Pewnie zaraz zacznie się hejt, ale nie było tu jeszcze takiego tematu, a mnie bardzo ciekawi Wasze zdanie na temat tego pairingu^^
Za co lubicie, a za co nie? Czekam na wypowiedzi fanów i antyfanów Destiela. Ale proszę Was, odpowiadajcie kulturalnie i podawajcie jakieś rozsądne argumenty za, lub przeciw. Z góry dziękuję za odpowiedzi :)
Przeinaczasz wypowiedzi. Ja powiedziałem że Po Raito i L bardziej widać coś więcej. To pierwsze. Po drugie jeśli łączycie Deana i Cassa to była by to miłość homoseksualna, w innym przypadku mówimy o braterstwie czy mocnej przyjaźni. 3 - Nie ma postaci homoseksulnych mówisz? To czemu fani na prawo i lewo łączą wiele kobiet i mężczyzn? I to nie ja wymyśliłem teorię o tym że Kapitan niebieski z Dragon Ball był za dziecka maltretowany. Zresztą jak pisałem wcześniej: Przeinaczasz fakty, i to twój największy problem.
Skoro napisałeś, że widać coś więcej, to znaczy, że jednak widać COKOLWIEK. A ja nie widzę NICZEGO.
Byłaby to miłość homoseksualna, co dalej nie znaczy, że którykolwiek z nich musi być od razu gejem.
Nie napisałam, że nie ma tam takich postaci, tylko że nie ma ich w KAŻDYM anime. A Ty tak twierdzisz.
To Ty przeinaczasz moje wypowiedzi xD
Haha no nie mogę. Nie będę się tu wypowiadał, już chyba każdy wie że mamy tu fanatyka. W Death Note wielu osób przez to sytuację zaczęło mówić o homoseksualizmie L, bo wiemy że Raito nie był zdolny do miłości. I tak faktycznie scena jest dość wymowna, nastrój i muzyka podczas tej sceny. Jednak w Supernaturalu nie ma jednoznacznych scen, mimo to wymyślacie jakieś związki Deana z Cassem, co było by miłością homoseksualną, gdyby zostali parą. W przeciwnym razie jest to miłość braterska lub przyjacielska, i nie ma najmniejszego sensu ich łączyć. Dopóki producenci nie wcisną nam Dastiela( oby nie) to nadal będę mówił że to tylko braterstwo.
Może zacznę od odpowiedzenia kolejno na każdy zarzut wobec mojej osoby
Jak by inaczej zareagował gdyby kochał Deana No może tak: O fee Meg Ja kocham Deana Między tobą i mną do niczego nie dojdzie, nie będzie zamawiania pizzy bo jestem GEEEEEJJJJEM! No może coś takiego.
Druga sprawa – nie robicie z Deana geja No obłęd I dlatego poddałaś taki temat wogóle pod dyskusję Nie, nie jest gejem, ale mogą się pocałować Czekam na ich pocałunek To jak się pocałują to kim wtedy będzie Dean No to akurat pytanie do panów Jeśli pocałujesz swojego najlepszego przyjaciela kim będziesz GEEEJJJEM! Mówię oczywiście o prawdziwym pocałunku
Kolejny zarzut... Bez komentarza Ja jak nie mam rzeczowych argumentów i nie mam się czego czepić to też czepiam się braku przecinków i literówek i próbuję z kogoś zrobić ignoranta Profesorze Miodek dla ciebie nie będę tego zmieniać Tak piszę i będę pisać Możesz na forum założyć taki temat to o tym pogadamy
Mówicie że Cass dla Deana ani brat ani swat To prawda, nie są spokrewnieni, ale ile razy Dean mówi do Castiela, że są rodziną, że jest mu jak brat Nie kochanek, którego chce pocałować ale jak brat za którego oddałby życie
Nie zarzucaj mi że wchodząc na jakiś temat na forum nie zapoznaję się z wypowiedziami poprzedników Przeczytałam twoje wypowiedzi baaaardzo dokładnie. Nie powiem żeby ta literatura była ciekawa
„Prawie się już tym nie interesuje” tak odpisałaś na moją opinię że czytujesz anime W twoim przypadku prawie robi wielką różnicę Wczoraj rozwodziłaś się nad tym ile to masz tych zeszytów i ile razy jeździsz na konwenty Nie chcę wstawiać tutaj tych cytatów bo ta wypowiedź jest już za długa Ale fragment rozmowy twojej z HungerGamer muszę zacytować
HungerGamer: Kochasz Johnalocka i Dastiela a więc ja kocham ciebie też
Antei: A ja ciebie
Nie wiedziałam co to ten Johnlocka, ale teraz już wiem i żałuję że wiem... Brrrr ! Rozumiem dlaczego wy dwie tak bardzo chcecie połączyć Deana z Cassem
I to chyba tyle względem odpowiedzi na twoje zarzuty
Założenie tego tematu ... bez komentarza Kiedy go zobaczyłam myślałam że śnie, że założyłaś go dla żartu, ale widzę, że „WY” traktujecie go bardzo poważnie i dosłownie Nie wiem kto jest większym ....... ty że go założyłaś czy ja że upadłam tak nisko by go komentować Najlepiej somentował to kamil665544 który pierwszy się tu wypowiedział „Osobiście uważam że ludzie mają za dużo wolnego czasu i wymyślają głupoty” Nic dodać nic ująć!
