no i stuknęło znowu 1000 postów! :D
działamy dalej, mamy niezłe tempo! :D
Oj, wiem, że proste, żeby nie powiedzieć prostackie ;D Klisza straszna. Jestem tego świadoma :)
Ta Kulesza to za młoda z kolei.
Mi po głowie chodzi Dorota Pomykała - ale ona teraz zresztą gra taką wszystko wiedzącą mamusię, więc już trochę mi się przejadła, a co do ojca Henryk Niebudek (pasuje mi do takiego cichego ojczulka) albo Marek Frąckowiak.
Mogliby jednak pójść tropem 'nieprzejedzonych' twarzy... Bo np. pojawił się mąż Ewy - aktora w ogólne nie znałam - i zniknął po jednym odcinku, a szkoda.
Może ja nie trawię tego Łukasza, bo Wieczorkowski to jednak znany aktor? Może...
Jeśli chodzi o mamę Igi, to pierw pomyślałam o pani Ewie Wencel ale później przyszły mi do głowy takie aktorki jak: Viola Arlak, Ewa Skibińska, Ada Biedrzyńska, Dorota Kolak i Dorota Segda
Telemagazyn aktualności podaje że kolejna transza OMSNM ma się pojawić wiosną 2016 czyli pewnie w grudniu wchodzą na plan :)
Tym bardziej że Marcin krótko pracuje jako adwokat z rozmowy Marka z Wiktorem wynika że...
Marcin ma 30 lat
Łukasz o dekadę starszy czyli 40
a senior Kaszuba 55
Może to jednak chodzi o Marka ...ostatnie 5 lat nie było go w kraju... Łukasz odsiedział wyrok ale tylko 3 lata ? a zabił człowieka...wypadek ?
i za co Marcin wyleciał z poprzedniej kancelarii ??? Oj jeszcze dużo niewiadomych....
Czyli na pewno nieumyślne spowodowanie śmierci... Wypadek, albo, działanie w obronie własnej? Tylko nie wiem czy za to ostatnie jest całkowite uniewinnienie czy łagodniejszy wymiar kary.
Cały czas łudze się że to nie będzie chodziło o Marcina... a Łukasz oszust z wyrzutami sumienia...spowiedź a teraz cmentarz...nie powinno być trudno przekonać aby wycofał oskarżenia przeciwko Marcinowi...
Za to ostanie, czyli działanie w obronie własnej nie można być w ogóle skazanym, bo to nie jest przestępstwo.
Jeżeli brać pod uwagę rozłożenie w czasie tych wszystkich zdarzeń to raczej zwolnienie Marcina z poprzedniej kancelarii nie mogło mieć nic wspólnego z Łukaszem gdyz na początku serialu było powiedziane że Kaszuba niedawno zaczął prace w kancelarii Zarzyckiego więc w tym samym czasie Łukasz juz powinien kończyć swoją odsiadkę w więzieniu ale zobaczymy jak to wyjaśnią scenarzystki... wszystko może się wydarzyć byle tylko do samego końca Iga i Marcin wspierali sie nawzajem
Tak się zastanawiam czy Iga może mieć, że tak to ujmę, chwilowe załamanie formy, w sensie, że np po rozmowie z Markiem, w której ten nagada jej, że niszczy życie Marcinowi, dajmy na to pójdzie odwiedzić Marcina w więzieniu(tak wogóle to ciekawe czy będzie siedział przez jakiś czas czy nie) i powie mu, że nie zasługuje na to by z nim być, bo kolejny raz pakuje go w kłopoty, niszczy mu życie, że go kocha, ale że może lepiej by było dla niego gdyby się rozstali...
Hej Dziewczyny! Postanowiłam dołączyć do Waszego forum, w którym zaczytuję się od bardzo dawna. Bardzo lubię tutaj wchodzić i czytać Was. Jestem pod wrażeniem Waszych przemyśleń, pomysłów, a także analizowania Naszego serialu na czynniki pierwsze. Nie myslałam, że aż tak się w to wkręce ; ) A jednak!
