Absolutnie nei spodziewałam się takiego rozwoju rzeczy-gdyz nie czytam zadych spoilerow,ale to był cios!!!Kripke jest genialny nie mam pytań.Teraz jak to rozpatruje z perspektywy poprzednich serii to wszystko sie uklada w logiczna calosc.co do innych motywow Bog nie mogl zginac Rafael klamal,a to,że Castiela przywrocil do zycia Lucyfer to tez mi sie nie chce wierzyc chocby z tego wzgeldu,że widzialby on iż Cas pomagalby Deanowi.Z nim ma jakas inna wiez.To dla niego upadl,zbuntowal sie i robil tez wszystkie rzeczy.Sa ze soba w jakis sposob zwiazani.Kolajna spr. to czeka nas jednak bitwa miedzy bracmi...przykre to..Sammy wydawal mi sie zawsze jakis taki delikatniejszy,szczerszy i hmmm czystszy niz żarłok i erotoman Dean.Widac pozory mylą..hmmm ciekawe jak sie wszystko to potoczy teraz.Nie moge sie juz doczekac kolejnych odc ;))))
Ale o co ci biega? Sammy nie jest zły ''ludzie mogą się zmienić'' on jest tego czystym przykładem , i to nie jego wina że jest kondomem Lucyfera tylko Azazela trochę po części Deana no i troche Sama.Ale i tak teraz się zejdą po 4 odcinku będa razem polowac i ocalac świat xD.
Wypowiedzialam sie calkiem normalnie nie wiem czego tu nei zrozumiales a co do Twojej odpowiedzi to jest niezrozumiała i nietylko w kwestii składniowej. <patrz zdanie drugie.Dziwne i niezrozumiale zdanie drugie>
yyy... nie chce prowokuję kłótni, żeby nie było, ale już jest wątek na temat odcinka trzeciego.
no właśnie, chciałam zaznaczyć, że wątek już jest, więc...? po co robić taki bajzel na forum? ;/
Czyli co juz swojego zdania wyrazic nei mozna do ch*lery???
Nie chcecie to nie czytajcie,odpowiadac <i to tak kretyńsko> tez wam nikt nie każe a forum i tak jest juz zaśmiecone.Pozatym to,że ktos sobie sam indywidualnie wyraża opinie nie powinno sprawiać ogromnego problemu. Od tego własnie jest to forum internetowe.
Po co się tak denerwować od razu. Forumowicze wcale nie mieli pretensji, że wyraziłaś swoje zdanie. Im chodziło o to, że istnieje już wątek dotyczący tego odcinka i sposób napisania Twojej wypowiedzi. Wypowiadać się możesz. Nikt tu Ci tego nie zabroni, a nawet ja czekam na Twoje kolejne zdanie.
Goha24 i ja napisałyśmy całkowicie grzecznie i bez obrzucania Cię wyzwiskami, że jest już taki wątek. ja nawet zaznaczyłam, że nie chcę kłótni, tylko grzecznie zwracam uwagę.
kilka wątków niżej jest temat założony przez Gosię i każdy, kto chciał, już się tam wypowiedział. naprawdę uważam, że to jest lepsze miejsce na wyrażenie swojej opini, bo tak naprawdę tam się toczy prawdziwa dyskusja na temat odcinka... bo chyba nie sądziłaś, że wszyscy siądą do komputera i jeszcze raz napiszą swoje (często długie i zawiłe) wypowiedzi. chyba, że wszyscy mieliby zrobić "kopiuj ---> wklej", co zupełnie mija się z celem...
teraz widzisz - Twój wpis nie spowodował kolejnej dyskusji na temat 3x05, tylko niezbyt przyjemną wymianę zdań.
podsumowując - nikt Ci nie zabroni zakładać nowego wątku na ten sam temat, ale nie spodziewaj się wielkiego odzewu...
P.S. dziękuję autorce powyższego wpisu za obronę:) taka postawa nie zdarza się często na filmwebie:)
dobra fakt kobity się uniosłam troche miałam nie takie humor jak trzeba tak wiec sie przyznaje bez bicia do swojej nadwrażliwości,a sama napisalam bo nie zauważyłam,że jest taki wątek dotyczacy tego odc.byłam zbyt zaabsorbowana tym co właśnie się stało w odc.3 no i tak to wszystko chciałam opisac i sie podzielic z innymi.Tak wiec to wszystko dziwnie wyszlo,ale,że potrafie sie przyznac do bledu wiec sie przyznaje i ale,że potrafie tez przezpraszac wiec -przepraszam.Nie lubie naskakiwac na innych forumowiczów <czy jak to tam brzmi odmiana> tak wiec licze na wyrozumiałośc i obiecuje wszem i obec poprawę.Od dzis bede wzorowym filmomaniakiem ;DDD.-nie ma tu ironi-pozdrawiam ;)))