PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=225833}

Nie z tego świata

Supernatural
2005 - 2020
8,1 97 tys. ocen
8,1 10 1 97027
6,8 9 krytyków
Nie z tego świata
powrót do forum serialu Nie z tego świata

Cas & Hanka

ocenił(a) serial na 8

Serio?! Produkcjo- SERIO?!
http://i0.kym-cdn.com/profiles/icons/big/000/196/698/puke.gif

ocenił(a) serial na 8
marian_85

Cały czas miałam ochotę Hance zasadzić kopa w tyłek, żeby odfrunęła gdzieś daleko.
Nijaka, nudna i irytująca bibliotekarka. Wywołuje u mnie mdłości i wewnętrzny bunt. UGHH!
Gdy ją widzę, zaczynam tęsknić za Naomi... (!) Poważnie.

ocenił(a) serial na 8
Lexa17

Mnie ten wątek mdli na conajmniej kilku poziomach:
1. Tak, Haneczka jest masakrycznie NIJAKA. Jest jak kukła. Równie dobrze Casowi w podróży mógłby towarzyszyć słynny Deska z "Ed, Edd and Eddy", a i tak chyba byłoby ciekawiej.
2. Między bohaterami nie ma nie tylko żadnej chemii, ale przede wszystkim żadnej dynamiki - tym samym dostajemy epizod z serii "Dwóch smutnych ludzi jadących autem przez smutny step, gdy gadają o niczym"
3. Przyznam, ze nie do końca zrozumiałam co miał na myśli Cas mówiąc do Hanci o przeszkadzających i bolesnych emocjach i o skupieniu się na misji ( motyw gdy stoją przed stacją benzynową). Ok, w pierwszym momencie teoretycznie wyglądało na to, ze Hanka leci na Casa, przy czym on nie ma najmniejszej na to ochoty i ten wywód oznacza, ni mniej, ni więcej ale: "Żegnaj malenia, mam ważniejsze rzeczy na głowie i może nie zauważyłaś, ale nasze stosunki miały być czysto profesjonalne".
Jednakże już kilka scen dalej chciał przecież się dla niej poświęcić !
Biorąc pod uwagę, ze Cas był w tym odcinku trochę takim Deanem ( ta jego rozmowa z Samem przez telefon i stanowczośc w podejmowaniu cięzkich decyzji ), oraz właśnie kwestię owej chęci poświęcenia dla Hanny, równie dobrze ten jego wywód można odczytać na modłę Deana : "wiesz, nie mogę się angażować, mamy cięzką misję, poza tym angażowanie się w konsekwencji jest bolesne i w ogóle nie pozwala na podejmowanie racjonalnych decyzji i takie tam".
Po prostu ciężko mi jednoznacznie stwierdzić, czy Cas odrzuca, bo odrzuca, czy odrzuca, ale jednak by chciał (choć nie może) , bo interakcja między Castielem a Hanką jest tak żadna, ze równie dobrze aktorzy mogą recytować swoje kwestie do ścian.
4. ROMANS (!!!!!!!!!) Jezus. IChyba nie muszę tłumaczyć, że liczę na brak romansu, nie tylko dlatego, że gdy Hanna złapała Casa za rękę poczułam jakby działo się coś zupełnie nienaturalnego (serio, kto to widział aby kukły łapały kogoś za rękę ;D A tak serio - jakoś ten wątek wydaje mi się narzucony odgórnie przez imperatyw scenopisarski i nic poza tym) ale głównie dlatego, ze jeśli do niego dojdzie, to bardzo ciężko Hani będzie się pozbyć. A to oznacza też brak wspólnych misji naszego ulubionego tercetu ( a uważam, że dynamika na linii Sam - Cas- Dean jest bezbłędna i naprawdę buduje ten serial).
I tak ostatnio Cas przybywał tylko na występy gościnne ( choć nie rozumiem takich decyzji produkcyjnych szczerze mówiąc), ale nie spodziewałam się, ze i w tym sezonie jego wątek znów będzie prowadzony zupełnie osobno.
5. No właśnie - Haneczka porwała nam Casa na misję, co oznacza jeszcze WIĘKSZĄ ilość Haneczkowych epizodów o smutnych ludziach przemierzających USA. I więcej Haneczki jako takiej. I więcej nijakości. I więcej mówienia o niczym. Zgroza.

