Trafiłem na "The Walkling Dead" rok temu i przyznam, że spodobał mi się, mimo, że z podszedłem do niego bardzo sceptycznie. Fakt, wątki obyczajowe wydały mi się lekko banalne, wiele pomysłów nieludzko zerżnięto z innych filmów (motyw śpiączki i szpitala to klasyczne "28 Dni Później") i wkurzała postać Ricka - superbohatera paradującego jak idiota w mundurze jakby chciał wszystkim przypomnieć, że w tym złym post-apokaliptycznym świecie on nadal jest gliną (jasssne). Ale przymknąłem oko, wszak klimat na poziomie, akcja na poziomie, efekty na poziomie, bardzo ładna charakteryzacja, a to w produkcjach o zombie najważniejsze. Finał dał radę, sporo się działo, kilka odpowiedzi, jeszcze więcej pytań, ucieszyłem się kiedy zdecydowali się na drugi sezon. W końcu wyszedł, obejrzałem pierwszy odcinek, po którym do dziś czuję niesmak, po tygodniu w bólach porodowych przetrwałem drugi, trzeciego już nie skończyłem, bo zdzierżyć nie mogłem. CO TO K**** JEST?!?! Klimat tak patriotyczno-patetyczno-amerykański, że aż trudno utrzymać obiad w żołądku, odcinki przegadane (poważnie, ile zombie w serialu o zombie?), interakcje między bohaterami jak wzięte z wyjątkowo kiepskiej opery mydlanej. Rick wcześniej lekko irytował, teraz jest żałosny, nie do zniesienia, sama pierwsza scena drugiej serii mnie zabiła, monolog przez radio, jego wyraz twarzy sugerujący zatwardzenie i ekspresja emocji godna co najwyżej Christiana Bale'a z najnowszego Terminatora (genialny aktor swoją drogą, ale tę rolę spieprzył na maksa). O reszcie bohaterów nic nie powiem, ale czasem mam ochotę, żeby Daryl ich wszystkich z kuszy powystrzelał, szczególnie żonę Ricka i jej kochasia (samemu Daryl'owi pewnie spodobałby się ten pomysł, choć jego postać też niepokojąco zmiękła). Dzieci uciekają, zostają postrzelone, obożebożeboże, wszyscy chodzą w kółko panikując, rozważając własną egzystencję, modląc się o życie dzieci, ale przecież wiadomo, że nikt ich nie uśmierci, bo byłoby to politycznie niepoprawne i amerykanie wyszliby z transparentami na ulicę. Bez obrazy dla obyczajówek, ale gdybym miał ochotę na ckliwe klimaty i dawkę refleksji, oglądałbym pieprzony "Dotyk Anioła", albo "Domek na Prerii" a nie film o zombie. Dodam jeszcze, że logika się sypie. Pamiętacie sceny z pierwszej serii, gdzie chłopaki rozpruli gościa, wysmarowali się jego wnętrznościami, żeby zombiaki ich nie wyczuły? W drugiej serii najwidoczniej to już nie problem, jakimś cudem "szwędacze" nie czują mięska, stracili węch i wystarczy schować się pod samochodem. Krew nieumarłych rozbryzguje się po bohaterach, jest wszędzie, na ubraniach, na twarzy, to nic że zainfekowana i zwykły kontakt z okiem, z ustami spowodowałby dostanie się wirusa do organizmu. Te i inne smaczki oferuje tak świetnie zapowiadający się, beznadziejny drugi sezon. Dziękuję, spasuję.
Aha, nie śledziłem wcześniej nowinek o serialu, ale ten sezon tak mnie zaskoczył, że stwierdziłem, że to nie może być przypadek. Nie myliłem się. Brawo, panie Darabont, świetna decyzja o zwolnieniu scenarzystów. Teraz serial osiągnął poziom toaletowy i najpewniej go skasują. Typowe. I smutne jednocześnie.
