Ten Hershel jest niemożliwy, oby znowu w szpitalu nie wylądował.
Powrót na Otisa i Shane'a hahahahhaha mamy nowe określenie :D.
To ponczo, to już chyba z 10 razy cerowałam, a wyrzucić nie da. Jak Merle kapelusza.
Daryl był trochę osłabiony przez wysypkę, więc niewiele pamięta.
Hhahhahahahahhaha ten Knur i Jego odzywki :D.
Jak siedzi i patrzy na Ciebie hahahahha :
http://www.google.pl/imgres?q=merle+dixon&start=112&num=10&hl=pl&tbo=d&biw=1360& bih=667&tbm=isch&tbnid=DaZXg4jGANHTMM:&imgrefurl=http://walkingdeadpl.site40.net /articles.php%3Farticle_id%3D50&docid=nScQUQR37KFkoM&imgurl=http://walkingdeadpl .site40.net/images/articles/merle.jpg&w=310&h=175&ei=ck3tUOONPKj_4QS5-oH4CA&zoom =1&iact=hc&vpx=412&vpy=126&dur=115&hovh=140&hovw=248&tx=175&ty=23&sig=1031095094 19486974596&page=5&tbnh=140&tbnw=221&ndsp=28&ved=1t:429,r:35,s:100,i:109

Jak tak dalej pójdzie to Hershela trzeba będzie zawieźć do Waszyngtonu do kliniki Doktora Pedro :D:D
Hahahaha oczywiście Merle byłby jak Otis.
Jemu akurat się nie dziwię, bo to ponczo jest bardzo stylowe. Raz jak przymierzyłam to mi je wyrwał z obrażoną miną...kapelusz Merle'a się gdzieś zapodział (tym razem nie miałam z tym nic wspólnego).
Hahahahahaha jaki nikczemny uśmieszek. Jeszcze mu się na czułości zbiera i mnie przytula do siebie, a jak mu powiedziałam żeby spadał, bo cuchnie to mi odpowiedział: "to zapach prawdziwego mężczyzny, maleńka" no comment...

Hershela zawieziemy jak Phillipek wróci, bo jakby się tam spiknęli razem, to klinika dr Pedro zamieniłaby się w bimbrownię dr Pedro.
Już widzę jak Merle leży jak Otis taki nawalony i oczywiście cieszy jak to On :D.
Ponczo nie jest złe. Tylko jeden jedyny raz miałam je na sobie, ale to na początku znajomości jak zabrał mnie na randkę do lasu :D i zaczęło padać, to mi pożyczył.
"Zapach prawdziwego mężczyzny"hahahahhaha leżę. Uwielbiam Merle'a za to :D.
Daryl wymiotuje ;/.

dziex wogole za podtrzymanie mojego tematu hie hie hie lubie was :)

Bimbrownia dr Pedro hahahahaahaha leże...wiesz, on i tak niechętnie Philpa przyjął, więc jakbyśmy mu przywieźli dziadziusia i by zobaczył co on dopiero nie znaczy, to chyba sam by musiał się zamknąć w pokoju bez klamek.
Hahahaaha wyobrażam to sobie i ten rechot :D
Daryl jaki dżentelmen. Biedactwo, lepiej niech trzyma blisko siebie miednice. My już jesteśmy na melinie i Merle bierze prysznic, podśpiewując i strugając pinokia...

Cała przyjemność po Naszej i Dixonów stronie hahaha :D

och dziekuje dziekuje ;D Bane jest wam wdzieczny ;D

Maggie prosiła żeby nie mówić Hershelowi o tej imprezie urodzinowej, bo dziadek się wykończy. Ponoć leży w łóżku, blednie, ale dochodzi do siebie.
Daryl w gruncie rzeczy ma dobre serducho, Merle też na pewno ;D.
Okazało się, że Daryl pił cały wieczór tego Hershelowego mieszańca i dlatego tak się stało, ale już jest lepiej.
Nawet na spacer po lesie ma ochotę, ale idę z Nim żeby mi nie zszedł pod jakimś drzewem.
Hhahhahahahha ujrzałam to oczyma wyobraźni jak Merle bierze prysznic, śpiewa i się zabawia :D.

