Mały Karl to pie*dolony idiota. W jednym odcinku pyskował do starszych, podchodził do więźnia, przyszedł pooglądać egzekucję, ukradł po czym zgubił w lesie spluwę i praktycznie "uwolnił" tego zombie po godzinie wpatrywania się w niego, czym spowodował śmierć Dale'a. Dawno się tak nie wku*wiłem podczas oglądania. Z odcinka na odcinek ten serial stacza się coraz niżej. Nie podejrzewałem, że tak znaczny spadek jakości zacznie się już w 2 sezonie.
W sumie to co napisałaś często przewija się przez filmy o tej tematyce (choć może nie aż w takim wymiarze). Co bym zrobił gdyby ..... Generalnie komiks imbahhh i wogóle, serial zdeka przegadany i szczerze to jestem zawiedziony ale są zombie = dobre :D.
P.S. Dobry troling ;p <bow>
gracias amigo <3
ogólnie po pewnej kłotni na tym forum doszlam do wniosku , ze z debilami nie ma co gadać, a jedynie ich olewać, z tego tez wywodzą się niektore moje "troll-owe" odpowiedzi ^^
No zaliczyłas Epic win z placuszkami imho :D. Ciężko tutaj o sensowną dyskusję taka prawda :/. Dlatego dobrze potrolowac i nie tracic nerwów ;p.
Wiele filmów i seriali ma w sobie przesłanie, no ale tylko w naszym kraju filmy są już nazywane "gównem" rok przed premierą;)
http://media.photobucket.com/image/oh%20stop%20it%20tumblr/visualmaknae/EXPRESSI ON%20Images/tumblr_lh3bljEMTr1qew82no1_500.png?o=18
to samo pomyślałam, co to za dziecko, żeby samemu w las iść, gdy w okół pełno zombie. Co do śmierci Dale to jestem zła, w komiksie nie był może jakąś kluczową postacią, ale żył o wiele wiele dłużej, niż to co było pokazane. Plus z całego tego serialu robi się jakaś dowolna interpretacja twórców, już prawie nic nie jest tak jak w oryginale :/
Przy tej "dowolnej interpretacji" pracuje nie kto inny, jak sam autor komiksu, który już na początku zapowiedział, że chce zrobić parę wątków inaczej niż przebiegały w komiksie... na przykład [SPOILER] [SPOILER] Michone, nad którą się zastanawiał - jak by ją zmienić w serialu...
a to sorry nie wiedziałam :P ale i tak szkoda mi komiksu, był dobry bez przerób, no ale cóż
Wiem, ale bachor działa mi na nerwy, Lori też. Po 11 odcinku w sumie połowę z nich bym odstrzelił za głupotę.
Nie denerwują Cię bohaterowie - denerwować to mogła Alexis w Dysnastii... Tu apogeum irytacji pojawia się z powodu głupoty scenarzystów i ich idiotycznych pomysłów, upychania akcji i napięcia na siłę w jeden odcinek!
''Nie denerwują Cię bohaterowie''
Lol, jak dobrze, że Wy, znawcy wartosciowych seriali, wiecie najlepiej co kogo denerwuje.
ja Deale'a nie lubiłam, ale fakt, grał dosyć ważną rolę wśród postaci, no i racją jest, że razem z nim zginął stary, prawy świat. teraz wszystko w rękach dobrego strażnika teksasu Ricka, który już też ostatnimi czasy się zmienia na mniej prawego.
a Carl? niech już go zjedzą....
zapraszam na forum http://thewalkingdead.cba.pl
Denerwuje mnie ten dzieciak, nieznośny rozkapryszony, próbuje grać takiego odważnego, dorosłego. Napyskował biednej Carol,a Lori prawie pogłaskała go po głowie o.O Zgadzam się z tym, że ten serial się stacza. Jak telenowela o rodzince Grimesów... Potrzeba czegoś nowego, jakiejś świeżości, akcji, nowych postaci ;)
Nie zgadzam sie co do tego że ten serial stacza się coraz niżej ,założeniem tego serialu jest granie na emocjach.Spójrz na swoją reakcję i zobacz jak bardzo się tym pszejołeś ,co znaczy że serial robi dokładnie to co powinien czyli odziałowuje na oglądaczy.
