z tym uczuciem i że teraz jak będzie daleko to się wycofa. No ale przecież to Tomas !!! Idealny Tomi. Jak ona mogła tak pomyśleć.
- Lola mówiąca, że Pedro będzie u niej nocował i odpowiedź Maximo "masz 8 lat" &lt;hahaha&gt; no i Pedro "w zasadzie posiedzimy i poćwiczymy, w zasadzie po to przyszedlem" no i Maximo o 180stopni "a to w porządku" &lt;hahaha&gt; no ale Lola nadal z różkami "zawołaj moją opiekunkę i dajcie mi spokój" na tekst Evy o pani z sądu.
- Jorge i Clara w domku. "nie mów, że wciąż masz to zdjęcie" i ta rozmowa "robiliśmy różne rzeczy", "siedzieliśmy w namiocie i nie mogliśmy wyjść" , i ta mina Clary gdy mówiła "Jorge!!", z usmiechem, takim zawstydzeniem i przekąsem, serio super wyglądała. i Jorge na to "rumienisz się jak nastolatka" i ten spontaniczny całus. I później jak zdjął Clarze sweterek "o cześć Claro", jaki on jest fajny;) No i Clarę poniosło, zabierać się za krawat pana komisarza;&gt;
- Juana i Maximo, "co robisz?" "czapeczkę, zakładam firmę, żeby zarobić kilka peso". no i jej tekst "pieniądze splamione krwią Chrystusa, czyli Tomasa, który jak zwykle poświęca się za nas wszystkich" "nie wierzę w to, że mi zapłacicie" no i Maximo "ja też";p "siedzę po uszy w długach, wiszę kasę połowie świata" ;) i genialny pomysł Evy coby wycisnąć kasę od ojca koleżanki;p
- (Espe płacząc na lotnisku i rozmawiając z Nicolasem nie miała pierścionka, a już w zakrystii z Joaquinem miała) no i to zdjęcie Tomasa "podarujesz mi?" List od Tomasa i zdjęcie &lt;3 Piękny list, każde słowo. Może jednak troszkę przekona Espe, że Tomas naprawdę ją kocha i "nie podda się tak łatwo".
- Clara i Jorge rano, słodziaki <3 "nigdy nie przestałem Cię kochać" "a ja Ciebie" no i jacy zakochani w Espe "wszystko dla naszej córki"
- O MATKO, jaki sztuczny ten widok za oknem Tomasa;p no i Tomas odsłuchujący wiadomości od Espe... <3
- a ja się zastanawiałam gdzie spała Espe. Oczywiście w zakrystii na biurku Tomasa;p i cudowny Joaquin, kawa i śniadanie. Naprawdę to taki promyk słońca w te smutne odcinki. No ale nie podobało mi się, że mimo iż wspierał Tomasa w uczuciu do Espe to do Espe powiedział "wiesz, że to po co poleciał do Rzymu jest niemożliwe." ;/ Esperanza szukająca zasięgu ;) no i krzyk Espe "połączyło!!!" Tomas wsiadł do samolotu jako ostatni, do końca miał nadzieję, że Espe zmieni zdanie...i Tomas cieszący się, że Espe rozmawiała z Clarą "moja teściowa" ;) "myślałem, że nie chcesz ze mną wyjechać" "nie, nie, chroniłam Cię" oj, przed czym?? przed miłością?? NIE ROZUMIEM. i później "kocham Cię" "ja Ciebie bardziej" <3 no i jak nastolatki, "rozłącz się" "Ty pierwszy"
- Pedro śniadanie dla Loli do pokoju, Jorge to samo dla Clary. Przypadek;> do Loli dociera "robiłam wszystko źle, byłam bezczelna, zbuntowana". Trochę późno, ale może lepiej, że w ogóle.
- Tomas piszący przy stoliku przy oknie, jego wspominki do mojej ukochanej "me muero por vos", czyżby Tomas się wahał??
- Nicogad znowu na horyzoncie z ulubionymi muffinkami Espe !!! :(
- Clara i Jorge w samochodzie. Clara o Espe, a Jorge "żałujesz tego co wczoraj zrobiliśmy?" oj facet;p to jednak tylko facet. No i znowu słodziaki, wyznania miłości, buziaki. Ale pojawiła się na drugim horozyncie Leticia!!!
- Oczywiście Nicogad jak zawsze można na niego liczyć, nie ma problemu zamontuje Espe wi-fi w domu dziadków, żeby miała kontakt z Rzymem, obłudnik!!! Gilda i jej wejście "ola, słyszałam, że przegapiłaś samolot do Watykanu" i to jeszcze z uśmiechem na twarzy. oj. "od księży łatwo wyciąga się informacje, nie mogą kłamać" i Nicolas, który został w zakrystii żeby pogadać z "tekturowym Tomasem". a tak w ogóle skąd się wzięła ta podobizna??
