Mały Karl to pie*dolony idiota. W jednym odcinku pyskował do starszych, podchodził do więźnia, przyszedł pooglądać egzekucję, ukradł po czym zgubił w lesie spluwę i praktycznie "uwolnił" tego zombie po godzinie wpatrywania się w niego, czym spowodował śmierć Dale'a. Dawno się tak nie wku*wiłem podczas oglądania. Z odcinka na odcinek ten serial stacza się coraz niżej. Nie podejrzewałem, że tak znaczny spadek jakości zacznie się już w 2 sezonie.
to dostane alchemika za darmo xD ale bez sztuczek D:<
beara gryllsa tez mam xD i cejrowskiego xD
cejrowski to marny pikuś, nie identyfikuje się z takim pajacem... ;)
tylko alchemika?
Cały odcinek 11 ukazujący Karla i jego dziecięce poczynania moim zdaniem miał być jedynie wprowadzeniem do jego przemiany. Scenarzyści nie pierwszy raz to zastosowali i pewnie nie ostatni. Karl widząc Dale'a leżącego na ziemi zdał sobie sprawe że to jego wina bo nie potrafił zabić szwędacza. To nie spoiler bo nie wiem czy tak będzie ale wcale bym się nie zdziwił gdyby tego ich "więźnia" zabił w kolejnych odcinkach właśnie Karl.
Mały Karl BadAss Eastwood;)
to nawet nie chodzi o to, że Karl go nie potrafił zabić, tylko gnojek mógł powiedzieć, że jest szwedacz nad rzeką z uwolnioną jedną nogą, ale gnojek milczał i myślał, że sie rozniesie...
rozniosło niestety Dale`a :(
"piszesz że nie czytałas nic Coehlo - ja Ci proponuję zacznij, bo wtedy zrozumiesz SYMBOLIKE w przekazie"
...mam nadzieję, że to ironia?
Już miałam odrobinę nadziei. Co się wyrabia z tym światem. Im dłużej żyję w tych czasach tym bardziej jestem zdruzgotana. Paulo Coehlo i symbolika w przekazie... o ile jeszcze jestem w stanie zrozumieć, że się go lubi (bądź w jakiś absurdalny w moim mniemaniu sposób- podziwia) to czegoś takiego nijak nie pojmuję. Gdzie tam jest jakakolwiek symbolika? Mogłabyś mi to wyjaśnić? Do niedawna symbolikę w przekazie dostrzegano w Kafce, Orwellu, Camusie. Cóż... najwidoczniej jakie czasy taka symbolika.
teraz tu mam Ci to wszystko wytłumaczyć? nie sądzę i nie mam zamiaru :)
aha i nie jestem fanatyczką żadnego z pisarzy, ani ich nie wielbie i nie podziwiam, ale LUBIĘ POCZYTAĆ
a skoro Ty nie lubisz Coelho to nie jedź po ludziach, którzy go czytają, dla mnie to, że Ty akurat nie lubisz to mnie wali z góry na dół i nie mam zamiaru dyskutować z kims kto z góry nie pojmię tego co powiem czy mówiłam wcześniej
także see you nara ;)
Mam nadzieje iż Carl zdechnie, nienawidzę go gdyż przez niego zginął Dale, bawił się z zombie chyba chciał go przytulić.. :)
nie bede bronic Carla, ale głupotą było wychodzić w "pole" praktycznie nocą - gdzie ten Dale lazł? po co? mógł sie zamknąć w rv :/
hehe moze, on wtedy wyszedł wkurzony po tym całym niby głosowaniu o skasowaniu Randalla
Carl mógł zabić zombiaka nad rzeką
Carl mógł powiedziec innym że nad rzeką jest zombiak
Dale nie musiał oddalac się od domu
ktos mógł pójśc za Dalem
szkoda mi go jak nie wiem co, bo jego postać serialową lubiłam, bo za komiksowa nie przepadam :/
ale on tam do nich jakoś nie pasował