no ja tak samo, oczywiście widzimy ją z profilu i to na małym zdjęciu ale naprawde wygląda ekstremalnie niekorzystnie, serio z takim wyglądem Igi to nie tylko Senior się jej przestraszy i ja zwolini ale i Marcin będzie chciał wrócic do aresztu.
Jak Marcina zejdzie z parapetu, to włosy się wyprostują, bo wiadomo, że to nie prąd miał wpływ na skręt, a powtórny areszt Marcina.
Mam pytanie. Kiedy Łukasz był na cmentarzu. Od kilkunastu dni jestem oderwana od laptopa.W 10 odcinku tego nie było.
Zdjęcie na cmentarzu i taka dość rozpaczliwa scena jest niby dopasowana do 12 odcinka, ale zobaczymy jak to wyjdzie. :) Do końca sezonu ma leżeć w szpitalu. :)
Szczęśliwa:))))
Nie było jeszcze, jest sporo podejrzeń, jedno z nich to 13 odcinek, po wycofaniu oskarżenia:)
Dziękuje Wam za informacje. Wczytując się w te wpisy dochodzę do wniosku, że ten 13 odcinek będzie strasznie nabrzmiały w zdarzenia. Biorę pod uwagę obecność Łukasza nad grobem. Ponowne zatrzymanie Marcina ( tak jakby nie mogli go wezwać na przesłuchanie, straszne tempo narzuciła policja w takiej drobnej sprawie ). Wydaje się, że to nie bylo zatrzymanie tylko podwózka na policje celem przesłuchania i po tym fakcie został zwolniony. Zjawia się Marcin po przesłuchaniu w szpitalu, rozmowa przez jakiś czas a potem akcja samobójcza, ratowanie, przeieź musi być badanie przez specjalistów, odwołanie zeznań. Kiedy on zdążył na ten cmentarz? Tak od razu kogoś, kto był nieprzytomny ( może wstrząśnienie mózgu) i chciał popełnić samobójstwo lekarze wypisują ze szpitala?
Kochana, a ślub Zarzyckiej, Krzyś Małecki, uczulona Zuzanna, Filip, a gdzie reszta.
Masz rację, policja ma niezłe tempo ale seriale mają pierwszeństwo, obejmuje je specjalna procedura tzw."procedura serialu".
Serio, to sporo zamieszania robią zdjęcia z planu, odrzucone dopiero przy montażu więc może jej nie będzie:).
Np. przy zaręczynach, nie było może i fajnej sceny wdrapywania się Igi z zamkniętymi oczami!!!!, po schodach, wśród świec.
A może to bedzie jedna z ostatnich scen i może na tym cmentarzu pojawi się ta kobieta z dzieckiem bo jest zoną tej ofiary Łukasza.... no ale raczej nie wypuszczą człowieka po próbie samobójczej w ciągu godziny. Kurcze to zdjęcie z cmentarza jest dość ciekawe bo nie pasuje do planu 2 ostatnich odcinków tak świetnie przez Was naszkicowanych
Aby ta scena pojawiła się w 12 odcinku (a zawsze zdjęcia i odcinki się zgadzały, to czemu by teraz miało być inaczej) jest wersja, że to będzie jakiś sen, koszmar, wspomnienie Łukasza. Ale nawet ta moja wersja przestała mi pasować. :)
No sen to jedyne dobre wyjaśnienie, albo może to być jakaś wycięta scena z 10 lub 11odc. ale to raczej słabe. Może to będą koszmary Łukasza jak będzie nieprzytomny w karetce - i to będzie jego moment nawrócenia i dlatego nie oskarży o nic Marcina.
Może na ten grób poszedł, po tym ja dostał rozgrzeszenie od księdza. A przypomniał sobie to w momencie, gdy stał na tym gzymsie, przed mediacją z Igą. Może to wyrzuty sumienia, stąd ta scena, tak nie pasuje man tutaj. Wydarzyło się wcześniej, a teraz pokazali to jako wspomnienie Łukasza. Przecież po upadku zabrało go pogotowie, a potem jest w piżamie, przecież go nie wypisali, żeby sobie poszedł na cmentarz a potem wrócił.
