PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=489795}

Przygody Merlina

Merlin
2008 - 2012
7,4 38 tys. ocen
7,4 10 1 37806
6,3 6 krytyków
Przygody Merlina
powrót do forum serialu Przygody Merlina

Colinomania ;P 

ocenił(a) serial na 6

Temat bardzo (nie)bezpieczny ;P Tutaj można popuścić wodze wyobraźni i stać się kreatywnym.
Czekam na Wasze teksty :)

A ja skorzystam z okazji i również tworzę coś niezwykłego - krótkie opowiadanie, składające się z krótkich scenek.


OBSESJA - cz. 1
Plan filmowy na zamku. Wszyscy aktorzy już stoją gotowi do kręcenia sceny. Poza Colinem,
który gdzieś nagle zniknął. Reżyser zaczyna go wołać. Stojący za nim Bradley szuka go
wzrokiem. A potem stoi jak słup soli, gdy widzi Colina, który właśnie idzie w ich stronę - z dużymi
rumieńcami na policzkach (pal licho, że wiele i jest zimno), z potarganymi włosami i krzywo
założoną chustką na szyi - A tobie, co się stało? - pyta reżyser, a Colin spuszcza nieśmiało
wzrok. Stojący na przeciwko niego Bradley zauważa jakąś obcą dziewczynę, która nagle pojawia
się za plecami operatorów - też ma włosy w nieładzie i jakoś dziwnie rozbiegany wzrok. I wtedy
Bradley zaczyna się głośno śmiać, bo właśnie domyślił się, co stało się z jego przyjacielem...
;PPPPP

Część 2:
Dzień następny zdjęć filmowych. Aktorzy, asyście współpracowników idą gęsiego przez bramę
zamku. Pada deszcz. Bardzo pada. Tak bardzo, że reżyser idący przed Colinem zastanawia się,
czy zdjęcie zaplanowane zdjęcia w plenerze nie przełożyć na następny dzień, czym dzieli się
niezwłocznie z największą gwiazdą serialu. Idąc przed siebie, nie zauważa, jak tuż za bramą,
ktoś łapie za rękę Colina i odciąga w bok.

Colin niespodziewanie ląduje w ciasnym pomieszczeniu i ze zdziwieniem widzi przed sobą tamtą
dziewczynę, z którą kochał się dzień wcześniej - Cześć przystojniaku - szepnęła słodko i zrobiła
krok w jego kierunku, ale zaraz zmartwiła się, gdy zrobił krok do tyłu - Co jest? Nie cieszysz się
na mój widok? Tak szybko się zmieniasz, że nie nadążam. Albo naprawdę taki cholernie dobry z
ciebie aktor - Lepiej, powiedz mi, co tutaj robisz - mruknął nerwowo i już chciał sięgnął po klamkę,
gdy dziewczyna niespodziewanie natarła na niego całą sobą i wspięła na palcach, sięgając jego
ust - Tęskniłam za tobą. Całą sobą - szeptała słodko, jednocześnie naprowadzając jego prawą
dłoń na swoje krocze - Chociaż, z drugiej strony, zastanawiało mnie, dlaczego wczoraj, gdy we
mnie dochodziłeś, nazwałeś mnie "Katie" - w tym momencie odsunął ją gwałtownie, patrząc na
nią z niedowierzaniem - Ja tak powiedziałem? - zapytał, a wtedy skinęła twierdząco głową - Bo
jesteś do niej podobna - Albo właśnie się okazało, że na nią lecisz. No proszę, wychodzi coraz
więcej sekretów niewinnego Colina - skomentowała, patrząc mu w oczy - Swoją drogą, czy
wspominałam już, że kiedy mokniesz w deszczu, staje się bardzo gorący - szepnęła słodko, gdy
znów znalazła się przy nim i zaczęła wsuwać dłoń pod mokry materiał koszulki. Aż przygryzła
dolną wargę, wyczuwając palcami ciepłą skórę jego płaskiego brzucha - Mam ochotę cię teraz
wylizać. Całego - dodała, sięgając już jest ust. Nagle oboje drgnęli, gdy właśnie za drzwiami ktoś
zaczął wołać Colina. Tym razem to był głos Bradley'a.


Ciąg Dalszy Nastąpi......

ocenił(a) serial na 10
xena_4

Dzięki Ci za to... na chwilę zapomniałam o tym, co się stało... Mam nadzieję, że będziesz dalej pisać:) bo bardzo nas to wciągnęło... (przynajmniej mnie)