"film obejrzalem z obowiazku krytyka f.
streep-1 klasa. dlatego 2 zamiast 1."
to jest skopiowana wypowiedź schiza. Prawda że śmieszna :) Ten baran uważa się za krytyka :)
a mnie sie podoba sezon 2, moze dlatego, ze zamiast takiego typowego GORE jakiego ludzie oczekuja od serialu cenie sobie emocje i relacje miedzyludzkie, jak bohaterowie odbieraja ten caly syf, jak sobie z tym radza, jak puszczaja im nerwy, jak wsponijaca dawne czasy, farma hershella sluzy jako pewien rodzaj odskoczni od tego co sie dzieje na "drodze" zarowno w komiksie jak i w serialu, kiedy rick zostanie wywalony z farmy dopiero zacznie sie dziac
i jeszcze jedno, sam Kirkman powiedzial, ze walking dead to serial o RELACJACH MIEDZY LUDZMI I ICH ZACHOWANIACH W POST APOKALIPTYCZNYM SWIECIE nie a zombie, dlatego komiks okazal sie takim hitem
sam rick,ktoremu popuszczaja nerwy mowi w jednym z komiksow w wiezieniu, ze to oni sa WALKING DEAD nie zombie, przywolujac tym samym do rozsadku wszytskich ktorym odbilo i tym samym pozbawiajac ich nadzieji na to ze to tylko sen i wszytsko znowu bedzie dobrze, ze trzeba wziasc sie w garsc,
Wszyscy, którym serial się podoba, używają takich argumentów, że to nie gore, relacje międzyludzkie bla bla bla... Ci którym się nie podoba, nie twierdzą, że chcą gore bez relacji międzyludzkich. W większości (tak sądzę) chcą tego co jest w komiksie, a nie tych sztucznych przemian, rodem z oper mydlanych + wiele, wiele innych (wymieniane już wilelokrotnie).
Zobaczymy co pokażą w drugiej części 2 sezonu. Może zatrudnili nowych scenarzystów... :)
mnie sie wlasnie bardzo podoba to, ze serial odbiega od komiksu, ze sa zupelnie inne watki i wydarzenia, oczywiscie ze serial musi byc robiony trosze pod publike i bedzie poruszac wiecej problemow zycia codziennego niz komiks, ale tak czy siak, ten serial jest czyms zupelnie nowym w calej tej papce serialow o lekarzach i policjantach z kryminalnego wydzialu czy seriali
moze podoba mi sie to nastawienie na uczucia bo jestem dziewczyna i raczej dosc wrazliwa osoba, w komiksie rowniez bardzo podoba mi sie przemiana bohaterow, mniej paskudne sceny smierci itp itd
pozdrawiam : D
Ja rozumiem, piję tylko do tego, że te przemiany, te uczucia itp są w serialu pokazane sztucznie, wręcz na siłę. Nie przeszkadzałoby mi to, gdyby scenarzyści zrobili to mniej tandetnie. Nie wiem czy to tylka sama gra aktorska kuleje, czy po prostu aktorzy dostali takie kiepskie scenariusze, potem montaż być może również zaniża poziom niektórych scen, rozmów.
Gdyby te inne wątki były wątkami dodatkowymi, rozbudowąjącymi fabułę komiksu to byłby to prawdziwy rarytas. Sporo rzeczy zostało zmienione i zastanawiam się dlaczego. Uważają, że fabuła w komiksie jest za słaba? Bo jak na razie to serial jest słaby sam w sobie.
Również pozdrawiam wrażliwą koleżankę, która w innym wątku chce poświęcać słabych i nie chce ratować kotków z dachu ;P
Zgadzam się z Tobą. Te wątki dotyczące uczuć są na b.niskim poziomie wg mnie. Co do tych powodów, dlaczego tak jest - pewnie masz też tutaj trochę racji. Dodam, że gore nie lubię i chciałabym więcej ludzkich uczuć, ale te zaprezentowane w 2 sezonie jakieś takie... mało przekonujące są. Przynajmniej dla mnie.
pewnie po- lub kochasz slynny Zmierzch lub inne m-ludzkie sciemy dla dziewczynek lol
Akurat w komiksie aspekt przyziemnych spraw typu: polowanie czy zaopatrywanie się w jedzenie i amunicję, jest dużo częściej poruszany niż w serialu.
Sorry ale większość osób jak narazie jest kompletnie niewinna, no może oprócz Shane.
Tak to jeszcze nikt nie zabił drugiej osoby.
