Właśnie nie było tej dramaturgi jak w zwiastunie, dlatego nie zwróciłam uwagi. Jak te małpy z BBC umieją to podstępnie zmontować.
LInki do pobrania: http://wormstash.tumblr.com/post/34925827226/merlin-s05e05-download-links
"so basically merlin - the boy who said he might as well die if he can’t do magic - merlin, turns his back on the old religion, on magic, the very essence of himself so that his king may live. "
Znowu tumblr
Boże, nie wiem co powiedzieć.. Merlin chciał dobrze.. no ale cóż.. najgorszy był ten moment moim zdaniem przy ognisku co siedział Merlin z Arturem.:( te zły Merlina.... boże tragicznie
właśnie,.... to jest już okrutne.. Merlin tyle wycierpiał sam mówił kiedyś http://www. youtube.com/watch?v=3-lg8GasP1M
a to było dopiero w 2 sezonie, ale po 7 latach(jesli się nie mylę) mogliby mu odpuścić trochę.
Najbardziej poruszająca scena odcinka. Najbardziej zaskakująca to ta kiedy wrócili do zamku a Mordred żył.
Muzyk i ich miny były niesamowite. I to poczucie winy Merlina wypisane na twarzy...
Merlin był wręcz zdruzgotany... Teraz jak emocje opadły to nie jestem na niego zła: Jest mi go tak żal, że mogłabym pójść i go przytulić :>
Ja tam wciąż jestem zła. xD Muszę przejść przez wszystkie fazy rozczarowania...
Ten odcinek w ogóle był dziwny, załamana jestem.. weeźcie, Merlin podjął najgorszą z dezycji :( żal mi go..
No, szkoda mi go było. Walczył z sobą czy to powiedzieć czy nie.
P.S:Chyba miało być łzy a nie zły ;)
To co się wydarzyło było takie nieprawdopodobne, że twórcom choć raz udało się nas zaskoczyć.
I do tego w tym odcinku Merlin mało używał magii. No wręcz w ogóle. Ja wole jak jest duuuuużo magii. Mam nadzieję, że w następnym odcinku sie poprawią. A tak sie zapowiada. No bo w końcu Morgana musi dać czadu.
Ale spoilery miały racje: fani są sfrustrowani zachowaniem Merlina!
Nigdy smoka nie słuchał to teraz mu się zachciało. ;/
Jakoś to słuchanie innych nikomu na dobre nie wyszło... Posłuszeństwa im się zachciało kurde mol!
Ale równowaga musi być. Raz go nie posłuchał w sprawie Mordreda i było źle. Teraz go posłuchał i znów klapa. No jak chłopak ma takich doradców to współczuje.
Jak widać nawet smok nie jest wszechwiedzący. Po prostu jest bardzo mądry i tyle. Ale przewidzieć co się stanie nie potrafi...
Ja też uwielbiam jak on używa magii. Tym razem był tylko smok i z tą włócznią. Mógł się bardziej postarać. Gdybym ja miała magię, to chyba bym waliła zaklęciami na prawo i lewo ;)
Ja pewnie też. Nie ma jeszcze gdzieś zwiastuna kolejnego odcinka wrzuconego? Chętnie bym jeszcze raz obejrzała. Na ujawnienie w kolejnym odcinku to już nie liczę.
Zwalili to z Merlinem, bo teraz trzeba będzie kilka odcinków przeczekać, zanim coś może się wydarzyć. Ale i tak tylko "może", bo producenci myślą chyba, że takie ukrywanie magii jest fajniejsze niż ujawnienie. Trololo!
W zasadzie, to gdyby Merlin powiedział: tak, masz rację, przywróć magię do Camelotu bo wiesz, ja jestem czarodziejem... Merlin nie myślał w tym momencie o sobie, jak zwykle altruista.... Dzięki takiej decyzji jaką podjął Artur, wieść o magii Merlina będzie jeszcze bardziej spektakularna i nieoczekiwana.