W takim razie może dziadek na jakiś czas da odpocząć wątrobie (choć w to wątpię).
Daryl ma dobre serducho, tylko udaje takiego twardziela - tak jak Merle :D Tylko żeby mu się wiewiórek nie chciało łapać. Jak wypił takiego mieszańca to się nie dziwię.
Jeszcze otwarłam kabinę i się go pytam co robi, to ten do mnie że on go tylko myje i że musi być czysty i pachnący dla pani knurowej...po czym zarechotał i kazał mi sobie umyć plecy.

Jak Daryl wydobrzeje, to zapraszamy na imprezę urodzinową. Tylko niech Bale się szykuje na ostre picie.

Dzisiaj spokój z wiewiórkami, ale będzie nauka strzelania z dużej odległości.
Hhahhahahahhahah Merle jest walnięty :D. Po prostu już widzę ten Jego uśmieszek.
Kiedy Phillipek wraca?

och dziekuje za zaproszenie :) my juz mamy swoje specyfiki :D plus zlota karta klienta w sklepie Leroy Merle i wezmiemy male co nie co od Bad Boya ;D

"Nauka strzelania z dużej odległości" :D:D

Rozumiem że dzisiaj masz ćwiczenia z strzelania z kuszy? Daryl taki skacowany, gdzie mu się tak zachciało dzisiaj. Uważaj żebyś czasami nie postrzeliła Tyreese'a,bo on lubi się plątać po lesie i pić w krzakach po kryjomu żeby Shasha nie dowiedziała się o tym.
Zaraz ma przyjść do mnie Beth (już dzwoniła że nie może się doczekać aż "nauczy się nowych sztuczek"), więc mu powiedziałam żeby trochę wziął na wstrzymanie i poszedł sobie pograć czy cokolwiek innego i nie pajacował przy Beth. To z tym swoim uśmieszkiem powiedział "Ok".

No właśnie Philipek dzwonił dzisiaj i mówił że Doktor Pedro skróci jego pobyt w klinice, tak że wyjdzie w piątek. Pewnie Doktorek ma go już dość...
Aha jeszcze mi opowiadał że Andrea do niego dzwoniła. Podobno darła ryja do słuchawki (jak to ona) że "te dwa brudasy" (że niby ja i Merle) go uprowadziliśmy i zamknęliśmy u czubków i że ona tak tego nie zostawi i że przyjdzie camperem razem z Dalem i Lori zabrać Philipka do domu...

Zatem damy znać co i jak. Tylko żeby przez te specyfiki Dixonowie, Shane i Wy nie rozdupcyli Nam domu ;D.

no nie daje gwarancji haha ;D

Stwierdził, że spacer edukacyjny Mu pomoże, a i przy okazji mnie podszkoli. Zupełnie zapomniałam o Tyreesie. Będę uważać w takim bądź razie.
Zupełnie zapomniałam o Beth. Jakbyś potrzebowała wsparcia, to dzwoń. Wyobrażasz sobie jakby to Merle miał Ją uświadamiać :D?
W sumie fajnie, że Phillipek wraca. Nawet mi nie mów o Andreii. Do Nas też dzwoniła i z mordą od razu, że mamy wszyscy zakaz zbliżania się do Phillipka (a Merle szczególnie) i że jak tylko spróbujemy jutro przyjechać po Niego to cała Nasza czwórka poniesie konsekwencje.
Daryl ma dzwonić do Merle'a, że jutro wszyscy jedziemy odebrać Gubcia.

No tak świeże powietrze, dotleni się i może kac szybciej minie. Ewentualnie uważaj na Axela i Michonne "zbierających szyszki" :D
Już widzę jak Merle z bardzo poważną miną opowiada co i jak używając przy tym metafor typu kwiatek i pszczółka, czy coś innego.
No i co nam zrobi? Pokaże dupę? Czy może Dale do nas wyskoczy z swoją pukawką? Niech się nie ośmiesza. My dzisiaj z Merlem przeprowadzimy w nocy operacje "Camper" i przebijemy im opony, tak że nigdzie rano nie pojadą i co za za tym idzie, będziemy mogli spokojnie w czwórkę wyruszyć do Waszyngtonu odebrać Philipka z kliniki. Aha, jeszcze mi powiedział że jak Andrea tak darła ryja przez słuchawkę to on jej tylko powiedział, cytuję: "Ty zła kobieta jesteś" i się rozłączył. Widzę że czyni znaczące postępy.