Z niecierpliwością czekamy na rozpoczęcie kolejnego sezonu, w serialu dzieje się tyle interesujących spraw Jest tyle pytań: co z Samem, co z Crowleyem, czy uda im się załatwić Metatrona, jak będzie wyglądało życie aniołów na ziemi, czy Castiel bez łaski jako zwykły człowiek będzie jeździł z chopakami na łowy itd itd A wy pchacie na siłę Deana w ramiona Cassa bądź też Cassa w ramiona Deana i uważacie że to pytanie zasługuje na to aby zadać je na forum publicznym
Troszkę źle podczepiłaś wypowiedź :D Ale myślę że droga założycielka tematu i tak się domyśli. Co do anime nie ma w nich nic złego, sam bardzo lubię anime, ale obecna kultura japońska jest dość specyficzna. Swego czasu w TOP 100 seriali był japoński serial, gdzie dwóch chłopaków się do siebie przytula, trzyma się za ręce itp. To oni zdaję się zapoczątkowali modę na łączenie tych par. I jak mówię bycie fanem anime źle nie jest, ale bycie tzw otaku to już gruba przesada. Doceniam Japończyków, mają ciekawą historię,ale ich kultura się różni od naszej. to że u nich przechodzi łączenie 2 mężczyzn, to nie znaczy że przejdzie to wszędzie. A może za normalne mamy uznać automaty z damskimi majtkami? Albo zastrzyki z soli fizjologicznej by zrobić sobie guzy? Tu jest Europa, Polska. Mogę wyjść na ksemofoba ale my tu mamy taką kulturą, oni taką,nie muszę jej aprobować. I pół biedy że to tylko polskie forum. Gorzej jak osób pokroju hunger czy antei jest więcej w np USA. Wtedy potrafią się takie osoby zjednoczyć i wręcz wymusić na twórcach wprowadzenie wątku. Liczę że to się nie stanie. Lubię konkretne sytuacje, albo widać że jest gejem, lub biseksualistą i widać to od początku, albo nim nie jest, i nie potrzeba wprowadzać tego wątku bo tak życzy sobie grupka fanów.
bardzo spodobał mi się ten cytat na tumblrze:
it isn’t about two males getting together, it’s about the fact that if cas were in a female vessel, their relationship would have begun 3 seasons ago
Bo to prawda jest xD Dzisiaj powiedziałam o tym nawet pewnemu antyfanowi Destiela, z którym się przyjaźnię i uznał, że w sumie racja xD Podobno nawet twórcy serialu to potwierdzili xD
tak się tu kłócicie, ale tacy są już fani. shipują wszystko i wszystkich.{ ale na pewno jest jakiś powód, dla którego destiel jest najpopularniejszym parringiem w fandomie, shipowanym w dodatku przez aktorów :P}
oprócz destiela - tak, shipują wincesta. shipują sama i gabriela. ale hetero parringi też są, tylko w spn jest ich mniej, ponieważ nie pojawia się tam tak dużo dziewczyn, a jak już, to zaraz umierają lub gdzieś znikają.
