Ten serial jest już mocno przeciągnięty :(
Czy ta niekończąca się opowieść doczeka się wreszcie zakończenia ?
czy pojawiły się jakieś informacje czy 10 sezon będzie może ostatnim ?
Jak ci się tak dłuży, to zrób to co ja zrobiłam z Lostami, jak już straciłam serce do wyczekiwania na jakiekolwiek wyjaśnienia - zarzuć oglądanie, poczekaj do końca serialu i dowiedz się od kogoś jak się skończyło. Ewentualnie obejrzyj wtedy ostatni odcinek. Bo wnioskując z tych licznych smutnych emotikonków przeżywasz mękę, oglądając kolejne odcinki. Rozwiązanie jest bardzo proste - nie oglądaj! Po co masz się męczyć? Zostaw ten przykry obowiązek tym, którzy wciąż mają jakąś frajdę z oglądania (zgłaszam się na ochotnika). Jeśli chodzi ci tylko o to, żeby wiedzieć jak się skończy - zrób jak napisałam.
W sumie o LOST pomyślałam, ale niestety nie o ten serial mi chodziło ;p Poczekam aż sie skończy Teen Wolf i z nim tak zrobię ;)
no z lostami też się mordowałem myślałem że to będzie dobry serial nadmiernie go przeciągneli i była tragedia :(
Jak nie przerwe serialu na początku to staram się go jednak dociągnąć do końca licząc na to że się naprawi ale jak ma trwać jeszcze 5 sezonów to chyba faktycznie lepiej już sobie daruję aczkolwiek ktoś tu napisał że kolejny będzie ostatni tylko nie wiem czy to 100% informacja :/
Skoro aż tak cię smuci, że jest za długi to go zwyczajnie nie oglądaj, mogłaś skończyć na 5 lub 6 sezonie
Ps. Tak, dziesiąty sezon ma być ostatni
Teoretycznie. Bo w praktyce nikt tego nie potwierdził, szef stacji oznajmił, że da twórcom tyle sezonów ile zechcą, a Jared i Jensen zadeklarowali chęć grania choćby i w 19stu sezonach :P
Jak dla mnie to mogą kręcić ten serial aż się aktorzy nie zestarzeją ;D
Nie wyobrażam sobie co zrobię jak się serial skończy
o to świetnie :)
że 10 będzie ostatnim to wspaniała wiadomość :) bo już ostatnie sezony bardziej męczą niż radują , do 4 był dobry do 7 przyzwoity a 8i9 to tragedia niestety i jak 10 też taki ma być to wolę koniec .
A nie lepiej byłoby zrobić tak, żeby wszyscy byli zadowoleni? Znudzeni serialem przestają oglądać, nieznudzeni oglądają dalej.
Wiesz, nie musisz zaliczać wszystkich odcinków, naprawdę. Nie ma takiego przymusu. Byłoby wręcz wskazane nie oglądać czegoś, co sprawia przykrość.
Do 5 było genialnie (o takim zakończeniu serialu wielu twórców może pomarzyć), 6 był bardzo dobry, 7 całkowicie do bani (chyba jedynie odcinki z Charlie i powracającym Lucyferem nie były nudne) sezon 8 o wiele lepszy niż poprzedni, a 9 nie mam prawie nic do zarzucenia (nie licząc irytującego Metatrona)
Jak dla mnie wadą sezonu był anielski wątek główny. Chyba żaden z odcinków o niebiańskiej mafii mnie nie wciągnął. Sprawa Abaddon i zarządzania piekłem była dużo ciekawsza.
Oglądając sezon 9 strasznie zatęskniłam za Lucyferem, Gabrielem i Balthazarem
Przynajmniej nie byli tacy jak reszta anielskiej bandy
Twórcy postanowili zrobić z aniołków stado baranów-biurokratów, tak jakby w niebie siedzieli sami urzędnicy bez polotu.
Wyszło, aż "za dobrze".
Biurokraci to jeszcze pół biedy. Najgorsze było stopniowe zapowiadanie wielkich bossów i ukatrupianie ich w jedynych odcinkach, w których się pojawili. Aż przypomina się sezon szósty, gdzie wątek główny zmieniał się średnio co pięć odcinków.
Bartuś zapowiadał się dobrze, lecz Castiel go zaciukał jak ostatniego.
Zabrakło pomysłu na intrygę polityczną, a można było pokombinować tak żeby aniołki wykazały się brutalnością i rozumem na poziomie "House of Card", albo przynajmniej Zachariasza...
