Czytałam wypowiedź jednej z reżyserek tego serialu.
W drugiej części sezonu poznamy motywy Tobiego i dowiemy się czemu wstąpił do A-teamu.
Ja uważam że ten zabieg był genialny, nikt się nie spodziewał że grzeczny Toby może coś takiego zrobić ,a tu okazuję się że ma więcej żalu do dziewczyn.
W sumie ma powody, to przez nie trafił do poprawczaka i cała społeczność go znienawidziła, to że powrócił do normy i został zaakceptowany nie oznacza że wybaczy wszystko, on bardziej pasuję do A-teamu niż Mona (to znaczy jest genialna i uwielbiam ją w tej roli ,ale chodzi o to że ma mniej powodów do zemsty niż Toby).

a może to jest odpowiedź, dlaczego Toby działa w A team?
bo A przywróciło go społeczeństwu - nie jest wyrzutkiem, ma ukochaną dziewczynę, dzieci nie uciekają na jego widok, a w szkole nie piszą morderca na jego szafce?

Możliwe, tyle że wynikało że dopiero jest w A-teamie kiedy oczyszczono go ze wszelkich zarzutów.
Ja bardziej bym się spodziewała że jest w nim znacznie wcześniej, musiał zapracować na zaufanie dziewczyn by być blisko nich ,a jedynym sposobem było udowodnienie że ktoś go wrabia i że jest tylko ofiarą A.
Dzięki temu Spencer mogła w nim zobaczyć nie kryminalistę, ale niesłusznie oskarżonego człowieka.
Toby na pewno widział w Spencer słabe ogniwo , jest w końcu z pozostałych dziewczyn najbardziej moralna i każdy wie że wyrzuty sumienia dają jej się znaki.
Czy to nie brzmi genialnie ? Wilk(Toby) przebrany za owcę wtopił się w resztę stada bezbronnych owieczek (głupia metafora, ale lepiej nie mogę tego ująć).

niezłe, niezłe
ale pewnie jak zwykle okaże się, że szukanie 15 dna nie ma sensu bo to jakaś niedoróbka twórców serialu i tyle z tłumaczenie będzie

Hej niech mi ktos wytlumaczy, chyba ,ze ze bylo wczesniej tlumaczone , to przepraszam za ponowne pytanie ... Dlaczego Maggie powiedziala do Arii - Amy ???cztzby jakasa Amy byla w zyciu Ezry???

Aria odnalazła Maggie, poszła do jej pracy pod pretekstem rozmowy o pracę chyba w przedszkolu i przedstawiała się jako Amy.

powiedziała tak specjalnie do Arii.... bo przecież Aria jak u niej była to podała się właśnie za Amy.....

Ah sory ..zapomnialam ,za duzo emocji na dzisiaj :)

Pamiętacie wywiad z A. , znaczy się z Moną (tylko jeszcze wtedy nie wiedzieliśmy,że to ona)?Padło pytanie o związki,a konkretnie:

3.Wygląda na to, że zrywasz związki wszystkich par- którym chłopakiem, dziewczyną jesteś najbardziej zainteresowany/a?
Toby. Czekaj.. co masz na myśli przez zainteresowanie?

oooo dobre :)

dziwne mi sie wydawało to co Toby powiedzial do spencer: ze wie kim ona jest....mysle ze on jest przeciwko dziewczynom i nie chce chronic spencer bo nie musi...on ja kocha ale mysle ze ona jest w cos zamieszana...no nie wiem. to bylo dziwne w kazdym razie

Kiedy tak powiedział?

jak wrocil i spotkal sie ze spencer. pamietak dokladnie ze tak powiedzial

A to całkiem możliwe. Obejrzę jeszcze raz :).