był tu poruszony temat johnlocka. tak, jest shipowany, najbardziej w fandomie. ale są też inne parringi. Sherlock/Irene Sherlock/Molly, John/Mary, Molly/Irene, Sherlock/Moriaty.. każdy shipuje co chce i ma własne argumenty, że to, co on łączy jest najlepsze :P nie wdawajmy się w te głupie "shipping wars" bo i tak nie dojdziemy do porozumienia. @Czarny_Piotrus2013 świata nie zmienisz obrażając fanów desitela. Jest taka zasada na tumblrze - "Rób co chcesz, tylko nie obrażaj czyjegoś otp ":)
Z czym obrażam he? Że mówię prawdę? Antei przekręca wypowiedzi, wypiera się swoich własnych słów. I owszem łączenie każdej pary na zasadzie domysłów uważam za głupie. Gdybym ja jako facet dobierał razem Cassa i Deana to by znaczyło że coś ze mną nie tak. Tumblr co? Fajnie tylko że parę sezonów wstecz to Anna miała być głównym aniołem, nie Cass. Ale że Cass się spodobał to Annę wyrzucili,a dali wątek 3 brata. Nie ma hetero parringów bo Deana czy Sama nie stać na trwały związek bez zagrożenia dla ich bliskich, co dobrze oddaję sytuacja z Lisą. A że Cass jest aniołem i zawsze cudownie powróci to można już łączyć ich razem bo przecież coś z tego wyjdzie. Marzeniem Deana zawsze było założenie rodziny, ale dobrze wie że to niemożliwe. Podobnie Metatron traktuje Cassa jak faceta bo radzi mu by poznał żonę i założył rodzinę. Serialu nie oglądają tylko fani dziwactw z Japonii( bo z tego co się orientuje oni zaczęli tą modę, a potem poszło to w świat) tylko ludzie którzy lubią takie klimaty jak anioły i demony, którzy lubią dobrą muzykę, którzy chcą oglądać historię przyjaźni i braterstwa. Nie interesuje mnie tu nawet ich związek z kobietami bo nie ma tu znaczenia. Są łowcami, i tyle. A gdyby nie to że serial jest dalej kontynuowany ( bo zakończenie 5 sezonu było idealne pomimo całkiem niezłego 8) to Dean związał się z Lisą. I był w tym związku rok. A gdyby nie kontynuacja to byłby pewnie z Lisą do końca życia.
Podasz przykład, gdzie wypieram się własnych słów? Cytat. Serio.
"Fajnie tylko że parę sezonów wstecz to Anna miała być głównym aniołem, nie Cass." Miała, ale nie jest.
"Serialu nie oglądają tylko fani dziwactw z Japonii( bo z tego co się orientuje oni zaczęli tą modę, a potem poszło to w świat) tylko ludzie którzy lubią takie klimaty jak anioły i demony, którzy lubią dobrą muzykę, którzy chcą oglądać historię przyjaźni i braterstwa." Masz jakieś źródła świadczące o tym, że to "fani dziwactw z Japonii" zaczęli tę modę? I wbrew pozorom my, fani Destiela, również jesteśmy tymi, którzy "lubią takie klimaty jak anioły i demony, którzy lubią dobrą muzykę, którzy chcą oglądać historię przyjaźni i braterstwa." Tak, przyjaźni. Nawet, jeśli jest coś więcej między Deanem i Casem, to i tak łączy ich przyjaźń. A czy to coś więcej, to przekonamy się w kolejnych sezonach, albo i nie. Wbrew pozorom, gdy zaczęliśmy to oglądać, to nie było tam żadnego Destiela, a jednak ten serial nas zainteresował.
Poza tym, nawet jeśli myślisz, że jest inaczej, to moi znajomi, którzy lubią SPN to głównie faceci, bardzo często przeciwnicy i antyfani Destiela. I gadamy o serialu, nie o tym pairingu (tylko kilka razy o tym rozmawialiśmy, ale wiem, że nie wszyscy chcą o tym gadać).