Oo dobry pomysł :) Ciekawa jestem tej mediacji Igi z Łukaszem. Ale Marcin będzie chodził rozanielony i dumny z narzeczonej :D
Ja też jestem z niej dumna, że się dziewczyna nie załamała tym aresztowaniem, obwinianiem się i słowami seniora. Ale to chyba zasługa Marcina "między aresztowaniami" sądzę, że ją tak doładował. Pewnie Łukaszowi przypomni jego słowa o "drugiej szansie". W sumie to najważniejsze, że między I&M wszystko w porządku.
Ja myślałam, że tylko mnie ta fryzura Igi "gryzie" w oczy, no nie schodzi z tapety, czyli jakiś tam gust mam. Dalej Iga na ślubie Asi będzie jako partnerka Marcina, skoro on ma być świadkiem, to ona mu towarzyszy. Tego Krzyśka to nie mogę sobie jakoś wyobrazić na tym ślubie, ale on jest wszędzie! A jeszcze nie rozumiem dlaczego tam był wóz strażacki, i Krzychu też. Już powoli otwieram dzwi od lodówki, bo boję się, że Krzycha zobaczę! Mela_5_100 fajnie to poukładałaś, ale tak jak panie scenarzystki to I&M jak na lekarstwo i gdzie jest ta petarda?
Ten strażak to pewnie z powodu próby samobójczej Łukasza :D Przecież jakoś będą musieli zabezpieczyć teren, itd. :D A Krzysiek przyjedzie z poszkodowaną Zuzanną i wkroczy pewnie w samo centrum akcji pt 'Łukasz chce być aniołem' :D
Lipa88_2 - z tym, że Iga również została zaproszona na ślub A&A, to kierowałam się tym, że skoro Marcin ma być świadkiem (o ile to faktycznie prawda), a Iga to jego oficjalna narzeczona, to chyba nie zaprosili tylko Marcina, bo obraziłby się na nich na amen :) + oczywiście „owcza” fryzura Igi, która - jak napisała on_mile - zaburza całą wizję 13 odc., a jakoś wytłumaczyć ją trzeba :) Natomiast jeżeli chodzi o to, kiedy Marcin wyjdzie z tego aresztu, to oczywiście marzeniem byłoby, jak byłoby tak ja napisałaś :) Nie tylko zęby zbierałybyśmy z podłogi :):):) I jeszcze w nieskończoność przewijałybyśmy tę scenę, finał już by nas nie interesował :):):) Ja podeszłam do tego tak sceptycznie, ponieważ przez 11 odc. 3 sezonu scenarzystki przyzwyczaiły mnie do tego, że szczędzą nam takich intymnych chwil IgMy.
Roksi0318 - myślę, że Łukasz wniósł oskarżenie obwiniające Marcina, bo w streszczeniu 13 odc. jest napisane, że po rozmowie z Laurą, Łukasz decyduje się złożyć kolejne zeznania w sprawie Marcina, dopowiedziałam sobie, że tym razem uniewinniające go :)
emka98 - chciałabym mieć jakiekolwiek układy z tymi paniami :)))))
Ja też się nastawiam, wolę być zaskoczona scenami jakie nam podarują w ostatnich odcinkach :) A podejrzewam, że i tak będziemy zbierać zęby z podłogi, bo oba nas zwalą z nóg. :D
W śs pisali, że jak policjant wygonił Laurę z sali, to Łukasz powiedział, że Marcin jest niewinny. Ja to już jednak nie ogarniam tych wszystkich newsów ;'D
Myślę że Łukasz na poczatku nie będzie taki skory do pójścia na rękę Marcinowi ale ze względu na Laurę która przemówi mu do rozsądku zmieni zdanie w ostatniej chwili (kiedy zostanie sam na sam z policjantem).