- spotkanie Tomasa z tym sekretarzem "dużo mówi się o ekscelencji Ortizie, jesteś ich pupilkiem. No, ale dużo też mówi się o tej dziewczynie. Zaszkodziła Ci" no i od razu Tomas w pozycji obronnej "kwestionujesz moje decyzje?", oj, ciekawe co to będzie. Coś czuję, że nikt nie chce Tomasa tak łatwo od koloratki uwolnić.
- Leticia nastawiająca Jorge przeciwko Clarze. Oj, nieładnie. Wszystko rozumiem, że jest rozżalona, że cierpi, ale mimo wszystko nieładnie. "taka z niej matka, jak ze mnie zakonnica, ludzie nie zawsze się zmieniają"
- "daj mi cebulę, popłaczę sobie", "przy Twoim nastroju popłaczesz się krojąc bakłażana";) "wychodzę za mąż. Kot mi się oświadczył, a ja mu odpowiedziałam.... hmmm.... tak!" no i taniec radości. Gilda jak zawsze o sobie. Wkurza mnie czasem, że ma w nosie co dzieje się u Espe, ona sama jest najważniejsza. "cieszę się, że tu jesteś, bo wyjechałabyś bez zapłacenia mi za kanapkę", czasem Gilda bardzo mnie wkurza. no i siostrzyczki zakonne się zleciały. Maria jak dowaliła Espe "gdybym była taką grzesznicą to od rana do wieczora odmawiałabym różaniec" i jak Espe poszła do kaplicy się pomodlić i wypłakać.
- Maximo do Evy "już kiedyś wystąpiłaś w tej sukience?", no bo przecież ona nosi sukienki po 1 raz;p żal. Jak się szykowali na przyjęcie tej niuni a wparowała Gilda. No i oczywiście o ślubie;p "ograniczyłam listę do 290 osób" z całych 300;p Eva jaka mina o wieść o ślubie. Gato oczywiście zna tą Faustinę, ale jakoś Gilda minę miała kiepską;/ no i Gato postawiony w sytuacji "no kim jestem?", znając Gato, to coś spier***dzieli.
- Espe i Clara. Najpiękniejsza scena dzisiejszego odcinka. Clara modli się w kaplicy, wpada Espe. Clara w szoku, że ona w ogóle tu jest, pyta co się stało. No i Espe, łzy w oczach, w płacz i że nie zdażyła. Znam to doskonale, bo jak mi jest źle, jak mam płaczliwy nastrój albo coś się dzieje to na widok rodziców, albo chociaż jak usłyszę ich głos to płaczę. Serio. Albo jak moja mama płacze, to ja zawsze płaczę z nią. I tak było i tu. Espe jest baaardzo smutna i samotna, każdy kogo dziś spotkała, Joaquin niby fajnie, ale jednak mówił, że to co Tomas zamierza jest niemożliwe, Nicolas, niby fajnie, ale sam przyznał, że buja się w Espe, Gilda, egoistka tylko o sobie, siostry zakonne, cieszą się, że została, Maria wyzywa ją od grzesznic. Ja schowałabym się wtedy w najciemniejszy kąt i płakała dopóki starczyłoby mi sił. W takich chwilach najlepsza jest matka. Clara była z Espe już długo, nie jako matka, ale jako przyjaciółka, jako powierniczka, pomocniczka. No i to jest osoba, która naprawdę kocha Espe i dobrze jej życzy, nie ze względu na siebie czy jakiekolwiek sytuacje, po prostu dla Espe. No i własnie teraz Espe potrzebuje takiej osoby, potrzebuje przyjaciółki, Clary, matki. Cudownie, że tak sie stało. Że Espe tak się przytuliła do Clary, że to wszystko powiedziała "potrzebuję Cię, nie chcę się z Tobą rozstawać, powiedz, że wszystko będzie dobrze", jak to małe dzieci potrzebują takich zapewnień, nawet gdyby one miały nie być prawdą. no i Clara jak na matkę przystało "zrobię wszystko, żeby było dobrze". Po prostu piękna scena<3 Rozmowa Clary i Espe. Espe wie jakie lody lubi Clara. no i "jak myślisz, dlaczego Ci teraz wybaczyłam?". aż sama się przestraszyłam, tak jak i Clara. Listy, zdjęcia<3 no i Jorge pisał do Clary, chociaż nie wiedział dokąd wysłać listy... Czyż on nie jest słodki. Ile znaczenia dla Espe miało to, że była chcianym dzieckiem. Że jej rodzice się kochali i chcieli mieć dziecko. "Clara, przepraszam i dziękuję, za to, że dałaś mi życie". A ja znowu płaczę... "dziękuję mamo". Po prostu piękne!!! i znowu ta piosenka na koniec<3 Po prostu dla mnie ostatnia scena zmiażdżyła cały odcinek.