Witamy! Lenka06fw! Ale ja śpieszę bronić naszej Iguni. Jej winą jest to, że umówiła się na rozmowę z Łukaszem. Ona tam nie wysłała Marcina, z tego co ja przeczytałam to on sam się tam zjawił. Przecież nie pobił Łukasza, tylko go chyba odepchnął, a ten uderzył w ścianę i upadł nieprzytomny. Bo na zdjęciu widać, że to Łukasz szarpie Marcina, a on może chciał się uwolnić i go odepchnął. Wiadomo, że Marek obarczy Igę winą, bo słyszał w biurze rozmowę Marcina z Igą na temat Doroty i słyszał jak Marcin mówi: w co ty się znów wymyśliłaś Iga. Myślę, że sprawa Łukasza jest powiązana z Markiem Kaszubą, a oberwie za to Marcin.
Dzięki Dziewczyny! Zgadzam się z Tobą Infiniti9. Czytałam gdzieś, że Marcin zjawił się tam przypadkowo. Fatalny zbieg okoliczności. A zdjęcia wskazują, że to Łukasz zaczął szarpać Marcina. A Marcin zostanie oskarżony o pobicie Łukasza. Marek obwini o wszystko Igę, myślę że dlatego że nie będzie znał całej prawdy i automatycznie pomyśli, że to Iga wszystko sprowokowała. On na pewno będzie się martwił o Marcina i to spowoduję też, że w nerwach obwini o to Igę, która i tak sam będzie się czuć winna.
Co mnie jeszcze tak okropnie ciekawi, to napisałam w wątku dotyczącym odcinka.
Tu się zastanawiam, czy Iga powiedziała Marcinowi, że zamierza się spotkać z Łukaszem, i po co? jeżeli nie, a tego się obawiam, bo przecież Marcin ma się znalezć przypadkowo, bo gdyby wiedział to nie byłby przypadkowo tam gdzie będzie:)))), to jest to po prostu nielojalność!!!! Igi w stosunku do Marcina. Dziwna Jej skłonność do ignorowania mądrzejszych od siebie.
Marcin rozumiał Dorotę, że jest zakochana po uszy, abstrahując, że mu okropnie przeszkadzała w cieszeniu się szczęściem z Igą, a Iga uważała, że powinien być dla Doroty wyrozumiały a teraz co, nawet go nie zapytała. Myślę, że Marcin w areszcie uroczo w czółko Igi nie cmoknie, jak w przypadkach kiedy Iga zabawnie się wymądrza.
Parę godzin temu napisałam, że nie będzie awantury a milczące przygnębienie obojga ale teraz mam wątpliwości. Idze znowu się będzie należał delikatnie mówiąc ochrzan i to solidny np.od seniora. Pewnie to jakoś wykręci, że Marcina uratuje ale u zródła będzie najprawdopodobniej: nielojalność i powinien.......... ale on, no beznadziejnie, powiedzmy sobie jest w Idze zakochany:)
Za dużo niewiadomych, dlatego trudno cokolwiek powiedzieć. Ale na szczęście piątek coraz bliżej i kolejny odcinek naszego serialu ; )
Tylko, że w piątek jedno się wyjaśni, a co innego znów się wydarzy. I co piątek to bliżej zakończenia serii i znów wyczekiwanie na następną.
A ja powiem tak: może i Iga ma skłonność ignorowania mądrzejszych, ale często dzięki jej empatii i intuicji, klienci kancelarii wychodzili na prostą. Nie znam scenariusza, ale równie dobrze może być tak, że Marcin będzie wiedział o spotkaniu z Łukaszem i dlatego się tam zjawi. Jakoś nie chce mi się wierzyć w przypadkowe napatoczenie się, chyba że fluidy jakieś Iga wysyła i mecenas namierzy ich tym sposobem. Albo aplikację namierzającą niczym Krzysztof już Idze zaimplementował;)) Mnóstwo zagadek na koniec sezonu nam serwują:)
Ja nie piszę o braku empatii(kiedyś pisałam ale to dotyczyło Marcina a nie klientów, i miałam rację:)))) czy intuicji ale wyłącznie o alternatywnym przypadku spotkania się z Łukaszem bez wiedzy Marcina. Jeżeli Marcin o tym będzie wiedział to OK(ale zgodził się by tak sama poszła?:)) i nie mam nic do wiseacreowania:))
Pisałam już też, że jestem ciekawa czy info o oszustwach Łukasza pójdzie do tzw. wymiaru sprawiedliwości. Co Wy NATO?