ocenił(a) serial na 10
marian_85

Z tego co ogarnęłam, Cas wyraźnie dał jej do zrozumienia, że liczy się dla niego tylko Dean i niekoniecznie trzeba się tam doszukiwać homo podtekstu. Ot Casa zawsze ciągnęło do Deana i zrobiłby dla niego wszystko. Dlatego przestrzega Hannę przed przywiązywaniem się, bo może wyjść z tego nieszczęście tak jak w jego przypadku. Wszak wszytko, co Cas robił, robił dla Deana, a wiadomo jak zawsze się kończyło. ;)
W ogóle rozmowa Casa z Deanem na końcu to niemal kopia rozmowy z Hanną. Wolał uniknąć bolesnych uczuć, niż stawić im czoła. Bo tak jest łatwiej.

Co do poświęcenia, to krew Daniela jest na rękach Casa dlatego nie sądził, że Hanna powinna za to zginąć. A ponieważ i tak niedługo miało mu się zemrzeć, to czemu nie uratować przy tym czyjegoś życia? Cas ma po prostu miękkie serce ;)

Ten odcinek jeszcze bardziej uświadczył mnie w przekonaniu, że Hanna jest tylko po to, by Cas zdał sobie sprawę z miłości romantycznej. Po nic więcej. Związku z tego nie będzie, Cas traktuje ją jak żołnierza i nie chce się przed nią otwierać. A jak jeszcze weźmie się pod uwagę najnowsze spoilery od Carver, to już w ogóle nie widzę żadnego romansu pomiędzy ta dwójką. Uwaga, podaję je niżej:


SPOILER
SPOILER
SPOILER




W późniejszych odcinkach ma się pojawić córka naczynia Castiela. Z tego co wiem, Hanna ma wtedy jeszcze być w serialu i ma odegrać jakąś rolę w tym wątku. Zapewne twórcy chcą znowu podjąć temat naczyń i przy okazji poradzić sobie z przeszłością Casa. Inny spoiler mówi, że Hanna ma opuścić swoje naczynie, by mogło wrócić do swojego męża. Pierwszy spoiler jest od Carvera, drugi jest póki co nie potwierdzony, ale jeśli Hannah ma być świadkiem interakcji Claire i Casa, to być może naprawdę opuści ona ciało opętanej przez siebie kobiety i zajmie się w końcu tym, do czego ciągle namawia Casa.

ocenił(a) serial na 8
deathmaster

Albo założą rodzinę i będą wspólnie wychowywać dziecko Novaka...
http://www.gifbin.com/bin/082009/1250675188_family_guy_barfing.gif

ocenił(a) serial na 10
marian_85

To się nie stanie. Claire nie mogłaby patrzeć na Castiela :D Zresztą to już prawie dorosła kobieta będzie, niańka jej nie potrzebna :) Naprawdę nie ma się co przejmować Hanną.

ocenił(a) serial na 8
deathmaster

Nie przejmuję się, ale jakoś nie mogę nic poradzić na to, ze mam awersję do tej kobiety i jak widać - nie tylko ja. Psuje mi zupełnie całą radość z oglądania.
Jeszcze nigdy w życiu mi się nie zdarzyło tak bardzo nie lubić postaci w filmie/serialu.
I to może nawet nie chodzi o nielubienie - ja odczuwam jakiś katastroficzny dyskomfort i sporą dozę zażenowania oglądając Hankę w relacjach face to face z Castielem. I to nie ma żadnego związku z subiektywnymi oczekiwaniami wobec jego romantycznego zaangażowania z kimkolwiek, bądź braku takowego, a raczej z jakiegoś dziwnego poczucia, ze coś jest z tym wszystkim zupełnie nie tak. Wnioskuję, ze powodem może jest to, że aktorzy grają względem siebie niemal jak roboty, przez co "złapanie za rączkę" Casa oglądało się mniej więcej jak delikatne muśnięcie trupią dłonią.

ocenił(a) serial na 8
deathmaster

A przy okazji - mam tylko nadzieję, ze Casowi nie przyjdzie to samo do głowy i nie zdecyduje się aby również "oddać ojca" córce Novaka... :(

ocenił(a) serial na 10
marian_85

To by było trudne, bo Jimmy has left the building i to już dawno temu :D Teraz pewnie to tylko potwierdzą.

