Ja też cały czas na to czekam. A jak oni przy tym okrągłym stole siedzą siedzą, to Merlin zawsze pod filarem stoi. Przecież on już na tyle przysłużył się Arturowi, że mogliby mu dać usiąść...
Cześć wszystkim ;)
Faaajny był ten odcinek! Fabularnie oczywiście niesamowicie przewidywalny, szczególnie od momentu gdy Merlin był nieprzytomny a Artur ruszył dalej - wiadomo było, że w jaką pułapkę Artur by mnie wpadł Merlin i tak zdąży na czas.
Ale oglądając ten odcinek wieczorem, ze słuchawkami na uszach, były chwile gdy się bałam. Chociażby wtedy, gdy Merlin odkrył napis na kamieniu i już chciał biec ostrzec Artura, a tu nagle pojawia się Morgana... brrr, swoją drogą stara Morgana wyglądała tak, bo ja wiem, jak prawdziwa stara zła wiedźma wyglądać powinna ;) Albo szalony bieg Mithian przez zamek - normalnie skojarzyła mi się z tym duchem dziecka z czwartego sezonu. Stara Morgana była naprawdę przerażająca.
Słabość tego odcinka polegała głównie na przewidywalności i wielu wkurzających nieścisłościach... do których zresztą zdołałam się przyzwyczaić.
A tak na koniec: gdy Merlin rzucał Morganą o ścianę, ta wyciągała w ich kierunku rękę, patrzyła dokładnie na nich. Czyli ona musi wiedzieć! I jeszcze ta straszna muzyka na sam koniec, gdy Merlin rozmawiał z Gajuszem - wydawało mi się, że mówili o strachu przed tym, że Morgana przeżyła, ale wyczułam też jakby strach o to, że ona może wiedzieć. I wydaje mi się, że wie!
To byłoby genialne, gdyby się dowiedziała, choć ten sposób objawienia się Morganie nie podoba mi się :P (jakoś wolałabym walkę :D) Odcinek spoko, przewidywalny, ale tego czegoś mi brakło :P Za tydzień będzie lepiej :D (oby!)
Witam, witam :D Wchodzę sobie na filmweba a tu 340 powiadomień! Jesteście mega :D
Ale o co chodzi z tą raną Merlina? Bo kurde akurat wtedy ktoś mi ruter wyłączył i wściekałam się przed tm laptopem...
I to już jest na serio typowe. Coś się dzieje (w tym przypadku trzęsienie ziemi) i ni stąd ni zowąd zjawia się Merlin i nikt nie powiązał faktów? Podobnie było w 3 sezonie The Castle of Fyrien. Sufit się wali, wbiega Merlin - czysty przypadek po prostu xD
Ej a zauważyliście, że znowu zmienili nazwę 5 odcinka na The Disir?
Jeszcze takie techniczne pytanie. Czy w Wielkiej Brytanii przestawia się w ogóle godziny? Bo mnie się wydaje, że nie i będziemy mieć jedną godzinę mniej czekania :D
Gdy te podziemia już się zawalały Merlin wybiegał ostatni, zanim wybiegł użył magii i uderzył Morganą o ścianę. I tu pytanie- czy Morgana wie, czy Morgana nie wie? :P stąd cała dyskusja :D
Z powiązaniem faktów to u nich ciężko, jak zwykle (plus zdolności natychmiastowej regeneracji Merlina :D) :)
O zmanie odcinka nic nie wiedziałam, dzięki ;)
Co do zmiany czasu- nie mam pojęcia :)
No właśnie wiem, tak tylko mówię ;) Moim zdaniem Morgana teraz już doda dwa do dwóch. Chyba że jest tak samo inteligentna w tej sprawie co Artur ;)
Chyba jednak się zmienia. Co za pech :(
Sorki, nie zrozumiałam :D nie podoba mi się, że tak Morgana miałaby się dowiedzieć, ale skoro już Merlin tak się zachował, to neich nie ciągną tego w nieskończoność... Morgana jest taka inteligenta, gdy w grę wchodzą inni ludzie (choćby Mithian) a jak przyjdzie co do czego to nic tylko siedzieć i płakac ;D
Tyle że Artur jeszcze na własne oczy nie widział jak Merlin czaruje, tj. no wiecie, nie tak bezpośrednio.