Ciekawy wątek, zagadki owszem świetne, mózgownicę trudno wyłączyć na nowe aspekty tychże zagadek.
Skłaniam ku Twojej opcji. Myślę, że Iga poszła na spotkanie z Łukaszem, bo dobrze wiemy po 10 odcinku, że jak poinformowała Marcina, że się z nim spotkała to on naprawdę ostro zareagował. To dlaczego teraz by pozwolił by spotkała się z nim drugi raz? Bardzo możliwe, że albo Marcin znajdzie się tam NAPRAWDĘ przypadkowo, albo dowie się od kogoś (?) o tym spotkaniu i popędzi jak poparzony, a potem... wiadomo, sytuacja wymknie się spod kontroli.
No chyba, że naprawdę Marcin zmieni strategię i pozwoli jej na to spotkanie, ale by musiał chyba na głowę upaść. Albo scenarzyści musieliby mi dać niezły argument, żebym w to uwierzyła. :D
Skoro na te udawanie randki z nią chodził to wątpię żeby ją tam samą puścił ;p Ktoś tam pisał, że Krzysiek może był "przedłużaczem" ale chyba nie ;) Serio tyle niewiadomych na te 3 odcinki zostało xD
Ujęłaś to rewelacyjnie i logicznie.
Jeżeli nie wiedział:))) to co? po cichu liczymy na ten silny argument, właściwie błagamy, bo inaczej: caramba:)))
Z opisu odc.11 wynika, że Igę męczy sprawa Łukasza, w zwiastunie zdaje Marcinowi jakąś relacje z tego, co znalazła (albo czego jednak nie znalazła na temat Łukasza). Piszą, że Marcin to bagatelizuje (będąc jednocześnie mocno zajęty czymś innym). Ja się skłaniam ku myśli, że ona w takiej sytuacji wpada na ten pomysł ryzykowny. On ciągle zajęty, więc Iga idzie za impulsem (no niestety...). Naiwnie pewnie założyła, że to nie jest głupi pomysł, bo raz już ramię w ramię z Marcinem odegrali podobną szopkę z fałszywymi spotkaniami w celu znalezienia oszusta. Wtedy się udało i wtedy Marcin w to wszedł bez szemrania, z dużym wręcz zaangażowaniem. Teraz był zajęty, więc poszła natychmiast sama i pewnie niestety nie mówiąc o tym.
Na udawanych randkach Marcin był potrzebny głównie do robienia zdjęć amantów i posyłaniu ich natychmiast polskiej Alexis, by mogła potwierdzić, że to Ostrowski. I racja, potem ją z Ostrowskim zostawił. Co gorsza, dał im się spotkać sam na sam w jego mieszkaniu (a więc nie w publicznym miejscu, co byłoby bezpieczniejsze). Kolejne jej z nim spotkanie też było bez Marcina, a zaraz potem też mordobicie, bo się Krzyś przypadkiem pojawił na horyzoncie. I karetka, i policja. Jak się historia kołem toczy...
" i koło zatoczyło okrąg" - moje ulubione z serialu, w którym maczał palce Smarzowski- ale lepiej nie, bo nas przetoczy........,zatoczy ...gdzieś....., wytoczy z...... zaułka dopiero w 4-serii, bo pamiętasz co było potem, Marcin się pojawił i powiedział Idze, że piękne i cudowne kobiety..... ale właściwie to Marcin teraz nie tylko piękny ale i cudowny, no więc może razem łapki w kajdanki i oddalą się w kierunku aresztu, kołysząc i nucąc tytułową piosenkę " o nas się nie martw" .
Raczej Iga weżmie teczkę i togę mecenasa i zacznie działać, o żadnym rozstawaniu mowy nie może być. Przeszli tyle i teraz nawet kajdanki ich nie rozdzielą. Mediacja Igi z Łukaszem, a nie senior, uwolni Marcina i uratuje jego karierę.