ocenił(a) serial na 8
deathmaster

Nie jedna osoba w tym serialu zmartwychwstawała i to nie raz nie dwa ;)

ocenił(a) serial na 10
marian_85

No ale z Jimmym to już by była przesada, zmartwychwstają raczej główni bohaterowie, reszta gryzie glebę :D

ocenił(a) serial na 8
deathmaster

He he, racja ;D Ale wiesz, Cas teraz taki ludzki, to może i serduszko zaleje mu się samotnymi łzami córki i zmięknie. Albo nie odnajdzie łaski i postanowi, że i tak i tak odchodzi to może na koniec jakis dobry uczynek sprawi. No ogólnie oddawanie "naczyń" pierwotnym właścicielom jest troszkę niepokojące.

ocenił(a) serial na 10
marian_85

W takim wypadku Cas musiałby zniknąć na dobre z serialu, ale Carver do tego nie dopuści. Jest zbyt, że tak powiem zakochany w tej postaci by ją porzucić w jakikolwiek sposób. Cas na bank dożyje końca serialu. Może po drodze umrze jeszcze jeden raz, ale od czego jest deus ex machina :D

ocenił(a) serial na 10
deathmaster

Mooooże się mylę, ale to nie było jakoś tak, że kiedy aniołowie zostali wyrzuceni z Nieba przy użyciu łaski Castiela, a Cas stał się w pełni człowiekiem, to automatycznie to ciało stało się ciałem samego Casa, odrzucając resztki duszy poprzedniego "właściciela"? :D

ocenił(a) serial na 10
Joanam1901

Na pewno ciało jest już jego, ale myślę, że Jimmy zniknął dużo wcześniej. Ludzie się spierają, czy Jimmy poszedł do nieba po tym, jak Castiel dał się zabić Rafaelowi, czy gdy rozwalił go Lucyfer. Jeśli to pierwsze, to co wpływało na głód Castiela, gdy obżerał się wołowym mięsem: ciało Jimmy'ego, czy jeszcze obecna w nim dusza? Dlatego wiele osób sądzi, że Jimmy był jeszcze obecny w piątym sezonie, a po tym jak Lucyfer zabił Casa, Jimmy poszedł do nieba.
Niestety w serialu nigdzie nie było powiedziane, kiedy Jimmy zniknął na zawsze i czy w ogóle zniknął tę informację mamy tylko od twórców, ale na pewno nie było go już, gdy Metatron wyjął Casowi łaskę, bo wtedy pewnie Jimmy przejąłby kontrolę.
Dlatego tak bardzo liczę na to, że w końcu to wyjaśnią, mają niepowtarzalną okazję :)

ocenił(a) serial na 8
deathmaster

W sumie tutaj chyba twórcy na tyle namieszali, ze cięzko im będzie to logicznie wytłumaczyć :)

ocenił(a) serial na 8
Lexa17

Ja bym ją samą z przyjemnością zasadziła, może zakwitnie i jako drzewo stanie się bardziej interesująca ;D

ocenił(a) serial na 8
marian_85

Ledwo co widzę Haneczkę a już chcę przewijać...
Potem jest już tylko gorzej. Między nią a Casem jest taaakkaaa wielka przepaść, że....

Tak, dokładnie. Nie ma żadnego napięcia, żadnej chemii, nic się nie dzieje.
Zamiast czegoś ciekawego my dostajemy Haneczkę i nudne, nic nie wnoszące rozmowy o niczym. Takie pie*dolenie o szopenie, gadanie dla samego gadania. Rany. Cała wyprawa z nią tylko zamulała każdy odcinek. Nic w niej ciekawego nie było - strata czasu.

Z tą stacją benzynową – zrozumiałam tak samo. Hanka zabujała się w swoim mentorze ale on nie jest nią zainteresowany. A potem... ściana jakby mnie walnęła i już nie mam zielonego pojęcia o co naszemu aniołkowi chodzi.

Romans... Nie, nie i jeszcze raz NIE! To najgorsze co może się zdarzyć.
Oglądanie tego by BOLAŁO.

Ach, wyruszyli z misją w dalszą drogę, tylko pojęcia nie mam co to za misja.
Jedno jest pewne - na razie jesteśmy na nią skazani.