Nie jestem jakimś krytykiem filmowym i nie zauważam rzeczy, które przedmówcy nazywają niedorzecznością. Nie narzekam na grę aktorską, wczułem się bardzo w klimat, bo oglądnąłem dwa sezony w trzy dni i bronię tego serialu. Fakt - seria druga traci trochę tempo i zombie jest mniej, ale nie brak tu zaskakujących momentów, widać, że robi się między ludźmi nie ciekawie, i uwaga ! zakończenie na pewno nie było nudne i przewidywalne !. Tak więc żaden serial mnie tak nie wciągnął jak WD. Polecam oglądnąć i nie sugerować się zdaniem innych, bo zdania są podzielone.
Tylko pozazdrościć...
Całe pół drugiego sezonu budowało napięcie do finałowej sceny. Powinni zrobić cliffhangera, kiedy Sophie zaczyna wychodzić ze stodoły i... uciąć odcinek. Mielibyśmy trochę czasu, zastanawiając się czy to żywa Sophie, czy zombie... to by dopiero było :P
no ... siedziala zywa w szopie pelnej zombie cale 2 tygodnie xD no ale... tu sie nie mysli tu sie oglada ;P
"film obejrzalem z obowiazku krytyka f.
streep-1 klasa. dlatego 2 zamiast 1."
to jest skopiowana wypowiedź schiza. Prawda że śmieszna :) Ten baran uważa się za krytyka :)
kurde, obejzalam 1 sezon jeszcze raz i znowu 2 i masakra, chyba popadlam w zombie zuroczenie, 2 sezon w porownaniu do 1 to masakra, tak jak siedzialam nad pierwszym sezonem bez nudow, tak 2 sezon przewijalam i przewijalam do przodu X_X
akurat mam prace i nie wiem czym sie sugerujesz mowiac ze jej nie mam
musisz byc wyjatkowo nieszczesliwym czlowiekiem, skoro swoje zale i niepowodzenia wylewasz na forum grajac role twardziela i inteligenta bo akurat pamietam cie i twoje wypowiedzi z innych watkow
smutne ze w polsce zyja tacy ludzie
to jest moja ostatnio do ciebie odpowiedz, cokolwiek napiszesz
jak milo że wrylem ci sie w pamiec ha ha!
to oczywiste ze tylko ktos kto nie ma co robic
oglada pier;dolowaty serialik drugi raz!!!!!!!!!
TAK, jestem twardzielem i inteligentem. Moj przekaz
wryl ci sie prawidlowo. Zjechalem polska gierke Dead Island
a ty placzliwie jej bronilas.
Sorry nie kazdy produkt z zombie jest super.
smutne ze w swiecie zyja tacy ludzie
SKORO to jest twoja ostatnia do mnie odpowiedz TO SIE POWIESZE Z ROZPACZY MORGANA!!!!!!!!!!!!!!!! *
-------------------------------------------------------------------------------- ---------------------------------------------------------------
*żartowałem
potrafisz się wryć w pamięć. Niestety nigdy pozytywnie
PS. Nie zrozumiałeś przesłania Morgany. Nie dziwi mnie to bo nic nie rozumiesz. I nie obrażaj twardzieli i inteligentów. Nie zaliczasz sie do nich i nigdy nie będziesz. Zaliczasz się do zupełnie innej grupy społecznej a że jej nazwa jest dość obraźliwa to jej nie napisze
"film obejrzalem z obowiazku krytyka f.
streep-1 klasa. dlatego 2 zamiast 1."
to jest skopiowana wypowiedź schiza. Prawda że śmieszna :) Ten baran uważa się za krytyka :)
dziekuje to bardzo milo i romantycznie z twojej strony : ) pozdrawiam -big hug-
ja podchodizłem do serialu nastawiając się na chłam i na poczatku doszukiwałem się samych wad ale później naprawde mi się spodobał. tym bardziej ż eto tylko serial
Zgadzam się z większością argumentów. Miałem bardzo duże oczekiwania a tu.. Serial stracił klimat kompletnie, jest parę ciekawych wątków co prawda no i dobry finał drugiego sezonu. Ale międzyczasie strasznie się męczyłem. Najbardziej uderzyła mnie ciągła paplanina o wartościach które przestały w ich świecie istnieć. Nic się nie działo. Męczył za długi wątek postrzelonego chłopca. Aktor grający Ricka zaczął mnie wkurzać swoją grą, widać dużą sztuczność w jego zachowaniu. Mówi i zachowuje się tak jakby ciągle miał ściśnięte zwieracze. Mam nadzieję, że kolejny sezon (o ile będzie) zaskoczy bardziej pozytywnie.
