Witajcie, jak w temacie-chciałabym dowiedzieć się, dlaczego spośród wielu seriali, wybraliście właśnie ten. Co pociąga Was w tematyce zombie, czy podoba Wam się
postapokaliptyczna wizja świata? Co czujecie, kiedy oglądacie ten serial? Piszę pracę o serialach i o tym, co ludzi w nich pociąga ;) Będę wdzięczna za odpowiedzi :)
"Bo fajny i ciekawe jak wyglądałoby życie i walka z zombi" Moj translator edytuje to mniej wiecej w ten sposob, chociaz nadal nie jest to zdanie zbyt udane :)
Jako fan gatunku twierdzę że serial jest znakomity, ma w sobie to co powinien mieć właśnie serial o zombie. Poza problemami z umarlakami przedstawia również ludzką naturę , która w obliczu zagrożenia (apokalipsy) ukazuje się w swojej prawdziwej postaci(sezon 3). Ogólnie sezon pierwszy przyciągnął i był chociaż krótki ale chyba najlepszy, mieliśmy tak czystą siekankę z zombiakami wprost dla fanów serii filmów "...Żywych trupów". Sezon drugi troche zwalnia z akcją, bardziej ukazane są nam postacie, ich życie i emocje jakie odczuwają żyjąc w takim złym świecie. Natomiast sezon trzeci jak już wspomniałem wyżej ukazuje ludzką naturę, walkę obu "obozów" o dominację na terenie. Ani jedna ani druga strona nie chce odpuścić, chociaż wprawdzie jedna nie ma wyboru, musi się bronić.
Dziękuję bardzo za odpowiedzi, jednak może nie wyraziłam się zbyt jasno :) W moim pytaniu nie chodzi o to, czy polecacie ten serial. Sama go oglądam, więc wiem jak rozwija się akcja itp. Chodziło mi o to, dlaczego akurat The walking dead. Padła już odpowiedź, że interesujace jest to, jak ludzie zachowują się w obliczu apokalipsy, czyli można powiedzieć, że ciekawią nas ich zachowania, decyzje i uczucia w obliczu zagrożenia. Ale czy tylko to? Czy może lubimy oglądać coś, co może uchodzić za straszne, przerażające, jednak my, oglądając to w cieplym fotelu tylko na chwilę wciągamy się w to niebezpieczne życie, żeby choć na chwilę poczuć dreszcz emocji? Bardziej chodzi mi o taki "psychologiczny" aspekt niż o polecenie serialu :)
Mnie przyciąga ewolucja bohaterów, to że można analizować ich przemiany/zachowanie/postępowanie. Poza tym w pewnym stopniu można się z nimi utożsamiać.
No tak, ale to jest uogólnienie :) A gdybym chciała uogólnień, to nie pytałabym. Interesują mnie indywidualne odczucia, które potwierdzą tą teorię a może i pokażą inne oblicza widzów seriali tego typu :) Dziękuję Wszystkim za wypowiedzi i liczę, że będzie ich więcej !
Ok! A może jako fan gatunku opowiesz dlaczego ogólnie lubisz oglądać takie seriale? Może podasz inne tytuły? :) To bardzo ciekawe, dlaczego tak często wybieramy seriale typu horror od tych o perypetiach bogatych dzieciaków. Mówię my, ponieważ ja także częściej wybieram tego typu produkcje :)
Nie że seriale ale filmy z gatunku horror/thriller. W sumie od dzieciństwa tak mam, oglądałem te wszystkie zombiaki, Kruegery i inne, aż przełamałem strach i zaczęły mi się podobać takie filmy. Sam też troszeczkę próbowałem kręcić horrory, nie wychodziły najgorzej nawet. Ogólnie gatunek lubię iż uwielbiam oglądać filmy w których bohaterowie muszą walczyć o życie, jednocześnie stykając się z problemami nie związanymi z zombie, duchami czy mordercami z nad Crystal Lake. Z seriali z tego gatunku polecić mogę : Supernatural (Zajmuje u mnie drugie miejsce , zaraz po TWD), Mistrzowie Horroru ( Z sentymentu do rezyserow najwybitniejszych horrorow w historii kina, niektore odcinki naprawde sa dobre), Project S.E.R.A. (serial youtubowy, odcinki mają po 9minut, ale ma klase) i ze starszych Opowieści z Krypty oraz Freddys Nightmares.
