W Supernatural w 4 i 5 sezonie ciągle mówią o Apokalipsie o Bogu i Aniołach. W ostatnich odcinkach 5 sezonu dowiadujemy się od samego Rafała, że Boga nie ma, zniknął i nie interesują Go już losy ludzi. Tylko dlaczego nikt nie wspomniał ani razu o Jezusie, czy Maryji. Przecież to bardzo ważne postacie. Może Bóg opuścił ludzi, ale co z Maryją i Synem Bożym? Bardzo ciekawi mnie to, bo trudno mi uwierzyć, że i Oni mieliby odejść razem z Bogiem. A może tylko patrzą z ukrycia na to czego ludzie się nauczyli i sprawdzają wierność aniołów. Chociaż Bóg na pewno wie kto jest zdrajcą , a kto nie. Bardzo to dziwne i jestem bardzo ciekaw tego jak Kripke chce odpowiedzieć na te pytania. W końcu cały Nowy Testament poświęcony jest Maryji i Jezusowi. Trochę dziwne , by to było mówić i walczyć o powstrzymanie apokalipsy , a nie wspomnieć ani razu o Synu samego Boga i jego matce.