.....za jaką cenę? zatajenia oszustw Łukasza? Łukasz nie ma nic do stracenia!!!! aktualny oszust, a Iga kłamstwem się słusznie brzydzi, więc......Łukasz może pociągnąć Marcina za sobą lub okazać się uczciwy naraz lub wspaniałomyślny(z miłości do , o Jezusie Nazareński , Doroty lub Laury) i nie pociągnąć.
Jest jeszcze wyjście bezpieczeństwa, czy awaryjne: Kaszuba senior zajarzy, że kiedyś przyczynił się do odsiadki Łukasza, wiedząc, że robi to niesłusznie, dla kariery itp., znowu to "koło i okrąg":)(Marcin i stan wyższej konieczności) i postanowi złożyć nowe zeznania w tej sprawie...oczyszczenie...rehabilitacja.
Chyba mi odbiło:)
Zastanawia mnie dlaczego Łukasz pociął wizytówkę z nazwiskiem Marcina, czyżby nie o niego mu chodziło. Czy już narozrabiał dość na jego rachunek? Może wcale Łukasz nie złoży oskarżenia, bo może będą inni świadkowie i może w tym lokalu był monitoring. No nie uwierzę, że mecenas straci wszystko przez tak niefortunne zdarzenie. Ciekawe co Krzysiek wymyśli, bo ponoć pospieszy z pomocą.
..trawestując "life is brutal and full of zasadzkas"; "serial jest piękny i pełen zasadzek" i prawie wszystko jest możliwe - to "prawie" to ad.I&M i ich rozstania.
....a właściwie to: "mądre i cudowne", czy "piękne i cudowne"? Obecnie do Marcina obie wersje pasują a do Igi ? pierwsza? mam odrobinę wątpliwości:)))))
Dla Marcina to obie wersje pasują do Igi. My pewnie byśmy w niektorych sytuacjach polemizowały... Tak czy siak. Marcin nie widzi innej kobiety przy swoim boku.
Pamiętam, tak jak wszyscy pamiętają, dlatego te trzy kropki na końcu dałam, by nie być złym prorokiem na podstawie fusów z mocnej kawy. Inni dopisali, no cóż...
Igi załamanie całkiem prawdopodobne. Rozpacz, łzy i wyrzuty sumienia. A że ona nie tłumi za często swych uczuć, to pewnie mu powie, że jest beznadziejna, że beznadziejnie to rozegrała i że się do niczego nie nadaje, chyba że do psucia mu życia i kariery. Więc ta jej miłość ogromna każe jej usunąć się w strefę cienia. Tu mi się taki jeden utwór przedstawia w głowie nieznany chyba wcale, ale cóż napiszę, bo słowa w nim adekwatne i wiercą mi mózg: "Me jedyne niebo" AMJ.
Tu mecenas w akcie rozpaczy, że wali mu się świat poczynając od kariery po pożegnanie oblubienicy, załamie ręce aż po płyty chodnikowe i zaśpiewa najpierw "Sambę przed rozstaniem" (tak w stylu Banaszak), a jak Igunia nie zareaguje w pozytywny dla niego sposób to nawet "Nie opuszczaj mnie" kończąc dramatycznie tym "cieniem twego psa". I nastąpi happy-end, bo jej serce zaleje fala smutku, żalu i wzruszenia, i... już nie będę wymyślać może jaką pieśnią odpowie...
....i to byłby ten element komediowy z moim ulubionym Brelem w finale, lepiej bym nie wykombinowała:) super, chociaż widziałam "no me quitte pas" w wykonaniu "mndn":)
Zgodzisz się na "Schody do nieba" na samym końcu? chociaż Iga to nie Robert Plant.