Serio, kurczątko pieczone, ONA JEST GORSZA OD AMELII.

Lexa17

AMEN

ocenił(a) serial na 8
Lexa17

O matko przypomniałaś mi o Amelii! Brrr.. Jednak jak najbardziej Haneczka jest znacznie gorsza. Wydaje mi się, ze już Lois Lane była bardziej asertywną i ciekawą postacią kobieca od niej. Poważnie - nie jestem w stanie się nadziwić jak to w ogóle możliwe, by twórcy tego nie zauważyli.
Co do ich misji, o ile dobrze zrozumiałam, chodzi chyba o to całe wyłapywanie aniołów, które postanowiły buszować na ziemi. Jakby nie patrzec - samo załozenie ma już tak nudne, że może i Cas z Hanką ją przetrwają, ale widzowie już niekoniecznie!
Ewentualny romans obawiam się, ze wpędziłby część osób w alkoholizm, bo ewidentnie potrzebny byłby kieliszek przy każdej scenie dotyku a'la "śnięta ryba" -_-

Uf, cieszę się, że nie jestem osamotniona w swoich odczuciach.
:)

ocenił(a) serial na 8
Lexa17

A w sumie wpadłam na dobrą nazwę dla tego romansu, jeśli się wydarzy:

Cashanka, czytane oczywiście jako Kaszanka. ;)

ocenił(a) serial na 8
marian_85

Oj będzie kiepsko. Czy oni nie rozumieją, że nuda może Nas zabić? Chyba zacznę omijać ten wątek.... i tak nic nie stracę.
Ludzie mili, obudźcie mnie jak Haneczka cudownie zniknie - a wtedy powrócę do naszych aniołków. Może nastąpi jakaś POPRAWA...

Dopóki nie zobaczę (sick!), to nadal będę miała nadzieję, że nie zaserwują widzom tego ''romansu''.

Cashanka/Kaszanka - Matko. To jest dobre. Oczywiście nie chcemy tego ujrzeć biednymi oczętami ale nazwa jest świetna. Brawo :D

ocenił(a) serial na 8
Lexa17

Oczywiście, ze nie chcemy ujrzec tego naszymi biednymi oczętami,a tym bardziej spożywać w ilościach mogących prowadzić do niestrawności, a nawet zatrucia.

ocenił(a) serial na 9
marian_85

Cashanka <3 :D

ocenił(a) serial na 8
marian_85

Muszę się przyłączyć (niestety)... Oceniłam rozmiary jej siedzenia.... No cóż to ŁATWY CEL (prosty do namierzenia, no bo dość spory)
Hanka i poszukiwanie ręki wiadomo kogo... BYRRR
Powoli zaczynam kibicować wersji alternatywnej romantycznego związku Cassa... Może właśnie po to jest HANKA
Chociaż generalnie nie czuję klimatu, że jak jest dwóch klasycznie przystojnych gości, którzy się przyjaźnią, to koniecznie trzeba ich parować.
Ponoć to kobiety mają taką potrzebę, czego akurat nie pojmuję. Dla mnie to jest "marnotrawstwo" ;)
Jakby się kolega Mike walczący o prawa gejów na stronie dotyczącej "Penny Dreadful" w kwestii "Destiela" wypowiedział, to miałoby to więcej sensu niż wymysły i wizje pań.

ocenił(a) serial na 8
evo_33

Hanka poszukująca ręki była... ekhm... nawet nie wiem do czego można to porównać, chyba tylko do obmacywania śniętej ryby w wodzie ( bleah!...)
To nie jest tak generalnie, ze mi kobieta przy Castielu przeszkadza - wcale nie, uważam, ze np. z Meg stanowili genialny duet. Tylko, że to była postać, a nie tekturowa pacynka.
Może masz rację i ona faktycznie jest po to by obrzydzić nam relacje Casa z kobietami, bo przyznam, że chyba pierwszy raz w życiu mam taki "odrzut" względem postaci serialowej.