To jest właśnie ta druga strona medalu, że mogli to zrobić spektakularnie już w tym odcinku:P
Nieee, coś ty Merlin zrobił.... Kurczę, tak czułam, że powie Arturowi 'nie dla magii . A już miałam nadzieje. Było tak blisko. Ale te kapłanki sprytne - > klęska Camelotu = życie Mordreda. Nie no nie mogę ochłonąć. Super odcinek, lepszy od tego w zeszłym tygodniu. Tak mi się smutno zrobiło jak w końcu powiedział, że nie ma miejsce na magie. Wkurzył mnie Merlin i tyle - jak on mógł ! Za to polubiłam Mordreda - niby zły, ma zabić Artura - ale jakoś tak słodko wyglądał:) Ale mieli rację, decyzja Merlina rozczarowująca ale Bradley I Colin świetnie zagrali tą scenę. Wszystko układa się idealnie - jak powiedział ten stworek w 2gim odcinku - Artur sam sobie jest zgubą. Nie no ja nie chcę by Artur zginął. Ja chce ujawnienie magii i happy end. Najbardziej poruszające momenty dla mnie to - jak Artur olał Merlina, bo był zajęty dyskusją z Mordredem i ta ich rozmowa przy ognisku o magii w Camelocie. Ale Artur mnie w tym tygodniu wkurzył - ciągle tylko " on uratował mi dwa razy życie.. bla.. bla ...bla" A MERLIN TO NIBY CO??? Tylko tych o których Artur wie i tak jest więcej niż te dwa razy Mordreda. Merlin wypił truciznę, uratował go przed sztyletem, przed Dorocha, wyniósł go z pola bitwy w 1szym odcinku 5 sezonu i co tam jeszcze takiego spektakularnego było nie pamiętam. Ja bym na miejscu Merlina chyba się wkurzyła.
A tak jeszcze swoją drogą też uważacie, że Merlin jest jakiś taki bardziej dojrzały, męski i wyładniał :D ? Już od pierwszego odcinka widać jak są zbliżenia jego twarzy, ze wygląda poważniej. Podoba mi się jego nowy styl :) Ale może to przez to, że ten sezon bardziej mroczny jest i Merlin ( jak to słusznie Artur zauważył) coraz mniej się uśmiecha?
Ale zgadzam się z wami. I niby jak ma teraz Merlin powiedzieć - "wiesz jednak się myliłem, zapomniałem że sam mam magię"?? Kurdę ja chcę ujawnienie magii ale mam wrażenie, że nie mamy co liczyć na to w najbliższej przyszłości.
A i jeszcze za nim zapomnę z Artura to taka sierota jest - nie kapnął się gdy nazwali go Once and Future King - a przecież Merlin już tak go nazwał! Podobnie jak z Morganą w finale 4 sezonu -mówiła "nawet Emrys cię teraz nie uratuje" - i co robi Artur - olewa. Bo przecież to takie nic nie znaczące, mało ważne. Och ten Artur....
A tak swoją drogą fajny zwiastun. Teraz liczę, że Gwen się dowie o magii Merlina - ktoś w końcu musi! Gdzieś w którymś wywiadzie mówili, że przyjaźń Gwen i Merlina będzie wystawiona na próbę.
Kończąc Artur mnie wkurza, Merlin też - idę czytać fanfici tam przynajmniej raz na jakiś czas Merlin ujawnia swoja magię a Artur nie jest taką sierotą. Jak ja bym chciała by Merlin skończył panowanie nad sobą, kiedyś się wkurzył i powiedział im tam wszystkim co go za takiego idiotę uważają kim tak naprawdę jest!
Rozpisałam się ale kończą mi się na dziś posty. Niech to..
Przepraszam za błędy muszę ochłonąć.
Ojej, aż się przestraszyłam jak odświeżyłam stronę. Tyle teksu... Ile Ci to zajęło?!