Dobra, inna sprawa: "To wy nie jesteście tolerancyjne skoro piszecie o nizinach osób które się z wami nie zgadzają." (Miałam napisać wcześniej, ale dopiero teraz mam trochę czasu.) Mi nie chodziło o to, że ataner4791 się ze mną nie zgadza. Chodziło mi o to, co do mnie pisała i jak to brzmiało. To może ja przytoczę kilka jej wypowiedzi:
"Nie wiem kto jest większym ....... ty że go założyłaś czy ja że upadłam tak nisko by go komentować"
"No obłęd I dlatego poddałaś taki temat wogóle pod dyskusję"
"Założenie tego tematu ... bez komentarza Kiedy go zobaczyłam myślałam że śnie, że założyłaś go dla żartu, ale widzę, że „WY” traktujecie go bardzo poważnie i dosłownie"
Napisałam, że nie chce mi się jej odpisywać. To teraz napiszę dlaczego. Nie zamierzam odpisywać osobie, która na starcie traktuje mnie jak idiotkę i przecież robi mi łaskę, że w ogóle odpisuje mi w tym temacie. Jak ona się mogła do mojego poziomu zniżyć i mi odpisać? Nie mam nic do antyfanów Destiela, jak już chyba pisałam. Znam kilku (starszych od Ciebie i ode mnie), którzy, mimo, iż jestem młodsza, nie traktują mnie jak gorszą i rozmawiają ze mną jak równy z równym. I wbrew pozorom, Destiel to tylko jeden z tysiąca tematów, jakie poruszamy gadając o Supernatural. Nie lubią tego pairingu, ale chętnie słuchają moich argumentów za, a ja ich przeciw. Nie wykluczam, że Deana i Casa łączy tylko przyjaźń, ale mogę doszukiwać się między nimi czegoś więcej.
Ataner4791 już sam temat uznała za głupi i niewarty jej uwagi. A temat jest przecież neutralny. Nie wyrażał żadnej opinii, nie widać, czy lubię Destiela, czy nie po tym temacie. Równie dobrze mogłam założyć temat "Co sądzicie o pornografii dziecięcej" i on wciąż byłby neutralny. Dopiero komentarze nie, ale to oczywiste. W samym temacie nie ma nic złego, sam chyba podobny założyłeś. Powód? Taki, jak mój. Ciekawość. Więc ataner4791 obraża nie tylko mnie, ale i Ciebie.
Myślisz, że napisałam publicznie o ataner4791 tylko do HungerGamer? Nie, chciałam, żeby to przeczytała. Żeby zobaczyła, że skoro traktuje mnie na już na starcie jak tą gorszą, to ja również nie będę miała dla niej takiego szacunku, jak powinnam. Pytanie: Gdyby pod Twoim tematem, ktoś napisał Ci: "Nie wiem kto jest większym ....... ty że go założyłaś czy ja że upadłam tak nisko by go komentować" (oczywiście "założyłaś" w rodzaju męskim), to chciałoby Ci się jeszcze odpisywać tej osobie? Ja po prostu wiedziałam, że dyskusja z nią nie wniesie nic do mojego światopoglądu, do żadnej swojej opinii mnie nie przekona. Tak jak ja nie przekonam jej. I nie zgodzi się ze mną w NICZYM, nawet jeśli zabrakłoby jej argumentów. Jeśli chcesz się spytać, czy Ty mnie do czegokolwiek przekonałeś, to odpowiem. Tak, niektóre Twoje argumenty są logiczne i sama zaczęłam zastanawiać się na przykład nad płcią aniołów. Bo to w sumie prawda, że o niektórych już z góry myśli się jak o tych męskich.
I dodatkowo- Ja tych swoich znajomych antyfanów Destiela nie dręczę tym pairingiem. Jeśli nie chcą o tym rozmawiać, to nie rozmawiamy. W tym temacie powinny udzielać się osoby, które jednak chcą o tym pogadać z własnej woli, więc tym bardziej nie rozumiem ataner4791, która przecież "musiała tak nisko upaść, żeby to skomentować".
Ja się nie wypieram swoich słów, nie zawsze mam rację, ale wtedy potrafię to przyznać. W końcu jestem tylko człowiekiem. Więc serio, jeśli gdzieś się wyparłam swoich słów, to przytocz mi ten fragment mojej wypowiedzi, razem z wcześniejszymi słowami. Może coś mi się pokręciło, albo o czymś zapomniałam.
Poczytałam sobie tak trochę ten temat i aż złapałam się za głowę z powodu niesamowitej ilości homofobii i bifobii, które pojawiły się w niektórych komentarzach. Nie mówiąc już o ignorancji niektórych osób. Jeśli naprawdę niektórzy z was znienawidziliby postać Deana, tylko dlatego gdyby ten okazał się bi, to wybaczcie, ale byłoby to obrzydliwe zachowanie. I nieważne, że jest tu mowa o fikcyjnym bohaterze. Takie zachowanie zawsze jest obrzydliwe.