ocenił(a) serial na 6
Roksolana_13

NOWE ŻYCIE – cz.4

Nie mogła usiedzieć w miejscu. Nie potrafiła. Zdążyła już przebrać w strój Morgany, jestem włosy i twarzach nadal były w stanie nienaruszonym.
- Katie, usiądź wreszcie. Nie przejmuj się tak nią – prosiła ją Angel, przegrana w strój Gwen, poddając się końcowej już fazie charakteryzacji.
- Dziewczyny, za moment zaczynamy zdjęcia – przypomniał im młody asystent reżysera, po czym spojrzał pytająco na Katie – A ty jeszcze nie gotowa? Nie zapomnij, że jesteś częścią tej sceny – upomniał ją, po czym zaczął odchodzić, mijając po drodze chłopaków idących w kierunku dziewczyn – A wy gdzie? Zaraz ruszamy – rzucił w ich stronę, co bardzo nie spodobało się Bradley’owi.
- Co za gbur. Pracuje tu dopiero od miesiąca, a ma się za nie wiadomo, kogo – skomentował, a idący obok niego Colin pokręcił z niedowierzaniem głową - Angel, kto przyjął tego faceta? Zaczyna mi już działać na nerwy.. – zapytał ją, jak tylko oboje znaleźli się przy dziewczynach, ale zaraz zmienił temat, jak tylko dziewczyna wstała, ubrana w ciasno dopasowaną, czerwoną suknię z aksamitu – Uwielbiam takie widoki – nie mógł się powstrzymać, jak tylko zbliżyła się dostojnym krokiem, teatralnie odrzucając do tyłu doczepione, długie włosy.
Kate wciąż chodziła niedaleko nich i zaciskając nerwowo palce na plastikowym kubku z kawą, zerkała nerwowo na Laurę, która zapraszała ją na wyznaczone miejsce. Zmierzyła ją złym wzrokiem, po czym ze złości rzuciła kubkiem o ziemię i odwróciła na pięcie, biegnąc w stronę zamku.
- Co jej się stało?- zapytał Bradley, natomiast Colin bez wahania zaczął za nią biec, zostawiając ich samym. Bradley również chciał to zrobić, ale dziewczyna zaraz złapała go za ramię.
- To nie jest dobry pomysł – spojrzała na niego w taki sposób, by dać mu do zrozumienia, że tych dwoje powinno być teraz razem, bez świadków.
- Czy ja tu czegoś nie wiem? – zapytał ją, wskazując gestem w kierunku zamku – Angel, powiedz mi, albo sam pójdę ich zapytać – znów chciał do nich biec, ale dziewczyna jeszcze bardziej zacisnęła na nim palce. W końcu wspięła się na palcach i zaczęła szeptać mu do ucha. Jasnowłosy z wrażenia zrobił wielkie oczy – To jakiś chyba żart. Serio? Oni? – nie mógł uwierzyć w to, co przed chwilą usłyszał. Angel chrząknęła znacząco i przyłożyła palec do ust, na znak milczenia.

Biegał po korytarzach, szukając ją wzrokiem. Wołał ją, ale w odpowiedzi słyszał jego echo własnego głosu. W końcu zobaczył jej postać idącą pospiesznie do pomieszczenia, które służyło za filmową sypialnię króla Arthura. Dogonił ją i zamknął za sobą drzwi.
- Katie, co się dzieje? –zapytał spokojnie, widząc, jak spacerowała nerwowo po całej długości pokoju – Katie…
- Zostaw mnie – krzyknęła, odwracając się gwałtownie w jego stronę, a wtedy zobaczył policzki mokre od łez. Chciał do niej podejść, ale gestem zabroniła mu się zbliżać. Była prawdziwym kłębkiem nerwów – To przez nią, prawda? To przez Alice…
- Żeby to było takie łatwe – jej głos drżał, choć uspokoiła się trochę, gdy tylko zatopiła się w jego niebieskich oczach. Nigdy nie potrafiła zrozumieć, jak to się działo, że potrafił na nią tak intensywnie działać.
- Przejdziemy przez to razem, jeśli mi powiesz, co się dzieje. Uratowałaś mnie, pamiętasz? Pozwól, bym zrobił to samo dla ciebie. Zaufaj mi – nie cofała się, gdy zbliżał się powoli, przemawiając cichym głosem.
- Po prostu bądź przy mnie – szepnęła, uśmiechając się smutno.
- Nigdzie się nie wybieram – odpowiedział od razu, czując szybsze bicie serca – Wszystko będzie dobrze, Katie. Tylko po prostu wróć ze mną na plan – był już blisko niej, czując w sobie coś dziwnego – Katie.. – chciał jeszcze coś powiedzieć, ale zaraz złapała go za koszulę i przyciągnęła do siebie, wbijając się w jego usta.
W pierwszej chwili był zaskoczony. Ale pragnął jej. Tak bardzo, że nie potrafił przestać. Przyciągnął ją mocniej i zaczął poddawać palącym emocjom, jakie kłębiły między nimi. Nawet nie zauważył, kiedy zaczęli się przesuwać w kierunku łóżka, po czym opadli na niego, splatając się w namiętnym uścisku. To był najlepszy moment, by przestać. Ale nie potrafił. Nie chciał. Słyszał w oddali znajomy męski głos wołający imię jego i ukochanej, gdy jego usta błądziły już po jej odsłoniętym dekolcie. Wiła się przy nim i mruczała, pragnąc jeszcze więcej. Aż w końcu drzwi otworzyły się.
Jako pierwsza oprzytomniała Katie, za drzwiami rozległy się przyspieszone kroki. Czym prędzej odskoczyła od Colina, zanim otworzyły się drzwi.
Co się tutaj wyrabia? - to był ten sam, gorliwy asystent reżysera, wyraźnie zniesmaczony tym, co przed chwilą zobaczył.