Natomiast gdy Merlin rzucił Morganą o ścianę, ta patrzyła dokładnie w ich kierunku. Ja rozumiem, że mogła być zszokowana tym nagłym zawaleniem się sufitu i w ogóle tym, że cały jej plan poszedł się miziać, ale to wszystko stało się NA JEJ OCZACH.
Nimfadora, to była poniekąd walka, tyle że Morgana została znokautowana już po pierwszym ciosie i nie mogła Merlinowi oddać ;) Ja się cieszę z takiego obrotu sprawy, bo wyszło to wszystko tak mrocznie i zagadkowo. Ale jeśli scenarzyści wprowadzą nagle całkowitą amnezję i cała zabawa w odkrycie Merlina rozpocznie się na nowo, to normalnie...
Ravenn rozumiem :P tyle że tak naprawdę nie wiemy czy Morgana wie czy nie wie, a jakby było tak jak z Utherem na przyklad to sprawa byłaby jasna :D
No otóż to :P
Hahaha padłam! Oglądam teraz jakiś qwiz czy coś z UK i było pytanie, kto gra tytułową rolę w serialu "Merlin". Chwila ciszy. Prowadzący pyta: oglądasz Merlina? Odpowiadający: co sobotę. Ale nie wiem, jaka jest odpowiedź.
Tutaj macie tytuł jakby co :) Merlin | 'Merlin'/Colin Morgan question on 'The NationalLottery' [2012-04-21]
Jeśli Morgana nie skojarzy faktów, to okaże się mniej kumata od swojego brata.
Szkoda, że zwiastun następnego odcina wnosi tak niewiele...
Według zwiastunu, będzie się działo bardzo wiele. I to spojrzenie Merlina na końcu - takie jednocześnie przerażone i smutne. Jakby za chwilę miał się rozpłakać :(
No na serio Morgana ich widziała, a nawet jeśli nie to pomieszczenie było raczej małe. Kątem oka chociaż powinna zobaczyć, że tylko Merlin jeszcze tam został i rzucił zaklęcie. To, że Artur sam nie wie czy pokonał smoka, nic nie podejrzewa gdy trafia go strzała, a on nie ma rany i nawet nie zastanawia się w jaki sposób Merlin odpędził od niego wiwerny, jest całkowicie zrozumiałe - Artur to ośla łąka. Ale żeby mistrzyni spisku, zbrodni i aktorstwa Morgana nie ogarnęła co się stało to już byłaby przesada ;)
Mi się wydaje, że ona musiała to widzieć, bo stała dokładnie na przeciwko nich. A nawet jeśli nie widziała, to mogłaby się domyślić, że to na pewno nie Artur, ani żaden z rycerzy. Pozostaje Merlin, nawet jeśli jest tylko sługą...
Mnie się wydaje, że dopóki nie pokażą dobitnie, że ona to zauważyła to znaczy, że nie wie. Tak już jest w tym serialu. No ale zobaczymy.
W przyszłym odcinku nie ma chyba Morgany. Jakby się dowiedziała, to by to na pewno pokazali. Może chociaż zacznie się robić podejrzliwa.
Byłoby dobrze.
Według mnie Morgana jest o wiele bardziej kumata i trochę bardziej inteligentna od Artura. Ona potrafi kojarzyć fakty... A to, że jej plany nigdy się nie powiodły to jedynie zasługa Merlina, bo gdyby nie on to Morgana już z 40 razy zdążyłaby zabić Artura ;)
Arthur po prostu jest za miły, nie spodziewa się zwtykle zdrady, a ona jest podejrzliwa, lubi wzbudzać strach, więc u mnie na poziomie intelektualnym są podobni (tyle ze różne charaktery :D)
Może pomyśli że był tam Emrys? (I będzie miała rację, tylko że nie był staruszkiem...) :D
Też mi się wydaje, że zmieniają. Ale przecież spałyśmy o tej porze więc nawet nie poczujemy. ;)
jest już dostępny nowy odc z napsiami ? Jeśli tak to prosze podajcie lin k bądź nazwę ch omika ;)
Również polecam cat84 ma zawsze w niedzielę dziś dodała o 13:18 i zaraz zacząłem ściągać o już jestem bo obejrzeniu. :D
Chyba zmieniają czas bo to chyba we wszystkich krajach starego kontynentu jest praktykowane ale trzeba sprawdzić na necie żeby nie było niespodzianki za tydzień. Co do tego spojrzenia Merlina na koniec w zwiastunie to może to jest po tym jak Artur się dowiedział o jego magii i Merlin opuszcza Camelot. No nie wiem tak mi się skojarzyło.