Laura po rozmowie z Łukaszem ( jeżeli łączyły ich BARDZO bliskie stosunki ) powinna zrezygnować z reprezentowania Marcina, aby w ewentualnym późniejszym procesie nie narazić się na zarzut konfliktu interesów.
http://www.telemagazyn.pl/artykuly/o-mnie-sie-nie-martw-odcinek-11-s-3-marcin-za bije-lukasza-wideo-zdjecia-46737.html
To streszczenie bije wszystkie rekordy...Marcin rzucił się na Łukasza z pięściami...
Najlepszy jest tytuł :"Marcin zabije Łukasza?" Tak i jeszcze z premedytacją potnie go na kawałki na oczach wszystkich ;D
Myśląc ostatnio o schemacie, na którym oparte jest OMSNM, zaczęłam zastanawiać się, jaką pieśnią religijną tym razem „uraczy” nas Krzysiek w finałowym odcinku. W I sezonie - na pewno wszyscy pamiętają - było to Lulajże Jezuniu, w II sezonie - Chwalcie łąki umajone, a w III sezonie … czy tradycji stanie się zadość?
Generalnie wiem, że to pierdołka w porównaniu z innymi ważnymi wątkami, które nas czekają, ale tak mnie jakoś naszła myśl o tych pieśniach i sama do siebie zaczęłam się śmiać. Co ten serial ze mną robi?! :)))
Wczoraj miałam prawo. W szczególności na prawie, gdy jest nudno myślę o OMSNM. I właśnie tak sobie wspominałam pierwszy sezon i czasami miałam chęć się śmiać jak sobie Krzyśka przypomniałam w najlepszych scenach. No ale nie wypada xD I przeszła mi przez głowę myśl, czego nie pokazali pierwszego spotkania IgMy. Ciekawe jak Iga się wtedy zachowywała. I jaką minę miał Marcin jeżeli ona taka wybuchowa była ;p
Chyba to spotkanie było bardzo nijakie skoro Marcin Igi w ogóle nie poznał w pierwszej chwili.
Nie miała powodu do wybuchów złości,bo przyszła po poradę. On napisał pozew o eksmisję byłego męża, złożył pismo w sądzie, a potem zapomniał o terminie. Przecież jak nie było problemu, to nie miała na co się wkurzać. Dopiero jak nawalił ewidentnie, to przyszła po zwrot pieniędzy, robiąc awanturę. Tak to się zaczęło!
A co się dziwić. Z tego co mi się zdaje to czeka na Laurę w sądzie, więc to pewnie będzie w jutrzejszym odcinku.
Matko boska, w ostatnich 2 odcinkach tyle sie dzieje, że już przestaję ig3 od marcina odròżniać. Przesłuchania, płacze, dron krzysztof, policja, śluby, szpitale, samobojstwa, kobieta z dzieckiem, zuzanna :D Film akcji się robi!
Dziewczyny już w kilku wątkach chyba dyskutujecie o tej kobiecie z dzieckiem i tym, jakie to straszne by było, gdyby to było dziecko Marcina. Ja mam tu nieco inne zdanie. Chyba wkładam kij w mrowisko, no ale trudno ;)
Muszą być w IV sezonie jakieś dramatyczne zwroty akcji, poważne przeszkody, a nie jakieś drobnostki, bo akcja w serialu siądzie. Część z Was chyba liczy na to, że serial ewoluuje w zwykłą obyczajówkę, gdzie sceny wspólnego jedzenia obiadu są jednym z celów. No pięknie by było to zobaczyć, ale to nie może być podstawą tej IV serii. Do tej pory tego typu rzeczy były przy okazji, służyły jako tło w pokazywanych zawirowaniach w życiu bohaterów. Mnie ten nowy wątek jakoś nie przeraża, bo nie liczę na to, że IV sezon będzie tylko miły i bez poważnych problemów u Igi i Marcina.