Beth właśnie do mnie przyszła. Merle już coś tam się podśmiechuje, to się bidna cała czerwona zrobiła (widocznie to rodzinne) i poszłam z nią do pokoju, żeby się nie musiała stresować obecnością Knura. Choć znając jego pewnie będzie podglądywał przez dziurkę od klucza.

Chyba będziemy zmuszeni przenieść imprezę w plener :D.

to wyjdzie na zdrowie dla wszystkich ;D

Pukawka Dale'a hahahahhahahahhaha :D.
Z tymi oponami, to dobry pomysł. Jeszcze jak będziemy jechać, to przejedziemy ostentacyjnie obok Nich i pokażemy im faki. Już sobie wyobrażam jaka Andrea będzie zła.
Powiem Ci, że jak na Merle'a, to bardzo kulturalnie się zachował. Jeszcze 3 miesiące temu by Ją tak zwyzywał, że nie wiedziała by co robić. Masz dobry wpływ na Niego.
Knur na pewno dobrze cieszy w kuchni i myśli, co by narobić :D.

I na bezpieczeństwo :).

Hahahaha wyobrażam sobie Dale'a wychodzącego z Campera i trzymającego kuśkę w ręku :D
I jeszcze im przejedziemy gwoździem po karoserii.
Andrea wpadnie w szał.

Wiesz co odwaliła Beth? Wyciągnęła z torebki gumowego fallusa, położyła go przede mną na stoliku i mi mówi z tą swoją niewinną minką : "Pokaż mi jak dogodzić Szejnowi". Tylko słyszałam rechot zza drzwi...

Wczorajsze :
http://kwejk.pl/obrazek/1611656/booyah.html

tez aczkolwiek przy Bane i Dixonach trudno czuc niebezpieczenstwo ;)

Kuśkę hahahahhahahhahaha leżę :D. Ale sobie narobimy wrogów w burdelu :D.
Hhhahahahha Beth przesadziła. Czego Ona oczekiwała?
Ale Ją poniosło. Knur pewnie szydził na potęgę :D.

E tam tylko Andree, Lori i Dale'a. Axel to człowiek-chorągiewka. Wystarczy mu dać flaszkę albo powiedzieć że ma seksi wąsa, to będzie po naszej stronie.
Beth teraz siedzi i patrzy na mnie wyczekująco. Ja udarłam się na Knura że ma w tej chwili wypierdzielać z pod tych drzwi i przestać podglądywać, a ten do mnie czy może robić za "interaktywnego manekina" po czym zaczął złośliwie rechotać, jak to on i jeszcze się zapytał przez drzwi czy Beth będzie pracować u Dale'a że z takimi sprawami do mnie przychodzi.

Hahaha Daryl jak wymachuje tym bimberkiem. Pamiętam jak się ucieszył z niego i zaczął coś śpiewać i lecieć z flachą do Merle'a , a Ty mu powiedziałaś żeby się uspokoił, bo rozbije, to siadł na dupie i "zawiesił słuchawkę".

Co racja, to racja. Takiej ekipie nikt nie podskoczy :D.

no raczej nie inaczej :D

Racja. Poza tym Nam i tak nikt nie podskoczy :D.
Axela już mamy w garści. Nie zapominajmy o Carol i Michonne. Więc trójca burdelowa zostaje sama.
Powiem Ci, że szkoda, że Dale wkręcił się w to towarzystwo, ale skoro wolał wdzięki Andrei, to teraz ma za swoje.
Trochę mi się Go żal zrobiło, bo tak się ucieszył, ale widziałam już w myślach jak leci z tym bimbrem, potyka się i upada na Merle'a i później razem zlizują ten bimber z podłogi.
Zaraz wyruszamy na naukę, bo Daryl stwierdził, że w ciemnościach też muszę dobrze kuszą się posługiwać.
Już ubrał to swoje ponczo.
Hhahhahahhaha i jak tam interaktywny manekin?
Biedna Beth :D.