Bawią mnie wypowiedzi osób, które nie mają zielonego pojęcia na temat seksualności człowieka i widzą ją tylko w białych i czarnych barwach. Podczas gdy seksualność człowieka jest płynna i ZAWSZE mogą pojawić się wyjątki od reguły.
"Przestanę oglądać serial, jeśli Dean stanie się gejem!" "To nie jest serial o tym!" - takie wypowiedzi są zwyczajnie żałosne. Jak to serial nie jest o "tym"? Z tego co wiedziałam, to w SPN było mnóstwo romansów, a to że niektórzy tutaj są homofobami, to g*wno mnie to obchodzi. Z dnia na dzień te osoby coraz bardziej mnie męczą, gdyż non stop blokują oni (wręcz zakazują) relacje inne niż heteroseksualne (i ewentualnie stereotypowe homoseksualne, które w serialach zazwyczaj są robione "dla śmiechu", są obraźliwe i nieprawdziwe), gdyż obawiają się o swoją jakże "delikatną psychikę" (sarkazm). Równie koszmarne jest podejście "Nie będę oglądać serialu, w którym główni bohaterowie nie są hetero. Tylko w drugoplanowych rolach mogą być geje". Nie rozumiem jak w ogóle można coś takiego powiedzieć. Okropność.
Denerwują mnie osoby, które wyśmiewają innych, ponieważ podoba im się pairing dwóch mężczyzn czy dwóch kobiet. Ci hejterzy próbują narzucić wszystkim naokoło swój heteronormatywny pogląd, ośmieszając i obrażając przy okazji poglądy innych. Nie, nie chcemy by Dean i Cas byli ze sobą, ponieważ są dwoma przystojnymi facetami. Chcemy by Dean i Cas byli razem, ponieważ sam serial pokazuje nam jak bardzo oni się kochają. I nawet nie próbujcie mi wmówić, że ich wspólne sceny nie są romantyczne, ponieważ SĄ one typowymi romantycznymi sytuacjami i gdyby Cas był kobietą, to w ogóle tego tematu by nie było, gdyż a) D i C byliby razem już w 4 sezonie, b) Cas pewnie by już nie żył.
Osoba A przełamuje kontrolę narzuconą przez zły charakter, gdy ten czarny charakter każe zabić mu osobę B. Osoba A była trenowana do zabicia osoby B, lecz gdy w końcu staje przed osobą B, to nie jest w stanie jej zabić (osoba B w tym czasie nawet nie próbuje walczyć, tylko ciągle mówi do osoby A i powtarza "I need you"). Typowa scena romantyczna. Tylko ukochana osoba może przełamać "czar".
To samo tyczy się Deana w Czyśćcu. Mógł on od razu uciec, lecz uparł się, że nie ruszy się bez Casa. Po czym latał po Czyśćcu przez rok, zabijając kolejne potwory i szukając swojego anioła oraz odmawiając powrotu do Sama (!!) dopóki Cas z nimi nie wróci. W tym czasie Cas próbował oddalić się od Deana by nie dopadły go Lewiatany. Nie mówiąc już o tym, że po tym jak Cas przepchnął Deana przez portal i został w Czyśćcu, to Dean nie mógł sobie z tym psychicznie poradzić (gdyż od dziecka ma problemy z porzuceniem) i doszło do tego, że jego wspomnienia się zdeformowały, gdyż nie mógł uwierzyć, że Cas go zostawił. A więc ubzdurał sobie, że to jego wina i się tym dręczył. Ah, no i miał przywidzenia, wszędzie widział Casa. Coś wam to przypomina? A no tak, w 1 sezonie Sam również miał przywidzenia Jess, która była jego dziewczyną... Serio, jeśli uważacie, że to nie są romantyczne sceny, to ja proponuję byście zakupili okulary. Bo możecie żyć w zaprzeczeniu (jak Dean :P), ale fakty to fakty. Może się wam to nie podobać, macie takie prawo, ale błagam, zwracajcie się w innych z szacunkiem, przestańcie nas zwyzywać i jeśli wam się to nie podoba, to po co co w ogóle piszecie w tym temacie?