ocenił(a) serial na 9
xena_4

Matko, matko, matko!!! Jesteś niesamowita!!! Już nie mogę się doczekać co będzie dalej!!!

ocenił(a) serial na 10
xena_4

Jesteś niesamowita!!!!!!!!!!!!!!!! :). Poprawiłaś mi humor, dziękuję. Proszę pisz dalej!!!!! :)

ocenił(a) serial na 10
xena_4

Jak zawsze świetne ;) czekam na kolejną część ;)

ocenił(a) serial na 9
xena_4

No to się podziało!!

ocenił(a) serial na 9
xena_4

Niezłe :D Takie pocieszenie, po tej smutniej wiadomości...

xena_4

Błagam pisz dalej. Jak Merlin się skończy to tylko ty nam zostaniesz. Uradowałam się jak po powrocie z zajęć zobaczyłam, że są aż dwie części. Niestety humor mi się popsuł jak weszłam na główny temat :/ Kiedy ciąg dalszy?

ocenił(a) serial na 6
carolina8977

NOWE ŻYCIE – CZ.5

Bradley nerwowo zaciskał ręce, spoglądając w kierunku głównego wyjścia z budynku zamku. Od momentu zniknięcia Colina i Katie za potężnymi drzwiami, minęło już sporo czasu. To było bardzo niepokojące, zważywszy, że był tam również Jeff, nowy asystent Ashley’a.
- Coś długo nie wracają – stwierdził, kiedy nogi aż same się rwały, by tam iść i sprawdzić, co się mogło stać – Jeśli on ich znajdzie, to będą mięli przechlapane. To pewne – dodał i jak na zawołanie, nagle oczom wszystkich ukazał się Jeff, szybko schodzący ze schodów, a zaraz po nim Colin i Katie. Angel patrzyła na nią ze ściśniętym sercem, zauważając panikę na jej twarzy. To mogło oznaczać tylko jedno.
- Chyba jednak ich nakrył – stwierdziła, martwiąc, co będzie dalej z jej przyjaciółmi.
Cała trójka mijała ich, aż w pewnym momencie Colin podniósł głowę i odwrócił w ich kierunku, wymawiając coś bezgłośnie, ale na tyle wyraźnie poruszając ustami, by Bradley mógł zrozumieć, co było grane.
- Co on powiedział? – szepnęła Angel, zauważając, jak nagle zaczął nerwowo i nierówno oddychać.
- A jednak. Mają przechlapane – stwierdził i już chciał iść ratować, ale dziewczyna w porę go powstrzymała. Najpierw wolała się upewnić, na ile to wszystko wyglądało naprawdę źle.
Cała trójka zatrzymała się przy reżyserze, który zaczął krzyczeć na dwójkę aktorów, nerwowo przy tym gestykulując. Angel nieświadomie zacisnęła palce na dłoni Bradley’a, gdy Katie odwróciła się w ich stronę z przerażającym smutkiem na twarzy, , a stojący obok Colin kłócił się z mężczyznami zawzięcie. Cierpliwość jasnowłosego się skończyła w momencie, gdy Ashley wskazał młodemu aktorowi rękę w kierunku wyjścia z zamku.
- Bradley, nie rób tego – zawołała za nim dziewczyna, ale nie reagował na jej głos, gdy gniew rósł w nim z ogromną prędkością.
– Nikt tu nie będzie nikogo wyrzucał. Nie w mojej obecności - syknął mówiąc sam do siebie, dodając sobie odwagi. Wiedział, że czekało na niego nierówne starcie. Ale dla największego przyjaciela był wstanie zrobić bardzo wiele – Może mi ktoś wyjaśnić, co się dzieje? Dlaczego zdjęcia jeszcze nie ruszają? – zapytał, ustawiając się naprzeciwko Ashley’a, z szeroko rozstawionymi nogami i rękami założonymi za plecami. Niczym żołnierz.
- Zdaje się, że to nie twoja sprawa – odpowiedział mu Jeff, uśmiechając się fałszywie – Może lepiej zapytaj swojego kolegę, dlaczego wolał zabawiać się na królewskim łóżku, zamiast pracować – w tym momencie zmierzył wzrokiem stojącego obok niego, Colina. Z wzajemnością. Zaraz jednak znów przeniósł na Bradley’a, który wyglądał na wyraźnie rozbawionego – Ciebie to śmieszy? – zapytał Jeff, więc ten skinął twierdząco głową.
- Właśnie sobie wyobraziłem sobie czyjąś reakcję, gdy mu powiem, za co wyleciałeś z poprzedniej pracy. I wiesz, co? Szalenie mi się to podobało – postanowił sprowokować go, gdy tylko przypomniał sobie o pewnym artykule, na który natknął się przypadkiem w Internecie. Z wrażenia, nawet Katie odwróciła się i zaczęła patrzeć na niego, wyraźnie zszokowana tak bezczelną odwagą chłopaka.
- Zaraz… Jeff, o czym on mówi? - zapytał reżyser, gdy rudowłosy asystent niespodziewanie zaczął się kurczyć w sobie.
- Czy to ważne? – zapytał Bradley, czując już swoje zwycięstwo w tej potyczce – Zamiast zaprzątać sobie głowę takimi głupotami, lepiej pomysł, jak by tu zapewnić nam bezpieczeństwo. O ile mnie pamięć nie myli, coś o tym było wspomniane w kontrakcie. A jakoś nie widzę, byśmy mieli to zapewnione w rzeczywistości. Zapytałeś chociaż naszą słodką Katie, co się stało, gdy pojechała twoim samochodem po obiad dla nas wszystkich? Oczywiście, że nie. Bo dla ciebie liczy się tylko to, z kim i gdzie sypia…
- Bradley! Konkrety! – Ashley zaczął już tracić cierpliwość, na korzyść młodego aktora. Jasnowłosy uśmiechnął się triumfalnie.
- Pamiętasz pewnie naszą śliczną Alice, prawda? Tak, tę samą, przez którą o mało nasz Colin… W każdym razie…
- Groziła mi. Mówiła, że zrobi, by mnie zniszczyć. Angel też tam była, więc możesz ją zapytać – w końcu odezwała się też sama zainteresowana, a Bradley wyprostował się mocno i skrzyżował ramiona na piersiach – Ashley, ja się boję, bo wiem, że jest zdolna do wszystkiego - nie musiała przed nim grać, zwłaszcza, że każdy doskonale pamiętał, jak wcześniej zamieniała życie Colina w piekło. W końcu dostała od niego obietnicę, że dołoży wszelkich starań, by mogła czuć się bezpiecznie. Ashley raz z Jeffem, zaczęli odchodzić w kierunku jednej z ustawionych kamer, a wtedy Bradley gwałtownie odwrócił się do przyjaciół.
- Ostatni raz wam pomagałem. Następnym razem radźcie sobie sami, jeśli nie macie głowy do tego, by zachować ostrożność. Mówię poważnie – rzucił cicho w ich stronę ze śmiertelną powagą. Dopiero gdy ich minął, mógł pozwolić sobie na ponowny uśmiech triumfu.
- Czyli on już wie. Świetnie – Kate raczej nie wyglądała na zadowoloną z takiego obrotu sprawy. Wiedziała, że od tej chwili Bradley im nie da spokoju, robiąc sobie z nich żarty w każdy możliwy sposób. Zwłaszcza, że będą one podyktowane skrywaną zazdrością. Doskonale widziała ten jego wzrok, gdy spoglądał na Colina, przechodząc do miejsca, gdzie miał rozpocząć odtwarzanie sceny. Raczej nie wyglądał wtedy na zadowolonego.

