Jak na razie zapowiada się ciekawie. Początek przypomina (żeby nie powiedzieć że jest zerznięty) z "28 dni później". Ogólnie w 1 odc nie było zbyt wielu elementów zaskoczenia, ale podoba mi się ten niepokojący klimat.
Czy ktoś jeszcze dzisiaj zaczął oglądać ten serial na TVP1?
Nawet nie wiem jak rozmawiać z osobą, która (uwaga) uważa, że ''spam i offtop jest tym samym, ale jednak nie jest, bo offtop jest gorszy, aczkolwiek ten temat nie jest spamem, offtopem też nie, bo offtop i spam jest tym samym''.
Nie wiem czego się czepiacie. Myślałam, że są to fora tematyczne i przy każdym filmie, serialu etc. mogą być (powinny) inf. na temat a do takich pogaduszek powinno się znaleźć inne miejsce.
MrArther pisałeś o mnie? Jeśli tak to powiedz konkretnie o co Ci chodzi, bo naprawdę nie wiem co to jest kompleks gimnazjalistki, bynajmniej jeszcze się z takim określeniem nie spotkałam.
ps. równie dobrze ja mogłabym się czepiać że przed premierą trzeciego sezonu zakładasz temat o pierwszym tylko dlatego, że tvp wykupiło licencję. mogłeś poszukać i odświeżyć jakiś stary temat o pierwszych odcinkach - jakby było ich tu mało. także serio - zluzuj poślady. :-)
Ja nie miałabym nic przeciwko wybieraniu sobie męża spośród takich towarów jak m.in. Norman Reedus, Josh Homme, czy Julian Casablancas ; D
O tak, Damon Albarn <3 Ale ten młody, choć starszym też nie wybrzydzę ;D
I jeszcze dodałabym do listy Roberta Levona Beena i Andrew VanWyngardena ;D
wiadomo, młody Albarn to najlepszy Albarn. :-D
żeby nie denerwować poukładanych panienek naszym głupim i mizernym offtopem - zapraszam. h t t p: //pinterest.c o m/suicideblonde90/dream-men/ myślę, że mamy nieco podobne gusta :-D fajna sprawa taki pinterest ;-)
Muszę naspamić i to napisać: chyba jesteś moim blond alter ego, bo jaram się dokładnie tymi samymi facetami ; 3
miło mi to słyszeć. :-D możesz zaglądać, bo 'kolekcja' z pewnością będzie rosła. :-D
Ale wyimaginowane wymagania na kandydata na męża :D
Ale wiecie drogie panie, to tylko ucharaktyzowani faceci nie ma co znów się zachwycać, a potem tacy zwykli mężczyźni mają przekichane bo poprzeczka coraz wyżej ;<
To samo można powiedzieć o facetach - Widzą jakieś modelki 175cm wzrostu i 45kg żywej wagi, a później tego samego oczekują od normalnych kobiet ;p
Ja powiem wam tak, jako że czytałem komiks i obejrzałem wszystkie odcinki jednym tchem, żałuję że skończyło się to tak szybko. Dlatego mym skromnym zdaniem czekając tydzień na odcinek, będziecie mieli dużo chęci na zaspokojenie apetytu, bo w pewnym momencie akcja nabiera tempa w innym zwalnia, ale za każdym razem w jakiś sposób zaskakuje ;)
Również wczoraj obejrzałem pierwszy odcinek serialu i przyznam, że na pewno będę go oglądał na bieżąco (w moim przypadku rzadko to się zdarza;)). Pierwszy odcinek nie jest co prawda oryginalny (też miałem skojarzenia z 28 dni później), ale nie mal że wszystko było wykonane bardzo porządnie i każdy fan zombie się odnajdzie;). Jako fan zombie nie podobały mi się tylko komputerowo wykonane sceny gore, no cóż takie czasy:(. Pierwszy odcinek oceniam na 8 ;).
Ja oceniam pierwszy odcinek 7/10. Mam nadzieję że zombiaki będą tak jak w 1 odcinku przedstawione w "starym" stylu - czyli człapające i niezbyt rozgarnięte. Szczerze powiedziawszy nie lubię tych "współczesnych" zapierdzielających zombie.
O jakie sceny gore Ci chodzi? Że niby wykonane komputerowo? Prócz oczywiście Hannah (halfzombie) i rozbryzgów przy zabiciu w odcinku nie było nic co wykorzystywałoby komputer. Tak szczerze to możliwości komputerowych korzystano najwięcej w ostatnim odcinku pierwszego sezonu i w ostatni drugiego.
Oj, przesadzasz, Tomb :) Trochę jednak było (SPOJLER): http://wal king-dead.eu/artykul/efekty-specja lne-w-the-walking-dead.htm (usunąć spacje).