Zach - tęsknię ;)
No według mnie idealne zakończenie było na 5 sezonie(tylko bez Sammy'iego na końcu powinno być). Do tego to wszystko zmierzało, do Apokalipsy - nic większego nie da się wymyślić. Ewentualnie dało się to naprawić tym o czym mówił Lucek - że wszystko skończy się w 2014 w Detroit zwycięstwem Lucka. I były do tego przesłanki np. Castiel był człowiekiem, chociaż szczegóły się nie zgadzały(ziemia miała być opanowana przez wirus Cromaton niemal jak w późniejszych częściach filmowego Resident Evil ;)). Niestety wszystko od 6 serialu to albo nudy albo przesada, albo jedno i drugie. Zakończenie tego sezonu było dosyć zabawne - od momentu gdy Dean dostał First Blade'a można było się domyślić co się z nim stanie. Po monologu Crowleya na samym końcu finałowego odcinka każdy już się upewnił, no ale w końcu robimy serial dla Amerykanów(którzy pewno się zastanawiali "DUH, WHAT'S IT'S GOING ON") więc MUSIELI pokazać czarne oczka Deana. To zresztą zmora tego serialu od 1 sezonu - każdy demon, zmiennokształtny i nie wiadomo co musi pokazywać chociaż na chwile, że nie jest człowiekiem, tak aby przypadkiem jakiś widz który jest skończonym idiotą nadal wiedział, że Dean i Sam nie zabijają ludzi.
Swoją drogą to też ciekawy motyw - na początku serialu Dean i Sam wzbraniali się przed zabijaniem demonów ponieważ jakby nie było siedzą w ludziach. Takie rozterki jednak od dawna ich nie dotyczą ;)
Nie ma także żadnych fajnych postaci. Serio, wydaje się jakby liczyła się już tylko kasa(a kiedyś jeszcze mieli z tego fun i chcieli poza tym coś osiągnąć z punktu widzenia artystycznego - nawet jeżeli od samego początku serial był lajtowy, to nie kłóci się to z wysokim poziomem realizacji). Gra aktorska jest porażająco zła(gdy w Samie był demon to cała 'metamorfoza' polegała na tym, że marszczył brwi i mówił lekko zmienionym głosem - wow), typ który grał głównego dowódcę Metatrona komicznie wywijał szczeną(razem z bratem mamy śmiech prawie z każdej jego wypowiedzi - a ten aktor w innych serialach/filmach nie mówi jakby recytował wierszyk na pamięć na zaliczenie w drugiej klasie podstawówki) no i nie ma pobocznych postaci. Wszystkie zajebiste postacie zostały wyautowane. Był Bobby - najlepszy łowca w cholernej galaktyce, Rufus równie zajebisty, Agent Murzyn(Hendricksen czy jak mu tam? Zmarnowany potencjał po odcinku gdzie się razem bronili bodajże na komisariacie. To był przeciwnik, a nie jakieś anioły), Bóg(spoko gość), Ash - na jego miejsce dali jakąś rudą pindzię, która jest niby mistrzem w hackowaniu. Pfff, zero wiarygodności. Wiecznie napruty, ekscentryczny typ z długimi włosami - kupuje to! Jakaś ruda pindzia, która gra w RPG na żywo - eee, co? Ellen i Jo też były niezłe. Jedyna dobra postać wprowadzona w nieodległej przeszłości to Garth, ale i tak go mało. Zazwyczaj w ostatnim sezonie mamy do czynienia z Deanem + Samem + kimś trzecim + ewentualnie przeciwnik. Poza tym to jak Abbadon dała się załatwić to żenada.
Mógłbym tak długo, ale po co? Na początku uważałem ten serial za nic wielkiego, moja ocena oscylowała koło 6/10. Wraz jednak z kolejnymi sezonami moja ocena rosła. 5 sezon to mocne 8/10 i co najmniej 7/10 dla całego serialu jako całości. Niestety od tego momentu jest spadek. I to mocny. 6 sezon to już maksymalnie 4-5/10, ale ostatni to 2/10. Ten dodatkowy punkt to tylko z pamięci jaki ten serial był dobry. Teraz to jak oglądanie gości którzy w WoWie osiągneli max level i ciachają sobie wszystkich na hita. Oni są ludźmi, pojedyńczy demon powinien ich rozstawiać po kątach, a tymczasem więcej aniołów umiera niż pewno w całej historii przed narodzeniem Deana i Sama. To jest dawno minięty punkt przesady. Nic dziwnego, że go minęli skoro tyle ciągną ten serial. Powinno się skończyć na 5 sezonie, tam nawet tak naprawdę nie zabili Michała i Lucka - i to było świetne, bo tak naprawdę to tylko ludzie, a w tym sezonie można by pomyśleć, że są bogami.