Carl i jego matka aaaa... i nie chce się już dalej oglądać.
Bardzo mi szkoda, że Dale zginął i to w taki sposób, przez głupotę Carla...
Z drugiej strony postawcie się w sytuacji chłopaka. Nie miał tam żadnych rówieśników, nie wiele rzeczy które mógł robić dla rozrywki, a poza tym farma mu się pewnie już zbrzydła przebywając tam przez te 2 miesiące. W jego wieku ponadto człowiek ma niewiele w głowie. Ot nudził się i poszedł do lasu, nie myśląc o konsekwencjach swojego czynu[a kto w jego wieku myśli poważnie i rozważnie?, niewielu]
Akurat chłopak dobrze powiedział tej babie, dobitnie i prawdziwie :D Co do reszty to się zgadzam.
Dobrze że dziada zlikwidowali, irytujący był.
morgana000 Gratuluję ciekawych spostrzeżeń. Nie przejmuj się opiniami niektórych, gdyż jak widać oczekują od tego serialu jedynie hektolitrów płynącej krwi i wylewających się zewsząd flaków, a na całe szczęście nie o to tutaj chodzi. Nie wiem jak można zarzucać nadinterpretację wątku i problemu, który był tak mocno podkreślany przez cały ostatni odcinek. To już chyba trzeba mieć jakieś istotne braki w edukacji ze szkoły podstawowej (bo już tam chyba zaczyna się interpretować proste wytwory kultury?), bo nie chcę nikogo obrażać i stwierdzić, że w inteligencji, gdyż przesłanie dotyczące walki starego i nowego świata przemycone pod płaszczykiem dyskusji na temat egzekucji Randalla było proste jak budowa cepa. Dale był jego ostatnim orędownikiem i obrońcą, wcześniej mieliśmy jeszcze Herchela jednak jego cały światopogląd legł w gruzach w momencie zabicia zombie z szopy, które kiedyś były jego rodziną. Wraz ze śmiercią Dale'a umiera stary świat, znika ostatnia osoba gotowa bronić resztek człowieczeństwa i podstawowych humanitarnych wartości. Dodatkowo wymowny komentarz Darryla "ta grupa się rozpada" powtórzony następnie w nieco innym kontekście i znaczeniu przez Dale'a pod koniec sądu nad Randallem. Świetny zabieg scenarzystów, jestem szalenie ciekawa jak dalej potoczy się cała historia.
Co do rozbieżności z komiksem: sama jestem fanką, przeczytałam wszystkie zeszyty jakie do tej pory się pojawiły i muszę powiedzieć, że jestem miło zaskoczona, iż fabuła jest inna niż w komiksie, gdyż byłabym głęboko rozczarowana gdyby serial był jedynie wierną kopią komiksu. W tej sytuacji przedstawia zupełnie inną, równie ciekawą historię z podobnymi bohaterami (gdyż charaktery i wygląd niektórych diametralnie różnią się od ich komiksowych odpowiedników). Serial dużo zyskuje dzięki postaci Darryla i Shane'a, z którym jak wiedzą fani komiksu szybko się pożegnaliśmy. Poprzez ich charaktery i zachowanie można poruszyć zupełnie nowe wątki i obudzić dyskusję nad nowymi problemami. Byłam trochę rozczarowana początkowymi odcinkami drugiej części sezonu II jednak po ostatnich dwóch odcinkach (a szczególnie ostatnim właśnie) zaczynam odzyskiwać wiarę w tę serię. Oby tak dalej!