Może tak dla odmiany pokazaliby więc rysy Marcina zawinione czy też niezawinione. Iga już chyba wyczerpała limit na przynoszenie zgryzot i katastrof wszelkiej maści i widzowie już więcej czegoś takiego nie uniosą. Przynajmniej z wypowiedzi na tym forum wynika, że już dość tego. I słusznie :)
A że to pachnie Urugwajem czy inną Brazylią to inna sprawa. W sumie co nowego, bardziej ambitnego można zaproponować? Ten serial wcale nie jest jakoś wybitnie oryginalny w fabule. Mnie przyciąga ciekawym pokazaniem sztampy właśnie. Wprowadzenie postaci Gadomskiej to też typowy schemat, a dało się oglądać (już pomijając to, że napsuła wszystkim krwi). Senior i jego "miłość" do Igi to też nic oryginalnego jak na serial.
Jeśli scenarzystki pójdą tym tropem, że kobieta pojawi się mówiąc, że to syn Marcina, to to jeszcze nie oznacza tragedii. Równie dobrze może się w finale okazać, nie wiem np. po badaniach genetycznych, że jednak to nie jest jego dziecko i nastąpi przez większość oczekiwany happyend. Kobieta mogła nie być pewna, kto jest ojcem ;) Wiem, śmiesznie brzmi, ale może prowadziła bardzo bogate życie seksualne i nie była w stanie powiedzieć ;D I potem z zażenowania całą sytuacją, nie powiedziała ani jednemu ani drugiemu facetowi. Z większą ilością egzemplarzy na ewentualnych ojców jednak by przeholowali w polskich katolickich realiach ;) I potem po prostu wychowywała dziecko sama. Mało to tego w realnym życiu? Czemu nagle postanowiła to odgrzebać? Pomijając już objawienie się ojca w tv, to dziecko już spore i może doszło do niej w końcu, że dla chłopca bycie oderwanym od ojca i to w taki sposób, to potencjalny duży problem tożsamościowy. (Dlatego tak średnio mnie przekonują samotne kobiety zakładające z góry, że dziecko ojca znać nie będzie i korzystające np. z plemników w bankach spermy, gdzie ojciec jest anonimowym wikingiem, bo to "pół-Skandynawowie" podobno głównie rodzą się po takich akcjach w polskich klinikach korzystających z dawców spermy). Jeszcze sporo można znaleźć powodów, że ona się teraz objawia i wcale nie musi to być niespójne.
Innym rozwiązaniem może być to, że Marcin faktycznie jest ojcem. I co, to taka tragedia będzie? Ideał ma być nieskalany, ale już rozwódka z dziećmi z różnych ojców wpisuje się nie najgorzej w elementy tanich chwytów, prawda? ;)) Ja tam bym przebolała następny element do tego patchworku. Może robi się bardziej abstrakcyjnie, ale tak prawdę mówiąc, w tym serialu jest tyle abstrakcji, że i tę można dołączyć ;) Tylko niech to z gustem jakimś pokażą. Z drugiej strony, jaka to rysa na jego wizerunku skoro nie wiedział, że ma dziecko? Czeka go zapłata za szaleństwa z młodości, w najgorszym przypadku. Poza tym, dziecko z inną nie oznacza, że on rzuci Igę i pójdzie tworzyć rodzinę w nową-starą panią i tym dziecięciem. Przyznajcie się, że chodzi głównie o nienadszarpywanie idealnej postaci mecenasa Marcina Kaszuby ;D No dobra, żartuję z tymi insynuacjami ;)))
Jeszcze dodam, że takim samym tanim chwytem jak te potencjalne powyższe jest to, co nastąpi w kolejnym odcinku, czyli Łukasz i jego decyzja wstąpienia na gzyms w wiadomym celu. Nie podoba mi się sam pomysł z samobójstwem, a już tym bardziej przed kamerami telewizyjnymi. Marnie to widzę również, a może zwłaszcza w kontekście wykazania się Igi przy tej akcji. Jak dla mnie, słabo się zapowiada, niestety. Już raz mieliśmy kamery tv przed kamienicą i tam może i nie było to słabe, bo jednak można było wycisnąć z tego komediowość, więc jakaś lekkość była. Natomiast tu, z samych zapowiedzi, w powiązaniu z próbą samobójczą jako tym dramatycznym elementem, może być to po prostu... już lekko żenujące.