Bardzo długa wypowiedz ale dość podobnie oceniam ten serial zwłaszcza to zdanie mi się podobało ''Teraz to jak oglądanie gości którzy w WoWie osiągneli max level i ciachają sobie wszystkich na hita'' . Ja już tak dokładnie nie pamiętam jak oceniałem poszczególne sezony ale najlepsze były 2i3 sezon potem dałbym 1,4,5i7 (7 był chyba z lewiatanami większość bardzo nie lubiła tego sezonu a dla mnie był czymś lepszym od demonów które się strasznie zeszmaciły) 6 sezon słaby , a ostatnie 2 sezony dały mi już naprawdę ostro w kość .
Dlatego bardzo bym chciał wiedzieć czy 10 będzie ostatnim bo jeszcze 1 sezon jakoś przetrwam ale 5 marnych ponad 20 odcinkowych sezonów to już będzie tortura
Zgoda, choć mój ranking sezonów trochę by się różnił - ale to szczegóły. Też bardzo lubię 2 i 3 sezon, ale ten 5 mój ulubiony. Lewiatany też nie były aż takie złe - przynajmniej czymś to się wybijało bo od 6 sezonu to właśnie tylko lewiatany pamiętam w miarę dobrze. 2 ostatnie sezony to porażka i tak naprawdę jakkolwiek skończą to nie przekreślą tego jak kiepski poziom ostatnio prezentował ten serial. Po pierwsze należy kopnąć w dupala Jareda i Jensena aby zaczęli coś grać(chociaż z drugiej strony materiału zbytnio nie dostają...), ale znając życie tak jak w tym sezonie Jared marszczył czoło tak teraz Jensen będzie darł papę i pokazywał jakim to jest angry demonem w którym pozostało tylko trochę człowieczeństwa. Twórcy się tak zapętlili, że praktycznie nie jest możliwe odtworzenie bardzo dobrego zakończenia z sezonu 5, albo przynajmniej przyzwoitego zakończenia. Ale bezsprzecznie im te zakończenie będzie szybciej tym lepiej.
Tak lewiatany niebyły jakieś super fajne ale działały zupełnie inaczej niż wszystkie potwory czy demony to dało trochę takiej świeżości .
Ja myślę że to bardziej wina scenariuszy niż tych aktorów którzy nieustanni grają to samo trzeba coś zmienić w ich relacja a nie że nieustannie jeden obrażony na drugiego . Ja też jestem zwolennikiem już zakończenia serialu ale większość opowiada się wciąż za ciągnięciem tego serialu :(
Jak dla mnie lepiej odejść w blasku chwały niż czekać aż całkowicie ten serial się zepsuje choć dla mnie poziom jest już tak niski że będą musieli się naprawdę postarać by jeszcze go obniżyć .
Szczerze jak ci się nie podoba to nie oglądaj i tyle. Są ludzie, którzy bardzo się cieszą, że serial jeszcze się ciągnie więc czemu narzekać, że ktoś czerpie z tego przyjemność?
Jak zaczynałam oglądać spn to było chyba 8 sezonów i pomyślałam, że to lekka (czyt. straszna) przesada ilości odcinków jak na tego typu serie. 1 sezon oglądałam tak od czasu do czasu, a potem strasznie się w to wciągnęłam, szczególnie podobały mi się 2-5 sezony. Potem już się trochę zepsuło mimo to lubiłam je oglądać w wolnej chwili. Na początku myślałam, że jak wyjdzie 9 sezon to już będzie zdecydowanie za dużo, ale potem bardzo się cieszyłam, że wyszedł. Zawsze czekałam na next odcinek, chociaż w sumie potem znów mi się lekko znudziły. cały czas miałam wrażenie, że już to było, mimo, że historia była trochę inna.