Tylko lepiej niech Michonne nie daje Axelowi katany.
W sumie mi też trochę szkoda dziadka, bo on całkiem spoko, no ale teraz już jest za późno żeby przeskakiwać na drugą stronę barykady, "sorry winetou".
...i jeszcze Hershel do tego. Pewnie by się pobili jeszcze, wiesz jak oni. W nocy kuszą? Hahaha chyba jeszcze go ten bimber trzyma. Uważajcie żebyście gdzie nie spadli z jakiej skarpy, tak jak Daryl raz to zrobił :D
Na razie chyba sobie poszedł, a jak nie to podgląduję, bo nie słyszę że by co rechotał. Ja teraz pokazuje Beth co i jak. Dobrze jej idzie. Szejnas będzie w wniebowzięty.

Wróciliśmy. Na szczęście cali i zdrowi. Powiem Ci, że Daryl to ma dar do tej kuszy. Sama się dużo nauczyłam,a i przy okazji pokazał mi inne ciekawe rzeczy haha :D.
Beth już poszła tzn.czy Merle już Ją przepędził ;D?

Inne ciekawe rzeczy z swoją kuszą hahaha Nie spotkaliście nigdzie w krzaczorach Tyreese'a lub Michonne z Axelem?

Jak skończyłyśmy "lekcje" to zaprosiłam Beth do salonu na winiacza za 5. Trochę była onieśmielona, ale się zgodziła. Po Merlu nie było ani śladu, co już zaczęło budzić moje podejrzenia. Zapytałam jej się jak tam Hershel, to mi opowiedziała że przez pół nocy się awanturował że on chcę wracać na imprezkę i okrutnie sprzeklinał Maggie, a teraz leży i zdycha na łóżku z mega kacem.
No i siedzimy sobie i gadamy, a tu nagle Merle wpadł do salonu i zrobił sztuczkę z ręcznikiem..Ja to tego winiacza aż wyplułam , a resztę wylałam na siebie, a .Beth aż kwikła i zrobiła się tak czerwona, jak Hershel po bimberku, po czym powiedziała że już musi iść i w pośpiechu zabrała swoje rzeczy i niemal wybiegła z meliny.

Kuszą można nazwać wiele atrybutów Daryla ;D. Nikt się nie czaił na Nas w krzakach. Mam nadzieję, że nikt nie podglądał.
Hhahahhahahahhahahahhahahha Merle ma mistrza. W ogóle muszę sobie jeszcze raz obejrzeć akcję ręcznik, bo już zapomniałam jaka jest super :D.
Jak masz link pod ręką, to daj, bo nie chce mi się szukać w tylu wątkach :).
Takiej lekcji, to na pewno nie zapomni. Żeby tylko nie prosiła Shane'a o akcję ręcznik ;D.

Ty pewnie najbardziej lubisz tą dolną kuszę hahaha
Znając ostanie wybryki Axela, to nie zdziwiłabym się gdyby się okazało że Was "przypadkiem" widział i znów zaproponował by Ci pracę w camperze.
Powiedziałam mu wtedy: "Brawo, wspaniały występ...tylko patrzeć jak Szejn do nas przyjdzie z awanturą albo jeszcze lepiej - Hershel" i się go zapytałam co to w ogóle miało być, to ten z niewinną miną stwierdził że on "tylko" chciał mi pomóc edukować Beth, ale że jak ona wymiękła to udzieli mi prywatnych korepetycji. Po czym rzucił się na mnie tak, że kanapa się przewróciła do tyłu i polecieliśmy oboje na glebę...no i muszę się napić. "Nie chem, ale muszem", bo na trzeźwo nie da rady w tym domu wytrzymać.

