Jak dla mnie super... było parę zabawnych tekstów ("This body is socially concious. I recycle."lol..), było trochę akcji i aniołków oczywiście, na co czekałam. Jak dla mnie za mało było Alastair'a - myślałam, że będzie więcej o tym co go łączy z Deanem... ale kto wie, może w przyszłym odcinku coś będzie na ten temat. Generalnie dałabym mu 8/10. Idealnie nie było, ale i tak bardzo dobrze.

Ja nie mam takiego wysokiego mniemania o tym odcinku. Odczuwam, ze tworcy Supernatural tak wiercą i wiercą ten wątek w czwartym sezonie, ale nie mają pomysłu co dalej. Raz mamy przerywnik, potem kupe śmiesznych, fajnych ale bezsensownych i nic nie wnoszacych do fabuły odcinków. Tak samo odcinek 9, ciekawie sie zaczął, ale z czasem stawał sie zwyczajnym odcinkiem, sporadycznie bylo cos ciekawego. Podczas pokazywania przeszlosci Sama o mało co nie zesrałem sie z nudów, jedyne co mozna bylo robic przy tym to zwalic sobie konia podczas seksu Sama, czy to tworcy mieli na mysli? No chyba tak. Znacznie za malo Castiela i Uriela, to oni sa najwazniejsi, a jednak tak pojawiaja sie z dupy na 5 sekund. Nie wiem dlaczego ale podczas ogladania tego odcinka mialem wrazenie ze obejrzalem kilkanaście scen! Pamietam gdy ogladalem odcinki np. 2 sezonu, czulem sie jakbym ogladal pelnometrazowy film, zrealizowany jak najlepiej mozna, natomiast tutaj - lipa!

pomijając te wszystkie dupy i walenie konia, podpisuję się pod wszystkim, co zostało tu powiedziane. sezon 4 mnie osobiście nie zachwyca. nie oglądam Supernaturala dla komediowych scenek i zabawnych tekstów, chcę porządnej akcji! jak na razie wszystko ciągnie się straszliwie i zaczyna drażnić mnie tak, jak swego czasu drażnił mnie Lost ;/

wreszcie normalny odcinek, a nie pseudo-zabawna papka (ten miś w 4x8 to była już przesada)

mamy nową bohaterkę, nowego demona i otwarte zakończenie

w trakcie odcinka klimatyczne retrospekcje, rozkminy i akcja

to be continued...

Mi też odcinek bardzo się podobał, wnosi sporo to serialu, wyjaśnia sporo kwestii (jak na epizod). Cały serial jest 10/10 wg. mnie, dlatego bo uwielbiam takie tematy (tj. duchy, demony, sci-fi). Serial można porównać do XFiles, którego również jestem fanem. W 4 sezonie akcja się bardzo rozkręciła i za to wielki plus. Tym sposobem daję taką właśnie ocenę. Pozdro!

Co do odcinka 4x08 to tez mysle ze mis byl do kitu, chodz niektore sceny byly fajne ;) Co do aniolow to nie moge sie doczekac co pokaza nam w nastepnym odc. No a tak wogule to ktorego aniola lubicie bardziej ????

miś rządził! jestem fanką ghostfacers i trickstera i ten odcinek skojarzył mi się bardzo przyjemnie z tamtymi. mnie osobiście zirytowało pojawienie się pana Raimiego ;|
co do aniołów, Uriel jest irytująco nudny. mam nadzieję, że zbierze się wreszcie i zacznie robić coś więcej poza spoglądaniem ponuro i grożeniem śmiercią wszystkim dookoła : P
co do Castiela. lubię faceta, ale powoli zaczyna zamieniać się w swojego kolegę. chcę akcji z nimi w rolach głównych, na miłość boską! niech pokażą, że są czymś więcej, niż parą facetów nie potrafiących otwierać drzwi :P

miś to była jedna z największych porażek w całym Supernatural, mam nadzieję, że twórcy wyciągną wnioski z komentarzy i nie będą popełniać podobnych błędów...

z tego co wiem (opieram się o opinie znajomych ze stanów), amerykańska widownia była zadowolona z pracy Edlunda i pojawienia się jego pluszaka z rozstrojem nerwowym.

patrząc wg ocen na tv.com niżej od 4x08 zostały ocenione tylko 4x4 "Metamorphosis" (choć tego akurat nie rozumiem - odcinek był dobry przynajmniej ze względu na "potwora") i najniżej (ocena poniżej 9 to w ogóle skandal) 4x5 "Monster Movie".

Z tego wynika, że amerykańska widownia nie lubi ani zabawnych, luźnych odcinków, ale też nie lubi zbyt dużej ilości krwi :>

a wszyscy oczywiście wiedzą, że tv.com to wyrocznia i jedyne źrodło rzetelnych informacji, a cyferki to jedyne, co się liczy (dla zainteresowanych imdb monster movie i wishful thinking (i kilku innym odcinkom) daje równo po 9,1. co strona, to inny wynik).
osobiście bardziej ufam opiniom ludzi, z którymi mam kontakt mniej już bardziej 'na żywo'.

nie chcę się kłócić, ale ilu masz znajomych w US?

ja jednak bardziej ufam "cyferokom" wyrobionym na podstawie iluśtam tysięcy głosów niż opinii kilku znajomych...

zresztą co człowiek to gust... na tym polega potęga każdego dobrego serialu, że potrafi zadowolić grupy osób o zupełnie różnych preferencjach ;)

"na tym polega potęga każdego dobrego serialu, że potrafi zadowolić grupy osób o zupełnie różnych preferencjach ;)"
alleluja, amen i dobranoc! \o/

Do Agnitum i zuzens odnośnie najnowszego odcinka i poziomu sezonu.

