Tak więc w sieci pojawiły się dzisiaj posty osoby która podobno pisze recenzje odcinków dla dużego portalu i już Conquer widziała.
Nie mam pojęcia na ile to co napisał jest prawdą i czy ta osoba czytała komiks, ale odcinek ma być świetny (stawia je na równi z BB Ozymandias) a zakończenie podsumował jako szokujące, pozostawiające widza wkurzonego i niedowierzającego w to co się właśnie stało.
To co zdradził na temat finału to:
- finał ma trwać 78 minut czyli tylko 12 minut reklam
- zobaczymy znowu rozmowy Ricka z Lori tylko tym razem wszystko będzie widział Carl (w sensie Ricka gadającego do siebie ;P)
- nikt z oryginalnej grupy z Atlanty nie umrze definitywnie (Carl postrzelony w głowę ?)
- ktoś spytał czy będą akcje ala Red Wedding z gry o tron, ale pytanie zostało bez odpowiedzi jako, ze zdradziłby zbyt wiele fabuły
Dodatkowo nie powiedział co z Morganem i czy w ogóle jeszcze żyje. (obrazek z ostatniego odcinka ze sceny z kobietą przywiązaną do drzewa)
http://i.imgur.com/yS7cYnR.jpg
Ta kurtka, okulary, kolor skóry z deka podobne.
Z tym czasem odcinka coś mi się nie zgadza. Po co mieliby podawać długość odcinka wliczając w to reklamy... Np. na FOX'ie jest sporo reklam (polskim) i w zasadzie mogłoby to jeszcze dłużej trwać. Nic z tego nie rozumiem...
A to z Morganem... Nawet obrączka się zgadza! :O
Szczerze to nie wiem sam jak to jest z tą długością odcinka Q.Q, Na stronie AMC na niedziele w programie jest cały maraton TWD przed finałowym odcinkiem, każdy odcinek trwa 60 minut według ich programu, przykładowo 15 epizod trwał 42 minuty (czyli dają 18 minut reklam). Odcinek finałowy trwa od 9 do 10:30 pm czyli wychodzi, że w tych 90 minutach będą jakieś reklamy (Ale to tylko moja teoria nie bierz tego jako pewne info :P).
A z Morganem to szczerze nie wiem, jak go zabili od tak to cienko trochę, chyba, że twórcy dodają takie smaczki dla zabawy i podpuszczają jak motyw z zombie Andreą na początku sezonu 5 :P
http://comicbook.com/2014/10/14/was-that-walker-andrea-in-the-walking-dead-seaso n-5-premiere-/
Nie wiem, kto w ogóle wierzył w zombie-Andreę, kiedy ona popełniła samobójstwo poprzez strzał w głowę właśnie po to, by zapobiec przemianie.
http://www.reddit.com/r/thewalkingdead/comments/30845b/the_walking_dead_516_conq uer_spoilers/
W komentarzach, to reddit dlatego brałbym te "spojlery" z dużym dystansem, ale z jakiegoś powodu gościu przynajmniej dla mnie brzmi wiarygodnie, jakby ściemniał to na maksa, a tak wychodzi na kogoś kto wie coś i bardzo chce powiedzieć, ale nie może :P
Mam wrażenie, że to Morgan leży poćwiartowany i w kolejnym sezonie Rick zobaczy jego głowę u tych z Wolves...
Mam nadzieje, że się mylę bo w sumie po co by go pokazywali po odcinkach jak idzie za grupą. Zobaczymy co z tego wyjdzie, oby jak najszybciej :)
Wszyscy obstawiają, że Wolves zabili Morgana. Dlaczego nikt nie bierze pod uwagę, że Morgan do nich dłączył? :)
mam 100% info o finale z the spoiling dead. otóż nikt z grupy Ricka nie zginie, morgan żyje i będzie miał oppening odcinka finałowego . zobaczymy także wilki , a negan zaplanowany na 6 sezon. będzie selekecja natrualna ludzi aleksandri :)) tyyylkooo hmmmm Norman gadał, że finał ma być smutny, ze łzy, ze zniszczymy telewizor itp.. a tu widzę zadnego niepokoju nie widzę ;p
Może uda się im w finale w końcu zaciągnąć Daryla pod prysznic, i stąd te dramatyczne wywiady Normana :P
Kurcze nogi Billa Murraya przemówiły ponownie :P (gościu do tej pory ma 100% skuteczność jeżeli chodzi o spojlery na spoiling dead)
Dla zainteresowanych: http://i.imgur.com/M5DM8nE.jpg
Tylko ten opis Daryla wskazuje jakby mu mieli coś zrobić :P skoro ręce i nogi całe to pewnie dostanie W na głowę albo postrzał w klatę, ale stawiam na opcję numer 1.