odcinek moim zdaniem przeciętny, liczyłam na to, że naprawdę mnie powali na kolana a tu klops;/ w ogóle to nie wiem jak Was, ale mnie strasznie irytuje, że wszystko w tym serialu sprowadziło się do wątku May'i (której zawsze nie lubiłam i sceny z nią uważałam za nudne), sprawa Alison i w ogóle akcje z A zeszły na drugi plan, nic tylko Emily, jej problemy sercowe i rozwiązanie zagadki kto zabił Mayę! NUDA! Gdzie te odcinki kiedy A dręczyło wszystkich, teraz wszystko kręci się w koło rzeczy typu "kto zabił Mayę? kto zabił Maye?!!" ewentualnie tego, że Mona jest psychiczna, albo Aria boi się o czymś powiedzieć Ezrze. szkoda słów
co do odcinka to jestem zła, że wszystko sprowadziło się do Nate'a i of course Emily i Page a nie A! Motyw z Ezrą i jego byłą to jakiś śmiech na sali - po co o tym wspominać w takim odcinku, kiedy wszyscy czekają na rozwój akcji i uchylenie rąbka tajemnicy kim jest A albo kto jest w A teamie!? a tu nagle jakaś była odwiedza ni z gruchy ni z pietruchy i jedzą wspólnie ciasto a matka Teresa Aria jak zwykle wszystkim ulega. mam nadzieję, że okaże się psychiczna, jest A i zrobi krzywdę Ezrze bo nie mogę go oglądać:P masakra!
po trzecie uważam, że Toby na 90% chroni Spencer. dlatego zniknął, widział, że ona jest dalej w niebezpieczeństwie i wziął sprawy w swoje ręce. ewentualnym wyjściem - ale po dzisiejszym odcinku, i tych nieodpowiedzeniach typu "wiem kim jesteś Spencer", "jestem tu gdzie powinienem być" jest to trochę oczywiście- Spencer też jest w A teamie a;bo w ogóle jest A. Jak dla mnie mogłoby być;) Albo ona albo Aria. Bo jeżeli Emily by się nim okazała -i być może postrzeliła Caleba;p;p- to ja zwątpię w jakiekolwiek resztki racjonalnego myślenia wśród amerykańskich reżyserów:P
po 4- akcja z tym, jak Mona, pacjent szpitala psychiatrycznego, wychodzi sobie jakby nic w ukradzionym fartuchu pielęgniarki, to przegięcie. Takie samo jak to, że Emily właśnie zadała śmiertelny cios człowiekowi a jakby nigdy nic czeka na zakończenie operacji swojego kolego, przy czym jej matka ma minę jakby właśnie ze spa wyszła, a nie była przerażona tym co chwilę wcześniej zaszło. ehh naginająąąą bo bólu:) ale na halloweenowy odcinek czekam z niecierpliwością:)

Co do Ezry to by było samobójstwo :D
Dostałam tu na forum screena z Twittera- potwierdzili, że to Nate strzelił. Wiem, bez sensu ;/ Ja obstawiałam, że na latarnię weszła trzecia osoba.
Ta matka Emily też mnie rozwaliła, ale tam żaden rodzic nic nie robi. Rozhisteryzowana Hanna i reszta dziewczyn w szoku, a po mamusi i tatusiu ani śladu.

to toby na 100% ostrzegł emily - on nie jest prawdziwym A, pomaga Spencer

ja na początku myślałem, że to Paige jest zdrajcą... jak dostała tego smsa od -A a później szok :) ale też zastanawia mnie kto ostrzegł Em? może to był Toby jak nie którzy piszą? chociaż, ja mam nadzieję, że okaże się być złym :)

zgadzam się w pełni:)

też tak myślę, tym bardziej, że Toby przyjaźni się z Emily. I mam nadzieję, że nie jest zły...

jego mina psychopaty na koncu na to nie wskazuje

celowo nadali tym scenom nastrój jak z horroru, by nas wrobić. Toby jest dobry, mogę się założyć. :)
I rzeczywiście za pewne to on zadzwoniło do Emily, dziwne, że na to wcześniej nie wpadłam.

Wszedzie doszukujecie sie 2 dna. Ile mozna ciagnac sprawe Mayi. To logiczne ze Nate ją zabil.

no tak i przynajmniej zostało to rozwiązane i koniec! chociaż i tak nurtuje mnie pytanie kto zadzwonił do Em.... i co się dalej stanie...? m.in postacią Tobiego.

Teraz tylko bedziemy ogladac Spencer i tobyego i sie zastanawiac kiedy ona sie dowie :D. Do Emily pewnie dzwonil ktos z A teamu, bo Garett byl im potrzebny

1. Nie wiadomo czy Nate zabił Maye ale jest to najbardziej prawdopodobne, szczególnie, że Maya powiedziała że go widziała na imprezie.

2. Pistolet sam wystrzelił bo był nabity i nagrzał się od latarni. Specjalnie było zbliżenie, że go tam kładzie. Jakby miał go strzelić Nate to byłoby to pokazane.

3. Nate przeszkodził A-teamowi w akcji. A chodziło o to, że Page miała być z dziewczynami na cmentarzu... one miały myśleć że ona to A... a jej miał zadzwonić telefon Mayi, który wcześniej ktoś jej podrzucił. Dziewczyny miały myśleć że ona to A.