ocenił(a) serial na 8
evo_33

A co do reszty komentarza ( i z góry przepraszam za tak długi wywód :))
Jeśli chodzi o "wersję alternatywną" romantycznego związku:
Widzisz, ja osobiście zainteresowałam się fenomenem "shippingu" z pobudek socjologicznych, filmowych i popkulturowych. Nie jestem tą cześcią fandomu, która paruje bohaterów ( właściwie w ogóle mało chyba żyję samym fandomem, jestem już stara i dla mnie jest to względnie nowe zjawisko :))), więc staram się podchodzić do tego zagadnienia jak najbardziej obiektywnie, bo samo zjawisko nie bierze się znikąd i jest dla mnie dalece interesujące.
Ostatnio własnie wdałam się, dokładnie na tym forum, w dyskusję na temat realności relacji Deana i Casa ( jest w którymś z niedawnych postów, nie chce mi się powtarzać, bo to był w sumie cały referat) i autentycznie wyszło na to, ze jest ona po prostu tak prowadzona przez twórców. Sam początkowy motyw głębszego poznawania się bohaterów, gdzie choćby Dean porównuje siebie i Casa do Thelmy i Louise, oparty jest o mniej lub bardziej zakamuflowane formy prowadzenia narracji charakterystyczne dla melodramatu, czy komedii romantycznej ( poważnie). W dużym skrócie - gdyby Cas od początku był wprowadzony jako postać kobieca nikt nie miałby wątpliwości co do natury tej relacji. Ciężko tu mówić więc o wymysłach czy wizjach, gdyż ewidentnie sam tekst analizowany pod tym kątem odczytuje się w ten sposób ( robiłam analizę na zasadzie sprawdzenia, które elementy odpowiadają za tąką interpretację - i jest ich przede wszystkiem naprawdę sporo, znacznie więcej niż w jakiejkolwiek innej produkcji tego typu), więc tak widocznie chcieli twórcy, aby serial był odczytywany ( w produkcjach tego typu nie ma miejsca na zbyt daleką przypadkowość, a tu specyficznie mamy do czynienia z wątkiem prowadzonym dośc konsekwentnie przez kilka sezonów, choć oczywiscie celowo w oparciu o dwuznaczne przesłanki).
I tu dochodzimy do innej kwestii - czyli "queerbaitingu" ( dośc powiedzieć, że przy samej definicji terminu w Urban Dictionary pojawia się Supernatural :/ ). Tutaj nawet środowiska LGBT ponoć oskarżały twórców SPN o zwodzenie fanów i wykorzystywanie pod względem czysto zarobkowym motywów queer.

Ostatnio producenci zaczeli stosować tego typu zabiegi w serialach i filmach mainstreamowych na bardzo szeroką skalę, z pełną premedytacją moim zdaniem. W "Hannibalu" , na oficjalnym przecież Tumblrze, spece od PR wrzucali kadry z odcinków, które w łatwy sposób interpretować można było jako typowo homoerotyczne, jako jeden z głównych elementów promocji show ( ten fakt zresztą jako pierwszy zwrócił moją uwagę na problem). W kinowym "Holmsie" RDJ i Jude Law wygrywają relację Sherlock - Watson dokładie tak, jakby grali stare dobre małżeństwo - taki był zresztą główny pomysł reżysera na ten duet. Przy czym na spotkaniach promocyjnych wokół filmu aktorzy dodatkowo sprytnie podtrzymują tą dwuznaczność przeniesioną z planu ( opowieści o nocnych telefonach do siebie, ze za sobą tęsknią , publiczne przytulanie itd.). W "Hemlock groove" relacja dwóch głównych bohaterów oparta jest na dośc specyficznych przesłankach, więc może jeszcze za wczesnie, by analizować serial pod tym kątem. Jednakże i tu jest dobry przykład jak to działa - dochodzi tam bowiem do specyficznej sceny erotycznej w trójkącie ( bohaterowie plus dziewczyna) , której twórcy wręcz celowo nie pokazują widzom - za to pokazują rano właśnie chłopaków, którzy z zawstydzenia nie patrzą sobie w oczy. Wchodzi dziewczyna, rzuca " Nie przesadzajcie, mamy XXI wiek", ale nic się nie wyjaśnia i zapewne nie wyjaśni. No więc w taki właśnie sposób , między innymi, buduje tego typu podteksty w tekstach kultury masowej gdy chce się złapać szerszą publiczność. Także yłabym ostrożna z zarzutami o nadinterpretację, wizje, czy wymysły.