Zgodzę się, zgodzę... Na samym końcu to ja nawet przymknę oczy i na "Windę do nieba" się zgodzę ;)))))) (choć tekst pasuje jak pięść do nosa, a ludzie tak to forsują wiadomo kiedy) ;D
Dzięki:): bo na "No me quitte pas" w wykonaniu Marcina się zgodziłam:) ale "Windą do nieba"??? odstaw te fusy:) to raczej dla Asi adekwatna piosenka, razem z wykonawcą: 2+1(zawsze cień Marcina):), nie.... chyba zbyt okrutne:(
No tak, idziemy na te kompromisy nie pierwszy raz :)
Oj, okrutne w stosunku do Asi, nikomu nie życzę ;)
Ale widzisz moją desperację??? ;) Już nawet na te "windy" bym oczęta przymknęła. Uśmiechu bym nie wykrzesała przy tych zaciśniętych zębach, ale starałabym się mocno trzymać w ryzach... ;)
Po pierwsze to nie wydaje mi się żeby Marcin siedział długo w więzieniu. Pewnie go zatrzymają w celu złożenia wyjaśnień i go puszczą może za jakąś opłatą.
I teraz najważniejsza kwestia czy ta sytuacja spowoduje rozstanie I&M? Wydaje mi się, że scenarzystki w niektórych scenach dają takie znaki, że mogą się rozstać ( ta rozmowa z ostatniego odcinka przez telefon, słowa Marka, że ludzie za szybko się pobierają i ogólnie rozrastająca się frustracja Marcina mam wrażenie, że zrobił się taki ostrzejszy co mi się podoba bo w końcu zachowuje się jak facet jednak widać że nie jest do końca tak jak sobie wyobrażał). Z drugiej strony mamy sygnały, które można odczytać jako dobry znak: ja odebrałam tak słowa Marty te o przeznaczeniu.
Myślę więc, że możliwe są dwa rozwiązania: 1 to że sprawa z Łukaszem sprawi, że Iga pomoże Marcinowi czym zjedna sobie sympatię Marka i doprowadzi do zejścia Renaty i Marka. Renata wyjechała i kłopoty Marcina będą powodem jej powrotu. 2. Sprawa Łukasza przeleję czarę goryczy i będzie rozstanie I&M.
Tylko 2 rozwiązanie jest ryzykowne ponieważ fani mogą się czuć rozczarowani i serial straci to z czego słyną czyli braku rozwiązań występujących w innych serialach. Ale z drugiej strony rozstanie I&M może być ukłonem w stronę 4 sezonu. Bo nie wyobrażam sobie, że nawet wkurzone fanki nie będą z zapartym tchem śledzić kolejnych perturbacji podczas ponownego schodzenia się I&M. I to na pewno podgrzało by atmosferę przez 4 sezonem. Biorąc pod uwagę, że Aśce też chyba nie wyjdzie z Adamem to ewentualne zejście się Aśki i Marcina ( lub nawet jakaś inna babka na jego horyzoncie) mogło by wywołać burzę a wiadomo, że najważniejsze są emocje.
Na dwoje babka wróżyła ale ja się skłaniam raczej ku 1 rozwiązaniu nie tylko dlatego, że ja bym tak chciała ale wydaje mi się, że jednak serial jest bardziej nastawiony na komediowość a nie romansidło więc ich rozstanie za bardzo poszło by w brazylianę. A po drugie to może dlatego tak nam skąpią tych czułych chwil I&M żebyśmy się za bardzo z tym widokiem nie oswoiły i jednak nadal na to czekały. Bo na tym też chyba polega fenomen tego serialu, czekałyśmy na połączenie głównej pary i to mamy ale minął 10 odcinek a ja odczuwam ogromny niedosyt jeśli chodzi o I&M ( pomimo wspólnego zamieszkania i zaręczyn) i czekam na więcej.
Sorry za długi wywód ale jedynie tu człowiek może sobie ulżyć i wyrzucić wszystko z głowy.
Lenka06fw witam i zachęcam do częstego zabierania głosu, atmosfera rewelacyjna i można pisać każdą głupotę a inni zamiast jak na innych forach cię obrażać to wspierają i jeszcze analizują twoje myśli.
Ja też bardziej skłaniam się ku temu 1 rozwiązaniu. Bardzo wątpię w potencjalne rozstanie Igmy, to chyba nie ten serial. Zejścia się Marcina i Aśki tym bardziej nie widzę, jeśli już to chyba nawet bardziej bym taką chęć z jej strony widziała, ale Marcin to absolutnie nie.
Ja tak sobie już kiedyś marzyłam jak to by było super, gdyby Iga zapobiegła w jakiś sposób rozwodowi Marka i Renaty.