[SPOILER]
Hmm, mało "przerażający", ale i tak dość interesujący i zabawny (szczególnie filmiki szkoleniowe :D).
Poza tym od razu wiedziałem, że cała akcja została spreparowana przez Anioła, ale myślałem, że będzie to Castiel... ale okazuje się, że na miejsce martwego anioła pojawia się inny :P
Ten odcinek byl dla mnie przelomem w tej serii , chodz rowniez podobal mi sie odcinek: rodzinne szczatki , byl on przerazajacy .Podejrzewalam ze Uriel cos kryje , dobrze sie stalo ze Anna uratowala Castiela<bardzo go lubie> NO i oczywiscie cudowny Dean ktory musi teraz uratowac swiat przed ''Apokalipsa'' , chodz nie jest juz taki silny jak przedtem mam nadzieje ze mu sie uda . A sadze ze bd on musial walczyc ze swoim bratem . Wydaje mi sie , ze Rubi szkoli Sama do roli przywodcow Demonow.
Jeżeli chodzi o Supernatural,to jest to dla mnie klasa sama w sobie, więc oceniam go bardzo wysoki, jednakże na tle innych odcinków 4 serii to ten odcinek był bardzo dobry. Taki spadek napięcia po zeszłotygodniowym majstersztyku :)
Czekam na więcej SN!
Mnie bardzo miło ten odcinek zaskoczył. Nie spodziewałam się niczego specjalnego, raczej takiego "przerywnika", a wyszło całkiem, całkiem.
Dean w garniturku, zajadający sałatkę i popijający mlekiem ryżowym czy innym wynalazkiem - po prostu boskie. Chichotałam jak głupia.
Filmiki "pogromców" - równie śmieszne, zwłaszcza jak jeździli sobie po Winchesterach jednocześnie przyznając, że wszystkiego nauczyli się od nich.. Myślę, że ta końcówka z aniołem też była w sumie logiczna - w Supernatural nic nie dzieje się po prostu, ot tak. Każda akcja ma tam swoja przyczynę, jeśli bohaterowie podejmują jakiś krok, dokonują jakiej zmiany, to jest pokazane jak do tego doszło i dlaczego. Teraz też, Dean nie mógł po prostu sobie wstać i powiedzieć - dobra, koniec z deprechą, mówcie mi tu zaraz kogo mam rozwalić. To nie taki serial.
a mi w sumie tak średnio, bo 4x16 tak mnie nakręcił, że myślałem, że już po całości z tematem pojadą, no ale jeszcze kilka odcinków zostało, coś czuję że finisz będzie niesamowity!
ukryta alegoria powiadasz?? skoro tak mówisz to zapewne tak jest:D Ukryta alegoria ....dobre:D Odcinek jak zawsze podobał się mi i to bardzo...lekka odskocznia...jednak wolałam supernatural jak uganiali się "za stworami" niż jak przedstawiają nam walkę "dobra ze złem" ale i tak jest fajnie:D
Rozumiem że 4x17 to taki niby przerywnik ale i początek "ostatecznej rozgrywki", tak? Mobilizacja Deana. Nie wiem ile będzie odcinków w tej serii ale ciekawi mnie czy bedą się jeszcze zajmować jakimiś 'zwykłymi duchami' czy od teraz to juz tylko zmierzamy ku końcowi...
Jak dla mnie najgorszy dotychczas odcinek.Ciężko mi jest opisać wrażenia ale przyrównując ten odcinek do pozostałych był po prostu nudny :( pierwszy raz supernaturalni mi przynudzali :(
Eeee... nie było tak źle - było kilka całkiem fajnych momentów:)
Chociaż faktycznie, strasznie łatwo załatwili tego ducha jak na calkowitych "żółtodziobów";]
Odcinek fajny:D momentami mnie rozsmieszyl, spodziewalam ze sie, ze bedzie taki do konca, ale zostalam mile zaskoczona-kolejny Aniol. Moze nie byl taki mroczny, ale jak dla mnie bardzo fajna odmiana:D poza tym lubie te ich kpiarskie teksty
No więc odcinek zaliczający się do tych najlepszych. W ogóle od 15 odcinka zaczęło się coś specjalnego w serialu, są ciutke inne i ta końcówka na pewno też będzie niesamowita.
Castiel pokazał się z lepszej strony, jest emocjonalny, otwarty, przyjacielski wobec ludzi. Tylko chciałabym aby pokazał się czasem też jako silny anioł.
Dean jest słaby, brakuje mu zapału..
Sammy jak zwykle kombinuje z Ruby, myślę, że dobrze na tym nie wyjdzie..
Jutro odcinek 18:)