A i jeszcze Ascello pisał, że nie damy rady do końca tygodnia dodać nowy temat a już 449 postów jest ;p Czuje, że damy radę ;p
Na serio aż tak wam zależy na tych postach? Nie przeglądałem stronki 1 dzień i miałem kilka stron do nadrobienia. I ponad 50% wypowiedzi to było coś w stylu "Ja też się zgadzam, to byłoby dobre"...
To się zgubić idzie!
Przecież nie piszemy postów tylko po to aby nabić licznik.
Zresztą te posty wczorajsze, pisane po odcinku się nie liczą, bo są pisane w emocjach i wtedy jest taki chaos na forum. Później wszystko się uspokaja. :)
Pisała, jeśli można. ;)
I rzeczywiście, zadziwiacie mnie. Ja nie wiem co tu się dzieje. W tym tempie do środy ten temat ledwie starczy (wliczając w to fakt, że w ciągu tygodnia posty przybywają dużo wolniej). Toż to choooore.
Mi się wydaje, że Merlin był zdziwiony, że Mordred aż tak na Arthura naskoczył i że jest aż tak nachalny..(może pod wpływem czarów) ale nie jestem pewna
To były tylko ćwiczenia na placu. Na youtube jest nawet filmik z kręcenia tej sceny..
I tu jest ta ze zwiastuna chyba: http://www.youtube.com/watch?v=Fr_sUUWH828&feature=relmfu
Spoiler
Na końcu to i tak Mordred leży, więc tak jak przewidywane było, to tylko dramatyczna sklejka w zwiastunie.
No faktycznie. Ale jednak i tak ten okrzyk Artura brzmiał jakoś tak inaczej, nie w stylu "Merlin you idiot"
A i powiem Wam, że jak oglądam takie filmiki z kręcenia takich scen do Merlina, to zawsze jednak zadziwia mnie to, ile oni musieli to montować, tu coś wstawić, tam wkleić itd. Chociażby jak jeszcze wczoraj ktoś wstawił link, w którym przynajmniej pięć razy powtarzali wydawać by się mogło głupią scenę, jak Merlin wychodzi z jakiejś wnęki.
Ale ten okrzyk, mógł być z każdego, dowolnego momentu odcinka. Specjalnie go tak tam wkleili.
No muszą się nabiegać i namachać chłopaki, szczególnie w tych scenach walki. Wszystko musi być perfekt.
Oni specjalnie tak wszystko sklejają, że oglądając odcinek widzisz zupełnie coś innego niż oczekiwałaś. Z jednej storiny nigdy do końca nie wiesz czego się spodziewać, ale z drugiej... Cóż, zobaczymy za tydzień ;)
Wiem, wiem. To tylko takie moje spostrzeżenia Lellandra :)
Właśnie. Bo w tym to tak skleili, że wygląda, jakby Artur z Mordredem walczyli tak na serio i Artur wołałby Merlina na pomoc czy coś w tym stylu. No wiecie, o co mi chodzi ;)
Wiemy, wiemy :p zaczęłam się ostatnio zastanawiać, czy my czasem nie nadinterpretujemy różnych rzeczy, nakręcamy się i potem tylko rozczarowanie :)
Wiesz co... My faktycznie tak robimy i to jest prawda ;P Przynajmniej ja na pewno ;) Bo chciałabym, żeby różne rzeczy się tam wydarzyły i przypasowuję elementy, tak jak mi się podoba a potem i tak z tego nic nie wychodzi ;)
Dokładnie! :D gadamy o różnych scenariuszach, wybieramy kilka najb. prawdopodobnych, trochę dodajemy naszych marzeń, fantazji, a potem taki zonk :D
Dzięki temu nasz Merlin nie ogranicza się tylko do pięciu sezonów, ale rozszerza się również o to, co wymyślimy ;)
Ciekawe jest to, ile fajnych książek fantasy mogłoby wyjść spod naszych piór... albo filmów. Dobrych fantasy jest niestety naprawdę niewiele.