Jak się rozpisałaś <3
Też płakałam... I na co komu spoilery, jak potem znowu przeżywa to samo? Chyba w wypadku jeszcze jakiejś mojej miłości serialowej sobie to daruję... Bo potem emocje pewnie są inne, nie mniejsze na pewno, ale nie ma tej niespodzianki. Która poniekąd byłaby czymś fajnym, hehe.
Świetnie wyłapane niuanse przez Ciebie - Marlenko :-)
Widzę Cię na fejsie, po komentarzu na stronie filmowej ;-)
I idealne określenia co do Nicogada... CZY JESZCZE JEST TU W OGÓLE KTOKOLWIEK, KTO NIE CHCE WYKASTROWAĆ TYPA TĘPĄ ŻYLETKĄ?!

P.S. - Marlena, masz cudnego psa <3 Jak się wabi?
I bardzo ładny uśmiech :-) Pozwolę sobie się z Tobą zaprzyjaźnić, hehe :-)

a dziękuję, aż się zarumieniłam;) a piesek to Saba, moje maleństwo kochane.

"Pozwolę sobie się z Tobą zaprzyjaźnić, hehe :-)" - koniecznie;)

Cudowny <3 Uwielbiam owczarki niemieckie, długowłose, cudny :-)

P.S. - Ładnie pędzimy z postami, idziemy na rekord świata :-D

dzięki;) ja też uwielbiam owczarki.

a co do postów to faktycznie, powinniśmy dostać jakaś nagrodę od filmwebu za ilość postów czy zaangażowanie w forum czy coś;p np. mogliby nam zorganizować spotkanie z Mariano jako dowód wdzięczności;p

Ale pozwolić nam założyć oficjalny fanclub z korzyściami ;-D

Ja miałem owczarka niemieckiego, ale 3 lata temu przeddzień Piotra i Pawła, zasnął wiecznym snem :(

to smutno... Mój mąż mnie tak pyta, bo jestem totalnie zakochana w swoim psie, a co Ty zrobisz jak Saba zdechnie?? a ja na to: "jak co zrobi??, o czym Ty do mnie mówisz!!" no i on, "no właśnie". Ale moja Saba ma dopiero 2 lata, więc mam nadzieję, że przed nami jeszcze wiele lat.

Przedtem miałem 2 psy, a teraz mam 4.

o matko;) namawiam męża na "rodzeństwo" dla Saby, no ale nie chce się zgodzić. Tym bardziej, że jak ja z nią idę to czasem ledwo z nią idę tj. na smyczy, a z dwójką... hm. Z kolei jakiś york to byłby taki podwieczorek dla Saby;)

i czy ja dobrzę kojarzę, że mam przyjemność z facetem;>

Tak ;)

OMG!!!! i oglądasz "Moją nadzieję"?

DZIEWCZYNY, WYŁAPAŁAM NASZEGO RODZYNKA!!!!

Tak, oglądam od pierwszego odcinka w TV4 ;)

no to niezmiernie nam miło, że mamy takiego widza i to męskiego widza z takim stażem;) łamiesz stereotypy. Brawo Ty!

Brawo JA :D

Mi też miło poznać rodzynka :D. To rzadko się zdarza, że facet ogląda telenowele i to tak od pierwszego odcinka, przynajmniej ja takowych nie znam :D. A więc, brawo Ty!

Ja niestety żegnałam już nie jednego psa. Za każdym razem ten sam ból. Najgorzej jeśli samemu trzeba zadecydować o śmierci, nikomu nie życzę takiej sytuacji :(. Jak odchodzi ze starości to jest inaczej.