O ile zazwyczaj jestem otwarta na pomysły scenarzystek, bo wierzę w zgrabne uchwycenie nawet tanich chwytów, to tu mam pewne wątpliwości. Zwłaszcza po scenie w konfesjonale czy tym płaczu na cmentarzu. Nie chcę się źle nastawiać, ale na ten moment nie spodziewam się niestety, że będzie to zgrabnie pokazane... Oby mnie jednak zaskoczyli :)
Jeszcze niech Iga zajdzie w ciążę to mecenas będzie miał wielką rodzinę o jakiej nie marzył,wyobrażacie to sobie?jak pogodzić fakt że ma dziecko o którym nic nie wiedział z tym że Iga spodziewa się dziecka?
Jeszcze niech Gadomska z brzuchem wyskoczy, co nie byłoby tak nieprawdopodobne to będziemy miały komplet :)
Co do Marcina - matka ostrzegła Igę, gdy kapnęła się, że jej nic nie powiedział o adopcji - uważaj na niego ! Czyli, że może jeszcze niejedno ukrywać.....
Nooo wtedy już byłby całkowity komplet - Iga dwoje dzieci z dwóch rożnych ojców i Marcin dwoje dzieci z dwóch różnych matek!
Należy jeszcze dodać do tej układanki oczekiwane chyba przez wszystkich wspólne dziecko Igi i Marcina ;D Już widzę oczami wyobraźni ich zdjęcie rodzinne. Uroczo ;))))
A na koniec Kaszuba rozstanie się z Małecką (ojciec mu przemówi do rozsądku i skutecznie Igę zniechęci do rodziny) nieświadomy, że dziecię w drodze i spełni się przepowiednia Laury, że porzucenie laski z dzieckiem, jeszcze przed mecenasem;P
Wiem,przegięłam z tym co napisałam,szczerze mówiąc wyobrażam sobie że Marcin ma dziecko ale tylko i wyłącznie z Igunią,najgorsze jest to że całą zimę będę się zastanawiać,kim jest ta kobieta i czyje jest to dziecko?
Tylko ja myślę że gdyby to było dziecko Marcina to ta babka by się objawiła wtedy jak Marcina te brukowce nękały. Poza tym no jego na pewno stać na utrzymanie dziecka a nie sądzę że aż tak skrzywdził jakąś kobietę że uniosła się honorem i postanowiła sama wychować dziecko.
Ogólnie zgadzam się że jakiś zgrzyt na nieskalanym obliczu Marcina by się przydał ale kolejne dziecko i jakaś mamusia to już zbyt wiele. Jak oni teraz mają mało czasu dla siebie to dorzucić do tego jeszcze dziecko Marcina to już w ogóle. Poza tym poczytajcie sobie na facebooku już ludzie narzekają, że za bardzo kombinują i wymyślają więc chyba nie strzelili by takiego samobója. Ten serial i bez takich akcji ma duży potencjał, wystarczy na przykład pokazywać sprawy klientów kancelarii ( niektóre naprawdę są bardzo ciekawe), Krzysiek mógł by sobie znaleźć jakąś kobitkę najlepiej jakąś twardą babkę co go weźmie pod pantofel ( to by było dobre i I&M by odetchnęli). Co do obiadków to ja bym chętnie zobaczyła jak I&M prowadzą takie normalne życie, wystarczy że inni dorzucają doznań. Aśka i Adam i problemy finansowe tu jest duże pole do popisu ( u I&M też występuje problem że jedno biedne drugie bogate ale jednak kobieta inaczej odbiera że facet ma więcej kasy) myślę, że tu może być dużo zgrzytów.