Filmy i seriale można potraktować prawie tak samo, z tym, ze w serialach występuja ta ciągłośc fabuły itp, ale to co napisałeś, czyli to,że uwielbiasz oglądać jak bohaterowie walćzą o życie itd bardzo się przyda w mojej pracy :) Super
Dodam jeszcze że w takim TWD, myślę że przyciąga też to, że są pokazane rzeczywiste/poważniejsze problemy natury ludzkiej , a nie jakieś bzdurne dylematy rodem z telenowel "co zrobić na obiad Markowi" . W TWD moim zdaniem nie ma też takiej sielanki i idylli. Rzeczywistość jest dosyć brutalna, mroczna, poważna. "No more kids stuff - I’m going to die, your mother is going to die..." .
Pytasz z czystej ciekawości, czy jesteś psychologiem i wyskoczysz zaraz z portretem psychologicznym na podstawie 5 zdań?
jeżeli chodzi o psychologiczny aspekt The Walking Dead to wydaje mi się, że ten serial przyciąga ludzi ze względu na drobiazgowe przedstawienie świata, w którym pierwszą rolę odgrywa strach. Na początku jest to strach przed zarazą, umarłymi, a później jest to obawa przed tym, że wszelkie formy państw upadły, tak więc nie ma już policji, sądów, wojska - nikogo, kto mógłby obronić Cię przed ludźmi, którzy wykorzystują taką sytuację.
Najlepszym przykładem jest tutaj Rick. Zwykły dzielnicowy, który po nieudanej akcji zapada w śpiączkę i budzi się w świecie opanowanym przez zombie, niezły zonk, nie sądzicie? Jego priorytetem jest odnalezienie rodziny i upewnienie się, że wszystko z nimi w porządku a potem, jak się okazuje - zadbanie o bezpieczeństwo pozostałych ocalałych. Rick miał też niezłe moralniaki jeśli chodzi o konieczność zabójstwa ludzi w celu obronienia swojej grupy (Randall) ale gdy został postawiony pod ścianą (Nebraska) bez wahania potrafi zabić, by ocalić swoich bliskich.
Ależ się rozpisałem! Przez moment poczułem się jak Tortuga albo Tomb :)
Sęk w tym, że w tematyce zombie nie pociąga mnie nic. W tematyce "co człowiek zrobiłby w obliczu apokalipsy" już tak ;) Moim zdaniem to niestety smutna prawda, że w obliczu zagrożenia człowiek traci wszelką godność i człowieczeństwo, zachowując się jak zwierzę. Ten serial właśnie o tym jest- o grupce ludzi, którzy starają się nie stracić człowieczeństwa. A całość w otoczce serialu sensacyjnego... miodzio. Kocham ten serial ;)
Ja lubię ten serial ponieważ w ogóle lubie książki i filmy fantasy. Nie pociąga mnie realistyczne kino. Dużym plusem jest oczywiscie rewelacyjne wykonanie, aktorzy i scenografia, rezyseria. Można dodatkowo jednocześnie śledzić serial i komiks. Podoba mi się, że jest przedstawione zycie bez tego bez czego my się juz nie jestesmy w stanie obejsc - komórek, książek, komputerów. Okazuje się wtedy, że najważniejsze jest to co potrafimy realnie wykonać, a nie na klawiaturze.
Ten serial jest niesamowity wręcz , zawsze lubiłem temat zombie , na początku gdy usłyszałem o tym serialu podchodziłem bardzo sceptycznie do tego , zawsze oglądałem filmy o takiej tematyce np: resident evil, ziemia żywych trupów czy 28 dni później, bardzo mi się podobały. założyłem nie dawno cyfrowy polsat miałem dostęp do kanału fox i natknąłem się na ten serial bodaj że drugi sezon taki odcinek gdzie byli na autostradzie i zaatakowało ich stado. Tak mi się to spodobało że szok, zacząłem szukać pierwszego sezonu aby dowiedzieć się jak to wszystko się zaczęło. Każdy kto nie widział tego serialu choćby odcinka po tytule pewnie sądzi że to beznadzieja krwawa jatka i nic więcej. Ale tu jest wszystko miłość, przyjaźń, wzruszenie, akcja i najważniejsze przetrwanie. Przy Walking dead dopiero widać jak denne są filmy o zombie które widziałem wcześniej. Polecam na prawdę warto, z resztą ocena 8/10 mówi sama za siebie. Rewelacyjny serial najlepszy jaki oglądałem. Jedyny który regularnie oglądam, sezon trzeci jest tez bardzo dobry, ciekawy. Pozdrawiam
Mnie serial pociąga ze względu na to że jest jedyny w swoim gatunku . Jest strasznie realistyczny , jest to horror i trzyma w napięciu . Tak naprawdę nie wiadomo kto będzie żył a kto nie jak to piszą osoby , które czytały komiks .