4. Toby w A-teamie. Szok. Nie sądzę, żeby główne A było na tyle głupie by go przyjąć. Szczególnie że jest on w bliskich stosunkach ze Spencer.

Jeden z najlepszych odcinków ;)

1. Przecież to było jasno powiedziane. Nie dosłownie, ale bez przesady, to on ją zabił na pewno.
2. Jest potwierdzone, że Nate strzelił. Dawałam link przedtem w tym temacie, jak jesteś zainteresowana to poszukaj.

Trochę nie fajnie, że nie pokazali że Nate strzelił. Byłoby bardziej realnie... bo teraz mamy martwego Nate'a, który w sekundzie wstał, chwycił za broń i strzelił.

Było też mówione, że Ian zabił Ali i co?

3.Też mi się to wszystko tak ułożyło tylko,że dziewczyny miały myśleć,że Paige jest 'A' i ŻE ZABIŁA MAYE ;) wtedy Garet by wyszedł ;D no i oczywiście znamy kolejnego członka 'A' teamu,którym jest Garet...tak myśle ;)

Ale to, co myślą dziewczyny nie uwolniłoby Garreta. Żadna z nich nie jest sędzią ;). To było dokładniej rozplanowane.

3- świetne spostrzeżenie. Według mnie nie ma sensu doszukiwać się jakiejś ukrytej prawdy (hahahah) na jego temat. Zabił Maię, powiedział o tym wprost Emily i nie był w żadnym A-teamie.

Ja też jestem tego samego zdania. Jednak "logiczne" to niezbyt odpowiednie określenie w kontekście tego serialu. Dla mnie logicznym było to, że zadźgany facet nie może zmartwychwstać na chwilę, by postrzelić obcego chłopaka. ;/
Jeddnak zgadzam się, miałam wrażenie, że Nate wprost powiedział, że zabił Maię.

O co chodzi z Tobym? On jest A czy nie? No i jakim cudem Mona wyszła z tego psychiatryka? Przebrała się za pielęgniarkę i jakby nigdy nic wyszła. Oni jej twarzy nie znają? I przez ten cały czas co jej nie było, nic się nie zorientowali.

No właśnie to jest śmieszne i chyba najbardziej absurdalne w całym tym odcinku. Jak można tak łatwo wyjść ze szpitala psychiatrycznego jak jest się pacjentem?? Tak Toby jest kolejnym A.

Hmmm... ukraść przebranie... strażnicy jej nie znają bo ona zazwyczaj sie w pokoju :> myślę, że nie trudno. Ale że nie zauważyli jej zniknięcia jest dziwne ... : )

Tym bardziej, że na pewno mają jakieś zabezpieczenia przed agresywnymi pacjentami w końcu to szpital psychiatryczny. Zresztą musiała komuś też zaiwanić te legitymacje pielęgniarki albo przepustkę bo nie wiem co to jest no i fartuch, no kupy sie to nie trzyma, to akurat mogli lepiej dopracowac.

No i po całym dniu spokojnie wraca sobie z powrotem :D Masakra :P pewnie cały szpital jest w A-teamie :D

no :D szpital jako kryjówka A-teamu ;3

Pewnie ktoś z personelu jest w A-teamie ;).

jak dla mnie to Toby nie jest A, owszem należy do A-teamu, ale pewnie tylko po to, żeby samemu rozwiązać sprawę A i być w końcu ze Spencer. Zresztą gdyby był na serio A to twórcy serialu na pewno nie pokazaliby nam go w środku sezonu, bo to byłoby bez sensu. Zwłaszcza, że pod koniec odcinka jest kolejna postać w kapturze i nie wiemy kim jest. Może wkręcił się do A-teamu dzięki Monie, odwiedzał ją w psychiatryku, żeby mógł z nią współpracować i dowiedzieć się więcej o A. Co do postrzelenia Caleba to było dziwne trochę i jeżeli to faktycznie Nate to trochę to naciągane. Ale może chodziło o wzorowanie się na typowych amerykańskich filmach, w których ktoś kto wygląda na trupa może jeszcze kogoś postrzelić. Zwłaszcza, że celowo było zbliżenie na odłożoną broń (swoją drogą po Calebie nie spodziewałam się, że położy sobie byle gdzie pistolet) no i na niby ciało Nate'a. Mona wyszła na cały dzień z psychiatryka i nikt tego nie zauważył? Trochę dziwne, ale może faktycznie Wren współpracuje z A i jakoś to wspólnie załatwili, że nikt nie zauważył jej zniknięcia. Paige nadal pozostaje dla mnie nieodgadniona, wydaję mi się, że współpracuje z A.