A czemu kobiety parują męskich bohaterów w ogóle? Rozmawiając ostatnio z jedną dziewczyną na temat zagadnienia popularności gejowskiego porno wśród kobiet ( ostatnia głośna statystyka w sieci), doszłyśmy w sumie zgodnie do wniosku, że brak jest w kulturze mainstreamowej reprezentacji dla postawy kobiety "która patrzy na mężczyznę". Tzn. zawsze podmiotem opowieści jest kobieta. Przedstawiani mężczyźni - nawet ci przystojni, czy ci w komediach romantycznych skierowanych skądinąd do pań, , są zupełnie "odseksualizowani", pozbawieni erotyki. Dlatego kobieca bohaterka zawsze patrzy na nich pod względem zalet psychologicznych, nie fascynacji fizycznej ( zwróc sobie kiedyś na to uwagę, jak np. kamera pokazuje w filmach kobiety, na które patrzą mężczyźni, a jak mężczyzn za któymi wzrokiem wodzi kobieta). Stąd zapewne tak spore zainteresowanie męską erotyką , gdzie proporcje są odwrotne - a więc wystepuje jak najwięcej męskiej fizyczności, gdyż kobiety nie dostają jej wcale zbyt sporo na dobrą sprawę w tekstach kultury, a to wcale nie jest tak, ze panie nie są wzrokowcami.
Co do marnotrawstwa - wiesz, moze coś w tym jest - kiedy przystojni panowie będą ze sobą , nie rozmnożą się z nikim innym, np. jakąś przygodną dziewuchą i nie "zanieczyszczą" doskonałych genów ( nie wiem, tu by musiał się seksuolog wypowiedzieć a nim nie jestem, znam się tylko na psychologii obrazu).

ocenił(a) serial na 10
marian_85

co wy się tak ich czepiacie ? mi oni nie przeszkadzają . Ja mam tylko nadzieje ze Dean znajdzie sobie poartnęrkę do konca .

ocenił(a) serial na 8
MrsVampire

Wydaje mi się, ze w komentarzach jest całkiem klarownie wyjaśnione dlaczego się czepiamy

ocenił(a) serial na 7
marian_85

Twórcy może i czasem puszczają oczko do widzów, bo widzą, że sporo osób to kręci, a czego się nie robi dla nabicia oglądalności :D I tyle.

Też chciałabym, żeby Dean, i Sam również, znaleźli sobie partnerki, bo obaj pragną mieć rodzinę i trochę normalności w życiu. Ale bardzo wątpię, że to się wydarzy. Obawiam się, że twórcy nie chcą denerwować szalonych fanek :/ A po drugie, to byłoby trudne do przedstawienia - interesujące kobiety, rodzące się uczucie, wytłumaczenie, jak mogliby zrezygnować z polowań - a wiadomo, że twórcy idą od jakiegoś czasu po linii najmniejszego oporu :/

Wracając do tematu: tak, Hanna jest pierońsko nudna i jej uczucie do Casa jest niewiarygodne i mdłe. Ale sam Cas od jakiegoś czasu też jest beznadziejnie nudny i mdły. Jak dla mnie, mogą sobie uwić gniazdko w niebie, byle zniknęli już z serialu :/ :/

ocenił(a) serial na 8
Aura_de_Montalais1

Jesli chodzi o Casa to tez ostatnio uswiadomiłam sobie, ze już zapomniałam jak bardzo potrafi być epicki gdy kogoś dekapituje, przydałaby mu się w fabule mała żądza mordu. Aczkolwiek nie uważam, ze jest nudny i że powinien zniknąć, bez przesady.

Happy End ze znalezieniem partnerek mi jakoś nie pasuje, zresztą moim zdaniem chłopaki są uzaleznieni od polowań, już dawno stracili pierwotną ideę dlaczego właściwie to robią, a jednak nadal to robią. "I żyli długo i szczęśliwie" totalnie tu nie siada.

Poza tym to, ze ktoś marzy o rodzinie nie zonacza, ze to lekarstwo na wszelkie bolączki, nie jesteśmy w komedii romantycznej.

"Twórcy może i czasem puszczają oczko do widzów"
W jakim względzie? Bo teraz nie bardzo wiem do któego komentarza się odnosisz. :)