ocenił(a) serial na 6
xena_4

Nowa część :) Tym razem będzie na przemian strasznie i wesoło - świat wiernych fanów widziany oczami aktorów ;D Idealne na poprawę nastroju ;D

NOWE ŻYCIE – CZ.6

Obudził się zlany potem. Pierwszy raz od pięciu miesięcy miał naprawdę zły sen. Widział w nim Katie, leżącą na ziemi, w jego objęciach. Na zielonej koszulce miała dużą plamę krwi. Jej własnej. Mówił, by się trzymała. By walczyła do samego końca. Płakał, gdy jej powieki zaczęły opadać. Umierała. Przerażony podniósł głowę i widział przed sobą Colina, będącego w głębokim szoku. Wtedy zobaczył czerwony, świetlny punkcik przesuwający się po sylwetce chłopaka. Wykrzyczał jego imię…
I w tym momencie się obudził. Z wrażenia sięgnął po butelkę wody mineralnej i pił dużymi łykami, jakby miał ogromnego kaca po zakrapianej nocy. Z trudem zdołał ją utrzymać, gdy prawa ręką drżała, więc szybko zakręcił butelkę i odłożył z powrotem na podłogę. Bezsilnie opadł na poduszkę. Za oknem jeszcze było ciemno. Sięgnął po swój zegarek, który zostawił na nocnym stoliku. Dopiero dochodziła godzina druga nad ranem. Zrezygnowany, odłożył z powrotem na miejsce i wbił wzrok w sufit. Raczej nie było szans, by mógł zasnąć.
- Błagam! Nie chcę przez to przechodzić jeszcze raz. Nie dam rady. Jeżeli rzeczywiście gdzieś tam jesteś, nie pozwól by komukolwiek stała się krzywda. Tylko o to proszę – modlił się głęboko w duszy, obawiając się, że tym razem, w przyszłości może się ten sen wypełnić do końca.