Tak to wszystko smutne co norman gadał w wywiadach bedzie związane właśnie z nim. Pytanie co to bedzie :D
Żeby było śmieszniej dzisiaj pokazało się ogłoszenie o sprzedaży domu Normana w Atlancie:
http://radiotvtalk.blog.ajc.com/2015/03/25/report-norman-reedus-selling-his-pad- in-palmetto/
Albo trolling poziom ekspert albo coś się szykuje :P
A czemu nie? Jak na moje się zgadza overrun by walkers? o to chodzi? trzech to nie overrun :-P to tylko taki sparing malutki
Myślę, że gdyby Rick nie połączył w porę w swojej wiecznej paranoi faktów, trzech doskonale by starczyło do dokonania "overrun" zgodnie z definicją ;) Prawilnie przypominam o tym, jakiego burdelu narobił w więzieniu jeden zmarły w wyniku gorączki pod prysznicem dzieciak...
Oh yeah!
http://walkingdead.wikia.com/wiki/Patrick_%28TV_Series%29
Już pamiętam :)
True, true
Odpowiedziałem, kliknąłem we wklejony link, cofnąłem i bach nie ma posta...
Chyba, że zaraz się pojawi dubel...
http://walkingdead.wikia.com/wiki/Patrick_%28TV_Series%29
Faktycznie przypomniało mi się, burdel jak ta lala
True, true
True, true
Niezła rozpierducha była
http://walkingdead.wikia.com/wiki/Patrick_%28TV_Series%29
sobie aż musiałem przypomnieć ;-)
Ja bym powiedział że bardzo podobne i coś mi się zdaje że to Morgan.Głupio i niekonsekwętnie zrobiliby gdyby go tak uśmiercili...
Nie ja miałem zapodać, ale proszę :D
http://www.facebook.com/SpoilingDeadFans/photos/pcb.470264166462060/470263413128 802/?type=1&theater
Nowe spojlery tym razem z 4chana:
http://i.gyazo.com/478b2e3634aa6210ae61bc645966118f.png
Jak prawdziwe to tak średnio dramatycznie będzie w sumie komiksowo można powiedzieć.
Nie wierze, że nie zginie nikt z Aleksandrii. Tylko zginą członkowie grupy ricka. Nie łapie tego.
Obstawiam, że ta kobieta co rządzi, na bank zginie
SPOILER Z KOMIKSU
Jeśli AMC nic nie zmieni, to ona zginie raczej wtedy, gdy padną mury Aleksandrii - a to pewnie wydarzy się w półfinale szóstego sezonu. Teraz bardziej obstawiałbym śmierć Rega i odstrzelenie Pete'a.
Ładnie, chyba się oglądało jakiegoś streama z amerykańskiej telewizji, co? ;-)
Jasne, jak mogłem przeoczyć wytłuszczone "Spoiler z komiksu". Chyba za bardzo na gorąco się skupiłem na samym końcu zdania. ;-) Plus oczywiście za wyłapanie :)
"- nikt z oryginalnej grupy z Atlanty nie umrze definitywnie (Carl postrzelony w głowę ?)"
Oko pewnie straci, ale nie sądzę, że akurat w finale V sezonu. Wydarzenia dziejące się w tle raczej się nie zgadzają.
Kolego jest na bieżąco z komiksem i zdaje sobie sprawę. Jednak serial, bardzo się różni od komiksu
Nie tylko bardziej się różni, ale jest również bardziej naiwny... czasami odnoszę wrażenie, że komiks jest adresowany do dorosłego widza, gdy serial dla dzieci jest tworzony... i te serialowe "Niezniszczalne Ryśki" które mogłyby grać w Niezniszczalnych 5 ;)
Loozack nie masz racji. To wina stacji. Serial powinien powstać w HBO, a nie w stacji która pozwala na zabijanie zombi jak się da, a nie pozwala klnąc. Pozwala ucinać głowy, a nie pozwala palić.