Może to myślenie życzeniowe ale moim zdaniem w tym serialu jest tyle wątków, że dorzucanie jeszcze potomka ( z jakiejś obcej baby) to już za dużo.
No właśnie, bo to chodzi nie tyle o skazę na obliczu Marcina w postaci kobiety z dzieckiem, ale o wątki z tym związane. Wiele osób narzeka, że za mało jest wspólnych scen IgMy (i pozytywnych i negatywnych), choćby 12 odc. - jedna wspólna scena (ja też to dostrzegam i bardzo nad tym ubolewam), a jak jeszcze doszedłby wątek tej kobiety z dzieckiem, to już w ogóle ich wspólne sceny będą rzadkością, zresztą cała ich relacja stanie w miejscu, bo - jak już niejednokrotnie pisałam - zejdzie na dalszy plan.
Jeżeli to byłoby dziecko Marcina to ja nie odbieram tego też jako skaze na jego wizerunku... byl młody, nie wiedział o nim trudno ale sama myśl o tym że z kolejnego dziecka robią dramat mnie wkurza... bo jak dla mnie to dziecko które jest wychowywane bez rodzica to jednak jest pokrzywdzone przez los... a w tym serialu już mamy Oliwkę i Helenkę które mają dwóch różnych tatusiów którzy tak na prawdę interesują sie dziećmi jak im wygodnie ( przez kilka lat nawet Krzysiek nie za bardzo interesował sie zapewnieniem dobrej przyszłości swojej córce, a filip po 10 latach o swojej sobie przypomniał ) Staszek też miał problemy z rodzicami a to ma być komedia a nie melodramat ... Marcin w roli ojca bedzie świetny ale szkoda że tak późno...
Oprócz tej sceny po wyjściu Marcina z komisariatu, mieliśmy jeszcze jedną. Jak Iga z Markiem czekali na korytarzu, ona dzwoniła do Krzyśka i wtedy Marcin był wyprowadzany z przesłuchania. Ciężko to nazwać wspólną sceną co prawda, bo Marcin nawet chyba nie uraczył Igi spojrzeniem, no ale stali przez moment w odległości tych paru metrów od siebie. Ta scena też sporo mówi o tym, co się z Marcinem działo.
Ja też jestem zdecydowanie za zwiększeniem wspólnych scen Igi i Marcina w kolejnym sezonie. Życie normalne niech pokazują jak najbardziej, ale sądzę, że nowe problemy nie muszą być w tym przeszkodą. Zdecydowanie twórcy serialu muszą nam nieco ulżyć i po prostu dodać obficiej ich miłe chwile i nawet zwyczajną krzątaninę. W kłopotach mogą ich pokazywać, ale w przyjemnych czy intymnych scenach również :)
"Zdecydowanie twórcy serialu muszą nam nieco ulżyć" - no właśnie, a oni nam stan przedzawałowy szykują :))) A tak serio, to dziecko z przeszłości, którego się nie zna, to poważna sprawa, bo nie da się nadrobić straconych lat w kilka tygodniu czy miesięcy. Doskonale to widać chociażby na przykładzie Filipa - Helenka cały czas ma do niego dystans, pokazują to z przymrużeniem oka, ale jednak to widać. Zresztą takiego typu wątek jest dość popularny w filmach i w serialach pewnie też (nie wiem, bo nie oglądam) i to zawsze zwiastuje megaproblemy - i trudno tu o lekkość w wątku. Tak jak napisałaś o tej próbie samobójczej Łukasza - to też nie będzie lekki wątek. W ogóle cały ten wątek Łukasza moim zdaniem nie jest lekki i trudno w nim dostrzec komedię.