Siedział w milczeniu, zupełnie nieobecny myślami. Patrzył ze smutkiem na Katie i Colina, którzy próbowali przećwiczyć kwestię z kolejnej sceny zapisanej w scenariuszy. Właśnie… Próbowali… W ich przypadku, to było idealne określenie. Od ponad dwudziestu minut nie zdołali dotrzeć do końca sceny. Ilekroć któreś podniosło wzrok i drugie zaraz robiło to samo i tak potrafili tkwić przez kilkanaście sekund. Tylko ślepiec mógłby nie zauważyć, co się między nimi działo.
- Dobrze wam idzie – nie mógł się powstrzymać od zgryźliwości i uniósł rękę z kciukiem podniesionym do góry. Colin od razu wyczuł w jego głosie sarkazm i przechylił głowę, mierząc go wzrokiem.
Siedzący obok Bradley’a Eoin nie mógł się powstrzymać od śmiechu.
- Czy ja tu widzę zazdrość? – zastanawiał się na głos, po czym parsknął, na wszelki wypadek zasłaniając się rękam.
- Tylko ci się tak wydaje, Eoin – stwierdził, wciąż nie mogąc oderwać wzroku od tamtej pary. Aż przekręcił oczami, wciąż słysząc jego śmiech.
- Brolin, miłość na wieki – długowłosy aktor uniósł przed siebie ręce, pisząc coś w powietrzu.
- Oj, Eoin… Tyle razy mówiłem ci, że stanowczo za dużo czasu spędzasz w Internecie i przeglądasz tumblra. Nie wiedziałeś, że takie rzeczy szkodzą na mózg? – zapytał Bradley, kręcąc z niedowierzaniem głową.
- I to mówi ktoś, kto nieustannie przesiaduje na twisterze, wierząc, że jest wstanie odpisać na ponad osiemdziesiąt tysięcy postów dziennie – skwitował Colin, z uśmiechem mrugając do niego oczami.
- Ty się tam lepiej nie odzywaj, tylko ucz kwestii. Do jutra może oboje jakimś cudem skończycie – odpowiedział Bradley równie ironicznie, a wtedy Eoin aż spadł z krzesła ze śmiechu.
Na to wszystko przyszła Angel, ze zdziwieniem obserwując całą sytuację.
- Co się dzieje? – zapytała, patrząc, jak Eoin próbował podnieść się z trawy. Co nie było łatwe, zważywszy, że miał na sobie zbroję, którą będzie musiał nosić podczas kręcenia sceny w lesie.
- Jak widzisz, właśnie jesteśmy świadkami kolejnej kłótni kochanków. Czyli, Brolin znów w akcji – oznajmił uroczystym głosem, po czym parsknął śmiechem, słysząc jęki niezadowolenia Bradley’a. Angel również nie mogła powstrzymać się od śmiechu.
- Czyli widziałeś na tumblrze ten post od tej dziewczyny z Glasgow? Niezłe, co? – aż z trudem zapanowała nad głosem, jak tylko przypomniała sobie pewne zdjęcie, które widziała na fanowskiej stronie – Pokazałeś mu, Eoin? – zapytała, a ten pokręcił głową.
- Zaraz, o czym wy mówicie? – nawet Colin się tym zainteresował, odkładając kopię scenariusza na ziemię, po czym wstał i podszedł do chłopaka, który zaczął coś szukać na laptopie jasnowłosego aktora. Po chwili, Eoin odwrócił go przodem do pozostałych.
Bradley zrobił wielkie oczy, gdy tylko zobaczył zdjęcie jego i Colina w bardzo dwuznacznej sytuacji. Typowy photoshop fanów serialu. Nawet Katie zainteresowała się i podeszła bliżej, spoglądając na ekran.
- No widzisz, moja droga. Oto, co porabia twój chłopak, gdy nikt nie patrzy – skomentował Eoin, chichocząc tak cicho, jak tylko potrafił.
- Przecież nie jesteśmy parą – zaprotestowała, a wtedy na co pozostali wymienili się porozumiewawczymi spojrzeniami.
- Ciekawe, jak to jest robić to w takiej pozycji i to z facetem – zastanawiał się głośno Eoin, tym sposobem skupiając na sobie wzrok wszystkich – No co? Tylko tak myślę. Nawet nie zamierzam tego próbował – aż otrząsnął się z udawanym obrzydzeniem, a wtedy rozległ się głośny, chóralny śmiech.
Bradley aż się popłakał ze śmiechu i poklepał swojego zwariowanego kumpla po ramieniu. Właśnie dotarło do niego, jakie to miał szczęście, że otaczał się właśnie takimi ludźmi. Dzięki którym choć na moment mógł zapomnieć o rzeczach, które zaczęły go na nowo niepokoić. I nie chciał wiedzieć, jak by dalej się potoczyło jego życie, gdyby pewnego dnia miałby ich tak po prostu stracić.

ocenił(a) serial na 9
xena_4

Podsycasz apetyt kobieto!:) Idealny początek dnia:) Dzięki za poprawienie humoru!:))

ocenił(a) serial na 10
xena_4

Aaa świetne :D wchodzę a tu aż 2 nowe części :) Jesteś wspaniała! :D
Fajnie że wprowadziłaś też Eoina do opowiadania :D Byle tak dalej :p Czekam niecierpliwie :))

ocenił(a) serial na 9
xena_4

Hahaha :D Końcówka niezła!!