Natomiast trzeba podkreślić, że zombie w tym filmie są efektem charakteryzacji (tzw. protetycznej), zresztą znakomitej.
Wiem na sto procent, że komputerowo są jedynie dodawane zombie, ale w momencie kiedy są ukazywane ich większe skupiska np. końcówka Days Gone Bey kiedy mamy ujęcia z góry, albo np. Bedside the Dying Fire (zresztą do tego był filmik), lub horda w What Lies Ahead. Jeżeli chodzi natomiast o sceny typowo gore to jestem pewien, że taką technologię użyto przy SOPILER zombie w studni, halfzombie, zombie w aptece i zombie dyndający sobie na drzewie. A no i zapomniałem o sekwencji palącej się stodoły. Czy to faktycznie, aż tak dużo jak na dwa sezony?
Masz rację jeśli chodzi o zombie, nie masz racji jeśli chodzi ogólnie o efekty komputerowe w pierwszym odcinku. Mnóstwo ich było, nawet nie spodziewałem się, że tak dużo: wygląd szpitala z zewnątrz, sceny z czołgiem, wygląd ulicy w Atlancie, itp.
Co do szpitala to może faktycznie coś tam mogli dodać, jednakże to już pewnie elementy również kosmetyczne jak przyrudzenia budynków itd, ale Atlanta? Czołg? Na wszelkich materiałach dodatkowych wygląd ulicy jest taki sam jak w serialu. Nie rzuciło mi się w oczy aby cokolwiek brakowało, a co pojawiło się w już zmontowanym materiale. Przecież cała akcja dzieje się raptem przy jeden ulicy, przecznicy czy jak tam zwał. Choć mogę się mylić. Jeżeli dysponujesz jakimiś materiałami w postaci video to chętnie zobaczę :)
Wyżej podałem link do newsa, w którym są filmiki z efektami specjalnymi z obu sezonów. Proszę: h ttp://wal king-dead.eu/artykul/efekty-specja lne-w-the-walking-dead.htm (SPOJLER i spacje).
Mówiąc gore miałem na myśli wytryski, i wybuchy krwi. Wyraźnie było widać, że wykonane były komputerowo. Szkoda, że twórcy nie pokusili się o bardziej tradycyjne metody;).
Rozbryzgi krwi to nie są (no przynajmniej według mnie) sceny gore. To jest czysty element estetyczny w serialu. Tak de facto to mogliby z niego nawet zrezygnować. W końcu to trupy, a po śmierci krew nie ma prawa przepływać przez naczynia krwionośne w organizmie, jednakże takie drobiazgi wpływają na ogólny odbiór.
Nie miałem na myśli, żeby zrezygnować kompletnie z krwi (ale faktycznie takie rozwiązanie ma sens), a żeby jak ktoś wspomniał "rzucać ketchupem". Co z tego, że jest to rozwiązanie tandetne i kiczowate, ale przecież zombie to temat na kino klasy B, czegoś takiego nie można w 100% traktować serio;). Każdy klasyk o zombie (Noc, Świt, Dzień i Powrót żywych trupów, filmy Fulciego, czy Martwica Mózgu) kojarzy mi się właśnie z niskobudżetowymi, ręcznie wykonanymi efektami gore, ma to w sobie tyle uroku, żadna technologia CGI nie może chociaż w połowie tego odtworzyć.
Widzę, że póki co zatrzymałeś się na pierwszym odcinku. Chcę Cię poinformować, że wszystkie sceny typu pogryzienia, ataki zombie wykonane są w 100%, jak to określiłeś, techniką "ręczną'. Żadna z tych sekwencji nie charakteryzuje się użyciem komputera, dlatego ja na rozbryzgi krwi wygenerowane za pomocą sprzętu nie zwracam uwagi, gdyż to naprawdę malutka pierdółka i błahostka w porównaniu do ogółu.
Po pierwszym odcinku czuje , ze to serial nie dla mnie .
Pierwsze co mnie boli to dobór aktorów , ale tego po 1 odcinku nie ma sensu oceniać .
Druga rzecz , chyba najboleśniejsza to muzyka , nie spodziewalem sie kolejnego "in a heartbeat" z "28..." ale jej zupełny niemal brak zaszokował mnie .
Póki co mało jakiegokolwiek klimatu , ani to survival , ani horror . Zobacze jak to sie dalej rozwinie.
Na mnie 1 odcinek jakiegoś wielkiego wrażenia nie zrobił, ale jednak zainteresował mnie na tyle że czekam na kolejny odcinek.