Tak jak podejrzewałam przyszedł do nas Szejn (nadal w nowej stylówie). Pomyślałam sobie że zaraz się zacznie awantura, ale on mi wniósł skrzynkę piwa i podziękował mówiąc że Beth "tak mu zmarszczyła Freda że Lori to przy niej zakonnica". Po czym zrobił ten swój Szejnowski uśmiech i poczochrał się po łbie, jak to on ma w nawyku. I jeszcze się mnie pyta czy jest Merle. Ja mu mówię że tak, a ten do mnie że Beth mu mówiła że on zna jakąś fajną sztuczkę i żeby go nauczył....

A linka pewnie że mam. Takie rzeczy to ja mam zawsze pod ręką :D :
http://www.dailymotion.com/video/xv8wjn_michael-rooker-naked-nude-in-mallrats-19 95_sexy#.UO3J4qxqBSo

Gdyby nie mój zamulony zastępczy internet to sama bym sobie zapuściła haha.

Dolna kusza - dobre :D.
Tym razem bym już powiedziała Darylowi i by spuścił łomot wąsaczowi.
Hhhahahahhaha jak się zwaliliście z kanapą :D. Merle jak zawsze uroczy.
Zmarszczyła mu freda hahahahahahha.
Sztuczka z ręcznikiem jest zarezerwowana tylko i wyłącznie dla Merle'a i nikt jej tak nie zrobi jak On.
U Nas został tylko mieszaniec Hershela, więc nikt tego nie tknie. W ogóle idę wylać tę miksturę.
Hhahhahah dzięki za link. Już dodałam do ulubionych razem z rapem i "uuuu" :).

Już widzę jak Daryl wyciąga z krzaków Axela( który oczywiście by miał brązową plamę z tyłu spodni) i spuszcza mu wpier dol. Uważaj żeby Wam ten bimber rur nie przeżarł.
Tak jeszcze zrobił kopyrtkę do tyłu tak że wylądował w kuchni i uderzył łbem o piekarnik...i to wszystko z pyrdkiem na wierzchu...
Powiedziałam Szejnowi że już jest późno i żeby się zgłosił w inny dzień i takie tam żeby go spławić to sobie poszedł. Merle powiedział że mogłam mu od razu powiedzieć że nic mu nie będzie pokazywał, bo "co wolno Knurowi, to nie Szejnowi smrodowi". Chyba dam mu trochę tego mojego piwa żeby się wyluzował przed akcją. Operacja "camper" zacznie się punkt 24:00, kiedy będzie największy ruch w burdelu. Merle ubierze tą swoją "piżamkę" i jeszcze na łeb sobie musimy pozakładać moje czarne rajtuzy żeby nikt nas nie rozpoznał w końcu to ma być tajna operacja. Najpierw musimy się przeczołgać do campera tak żeby nie zauważył nas Dale, który siedzi na dachu. Na szczęście Dale jest ślepawy więc za pewne nas nie zauważy (tym bardziej po ciemku) jak będziemy przy camperze to wtedy Merle mnie podsadzi, a ja ogłuszę dziadka. Następnie poprzebijam wszystkie opony, a Merle będzie stał na czatach. Gdyby Axel przylazł to "sierżant" Dixon daje mu flaszkę i mówi mu że ma ładnego wąsa, po czym ten oddala się i kontynuuje naganianie klientów. Gdyby ktoś inny się przyszwędał Merle stosuje manewr "Słyszysz ptaszka?". Jak skończę przebijać, to wtedy zwijamy manataki i cichaczem się oddalamy w celu powrotu do "bazy". Mission complete". Bułeczka z paróweczką, jak to mówi Merle.

Wylałam to na zewnątrz, to zaczęło się dymić z ziemi i zrobiła się dziura. Dobrze, że Dixonowie zaprawieni w boju i nic Im się nie stało.
Hhahhahahahhaa Merle się walnął w łeb :D. Dobrze powiedział o Shanie. A powiedzenie mistrz jak zawsze :D.
Akcja "camper" super obmyślona. Jakbyście potrzebowali pomocy, to jesteśmy zawsze do usług.
Dalem się nie ma co przejmować. Pewnie by wyglądał tak jakby Was zobaczył :
http://www.facebook.com/photo.php?fbid=484857854888796&set=a.475360759171839 .102973.475245339183381&type=1&theater
Choć bardziej mi to wygląda na minę pod tytułem " nie przestawaj Andrea...".
Ciekawe kto będzie głównym podejrzanymi w tej sprawie.
Już widzę jak ta bicz Andrea najpierw leci z ryjem do Was, a potem do Nas.
A o 8 rano zbiórka pod meliną i ruszamy po Phillipka.