Ale się rozpisałaś ;p Ale racja. Teraz dopiero mi do głowy przyszło, że gdyby Artur się zgodził na przywrócenie magii to kapłanki pewnie by nie uratowały Mordreda a że sie nie zgodził to on żyje bo ma zabić króla :o
No niby tak ale one obiecały, że jak przywróci magie to Camelot będzie bezpieczny i tralalala. Nie będzie zagłady i Artura i królestwa czyli trzeba pozbyć się Mordreda skoro ma zabić króla skoro jest jego zagładą.
Chyba trochę to zagmatwałam ;p
Ale może Mordred wcale by nie chciał zabijać Artura gdyby ten przywrócił magie. Chyba już nigdy się teraz nie dowiemy :(
też myślę żeby tak zrobiły... chytre babcie... ale ciekawe jakbym zareagował Artur gdyby zgodził się na magię, a tu wraca a Mordred nie żyję? myślę że wtedy by całkowicie znienawidził magię... ale to tylko moje zdanie. ja myślicie?
Pewnie gdyby tym "babcią" powiedział że się zgadza to one by powiedziały, że skoro tak to dla jego dobra i by spełnic obietnice nie moga uratowac MOrdreda bo on przyczyniłby sie do jego upatku.
A może Mordred by przeżył tak czy siak, a los Camelotu zależał tu od Merlina? Gdyby powiedział: Tak, magia powinna wrócić do królestwa, Artur by go posłuchał i wszyscy by byli szczęśliwi, Mordred nie miałby powodu, żeby zdradzić, a jak powiedział: Na magię nie ma miejsca w Camelocie, Artur go posłuchał i teraz będzie całkowicie jej przeciwny, co może prowadzić do pewnych decyzji, które spowodują zdradę Mordreda.
mam nadzieję, że coś zrozumiecie z tej chaotycznej wypowiedzi :>
W końcu to podobno Merlin ma być zagładą Artura - czy cos takiego - tak mi się wydaje, że tak powiedział widzący druid z 1 odcinka
Mówił, że los Artura bardziej niż wcześniej spoczywa w jego rękach... To by się zgadzało.
Aaa no tak. To mi się pokręciło. Ale i tak się zgadza. To, że nie przyjmuje magii jest jego zagładą.
Ja po prostu nie wiem co pisać moim zdaniem odcinek był na dobrym poziomie już trochę ochłonełam ale czekam na napisy bo strasznie dużo gadali a mój angielski na średnim poziomie. Ale jak była ta scena co się okazało że Mordred żyje to prawie z krzesła spadłam :)
Fajnie by było gdyby Gwen się dowiedziała.
Następny odcinek z szaloną Morganą zapowiada się fajnie.
Dlaczego Artur zawsze pyta Merlina co on by zrobił na jego miejscu?? Mógłby choć raz podjąć sam męską decyzję i przywrócić magie w Kamelocie...
Odcinki, kiedy np Merlin jest na wygnaniu, bo Artur nie zaakceptował go wraz z jego magią mogłyby być bardziej interesujące niż te, kiedy rozemocjonowany widz czeka w napięciu na ujawnienie magii, które jak z góry wie-nie nastąpi prędko...
Morgana na serio jest szalona, ale lubię ją, bo to taki przykład postaci, która była dobra, a potem wszystko diametralnie się zmieniło. ;)
Przemiana Morgany od pierwszego odcinka pierwszego sezonu do obecnych jest niesamowita. Uwielbiam ją ;p
Ja też muszę się wyżalić (choć może nie tak spektakularnie jak koleżanka wyżej): kiedy siedzieli przy tym ognisku, była taka chwila, że aż krzyknęłam do Merlina, aby mu wreszcie powiedział o magii... Chwilę później Merlin złamał serce sobie, mi i ogólnie wszystkim fanom. I tak jak byłam na niego wściekła, tak teraz jest mi go strasznie żal :(