Przeczytałem ponad 50 komiksów Walking dead i muszę powiedzieć ze ten serial nie umywa się do tego co reprezentuje komiks .
A czytal ktos komiks? Jak na razie serial wedlug mnie w miare wiernie trzyma sie fabuly komiksowej i daje rade. A pogadanki egzystencjonalne tez daja rade. Znam mase innych seriali gdzie takie pogadanki byly tak zrobione,ze nadawaly sie tlyko do przewijania a tu jestem pozytywnie zaskoczony.
Ja czytałem, wczoraj skończyłem 92 zeszyt. Utwierdziłem się tylko w przekonaniu, że serial (jak to się mówi) ssie :)
Dokładnie to samo miałem napisać, zgadzam sie w 100%.
Z tych 7 odcinków 2 sezonu ciekawe było może 30minut -
[SPOILER] Scena w której Deryl spada z konia i ma halucynacje ze swoim bratem i gdy wraca do obozu.
Reszta to same niedorzeczności i telenowela.
Dla mnie największą porażką jest postać "wojowniczki" Andrea'i. Strasznie irytująca. Mogła by se palnąć w łeb jak już dostała ten pistolecik, Ehhh... :P
Mam ten sam problem co wszyscy.. po pierwszym sezonie myślałem że będzie to jeden z moich ulubionych serialów, ale od drugiego sezonu od jakiegoś 3 odcinka robi się taka telenowela że można usnąć - lubię jak postacie żyją i mają swoje opowieści, ale nie chce mi się oglądać przez 4 odcinki jak np. biadolą nad tym dzieciakiem ;/ Powinny to być wątki poboczne które tylko ubarwiają świat.. no bez jaj.. oglądanie serialu skończyłem na 6 odcinku 2 sezonu i już do tego serialu nie wrócę bo zaczyna przypominać "Zbuntowanego Anioła".. chyba że producenci\scenarzyści walną porządnie o ścianę łbami i im się poprzestawia na prawidłowe miejsce i zaczną robić coś na kształt horroru połączonego z komedią.
Mam to samo. W pewnym momencie chciałem zrezygnować, gdy zobaczyłem jak główny bohater prowadza zombie na smyczy (s02e06). No i mocno przegadane zaczyna to być. Powinni więcej się przemieszczać, bo g... mnie obchodzi, że koreaniec ma ochotę pobzykać w aptece! Trzy odcinki o jakiejś stodole to trochę za dużo.
"Dzieci uciekają, zostają postrzelone, obożebożeboże" piękne ;D
mnie tez wkurza ze wszyscy tak srają dookoła tych dzieci.
Dokładnie. Ja niedawno obejrzałem Gre o Tron, szczerze przyznam że tam najgorsza, najnudniejsza postać dziecięca jest lepsza niż 95% postaci w Walking Dead W OGÓLE. Strasznie to przykre ale taka prawda, nic zupełnie się w tym serialu nie działo, 7 odcinków z których można by spokojnie skręcić 2-3 a reszte wywalić do kosza i nic byśmy nie stracili. Tak straciliśmy tylko czas.
brawo za te przemyślenia - mam tak samo - dobiłem do 7 odcinka 2 sezonu tej opery mydlanej z elementami zombie, przynajmniej na końcu tego odcinka było ciekawie [ :) ] . Ogólnie byłem sceptyczny do serialu ale przerobiłem go z braku nowych odc lepszych seriali, he, he - no nie wiem może dalej się coś zacznie dziać ale zalew tej obyczajowo-romantycznej papki dal odmóżdżonych mnie zaczyna powalać!
gówniarze i studenci. To jedyne grupy społeczne, które mają dość wolnego czasu by obejrzeć w całości serial, który im się nie podoba. Jak myślisz, ile ich zdanie jest warte? Była taka piosenka Lady Pank, może skojarzysz.
Jakież to z palca wyssane profile psychologiczne kolega tu przytłacza buehehe
Ile jest warte zdania dorosłego człowieka, który TWD ocenia na 9 plus serduszko? Mniej niż zero...?
Czy to jakaś krucjata przeciwko schizie (schizowi?)? No nawet przy "Człowieku w ogniu" się na Was napatoczyłem :)