Mother of God...dobrze że Darylowi przełyku nie przepaliło.
No i dobrze że my tej mieszanki nie piłyśmy.
No jak się walnął to powiedział żebym mu przyszła pocałować główkę, bo zrobił sobie ku ku. Spoko, powinnyśmy sobie dać radę. Merle uparł się że weźmie laskę dynamitu "gdyby coś poszło nie tak".
Dale jak zobaczył dopiero z kilku metrów zombie na autostradznie, to gdzie nas zauważy :D Hahaha mina zdecydowanie podczas dozoru nad Andreą. Dale jak by nas zobaczył to by zrobił taką minę:
http://4.bp.blogspot.com/-czBS0XZNv9A/T0RDyT8u9OI/AAAAAAAAAL4/qMuDTi8wY80/s1600/ dale11.png

No co Ty, bądź pewna że z samego rana dostaniesz telefon, bądź do drzwi Ci zapuka wkurzona Andrea.
Tak jest! Musimy z Merlem spakować "prowiant".

Gdybyśmy się napiły mikstury Hershela, to pewnie już byśmy w szpitalu leżały.
A Ten już dynamit bierze hahahaha, On jest niemożliwy.
Hhahhahahahahhahha na pewno by miał taką minę. Wiecznie przez tę lornetkę patrzy ślepota jedna.

Daryl powiedział, że jak Andrea zapuka, to mam otworzyć drzwi, a On już będzie taki czekał :
http://www.facebook.com/photo.php?fbid=179620868828264&set=pb.168124143311270.-2 207520000.1357767910&type=3&theater

My też weźmiemy coś na podróż. Właśnie pakuję najbardziej potrzebne rzeczy ;D.

Albo w grobie.
Wiesz że Merlas jak się wkręci to już jedzie po całości. Jeszcze popił piwa i teraz mi opowiada jak "był w komandosach z Darylem"...
Patrzy przez tą lornetkę, a i tak gówno widzi hahahahaha...

Hahahahaha już widzę minę Andreii jak otwierają się drzwi a tu Daryl wychodzi z kuszą i jej mówi "paszoł won".

No Merle pakuję gorzałę, piwo od Szejna, "lekarstwa na rzeżączkę" i...różowy gadżet.

Hhhahahahhaha stoi na dachu żeby mieć lepsze widoki, lornetę ma, a i tak "gówno widzi" leżę :D.
Ach te historie z komandosami. Co Oni tam wyprawiali. Raz, to całą kompanię upili, tak, że nikt się nie zgłosił na ćwiczenia i później dostali karę nocowania na zewnątrz w błocie, a Merle oczywiście się w nim tarzał i rechotał, że czuje się jak w domu. Oczywiście później Ich wyrzucili.
On zawsze zabezpieczony. Tylko po co Mu różowy gadżet?
Pamiętasz to zbliżenie na Phillipka :D?
http://www.google.pl/imgres?q=daryl+%26+merle&num=10&hl=pl&tbo=d&amp ;biw=1360&bih=667&tbm=isch&tbnid=FrV7lRGCY4UeJM:&imgrefurl=http: //www.tvfanatic.com/2012/12/the-walking-dead-return-promo-clips-hes-coming/& docid=tp--ERlVDHocoM&imgurl=http://static.tvfanatic.com/images/videos/the-wa lking-dead-clip-daryl-vs-merle_450x255.jpg&w=450&h=255&ei=UevtUMDBOK mn4gTAl4GoAQ&zoom=1&iact=hc&vpx=368&vpy=305&dur=285&hovh =143&hovw=263&tx=149&ty=64&sig=103109509419486974596&page=2& amp;tbnh=126&tbnw=240&start=30&ndsp=32&ved=1t:429,r:58,s:0,i:267

Taki właśnie jest Dale. I oni by jeszcze chcieli do nas podskakiwać...
Hahahaha wyobrażam sobie Knura w tym błocie. Merle mi opowiada o tym jak w 67 "napieprzał żółtków" w Wietnamie i po pijaku prawie by z Darylem helikopter rozbili...
Powiedział że go bierze na wypadek gdyby jego sprzęt zawiódł i żeby mi nie było z tego powodu przykro to zaspokoi mnie tą zabaweczką - no comment.