Obejrzałem pierwszy odcinek i to była dla mnie miazga - myślę sobie zaj***sty . Jest całkowicie inny niż reszta i przyciągnął mnie pewnie przez to że jestem fanem Resident Evil :D .
! UWAGA ZAWIERA SPOILERY!
Koleżanka chce indywidualne odczucia,więc ja opiszę swoje. Walking dead obejrzałem kiedyś przez przypadek na FOX jakiś fragment,nie pamiętam nawet którego odcinka i stwierdziłem,że dam szansę temu serialowi,bo zawsze lubiłem klimaty post-apokaliptyczne. Dlaczego ten serial? Odpowiedź jest prosta. Ten serial,w przeciwieństwie do innych jest wystarczająco prosty,żeby dało się go ogarnąć (np. Gra o Tron którą też oglądam jest zdecydowanie przesadzona,ciężko ogarnąć się komuś kto nie żyje serialem,kto z kim i dlaczego się nie lubi,bądź lubi),ale i wystarczająco złożony,żeby wciągnąć. Mnie osobiście kręci to,że ukazane są różne postawy wobec świata,w którym obecne dla nas wartości nie mają znaczenia. Nie liczy się ile masz pieniędzy,jakie masz stanowisko w swojej pracy albo kogo znasz,liczy się człowiek i to co może zapewnić grupie. Poza tym każdy bohater serialu podchodzi do tej sprawy inaczej,niektórzy chcą ocalić wartości,których już tak na prawdę w świecie zombie nie ma (Dale walczący o nie zabijanie Randalla) inni nie wierzą,że da się funkcjonować w takim świecie (Gunner,wysadzający się w laboratorium),inni sądzą,że to inni ludzie zagrażają stabilizacji tego świata (Gubernator),a inni,że ludzie powinni się jednoczyć (Andrea). Podczas oglądania serialu mogę się sam zastanowić,jaką postawę bym przyjął,czy np. jak w ostatnim odcinku Rick nie zatrzymał się autostopowiczowi,czy jednak zaoferował mu wsparcie wiedząc,że i tak ciężko się wiedzie. Fajną rzeczą w tym serialu jest też fakt,że nie trzeba być fanem zombie,żeby ten serial wciągnął,nie ma przesadzonych scen defragmentacji ich ciał,które w większości tego typu produkcji przyprawiają o odruch wymiotny. Podsumowując,TWD oglądam dzięki złożonej,aczkolwiek prostej fabule i spojrzenia na koniec świata (bo tak to można nazwać) w ludzki sposób z wielu różnych perspektyw.
P.S. Mam nadzieje,że moja odpowiedź jest satysfakcjonująca :)
Dziękuję! Twoja wypowiedz a także opinie innych są mega pomocne :) Dziękuję Wam bardzo! A takie pytanie-czy boicie się zombie? Tzn wiem, że to mało realne(chociaż z drugiej strony mutacje genów mogą kiedyś doprowadzić do moooże podobych zachowan), ale czy przeraża Was to? Nie koniecznie w czasie oglądania. Ja np nie chowam się pod kocem i nie wyglądam zza palców podczas kolenych ocinków, ale czasami myślę, że gdyby coś takiego jak zombie nagle wparowało mi do pokoju przez okno to ... :D
Raczej nie. Co prawda taki The Thing, czy Blair Witch Project, bądź Zombie 2 albo pierwsza część REC, lub jakieś horrory Carpentera i ogólnie stare horrory gdzie głównie strach opierają się na klimacie i budowaniu napięcia, nadal wywołuje uczucie nie pokoju, ale nie żebym jakoś trzęsła portkami. No ale horrory mają to do siebie, że raczej są filmami na raz ;]
W takim razie co czujesz, kiedy oglądasz te wszystkie rzeczy, które z założenia miałyby Cię straszyć? Nie czujesz dreszczyku emocji? I może dlaczego akurat takie produkcje oglądasz skoro nic Ci nie robią? Może dzięki temu, że nie czujesz tego co powinnaś (z założenia twórców, czyli strachu itp) zauważasz inne aspekty tego typu show?