ocenił(a) serial na 9
xena_4

Super, super, od razu też jest następna! Świetnie:D

ocenił(a) serial na 6
Banioleks

A jak Ci się podobały żarty w wykonaniu Eoina? ;D

ocenił(a) serial na 9
xena_4

Najlepsze:D To właśnie on napędzał całą tę sytuację i to było świetne:D No czekam, czekam na więcej, fajnie, że Eoin też jest w Twoim opowiadaniu!:)

ocenił(a) serial na 6
Banioleks

Ja sama się chichrałam, jak pisałam scenę, gdy nabijał się z tego, że fani shipują Bradley'a i Colina ;DDDD Ciekawe, jak oni reagują na to wszystko w rzeczywistości. Pewnie mają jeszcze większy polew z tego wszystkiego ;DDD

A wracając do opowiadania... Biedny blondas ma teraz powód do zmartwienia. Pierwszy proroczy sen o mało by się sprawdził, gdyby nie szybka interwencja Kate. Nic dziwnego, że po tamtym doświadczeniu boi się, że ten kolejny może się zrealizować. Może nawet w bardziej okrutny sposób... Bo Alice, to ostro walnięta psychopatka.

ocenił(a) serial na 9
xena_4

No właśnie zastanawiam się co takiego owa Alice wykombinuje... A mam jeszcze takie pytanie, ponieważ zwróciłam uwagę na taki lekki detal tych Twoich opowiadań: czy Angel nieśmiało i mimochodem czasem nie próbuje zbliżyć się do Bradleya? Ale w bardzo subtelny i nienachalny sposób?;> Tu jakieś palce zaciśnięte na dłoni, wcześniej tez jakieś otarci chyba było. :) Bardzo fajnie budujesz opisy uczuć wymalowane na twarzach aktorów-opisy są malownicze i bez problemu można je zobaczyć oczami wyobraźni:)

ocenił(a) serial na 6
Banioleks

Owszem, między Angel a Bradley'em pojawiają się podteksty, ze względu na ich temperament. Angel ma ochotę na niego, ale wie, że może tylko sobie pomarzyć, bo blondas jest już zajęty (przynajmniej w moim opowiadaniu).

Bym zapomniała, mam pomysł na trzecią serię, gdzie akcja się dzieje właśnie po zakończeniu serialu. Katie będzie kuszona do zdrady ;P

ocenił(a) serial na 10
xena_4

łoł 3 seria? :D Chcesz nas rozpieścić :P

ocenił(a) serial na 6
asia199m

Staram się ;P

Nie wiem, co nasz ukochany serial ze mną zrobić, ale od kilku tygodni wspieram różne akcje charytatywne. W tym słynne już "Children in Need", który co roku reklamowali aktorzy z "Merlina". Tym razem, kupując taką torbę:
http://oi50.tinypic.com/2z70weo.jpg

ocenił(a) serial na 10
Banioleks

Świetne są te opowiadania, wchodze na forum i od razu 2 nowe ; p
Mam tylko pytanie, będziesz uwzględniać jeszcze innych ludzi - Toma, Ruperta, Alexa, czy tylko tamtych? ;)

ocenił(a) serial na 6
Zielonoo

Generalnie, skupiam się na tej czwórce, ale wkrótce dołączy do nich Alex i mocno tam namiesza ;D

ocenił(a) serial na 9
xena_4

Alex! Fajnie :D A namiesza w pozytywnym, czy negatywnym sensie?

xena_4

Kiedy ty to wszystko pisałaś kiedy ja ostatnio wchodziłam na filmweb to były tylko 2 części "nowego życia"

ocenił(a) serial na 6
Peach3a3

Jak mam wenę (a mam ją naprawdę często), to wtedy piszę. Korzystam z każdej, nadarzającej się chwili ;D

xena_4

Ja niestety nie nadąrzam czytać, kurcze za dużo tych lekcji

ocenił(a) serial na 6
Peach3a3

Przepraszam za to ;D Wiesz, że to po prostu silniejsze ode mnie. Tak, jak Colin nie potrafi żyć bez teatru, tak ja nie potrafię bez pisania ;P

xena_4

Nie ma sprawy w weekend wszystko nadrobię:)

ocenił(a) serial na 10
xena_4

Całe szczęście że masz tak często wenę :D

ocenił(a) serial na 6
asia199m

Planuję napisać dzisiaj jeszcze dwie części, ale nie wiem, czy mi się to uda, bo dzisiaj mam sprzątanie mieszkania (mimo, że mam wolne od pracy) :(

ocenił(a) serial na 10
xena_4

Ja nie byłam w szkole bo jestem chora i też musiałam sprzątać w domu ( na szczęście już to zrobiłam) :D
Fajnie jak by dało radę, ale nie to jutro ;) Ja tam i tak przeczytam obojętnie kiedy się pojawi ^^

ocenił(a) serial na 6
asia199m

Jedna część na pewno się pojawi dzisiaj, nie jest tylko pewne z tą drugą. Ale postaram się napisać je jak najszybciej ;D

ocenił(a) serial na 10
xena_4

Ok :D Bardzo się cieszę :)

ocenił(a) serial na 6
asia199m

To ja już biorę się za sprzątanie D Ale mi się nie chce.