Żadna z nas nie wymyśliła sobie romantycznego związku między Casem i Deanem (widzieliście ostatni gag reel? Sami aktorzy widzieli tam podteksty romantyczne) i nie chcemy ich razem, bo mamy fetysze. NIE. Tak się składa, że Dean i Cas to jedna z niewielu fantastycznie rozwiniętych par w telewizji. Ja nie lubię romansu w tv i filmach w 95%, gdyż niektóre seriale wciskają nam te romanse na siłę i wystarczy, że kobieta i mężczyzna na siebie spojrzą i od razu się kochają, uprawiają seks i inne duperele. To jest właśnie chore i sztuczne. Gdyby romanse te dostały choć połowę czasu, który mieli Dean/Cas, to wątki romantyczne byłyby o wiele bardziej ciekawe i istotniejsze. Ale cóż, jak na razie to Dean i Cas pozostają dla mnie najpiękniejszą historią miłosną w telewizji. Choć wątpię, by scenarzyści zrobili ich kanonem, bo nie mają jaj by to zrobić. Homofobowie od razu by na nich naskoczyli i zabili.
Z góry przepraszam, jeśli byłam opryskliwa, ale miałam ciężki dzień i mój level znoszenia bullshitu już się dziś wyczerpał
Dziękuję za długą odpowiedź :)
"(widzieliście ostatni gag reel? Sami aktorzy widzieli tam podteksty romantyczne)" Jestem świeżo po obejrzeniu pełnej wersji i jest świetna xD Mam wrażenie, że Misha jest BARDZO za tym pairingiem xD
"Bawią mnie wypowiedzi osób, które nie mają zielonego pojęcia na temat seksualności człowieka i widzą ją tylko w białych i czarnych barwach. Podczas gdy seksualność człowieka jest płynna i ZAWSZE mogą pojawić się wyjątki od reguły." Dokładnie^^ Nawet bycie bi widzą w białych i czarnych barwach, podczas gdy jest to o wiele bardziej skomplikowane :)
"niektóre seriale wciskają nam te romanse na siłę i wystarczy, że kobieta i mężczyzna na siebie spojrzą i od razu się kochają, uprawiają seks i inne duperele." I oczywiście na końcu jest ślub, podczas gdy oni znają się od (maksymalnie) kilku miesięcy xD
Niestety, trudno cokolwiek wytłumaczyć ludziom na filmwebie, dlatego od jakiegoś czasu omijam forum tej strony, by nie psuć sobie humoru oraz by nie niszczyć mojej i tak wątłej wiary w ludzkość :P Dlatego wpadam tu tylko od czasu do czasu, by się nie denerwować. Wolę pozostać na pozytywnej stronie tumblra i nie przejmować się niektórymi ludźmi. Już kiedyś tutaj próbowałam tłumaczyć Deana/Casa, ale argumenty odbijały się jak groch od ściany, więc dałam sobie temu spokój. Niektórzy ludzie żyją w takim zaprzeczeniu, że nawet gdyby Dean i Cas się pocałowali, to i tak zaprzeczaliby temu :P Choć bawi mnie to, że na tym forum niektórzy z osób nie lubiących Casa i Deana razem tak zapalczywie o tym rozmawiają i nawet tworzą to coraz kolejne tematy o tym. To jeszcze bardziej tylko pokazuje, że relacje Deana i Casa są jak najbardziej romantyczne, bo nie widzę by z takim zapałem dyskutowali o innych pairingach :P
"I oczywiście na końcu jest ślub, podczas gdy oni znają się od (maksymalnie) kilku miesięcy xD"
To jest kolejna zabawna sprawa, gdyż niektóre osoby na tym forum usilnie próbują nam wmówić, że od razu shipujemy każdych mężczyzn, którzy tylko się na siebie spojrzą. Oczywiście, jest to jedna wielka bzdura (ale oni i tak ignorują nasze argumenty i powody, dla których lubimy ten pairing i usilnie chcą nas przedstawiać światu jako wariatki, bo - *gasp* - lubimy związek dwóch facetów), ale zarówno i hipokryzja, gdyż właśnie tak zaczyna się 95% romansów w telewizji i jest to niesamowicie puste, idiotyczne i wręcz chore. Ale jakoś nie widzę by te osoby na to narzekały. Facet i kobieta się na siebie spojrzą i my mamy już wierzyć, że to wielka miłość. Fuj.