Pozdrawiam fanów zarówno serialu jak i komiksu :)
oj byl, teraz jeszcze ta stara co malolat do niej pyskowal, malolata i zone szeryfa i bedzie sie juz dalo ogladac w miare
najlepiej wszystkich pousuwac a co, niech zostanie jeden, wysmarowany błotem z opaską na czole, giga spluwą i koralami z naboi :D
spoko Ci denerwujący każdego z nas są potrzebni, by podkręcić emocje ;)
morgana000
piszesz że nie czytałas nic Coehlo - ja Ci proponuję zacznij, bo wtedy zrozumiesz SYMBOLIKE w przekazie, a nie takie na siłe wyszukane symbole w serialu fantasy :D:D:D
ja nie czuje emocji w zw z tymi denerwujacymi postaciami, a moja irytacja psuciem tak swietnego materialu siega zenitu
ale oni na wzajem - oni w sensie grupa - jakos na siebie oddziałowywują ;)
jakby zostawili samych twardzieli to by tez było nudne - w filmie ok i super, ale w serialu na dłuższą mete każdy zmęczyłby się takim przebiegiem akcji ;)
ja nie twierdze, ze musi byc caly czas akcja bo tak tez jest zle, ale, gdyby przestali robic na sile taka melodrame z tego to byloby lepiej
powiem ci ,że miałam to piękne dziecięce marzenie ,że cie więcej nie zobacze lol
jeśli chcesz zafunduje ci lekcje ninja, dla mojej i twojej radości
nie dziekuję, nie skorzytam ;)
za to Tobie chętnie prześle Alchemika - pojmiejsz dogłębnie znaczenie symboliki ;)
Po przeczytaniu kilku książek wielkiego pisarza jakim jest Paulo Coelho, można zostać gimbo-filozofem. Lepiej nie czytaj!
wiedziałam ze fnh81 zastosuje ciche zabójstwo D:<
o żesz ty D:< Tak mnie znienacka chcieć załatwić D:<
fnh81 ty niedobra ty!
fanką to mogłam być w wieku nastu lat ;)
cenie jego twórczość ot co, tak samo jak ksiązki Kinga
ich dzieła sa tak od siebie różne, a tak samo interesujące...
fnh81 co to w ogóle za porównanie? Coelho? King? Dwa różnie światy. Drugi tworzy niesamowite książki, które świetnie budują napięcie grozy tam gdzie trzeba. Idealne na wieczorek z dreszczykiem jednak trzeba umiejętnie trafić, gdyż jedne są wyśmienicie dobre, a drugie wieją nudą. Co do pierwszego. Jest artystą, nie przeczę jednak jego utwory są jakby to ująć za bardzo "zagmatwane" i nie do każdego docierają. Miedzy innymi do mnie. Lubię książki, które mają jak ja to nazywam "kilka wymiarów" jednak Coehlo aż za bardzo wszystko komplikuje. Z prostej rzeczy potrafi zrobić takie coś, że przez kilka dni myśli się co miał czytelnikowi do przekazania.
A tak na marginesie. Przez wiele lat nauki na polskim tłukli nam jedną rzecz a mianowicie, że w każdym nawet najprostszym dziele artystycznym (wiersza, film, piosenka, opowiadanie itd) można doszukiwać się drugiego dnia i znaczeń symbolicznych. Przepraszam za stwierdzenie ale uważanie, że TWD jest filmem płytkim i bez przekazu jest (dla mnie oczywiście) śmieszne.
Ale jak na razie z opinii innych użytkowników to właśnie można wywnioskować. Cytuję "Sama wymyślasz tą symbolikę i szukasz głębi gdzie jej nie ma... Serial ten jest płytki i prosty"
ja tego nie pisałam, a przynajmniej nie przypominam sobie ;)
ja TWD bardzo lubię i oglądać będę mimo tego, że nie pasuje mi to czy tamto
ale dla mnie to tylko serial, rodzaj rozrywki i nie będę go traktowała, aż tak poważnie jak niektórzy na tym forumie ;)
porównałam ich jedynie dltego, że uwielbiam obu, tak jak mówię - pisza tak różnie a równie interesująco - tyle, nie doszukuj się tutaj jakichs innych porównan, bo ich po prostu nie ma :)
Rozumiem w pełni o co Ci chodziło :) Jednak trochę to śmieszne ponieważ prócz, jak zauważyłaś, dość odmiennego od wszystkich pisarzy stylu tworzenia, nie ma tu więcej podobizn.