ocenił(a) serial na 10
xena_4

Dasz radę ;D mi też się nie chciało ale jak już zaczęłam to szybko zleciało :DD

ocenił(a) serial na 10
xena_4

Pisz dalej:) Naprawdę fajnie Ci to idzie:D
Bardzo podobała mi sie ta wesoła część, nieźle poprawiła humor. A tak w ogóle, to z Bradleya jakiś prorok będzie- tyle snów.... A jeśli już, to dzisiaj śniło mi, że chciałam wziąć u niego wywiad ( to znaczy u Bradleya), tylko zamiast zadawać mu pytania o karierę itp. to zaczęłam go podrywać, aż w końcu on gdzieś zniknął... Po prostu brak słów... :)

ocenił(a) serial na 6
Roksolana_13

Chciałabym to widzieć ;DDDD

Za kilka minut biorę się za kolejną część. Znów będzie wesoło, bo Eoin po raz kolejny coś wywinie (ale będzie mu potem wstyd ;D )

ocenił(a) serial na 10
xena_4

Uwielbiam Eoina i jego żarty:D

ocenił(a) serial na 9
xena_4

Już się nie mogę doczekać :P

ocenił(a) serial na 10
xena_4

Nie mogę się doczekać :DD

ocenił(a) serial na 7
xena_4

Robi się co raz ciekawiej. Czekam na następną część Nowego Życia :)
Widzę, że wena Cię nie opuszcza i, co ważniejsze, chęci też nie :D

ocenił(a) serial na 6
PozdrawiamWas

Sama Wasza radość z czytania dodaje mi energii do pisania :)