"Choć bawi mnie to, że na tym forum niektórzy z osób nie lubiących Casa i Deana razem tak zapalczywie o tym rozmawiają i nawet tworzą to coraz kolejne tematy o tym." Mnie też to bawi xD
A Czarny Piotruś na początku pisał w miarę ok, a teraz coraz bardziej zaczyna mnie wkurzać oczerniając mnie w każdym temacie i pisząc o mnie bzdury, które sam wymyślił. Ja się z nim wykłócałam i teoretycznie wygrałam, bo zabrakło mu argumentów i mi nie odpisał, ale teraz serio mnie wkurza. Więc ciężko się z nim dyskutuje^^
Ja w ogóle przestałam mu odpisywać, gdyż jest zwyczajnym chamem, który jest koszmarnie agresywny, obraża innych i brakuje mu jakiejkolwiek kultury. Nie mam zamiaru rozmawiać na takim "poziomie", gdyż mam ciekawsze rzeczy do roboty i nie będę marnowała życia na odpowiadanie na prymitywne wypowiedzi. Jest ponad to. Jak już mówiłam - to właśnie jeden z powodów, dla których omijam filmweb, gdyż strona ta jest wypełniona niedojrzałymi ludźmi typu Czarny Piotruś.
Jasne, rozumiem, że ludzie mogą mieć różne zdania, ale cholera, chyba wypada traktować innych z szacunkiem, prawda?
"Jasne, rozumiem, że ludzie mogą mieć różne zdania, ale cholera, chyba wypada traktować innych z szacunkiem, prawda?" Zgadzam się, a on ma wszystkich fanów Destiela za "tych gorszych". Sam tak napisał nawet. Więc rzeczywiście dyskusje z nim są coraz bardziej bezcelowe. A jeszcze na początku w moim temacie dało się z nim jakoś w miarę pogadać. Po prostu coraz bardziej wkurza się o to, że ktoś nie ma takiego zdania, co on.
Jak już kiedyś mówiłam - to zwykły hejter. Jak ja czegoś nie lubię, to omijam to i nie psuję rozrywki osobom, które mają inne zdanie. Hejterzy tacy jak on tego nie rozumieją i mieszają z błotem wszystkie osoby, które mają odmienne zdanie.
Mówię serio, nie ma co z takimi osobami dyskutować, bo do nich nic nie trawi, a w dodatku tylko ciebie obrażą. Nie ma sensu marnować życia na takie negatywne osoby, dlatego lepiej się od nich odciąć :)
Masz rację :) Są ludzie, którzy nie lubią czegoś, ale da się z nimi normalnie pogadać na ten temat. Ja mam w klasie koleżankę, która nie znosi Mishy, ale mimo wszystko potrafimy sobie pogadać na temat Mishy bez żadnych hejtów xD Wbrew pozorom to trzeba umieć, a nie narzucać innym swoje zdanie. Nie zabraniam jej nie lubić Mishy, a ona rozumie, że go lubię. I tyle :)
Pewnie, i o to chodzi :) Nie mam zamiaru włączać się w obraźliwe dyskusje, w dodatku na temat fikcyjnych postaci. Jeżeli ktoś uważa, że ma prawo obrażać kogoś tylko dlatego, że ma inne zdanie, to ja nawet nie mam zamiaru odpowiadać takiej osobie, gdyż jest to poniżej mojej godności.
Poza tym jak ja czegoś nie lubię, to omijam temat, a nie tworzę specjalnie kolejnych tematów (o tej samej rzeczy), aby tylko je hejtować. To niezdrowe podejście.
Dokładnie :) Ja w ogóle nie rozumiem sensu zakładania stron antyfanowskich. Jeśli się czegoś nie lubi, to lepiej niech się trzyma od tego z daleka, bo tylko sobie człowiek psuje nerwy^^
Ja chamem bo mam inne zdanie. Weź skończ dzieciaku. Za dużo Zmierzchu i filmów typu Transformers które według ciebie zasługują na Oscara. Szkoda że dałem się wciągnąć dyskusję z kimś o inteligencji anemby.
Trochę zabawne, prosisz o szacunek, ale sama ciskasz się na innych i masz podejście typu "tylko ja mam rację, a ludzie którzy inaczej myślą są debilami". A o samego Destiela nie ma co się wykłócać już bo tylko wszyscy sobie nerwy psują i się wyzywają.
Nie "ciskam się" na osoby, które się ze mną nie zgadzają, tylko "ciskam się" na osoby, które robią to w chamski sposób. I napisałam to w swoim poście. A ja takiego zachowania nie toleruję, więc pokusiłam się na złośliwości.
Aha, i nie wkładaj w moje usta słów, których nigdzie nie powiedziałam.
Tyle.