Ja pisałam o filmach, które już widziałam i wymieniłam te, które nadal wywołują jakiś niepokój we mnie. Tak to jak oglądam jakieś horrory, których nie widziałam, to owszem odczuwam strach czy niepokój, jeśli oczywiście film jest dobry i jest w nim dobrze budowane napięcie + jakaś w miarę ciekawa, tajemnicza fabuła.
Powiem szczerze nie oglądam takich produkcji, tego filmu tez nie chciałam zobaczyć bo temat zombi mnie nie kręci, ale jak już kilka razy napisałam zostałam zachęcona przez rodzinkę i się pozytywnie zdziwiłam i zauroczyłam serialem, ale nie ma to nic wspólnego ze strachem jako takim, raczej z niepokojem i troską o bohaterów serialu, no po prostu świetny serial, który wciąga i ma fabułę co nie często się zdarza w tego typu filmach ;)
A tak wspominkowo, to kiedyś tam dawno temu oglądałam film "Mgła" ten stary, byłam sama w mieszkaniu a na dworze była burza i noc, czułam się dziwnie zwłaszcza jak coś uderzyło o szybę. No ale to dawno było :)
Niestety rzadko potrafię się bać na filmie z gatunku horror (raczej mnie śmieszą), na innych owszem ale też strach jest inny, wynika z fabuły w głównej mierze a nie, że mi coś nagle z za ściany wyskoczy.
Hmm,tylko ludzie psychiczni nie czują strachu. Zobrazuje to w taki sposób,uznajmy,zmierza do Ciebie 3-4 chłopa z zamiarem zrobienia Ci krzywdy typowych wymiarów (powiedzmy 180cm wzrostu,70kg wagi),bałaby się? Raczej każdy by się bał. Nawet jednego agresywnego człowieka można się bać. Ale to jest człowiek,ma jakąś moralność i zasady. A teraz wyobraź sobie zombie,który ma plan zjeść Cię żywcem,więc chyba odpowiedź jest oczywista,że każdy czułby przed nimi strach. A i nikt mi nie wmówi,że nagle byłby super hero i przebiłby mu głowę cyrklem i potem szedł dalej wybijać,bo zabić człowieka,to przynajmniej dla mnie niewyobrażalny czyn,czy jest on zombie,czy nie. Więc podsumuje,bałbym się zombie,ale też myślę,że ten strach mógłby napędzić do działania,instynkt przetrwania i te sprawy :)
W sumie racja. Mega racjonalna odpowiedź na (nie oszukujmy się) trochę głupkowate pytanie :)
ten serial bez zombie byłby jak lost bez tajemnic, nikt nie czułby tego klimatu serialu, dobrze, że w ostatnim odcinku powrócono do głównego wątku czyli zombie, bo przez 2 i 3 sezon ich rola w serialu drastycznie zmalała, zapraszam na darlton.pl
Wszelakie filmy (horrory, dokumentalne) o opętaniach i szatanie, to dla mnie traumatyczne przeżycie.
dokumentalne horrory znakomicie oraja banie szczegolnie na sluchawkach i w nocy, łapałem co chwile tripa, wszystkie mam praktycznie obejrzane co daje znać jaki mam przeryty łeb
hah to jest piekne w horrorach wywoluja nienaturalny strach moj ulubiony gatunek
Dla mnie zombi są przerażający. Są ukierunkowani tylko na siebie, nie można się z nimi porozumieć, negocjować.
Poza tym nie ma nic bardziej przerażającego, niż potwór, który wygląda jak zniekształcony człowiek, ale który nie ma w sobie nic człowieczego i który zabije cię w okrutny sposób, jeżeli tylko będzie miał okazję. Bez gadania, bez ostrzeżenia, bez litości. Zabije cię i zje tylko dlatego, że jesteś.
Nie przerażają mnie nierealne potwory, stworzonej w czyjejś wyobraźni. Za to ludzie-potwory, z jakąś przerażającą cechą, np, dziwnymi oczami, przerażającym uśmiechem, jakąś deformacją jak w Silent Hill - TO jest dla mnie przerażające.
Nie lubię oglądać horrorów, ale z tych, które obejrzałam, to najbardziej bałam się spuszczonej głowy Sadako, jej matki czeszącej włosy w lustrze oraz obrazów z taśmy wideo z Ringu. A jak byłam dzieckiem, panicznie bałam się Thrillera z Majkelem :D Nieco później tak reagowałam na Freddiego Krugera.
TWD oglądam głównie dla zombi i świata postapokaliptycznego. Oraz niektórych bohaterów :)