ocenił(a) serial na 9
xena_4

Czekam, czekam, szczególnie, że Eoin coś wywinie:D

ocenił(a) serial na 6
Banioleks

Cały czas piszę. Takę wtopę odwali, że szok ;D

ocenił(a) serial na 9
xena_4

Kiedy coś dodasz?;>

ocenił(a) serial na 6
Banioleks

Już kończę ;P

ocenił(a) serial na 6
Banioleks

NOWE ŻYCIE –cz. 7

To miał być piękny dzień. A przynajmniej tak się zapowiadał dla Eoina, który był jednym z pierwszych aktorów, którzy przyjechali na plan już o świcie. Miał w sobie mnóstwo energii i zamierzał ją jak najszybciej spożytkować. Podszedł do stoiska z filmowymi gadżetami i sięgnął po jeden z mieczy. Zbyt pewnie, po czym na sekundę stracił równowagę.
- Cholera. Zamawiacie je coraz cięższe - jęknął, gdy zaraz obok nich zjawiła się Laura. Dziewczyna zachichotała, nieśmiało zakrywając usta.
- Eoin, uważaj, bo możesz zrobić komuś krzywdę – usłyszał z oddali głos Angel, która właśnie szła w kierunku prawego skrzydła zamku tuż pod ścianą muru. Jedynej części, która nigdy nie była używana do kręcenia scen w serialu.
- Tak, bardzo śmieszne – skrzywił się na twarzy, a gdy tylko zniknęła z oczu, znów przeniósł uwagę na słodką Laurę. Patrząc na jej delikatne rysy twarzy i intensywnie niebieskie oczy, tak bardzo pasujące do blond włosów, musiał przyznać, że była naprawdę ładna. Zwłaszcza, gdy rumieniła się przy każdym jego spojrzeniu – Przy okazji, co powiesz na wspólny wypad na kawę, gdy będziemy mieli przerwę? – zapytał, jednocześnie mrugając do niej okiem. Dziewczyna zachichotała, kiedy zaczął się przed nią popisywać, machając mieczem.
- Ostrożnie – usłyszał za sobą głoś, a gdy się odwrócił , automatycznie skierował ostrze na pierś młodego chłopaka. Zanim się odezwał, zmierzył wzrokiem po jego szczupłej sylwetce, a następnie po bladej twarzy dużych, niebieskich oczach i czuprynie pełnej brązowych loków. Stojąca za aktorem Laura aż wyprostowała się, nie mogąc oderwać wzroku od nowego przybysza Była nim po prostu zachwycona. W przeciwieństwie do Eoina.
- To zależy, z kim mam do czynienia – odpowiedział od razu, uśmiechając się łobuzersko. Zanim przybył na plan, wiedział, że będą wprowadzane zmiany. Począwszy od nowego reżysera i asystenta. Dodatkowo, do obsady miał tego dnia dołączyć nowy aktor, który miał grać dorosłego Mordreda, ale on miał zjawić się dopiero późnym popołudniem. Wniosek nasuwał się tylko jeden. To mógł być nowy asystent reżysera – Niech zgadnę, szukasz Alexa Pillai, naszego nowego reżysera? – zapytał, a wtedy chłopak skinął twierdząco głową – jest tam – wskazał końcem miecza w kierunku prawego skrzydła, a wtedy nieznajomy cudem zdążył zrobić unik, unikając bolesnego starcia z ostrzem – Szybki jesteś. Byłbyś idealnym rycerzem Camelotu – oznajmił uroczyście, po czym zaraz wybuchnął śmiechem – Tylko wydajesz się być ciut za młody. Przykro mi – stwierdził ironicznie, po czym znów wskazał tę samą drogę.
- Eoin! – upomniała go Laura, gdy właśnie sobie uświadomiła, z kim naprawdę oboje mięli do czynienia. Już wcześniej jej się wydawało, że gdzieś musiała widzieć tę charakterystyczną twarz. Jak tylko chłopak zaczął odchodzić, Eoin odwrócił się w kierunku dziewczyny, teatralnie odrzucając włosy do tyłu – Ech, co za czasy. Coraz młodsi przychodzą, by asystować reżyserom. On mi wygląda na nie więcej niż, 22, może 23 lata. No to się Colin ucieszy, bo już nie będzie najmłodszym w zespole. Pamiętam, jak zawsze się wkurzał, jak czasami przemawiałem do niego jak do małego dziecka – śmiał się sam z siebie, nie zauważając, dziewczyna próbowała bezskutecznie wejść mu w słowo – No proszę, o wilku mowa – od razu zauważył ciemnowłosego chłopaka idącego w ich kierunku wraz z Katie – Co tak późno? – zawołał, po czym odrzucił miecz na ziemię i wyszedł im naprzeciw. Patrząc na to wszystko, Laura podeszła i schyliła się po miecz, który szybko odłożyła na miejsce. Patrzyła z wściekłym wzrokiem na Eoina, gdy Colin opowiadał mu o zmianach w kontrakcie.
- Przy okazji, jak jechaliśmy samochodem, dostaliśmy telefon, że nowy aktor zjawi się wcześnie rano. Może go widzieliście tutaj? Nazywa się Alexander Vlahos. Mojego wzrostu, duże oczy, kręcone włosy. Podobno miał być tutaj przed nami widzieliście go? – zaczął pytać, nie zauważając, jak stojąca nieco dalej Laura aż otworzyła usta, będąc w szoku. Eoin aż spuścił wzrok.
- Tutaj? Na zamku? – zapytał drżącym głosem, a wtedy nawet Katie skinęła głową – O Jezu… - jęknął, mając ochotę zapaść się pod ziemię. Wolał już nic nie mówić i od razu wskazał ręką na prawe skrzydło zamku. Jak tylko oni odeszli, od razu odwrócił się w kierunku Laury – Dlaczego mi wtedy nie powiedziałaś, że to on? – zapytał, na co dziewczyna wzruszyła ramionami – Zrobiłem z siebie idiotę - Laura aż przyznała mu rację. Znów miała ochotę się śmiać. Ale tym razem z niego.
Kilka minut później zjawił się Bradley w towarzystwie nowego reżysera. Naprzeciwko nich wyszła czwórka młodych aktorów. W tym nowy nabytek reżysera. W końcu Eoin wziął się w garść i postanowił do nich podejść. Stojąc między nimi, widział kątem oka, jak Alex zerkał na niego z dziwnym uśmiechem na twarzy. Jakby się z niego nabijał.
Wokół nich zaczęli się zbierać technicy, którzy ustawiali kamery i oświetlenia. Reżyser udał się do jednej z nich, a Katie złapała Colina za rękę i pociągnęła w kierunku czekającej na nich Laurę, gotową do ucharakteryzowania aktorów. Tego momentu właśnie Eoin obawiał się najbardziej. Został sam z Alexem. Na jego szczęście, to on zaczął rozmowę.
- Oni są razem? – zapytał, gdy Katie siedziała z zamkniętymi oczami i cierpliwie poddawała się zabiegom. Tuż obok niej, Colin przeglądał scenariusz, co chwilę coś zaznaczając ołówkiem.
- Jak by to powiedzieć… Wszystkim mówią, że nie są, ale i tak każdy widzi, że jest inaczej. Między nimi aż iskrzy. Lepiej nie pytaj, o co w tym wszystkim chodzi, bo nawet ja się już w tym pogubiłem – próbował analizować zachowanie przyjaciół, widząc, jak w pewnym momencie Katie spojrzała na Colina w bardzo wymowny sposób.
- Czyli jednak są razem – Alex dalej drążył temat, aż Eoin parsknął śmiechem.
- Jesteś bardzo konkretny – zauważył Eoin i podał mu dłoń na powitanie – Przepraszam za tamto beznadziejne powitanie. Jestem Eoin – uśmiechnął się, gdy chłopak uścisnął mu rękę.
Tego dnia obaj nie musieli uczestniczyć w zdjęciach, pozostając jedynie biernymi widzami. Pozostali aktorzy byli już ustawiani na swoich miejscach. Katie ćwiczyła kroki, zmierzając kilka razy w kierunku schodów wejściowych. Poruszała się seksownie, ale z gracją. Colin stał z boku i patrzył na nią z zachwytem. Dopiero, kiedy padł klaps, wyraz jego twarzy zmienił się.

ocenił(a) serial na 10
xena_4

boskie! :D czekam z niecierpliwością na kolejną część ;D uwielbiam czytać twoje opowiadania :)

ocenił(a) serial na 7
xena_4

Super! Eoin, mój mistrz XD
To kiedy mamy się spodziewać następnej części?