Może i lepiej byłoby zakończyć na 5 sezonie, żeby serial został zapamiętany jako jeden z najlepszych, żeby bohaterowie na zawsze zostali tymi wspaniałymi bohatarami (bo teraz już są trochę mdli.. no bo ile można powielać tych kłótni, ratowania siebie nawzajem i gadki o tym jak to rodzina jest nawjażniejsza?! Na początku Sammy był moim ulubionym bohaterem, a teraz nawet go zbytnio nie lubię, Dean też lekko stracił w moich oczach, mam nadzieję, że przynajmniej Crowleya doszczętnie nie zniszczą). Z drugiej strony jeśli ktoś czerpie radość z tego, że są nowe sezony niech se lecą. Niby można ich nie oglądać, chociaż trochę kuszące.
Mam nadzieję, że przynajmniej jakoś efektownie i sensownie to zakończą i bardzo chciałabym by dali jakieś nowe postacie. Sam i Dean z każdym sezonem tracą jakąś swoją cząsteczkę, bo 9 sezonów o tym jak cały czas trafiają na jakieś nieszczęście robi się lekko dziwne.
No sam widzisz że tu wszystko się już powiela na siłę można zrobić i kolejne 10 sezonów ale przypuszczam że ten serial znienawidziła by już większość fanów uważam że dobrze jest zakończyć serial kiedy jest jeszcze dobry niż w momencie gdy już wiele osób się od niego odwraca bo mają go dość .
Tak obserwuję trochę czy jest więcej zwolenników przeciągania czy zakończenia niestety wygląda że jeszcze trochę będzie trwać :(
Ja wolałem deana od sama , a obecnie uważam deana za tak napuszonego buraka strasznie zmienili tą postać i to w niewłaściwym kierunku Crowley jest ciekawą postacią ale czym go więcej tym bardziej traci swój urok i jeszcze 2 sezony i będzie nieciekawy .
Jak dla mnie ten serial może sie nigdy nie skończyć więc mam nadzieje że chociaż jeszcze z dwa trzy będą sezony . :)
Mam nadzieje, że 10 będzie już ostatnim. Serial naprawdę fajny, oglądając go bawiłem się świetnie ale co za dużo to nie zdrowo.
Ciągłe zmartwychwstania stają się oklepane a ckliwe rozmowy braci po prostu nudne (bo przez ile sezonów można wałkować jedno i to samo?).
Ten serial niestety już się wypala.
No to prawda ja już niestety mam go dość , a na początku mi się podobał i lepiej było by gdyby zakończyli ten serial zanim większa liczba fanów się od niego odwróci niestety nikt mi to nie dał jakiś oficjalnych informacji że 10 sezon będzie ostatnim co oznacza że prawdopodobnie będzie więcej sezonów .
Nikt nie każe ci oglądać kolejnych sezonów, możesz skończyć na 10. Ba! możesz go nawet nie oglądać
Nie ogarniam ludzi, którzy narzekają na długi serial i mówią, że powinien się już dawno skończyć, a mimo to ciągną to oglądanie dalej i narzekają tylko po to, żeby....narzekać
Bo liczę na to że każdy kolejny sezon będzie ostatnim obejrzałem już tyle odcinków to nie chcę przerwać w ostatnim sezonie ale serial jest na siłę przeciągany i stwierdzam że końca nie da się przewidzieć kiedy nastąpi dlatego staram się zdobyć teraz informację czy ktoś znalazł jakąś oficjalną wzmiankę na temat ilości sezonów tego serialu bo niecchcę się mordować z 3czy więcej sezonami 1 jeszcze jakoś wytrwam .
Informacji o tym, czy będzie więcej sezonów można się spodziewać dopiero w drugiej połowie najnowszego sezonu, zawsze to ogłaszają mniej więcej w tym miejscu. Jeśli męczy cię oglądanie, zrób przerwę i poczekaj aż serial oficjalnie się skończy, aż wyświetlą ostatni odcinek. Wtedy ocenisz, czy chcesz go kończyć czy jednak jest za długi.
no skoro niema takiej informacji i nie będzie to chyba faktycznie na razie sobie go odpuszczę i zaczekam aż ostatni sezon stanie się faktem
Szczerze obojętne mi jest ile będzie sezonów, ale nie rozumiem Was, którzy piszą o spadku formy, bardzo niskim poziomie ostatnich sezonów. Miałam moment 'odechcenia' oglądania jakoś w środku ale teraz jest ok. Serial podoba mi się nawet bardziej niż pierwsze serie pachnące secondhandem. Ckliwe rozmowy braci nie są wymuszone jak kiedyś, a dojrzały wraz z nimi do roli. Myślę że widoczne są między nimi zażyłe relacje, co jest bardziej wiarygodne.