macie jakieś pomysły ? jak myślicie ?
1.Nikomu nie udało się ''oddemonić'' Deana, starszy Winchester ginie (może zostanie zabity przez Sama) a Sam powróci do normalnego życia, którego zawsze pragnął (ewentualnie zostanie przy polowaniu)
2. Sam i Dean zginą (i już nikt ich nie wskrzesi)
3. Najgorsza opcja ze wszystkich: Dean stanie się znowu normalny i razem z Samem do końca życia polują na potwory (badziewny happy end)
Dean mógłby zostań nowym królem piekła ale pewnie równało by się to ze śmiercią Crowleya co jest nie do przyjęcia :D
Czytałam gdzieś propozycje, która mi się bardzo spodobała.
Sam dokończył zamykanie wrót piekieł zamieniając Deana w człowieka, bo jak wiemy (SPOJLER) ostatnią rzeczą jaką musi zrobić jest "wyleczenie" demona. Sam umiera, a Dean żyje jak zwykły obywatel. Jak dla mnie Dean może też odjechać Impalą w siną dal i jego los nie być nam znany. END
hehe ciekawe ale w sumie nikt nie wiem jak bedzie. Ale mam nadzieje ze wszyscy będą żyli . :)
Twórcy zapewne zafundują nam trochę dramatyzmu aczkolwiek.. bracia tyle razy umierali że idzie się "przyzwyczaić" Pewnie wszystkich jeszcze zaskoczą, być może w finale zaprezentują Boga co jak co chyba najbardziej tajemniczą postać w serialu, a pojawienie się Boga.. cóż skutki jego wejścia są nie przewidywalne bo w końcu to Bóg ;)
Też właśnie na to czekam :) przydałoby się, żeby właśnie Bóg na końcu się ujawnił albo nawet po prostu zrobił coś, żeby wiadomo, że to on. Być może zakończy się tak, że Dean umiera albo zostanie na zawsze demonem, a tu wkroczy Bóg i odmieni jego los, czy coś w tym stylu ;)
Po twórcach można się spodziewać wszystkiego ;) Wydaje mi się jednak, że od początku mają zaplanowane zakończenie. Pierwotnie serial miał się skończyć na trzecim sezonie, do którego mieli zaplanowaną fabułę. Wiadomo jak kończy się trzeci. Potem ostatnim sezonem miał być piąty. Jak się kończy piąty również wiadomo, więc podejrzewam, że ktoś koniecznie chce wsadzić któregoś z braci do piekła na dobre. Pytanie tylko któremu się tym razem oberwie...
Jak na razie zanosi się na Deana.. ale w całkiem nowej odsłonie o czym przekonaliśmy się w finale sezonu :)
może to jeszcze zmienią ;] musi sie skonczyc wszystko najlepiej happy endem :D
błagam mam nadzieje że nie to było by okropne ale mimo tego i tak jest aż 9 sezonów i teraz będzie 10 .
więc może nie ma się o obawiać.
Stawiam na to, że wszyscy przeżyją, bo Carver raczej kieruje się ku szczęśliwemu zakończeniu. Sam być może wróci na studia i będzie polował okazjonalnie, większość czasu spędzając w bunkrze i przejmując robotę dziadka. Castiel zostanie człowiekiem z własnego wyboru i będzie żył z chłopakami. Dean w końcu przestanie patrzeć na siebie tylko jak na obrońce brata, nie będą już od siebie tacy zależni. Być może znajdzie w końcu miłość, której tak bardzo pragnie już od jakiegoś czasu.
ehh pewnie masz rację. Chociaż jak dla mnie happy endy są nudne.. Chciałbym zobaczyć usilne próby wyleczenia Deana i momęt kiedy sam i Castiel podejmują decyzję o zabiciu Deana z pomocą Crowleya który chce odzyskać władzę w piekle zabraną przed Deana. A potem moglibyśmy zobaczyć, nawet po kilku latach Sama ukrywającego się gdzieś daleko który całe życie musi się oglądać przez ramię w obawie przed zemstą brata i Castiela tropiącego Deana któremu nigdy nie wybaczył zdrady. Wiem że to się na 99% nie wydarzy ale fantazjować można..
Po tym co cała trójka przeżyła, raczej nie udupią ich jeszcze bardziej ;) Zwłaszcza że ani Sam ani Castiel na pewno nie zdecydują się Deana zabić, a sam Dean pewnie zły nie będzie pomimo bycia demonem. Jest zbyt kochającą istota, by tak się stało. Poza tym po coś pokazali nam historię Kaina i Colette. Deana uratuje miłość.
Rozsądnie argumentujesz i zapewne masz rację, ciekaw jestem czy zobaczymy Boga