Drugi odcinek. Co mogę powiedzieć ? Przede wszystkim że podobała mi się animacja małego zielonego stworka z rasy Yody. Twórcy
animując postać używają praktycznych efektów specjalnych jak kukiełka / lalka / pacynka a nie ciągle CGI. Coś takiego przemawia do
mnie bardziej i robi kolosalną różnicę. A Mandalorian, nie...
Skoro drugi odcinek wypełniał tylko lukę między pierwszym a trzecim to jaki jest trzeci ? Rewelacyjny ! Łatwo dało się przewidzieć że
główny bohater spotka się ze zleceniodawcą i że targające go sumienie, przywiązanie do tego dziecka rasy Yoda sprawi że go nie odda.
Oddał, ale tylko po to by już w nowych elementach...
Bardzo przyjemnie oglądało się ten odcinek, daje nadzieję na bardziej wspólny motyw tego sezonu niż pierwszy sezon i oby tak było. Kilka nowych postaci też na plus względem tych z poprzedniego sezonu. Chyba zaczyna to iść w dobrą stronę. Wizualnie jak zwykle najwyższy poziom (no prawie bo to miasteczko na pustyni mimo...
więcej
Aż wierzyć się nie chce ,że w tym uniwersum i w poprawnym Disneyu powstał taki diament.
Bez odniesień do rzeczywistości, bez bólu dupy, bez poprawności politycznej obyczajowej i rasowej.
Świetny.
Sądząc po niektórych wypowiedziach mam wrażenie, że ldzie chyba zapominają że Gwiezdne Wojny to bardziej skręt w stronę Fantasy niż w typowe SF.
Niech oni już anulują nową trylogię bo po scenie z Lukiem (swoja drogą podobna do sceny z Vaderem w Rouge One) aż przykro mi sobie przypominać co z nim zrobili w nowych epizodach. Poważnie, tak nie wygląda bohater którego akademia kilkanaście lat później dostaje oklep od młodego i rozchwianego emocjonalnie Kylo.
Im...
Świetny odcinek, sytuacja się zagęszcza niczym porządne pole siłowe, postacie dobrze wprowadzane w odpowiednich momentach, nie ma nudy.
W s02e05 była już duża, ale w s02e06 jak ją zobaczyłem na krześle szeryfa, to wylewała się z ekranu.
Kilka nowych postaci, znajomych twarzy, walki na miecze może nie imponujące, ale jak na serial nie ma dramatu.
Ta kula stała się pośmiewiskiem drugiego sezonu. Ubierają ją w maskujące czarne szmaty, ale cały czas widać powiększający się z odcinka na odcinek obrys. Do tego zaczęła irytować: wiecznie cyniczny uśmieszek, tyle że sztuczny i mało wiarygodny. Chce być twarda, ale przez ułomności i słabą grę aktorską w odbiorze...
Po dwóch odcinkach nie widzę jego końca,ale widzę nadzieję na nową opowieść, która ma to coś z starej trylogi. Uważam że seria powinna celować w starszą widownie, zakończyć definitywnie tą komedię którą stały się star wars. Przeskoczyć level wyżej, dorosnąć dla widza który x lat temu był dzieckiem...
W te niecałe 40 minut pilota, dostaliśmy więcej niż przez 3 ostatnie filmy w kinie. I tak SW powinny wyglądać.
7 odcinek zaorał, dostałem wszysrko czego chciałem od tego seriaku. Już myślałem że dalej Mando będzie się bezcelowo błąkał a tu niespodzianka. Na razie najleoszy odcinek ze wszystkich.