Ja już dawno jestem po 2 sezonie ale żeby nie było spojlerów dla tych co zaczęli oglądać napiszę ogólnie. Serial z każdym odcinkiem robi się coraz ciekawszy. Ktoś tam zapytał czy zombie będą biegać. Odp. brzmi nie (co jest dużym plusem). Drugi sezon oczywiście o wiele lepszy: więcej zombie i miejscami naprawdę idzie się przestraszyć. Nic więcej nie napiszę (spojlery) ale naprawdę mogę polecić. Ten serial bije wszystkie filmy o zombie jakie powstały. No i chyba najlepsza charakteryzacja: w żadnym innym filmie o zombie nie widziałam, żeby wyglądały one tak realistycznie, naprawdę duża dbałość o szczegóły. Polecam!!!
Przy tak wolno poruszających się zombie armia nie miała by najmniejszych problemów z pozabijaniem wszystkich umarlaków. Niby szczegół ale jak dla mnie całkowicie dyskryminuje ten film pod względem chociażby najmniejszej realistyczności.
I po raz kolejny powraca temat, jakim to cudem armia mogła przegrać. Widzę, że obrałeś taki sam tok myślenia jak 99% użytkowników forum. Pomyśl sobie racjonalnie. USA to państwo o liczebności ludności około 330 mln. Grom, po prostu grom. Większa część tej ludności, bo około 2/3, zamieszkuje największe miasta państwa, jak Atlanta, Waszyngton czy Nowy Jork. Już na tym etapie nasuwa się proste i racjonalne, moim zdaniem wytłumaczenie. Skoro taka masa ludzi znajduje się w strategicznych punktach, jakimi są wspomniane metropolie, to wiadome jest, że większa część armii zostanie skierowana tam, a nie do malutkich mieścin, po to by nie dopuścić do szybkiego rozprzestrzeniania się epidemii. Armia USA to około 800 tys żołnierzy. Przyjmijmy, że na każdy większy punkt (stan typu Kalifornia) przypada około 70-100 tys z nich. Czy uważasz, że taka liczba jest w stanie opanować zakażenie w okręgu obejmującym 37 mln ludzi? Bądźmy realistami. Jest to awykonalne. W momencie walki z wiatrakami, ją prowadzą żołnierze, w mniejszych miastach rozpoczyna się dosłowna rzeź. Owocuje to tym, że liczba zarażonych ciągle rośnie. Do tego zapasy amunicji nie zawsze są wystarczające. Dodatkowo liczy się element zaskoczenia. Władze nie zdają sobie sprawy z powagi sytuacji, nie mają pojęcia jak naprawdę ma się stan rzeczy. Owocuje to tym, że wojsko nie ma prawa rozpocząć ostrzału, gdyż rząd myśli iż ludzi da się w jakiś sposób odizolować, stąd też tworzone są (jak w TWD) punkty medyczne, które jak wiadomo równają się masowej śmierci. Spędzanie ludzi to takich jest równoznaczne z ich unicestwieniem. Uważam, że pod tym względem, to serial charakteryzuje się niewyobrażalnym realizmem.
jak nie będa begać, jak będą...? nie chcę tu spojlerować, bo masa ludzi jeszcze nie widziała nic poza 1 odcinkiem, ale kilkanaście przynajmniej zombiaków porusza się duuużo szybciej, niż ustawa przewiduje. wręcz gonią bohaterów. nie są to klasyczne, powolne i bardzo głupie zombie, jak te u chociażby Romero. jest kilka scen, które dają do myślenia jak to właściwie jest z tym ich brakiem inteligencji. no ale ponownie - żeby coś tu udowodnić musiałabym rzucić spojleprem. zresztą sam Kirkman dał jasno do zrozumienia, że w uniwersum TWD jest kilka różnych rodzajów zombie.
Chodziło mi bardziej o to, że nie biegają dosłownie sprintem i nie skaczą po ścianach, drzewach jak to było już w kilku produkcjach (tytułów nie pamiętam, niestety) i myślę, że autorce właśnie o to chodziło pytając, czy zombie biegają, choć mogę się mylić.
w TWD zombie (a właściwie to nie powinniśmy ich nazwywać tu zombie, ale pal licho hiperpoprawność ;-) ) potrafią być naprawdę szybkie, kiedy zwęszą ofiarę. ni i czasem wykazują jakieś szczątkowe myślenie (podniesiona w pilcie lalka, używanie kamienia do rozbicia drzwi, poruszanie klamką...)
myślę, że mówiąc o tych zombie-sprinterach masz na myśli np. 28 dni/tygodni później. tam to nie były stricte zombie, tylko ludzie zarażeni jakimś wirusem. ;-)