A czy ja ci gdzieś wciskam słowa? "Serio, jeśli uważacie, że to nie są romantyczne sceny, to ja proponuję byście zakupili okulary. Bo możecie żyć w zaprzeczeniu (jak Dean :P), ale fakty to fakty." Nie uważam tych scen za romantyczne, tak jak wiele innych osób. Póki co to ty innym wciskasz swoje poglądy.
Sam napisałeś: "tylko ja mam rację, a ludzie którzy inaczej myślą są debilami".
Mój drogi, tyle że to są tzw "tv tropes", które są bardzo często używane w romansach. http://octoswan.tumblr.com/post/48057062023/an-argument-in-tropes-a-destiel-meta poczytaj sobie metę dziewczyny, której chciało się nawet ich szukać (podziwiam, mnie by się nie chciało tego robić). Może nawet wejść na http://tvtropes.org i samemu sprawdzić i się one pokrywają.
To są typowe romantyczne sceny, nawet aktorzy i scenarzyści to przyznają (było to widać w nowym gag reelu w scenie krypty). Oni specjalnie wrzucają do serialu romantyczne podteksty i się do tego przyznają w wywiadach.
Myślę, że zapominacie o jednej ważnej rzeczy - to jest tylko serial. I ok, to wszystko, co piszecie o seksualności człowieka, może dziać się w realnym życiu, to jednak relacje Deana i Casa zależą tylko i wyłącznie od scenarzystów. I mogą powstawać całe artykuły na ten temat, można też łączyć różne fakty, ale to wcale nie oznacza, że koniecznie ich 'związek' musi iść w tym jednym kierunku.
Co do gag reel - nie uważałabym tego za wiarygodne źródło. Szczerze mówiąc, to gdy czytam wywiady, w którym pojawia się wątek Destiela, to odnoszę wrażenie, że i Misha, i Jensen odpowiadają w taki sposób, żeby tylko dać wodę na młyn osobom, które widzą między nimi coś więcej.
Ależ pewnie. Ja mówię po prostu, że scenarzyści specjalnie wkładają do serialu sceny romantyczne dla tej dwójki i gdyby D i C skończyli razem, to byłabym zadowolona, ponieważ żadna para w serialu nie ma takiej historii,rozwoju czy chemii. A mnie się to podoba. Ale jak już wcześniej pisałam - bardzo wątpię by scenarzyści na to poszli i uważam, że Dean/Cas na zawsze pozostanie jednym wielkim queerbaitingiem (co samo w sobie trochę źle świadczy o scenarzystach, gdyż wyśmiewa pewne grono fanów).
Co do gag reela, to chodziło mi po prostu o to, że nawet tacy aktorzy widzą, że pewne sceny mają wydźwięk romantyczny. Nic poza tym.
Conti nie warto. Ta osoba by chciała by życie było monotematyczne i każdy ma się na Castiela godzić bo inaczej jest złem. Nic takiego nie napisałem o zostałem nazwany chamem. Nikt z kim rozmawiałem tu na temat SN a nie tego nieszczęsnego Dastiela, pomimo różnic w zdaniach mi tego nie zarzucił.
Widać, że nawet aktorzy sobie jaja robią w wywiadach z tego destiela. Wiedzą, że to "coś" jest popularne, więc żeby utrzymać takich fanów przy serialu wsadzają takie "romantyczne sceny". I nieco bawi mnie to te gadanie o tym, jak niby ta ich miłość się rozwija przez te wszystkie sezony. Zwłaszcza, że w 6 sezonie byli właściwie wrogami, a w 7 chcieli się pozabijać. Ehhhh szkoda nerwów.
W Polsce to gadanie jest śmieszne ale... No właśnie. Czasem fani potrafią zdziałać cuda. Czasem wychodzi to produkcji na dobre, a czasem wychodzi kiszka. Tutaj mamy kilka takich dziewczyn, za granicą jest ich więcej. Niech będą na tyle zdeterminowane to kto wie co by zrobili twórcy. Trochę już seriali oglądałem więc dobrze wiadomo że takie sceny zawsze są najzabawniejsze. A co aktorów wcale mnie to nie dziwi, bo Misha i Jensen mają zajebisty dystans do swojej pracy. Choćby gif gdy Misha na planie stoi w oddali, a Dean na pierwszym planie pokazuję pewną czynność.
http://kwejk.pl/obrazek/1134732