Z tym Toby'm (jak to odmienić?!) możesz mieć rację, ale przekonamy się NIESTETY dopiero za 4 miesiące... Nie cierpię przerw w tym serialu są zdecydowanie za długie. Wydaje mi się bardzo prawdopodobnie, że to Toby dzwonił 1 raz do Emily. To nie w stylu A żeby tak ratować dziewczynom tyłki, chociaż jak już gdzieś wyżej wspomniałam - w PLL wszystko się może zdarzyć.
Śmierć Nate'a a następnie postrzelenia Caleba to śmiech na sali -,- w sumie nie ważne czy to Nate czy A - i tak będzie to na maxa naciągane.
Wyjście Mony ze szpitala mnie rozbawiło ;) Wren musi być w A-teamie inaczej to jest jeszcze bardziej naciągane niż strzelanina w latarni morskiej ;p
Dla mnie Paige też jest zagadką, w tym odcinku wyglądała na ofiarę ale ogólnie jest lekko szurnięta więc kto ją tam wie.

Z treści odcinka "wychodzi" na to że Nate jest zabójcą Mai więc zastanawia mnie tytuł "The Lady Killer"? Do kogo miałby się odnosić? Chyba, że coś przegapiłam lub źle go sobie tłumacze jako "Pani zabójczyni"

do Emily pewnie ;)) ale wszyscy mieliśmy sądzić,ze to chodzi o Paige...że to ona zabiła Maye ;D tak myśle ;]

też myślę, że Wren może mieć z tym wszystkim coś wspólnego. Już od jakiegoś czasu wydaje mi się jakiś podejrzany. że akurat on pracuje czy tam ma praktyki w tym szpitalu, podstawia się do Hanny, prędzej Spencer. Blisko był też Melissy. jakby nie patrzeć zawsze był blisko tego całego zamieszania. a tym odcinku nie było go nawet przez sekundę jakby to miało odwrócić naszą uwagę od jego postaci.

dokładnie! fakt, że nie widzieliśmy go w tym odcinku jeszcze bardziej utwierdza mnie w tym że on jest w A-teamie :D

plus może to głupie pytanie ale proszę o wyjaśnienie :). następny odcinek będzie dopiero w 2013 roku? bo wydawało mi się, że już w październiku

W październiku będzie odcinek halloweenowy, a w 2013 reszta. :)

też przychylam się do wersji, że Toby jest tam po to, by pomóc. chociaż jego mina w ostatnich scenach... brr. no, ale nie wierzę, że jest 'tym złym'. zastanawia mnie natomiast, co zrobił, że mu zaufano.

poza tym - Mona wychodzi sobie z psychiatryka? skąd wzięła strój, zabiła pielęgniarkę? xD no nie, to jest naciągane, jakby jej wcale nie pilnowali. i fakt, że wróciła - wiedziała, że zauważą jej zniknięcie czy nadal woli być zamknięta, bo się boi?

Nate to psychol. a to, że niby on postrzelił Caleba - parodia. przecież zanim by się podniósł z tą raną to trochę by minęło... ale niech będzie. szybciej uwierzyłabym, że pistolet sam wystrzelił, bo i tak się zdarza - a Caleb raczej fachowcem od broni nie jest. poza tym, na ich miejscu bym się tak nie przytulała długo i nie rzucała pistoletu byle gdzie. :P

mama Emily wyglądała, jakby przybiegła podczas przerwy w oglądaniu telewizji, zero emocji, nic. powinna mówić córce od małego, że NIE UCIEKA SIĘ W GÓRĘ, bo zawsze można odciąć drogę. już lepiej biec w las, zwłaszcza, jak jest się wysportowanym i ma kondycje.

jak nóż wrócił w posiadanie Nate'a? tak o ukradł go z domu Emily? nie przypominam sobie, by był gdzieś w jej pokoju.

ogólnie: odcinek fajny, dobrze, że Nate'a nie ma, szkoda mi Caleba :(, jestem ciekawa tej przysługi, o której mówiło A. i tego, jak potoczy się wątek dziecka Ezry i czy jakoś zareaguje, gdy się dowie, że Aria go okłamała. :P

wcześniej też pytałem o przysługe 'A',ale po namyśle sądzę,że 'A' miało namyśli telefon do Emily,aby uciekała ;)