Mam rację, patrząc chociażby na Breaking Bad albo spinoff Better Call Saul, wybacz ale te dwa seriale to klasa sama w sobie już (przynajmniej ten pierwszy). Więc tak naprawdę nie ma co zwalać wszystkiego na złą stację, bo gdyby twórcom naprawdę zależało na czymś więcej niż kasa to by się bardziej starali, ale wygodniej osiąść na laurach, hajs sam przybędzie. Nie no serio, nie chodzi o palenie czy przeklinanie, ale o to by zachować realizm i raz na jakiś czas chociaż ubić jedną z głównych postaci, które nie nazywają się Hershell bądź Noah występujący w kilku odcinkach, a większość czasu tak naprawdę będący pomijani. W sumie to nawet nie chodzi o ubijanie postaci, ale w końcu to jest serial dziejący się w czasie apokalipsy, mniej gadania więcej działania.
"Nie tylko bardziej się różni, ale jest również bardziej naiwny... czasami odnoszę wrażenie, że komiks jest adresowany do dorosłego widza, gdy serial dla dzieci jest tworzony..."
Mógłbyś rozwinąć tę myśl?
"i te serialowe "Niezniszczalne Ryśki" które mogłyby grać w Niezniszczalnych 5 ;)"
Tak jakby w komiksie nie było pod tym względem identycznie.
Mógłbym.
ad.1 Mianowicie weźmy za przykład Carla, który w komiksie znacznie szybciej dorasta i nie boi się zabijać ludzi, mało tego ma już kilku trupów na koncie. Motyw z komiksową Carol albo księdzem ludziojadem.
ad.2 W komiksie Tyreese, Abraham, Glenn giną... a w serialu? Giną postacie mało ważne, a główna obsada zostaje niezraniona i prawdę mówiąc wcale nie boję się o serialowego Glenna bo wiem, że zamiast niego zginie jakaś mało ważna postaać poboczna, która dostanie swoje pięc minut w jednym czy dwóch epizodach.
Carl jest w komiksie o 4 lata młodszy. Jego dojrzewanie jest komicznie szybkie (już nie wspominając o tym, że od jakiegoś czasu wygląda zbyt dojrzale jak na swój wiek, a Sophia to już w ogóle), zwłaszcza jak się zwróci uwagę, że często krytykowano zrobienie "terminatora" z Clementine (11-letniej bohaterki gry). W serialu jak dotąd zabił jedną żywą osobę (Jody'ego, nastoletniego przestraszonego "żołnierza" Woodbury). W komiksie, biorąc pod uwagę jedynie dotychczas zrealizowane zeszyty, również jedną (Bena; chyba że liczyć Shane'a, którego w serialu zastrzelił po przemianie), więc nie bardzo rozumiem, o co ci chodzi. Poza nimi do tej pory załatwił jedynie kilku Zbawców - a gdzie jeszcze w serialu do Zbawców? No i nie zauważyłem, by serialowy Carl był jakoś szczególnie niedojrzały. Od dłuższego czasu odpowiedzialnie opiekuje się siostrą, współodpowiada za bezpieczeństwo grupy, mówi mądre rzeczy.
Ksiądz-ludojad? Gabriel nie był kanibalem...
A co do zabijania ważnych postaci, wpadnij na tutejsze forum gry TWD, by dowiedzieć się, jak społeczność Filmwebu zareagowała na uśmiercenie dwóch ważnych postaci w drugim sezonie: jednej na początku, a drugiej tuż przed finałem. :) Tutaj pewnie byłoby podobnie. Poza tym, serial nie dotarł jeszcze do tego etapu komiksu, w którym zmarli Abraham i Glenn, więc nie rozumiem zarzutu. W serialu śmierć ponieśli za to m.in. Andrea, Shane, Tyreese i Hershel, czyli postacie dość ważne - w przypadku Shane'a i Hershela dużo ważniejsze niż w oryginale.
Poza tym, jakby porównać obecny skład serialowej grupy z grupą z #77 (zeszyt kończący się egzekucją Pete'a), to z osób, które nie żyją w oryginale, żyje tylko Carol (no i Judith, którą trudno jednak uznać za pełnoprawną bohaterkę). No ale nie żyje Andrea, czyli bilans się wyrównuje. Zresztą, Glenn ważną postacią w komiksie? Dajże spokój. Tam był zwykłym statystą.
Moim zdaniem zdecydowanie przesadzasz.
Odcinek całkiem niezły. Wreszcie coś się ruszyło na sam koniec. Morgan nieźle wywija tym kijkiem, niczym wielki mistrz klasztoru shaolin, postawa i te kocie ruchy lekko mnie rozśmieszyły.
Przyrównanie tego odcinka do Ozymandias to jakaś kpina i nieporozumienie. Nic w zakończeniu nie było szokującego, jedyne co mogło wkurzyć widza i pozostawić w niedowierzaniu to brak jakiejkolwiek kulminacji. Straszny zawód.