Za mało Castiela, za mało Uriela - na tym polega ich wyjątkowość, że są rzadko, kiedy pojawiają się choćby na chwilę sprawiają wrażenie jeszcze bardziej wyjątkowych. Myślę, że będą częściej... i jestem prawie pewien, że obydwaj powalczą z demonami, tego chce lud! :)

Co do fabuły i wątku głównego - dlaczego jesteście tacy niecierpliwi Przeicież serial jest rozpisany już na pięć sezonów. Kripke dobrze wie co robi. Mam wrażenie, że jesteście w gorącej wodzie kąpani i chcielibyście zjeść cały tort od razu, Kripke częstuje nas po kawałku, co powoduje, że chcemy więcej i apetyt rośnie! Fajnie, że są urozmaicenia i luźniejsze odcinki, no może oprócz 4x08 który był porażką na całej linii.

Retrospekcje są ok. Historia nabiera sensu. Zauważyłem jednak, że celowo Dean nie powiedział o swojej wizycie w piekle, a Sammy o "4 miesiącach". Może się to nie podobać, ale całość może się okazać dużo ciekawsza po tym zabiegu.

Serial ewoluuje, nie mógł być jak najlepsze sezony 1 i 2 bo wtedy dopiero byłaby nuda, potrzeba czegoś nowego, jednak czy to się uda przekonamy się samm(y)i :)

pożyjemy, zobaczymy

Biey nie wiem czy pijesz ale za to co napisałeś postawiłabym Ci duuuuuże piwo :D Zgadzam się w 100%:)

Co do odcinka 8 to był jak Nie ze świata Supernatural. I aż się zdziwiłam, że wyszedł spod ręki Edlunda, ale jak widać, nawet najlepszym zdarzają się potknięcia;)

Odnośnie tych pięciu sezonów to ja już nie wiem:D Jensen sprawił, że zwątpiłam w to:> a mianowicie na 'Salute to Supernatural Chicago 2008', który odbył się w ten weekend, zapytany ile będzie sezonów odpowiedział, że Kripke zaplanował 4 sezon jako końcowy. Ale po emisji paru odcinków 4 sezonu zwątpił w swoją decyzję bo dobra oglądalność go zaskoczyła. I skwitował to tym, że najwyżej 5 sezon napisze o jakichś robotach haha;D Ale wiadomo, że i Jensen i Kripke to nieźli dowcipnisie więc niczego nie można być pewnym:D Mam tylko nadzieję, że Jens żartował co do tego końcowego 4 sezonu:>

A jeśli chodzi o sprawę 1 i 2 sezonu, to zapewne gdyby 3 i 4 był taki sam to ludzie by też narzekali;) dlaczego w kółko jedno i to samo:P I to jest najgorsze bo za takimi nigdy nie trafisz:D i tak źle i tak niedobrze. A wiadomo, że oglądalność spadała i to znacząco więc gdyby nie zmiany to Supernatural już by nie było:) Więc nie narzekać tylko cieszyć się z tego co jest a czego mogło nie być:P np. aniołków;) lub genialnego 'Eye of the Tiger';)
^^

Eye of the Tiger wymiatalo jak dlamnie ale jak wczesniej mowiono mis powalil wszystkich. Mozna to wybaczyc ja tam nie moge sie doczekac nastepnych odcinkow ;)

DoOokładnie!! I ten śmiech Jarea w tle...mieli niezłą zabawe...:*:* <lol2> P.S Słyszałam, że ma być 1,5 miesięczna przerwa w kręceniu nowych odcnków...Tak podobno powiedzieli Jared i Jense w wywiadzie w Chicago...

(uwaga tekst zawiera drobne spoilery)
Odcinek jest dość dobry choć przyznaję że, bywały o wiele lepsze.Po pierwsze Ruby..Ta aktorka poprostu nie nadaje się do tej roli.Cassidy umiała z humorem i sarkazmem grać Ruby co niestety nie da się powiedzieć o aktualnej odtwórczyni tej roli.Jest 'płaska',bez wyrazu i jest mi zupełnie obojętna ba nawet chciałabym żeby Uriel ją załatwił.
Po drugie wiem pewnie powiecie że się czepiam szczegółów ,ale zauważyłam błąd.Jest scena jak Sam szyje ranę i ma zakrwawiony rękaw od bluzki.Kolejna scena a Sammy elegancko siedzi sobie w czyściutkiej bluzeczce..Wiem szczegół ,ale trochę rzuca się w oczy.
Sama historia jak to było z Samem po śmierci Deana była całkiem dobra.Dziwne,że kręcił z Ruby (no dobra ona na niego leciała ale seks był) mam nadzieję ,że mu przeszło ;)
Szkoda,że Castiel i Uriel pojawili się na chwileczkę.Castiel jest ciekawą postacią i szkoda by było żeby zniknął tak jak np Bella.
Może teraz plusy.Podobało mi się jak Sam zrezygnowany,upity poszedł po demona.Dobrze ,że opowiedział o wszystkim Deanowi.Akcja z dziewczyną 'słyszącą rozmowy aniołów' też nie była zła.Aktorka trochę mnie irytowała,ale jej historia nie była zła.
Dobra starczy bo się rozpisałam.