:D
A pamiętasz Merle'a chwiejącego się na boki. Przecież jak to zobaczę w lutym to się posikam. W ogóle jak będę wiedzieć teraz Merle'a w TWD to będę mieć zaciesz. Ciekawe czy będzie miał jakieś nowe powiedzonka czy "dźwięki" :D

Oni to nawet na wojnie się nie umieją zachować haha.
Hhahahhaha przezorny zawsze ubezpieczony :D.

Pamiętam jak się chwiał hahahahhahah. Muszę znaleźć ten filmik i sobie znowu obejrzeć :D.
Ja tak samo będę cieszyć z Niego cały czas. Mam nadzieję, że będzie dużo powiedzonek i wydźwięków i ze Go Nam nie uśmiercą.

No tragedia, jeszcze mi mówił że raz jak była jatka do oni w samym centrum walki rzucali do siebie granatem jak piłką...

I ten rozbity ryj :D
To ostatnie odpukać ;]
Pomyśl sobie co będzie jak wróci do więzienia z Darylem i jak będzie miał jakieś sceny rozmów z Hershelem hahahahahhahaa ale będzie polew.

Dobrze, że Ich odesłali. Jeszcze by kolejną wojnę wywołali.

Hhahhahahhaha, a jak zobaczy kolejnego "Mr. Yo", to pewnie odpowiednio skomentuje. Będę się kończyć podczas Ich rozmów z Hershelem. Teraz, to mam zupełnie inne spojrzenie na Nich :D.

http://i.wp.pl/a/f/jpeg/30473/nicolas_cage_36.jpeg

http://i.wp.pl/a/f/jpeg/30474/nicolas_cage_52.jpeg

http://meatballcandy.com/wp-content/uploads/2012/09/nicholas-cage-as-et.png

cos dla was kobietki hahahaha

Dokładnie i teraz będę mimowolnie doszukiwać się jakiś ciągłych kontekstów zresztą nie tylko przy postaci Merle'a ale całej paki Walking Dead :D Będzie o czym pisać hahaha

No my już zmierzamy powoli do campero-burdela. Oczywiście Merle w "piżamce" i w moich rajtuzach na głowie, coś tam pierdzieli jeszcze że ładnie pachną...
aha i dzownił Philipek. Merle odebrał i powiedział mu: "Tak, ładna u nas pogoda" po czym odłożył słuchawkę. Ja się go pytam "WTF?!" A ten do mnie że mówi szyfrem, bo nie wiadomo czy wróg nie założył podsłuchu...to piwo od Szejna chyba było przeterminowane.
Jesteśmy w krzaczorach nie opodal campera. Duży ruch - tak jak podejrzewałam. Słychać muzykę na 5 km. Cały camper się trzęsie. Dale oczywiście na posterunku. Ale z araz będzie dziadek miał niespodziankę.

Hahaha jaki Kejdżu... a ja już myślałam że masz jakieś seki fotki Merle'a i sobie zjadę hahaahaha

Hhhahahhahahhaha druga fotka najlepsza :D.
Co porabiacie ciekawego z Banem?
Tortuga poszła z Merlem na akcję przebijania opon w camperze Dale'a :D.

Znowu stworzymy kolejny super wątek w lutym. Będziemy na bieżąco przeżywać każdą śmieszną dla Nas chwilę :D.
Hhahhahahahhahaa już widzę tego ślepaka Dale'a na posterunku. Nawet się nie przejmujcie tym gamoniem, bo On nawet nie widzi, co się na tym dachu obok Niego dzieje.
Wiadomo, że w burdelu pięciozłotówkowym się będzie działo. Trzymamy kciuki i w razie "W" jesteśmy przygotowani na wsparcie.
Hhhahahahha Phillpek pomyśli, że ma omamy i sam się na lewatywę zgłosi.