Założyłam ten temat żebyśmy mogli w nim wspólnie dyskutować na temat tego co dzieje się w serialu ,dzielić się swoją opinią na temat postaci i odcinków .
Jest temat ,, Wrażenia po pierwszym odcinku'' w którym rozmowa poszła trochę za daleko ponieważ nie dotyczy już tylko pierwszego odcinka a wszystkiego co jest związane z tą telenowelą .Uważam ,że może to być trochę mylące dla niektórych osób dlatego załozyłam ten temat .
Proszę bez spoilerów.
Zgadzam się. Ramiro jak zwykle się nie popisał, jakby sama jego obecność miała być nagrodą dla Laury.
Zapada nie jest nudnym nie jest zły aktorem. Osaczona to była moja pierwsza telenowela z nim i tam bardzo mi się podobał. W Otchani namiętności tez zagrał dobrze. Rulli ma szczęście do ciekawych postaci.
Odcinek 41
Sceny z występu piękne, magiczne i klimatyczne.
Poruszyło mnie spotkanie matki z Valentinem i retrospekcja z nimi.
Inaki z Leticią genialni. Świetne ujęcia gdy tańczyli. Wybuchnęłam śmiechem widząc jego ruchy.
Inaki pokazał prawdziwą twarz - szuka żony, która pomoże mu w karierze. :D
Laura ślicznie wygląda. Ramiro jak zwykle wzbudza zażenowanie, cały Ciapek. Jego łzy nie poruszają, David nie potrafi oddać naturalnie emocji targających jego postacią przez co mamy komiczny i nieco żałosny efekt.
Maribel zawaliła końcówkę wsytępu, do tego momentu byłam pewna, że na szarfach tańczy Lucia. Pewnie będzie chodziła a kolejnych odcinkach naburmuszona i zła na cały świat a zwłaszcza AL. Występ Lucii rewelacja! Cały czas napięcie i emocje, gracja, szyk i klasa. Ogromny podziw dla Angie!
Soledad na oczach wszystkich artystów spoliczkowała Lucię i nie pozwoliła jej wyjść na scenę. Ależ mnie wkurzyła! Brak słów na takie zachowanie! Lucia osiągnęła sukces, chciała się tym cieszyć a Soledad by chronić swoją skórę wszystko zepsuła. Ta kobieta przekracza wszelkie granice.
Feministka postanowiła wycofać się i nie procesować z Wujkiem odkryła w sobie wrażliwą i współczującą kobietę pewnie prędzej niż później będzie miała romans z Mariano, pozytywem takiego rozwoju wydarzeń byłyby jej starcia z Leticią.
Orlando dostał za swoje od Santiago, dobrze mu tak! cały czas się o to prosił i prowokował a jak przyszło co do czego to robił z siebie ofiarę co za tchórz, śledzi Santiago na polecenie Evaristo, ale nie widzą, że już udało mu się spotkać z Lucią.
Sceny Laury z Leonor mnie wynudziły, rozmawiają o jednym i tym samym
Jak się spodziewałam doszło do bójki Inakiego i Daniela, kibicowałam temu pierwszemu rozbawiła mnie Leticia swymi minami i wyjściem z imprezy w kulminacyjnym momencie. :D
Za Danielem nie przepadam, zachowuje się infantylnie, jak gówniarz, nie potrafi panować nad emocjami, pobity i pijany Inaki odwiedzający Ramiro - uroczy. :)
Fajne sceny z Tadeo w roli klauna, nawet się zaśmiałam kilka razy, ale podczas retrospekcji zrobiło mi się go żal Inaki powinien być dumny z ojca, niestety wdał się w matkę materialistkę, nie rozumiem tego jak matka może wyrzec się swoich dzieci i założyć nową rodzinę jak gdyby nigdy nic Daniel chyba nie okaże się synem Tadeo? wtedy Blondyna okazałaby się oszustką, która złapała bogacza na ciążę, w sumie po niej można się wszystkiego spodziewać, do celu po trupach,
Zachowanie Soledad to szczyt podłości i chamstwa, zepsuła Lucii jeden z najpiękniejszych dni w życiu, co za egoistka! jeszcze ją zaszantażowała i poniżyła na oczach całego zespołu, szkoda że Lucia jest wobec niej aż tak uległa, powinna się jej postawić! mam nadzieję, że kiedyś Soledad dostanie za swoje i Lucia poznając prawdę odwróci się od niej (przynajmniej na jakiś czas).
Matka Valentina nie zorientowała się, że jej syn jest kaleką. Może Valentin siedział na krześle a wózek był gdzieś z tyłu? Chyba, że to przez ciemność, ale skoro dojrzała jego twarz to powinna też zobaczyć wózek. Dziwne. Szkoda, że tak szybko się poddała, Valentin mówił jedno, ale czuł drugie, chociaż próbował ją odtrącić to tak naprawdę chciał matkę przytulić.
To pokazuje, jak faktycznie "wielka miłość" Valentina zniszczyła mu życie. Złapał zwyczajną gold digger, która nie miała poszanowania ani dla jego relacji z matką, ani dla pasji, ani dla stanu zdrowia a w końcu wypięła się na niego i poszła pieprzyć z innym, byle miał gruby portfel. Później spotkało ją to samo, co ona robiła. Valentin skończył jako opuszczony przez wszystkich żul a i tak chce pomścić śmierć Giny. Prawdziwa toksyczna miłość.
Ciekawe co Feministka, twierdząca, że faceci jej do niczego są niepotrzebni, powiedziałaby na to, że jej najlepsza psiapsióła opuściła rodzinę aby żyć wygodnie na koszt mężczyzny.
Ana Lucia powinna napluć Soledad w gębę. Ten jej żałosny tekst: "Powinnaś mnie słuchać". Chyba jej się coś pomyliło bo Ana ma 25, a nie 5 lat. W ogóle ten cały wątek z tym kryciem się przed mamusią jest żałosny. Robili taką tajemnicę jakby Ana poszła pracować na ulicę a nie tańczyć do grupy tanecznej.
O całym wątku Evaristo nie chce mi się już gadać. Stary piernik wszystkim rządzi a te gały się słuchają. Orlando, który omal nie stracił życia, nie przejmuje się niczym tylko jak zarwać Anę Lucię. Też by mu pasowało dać po pysku bo widać, że nie rozumie, że nie to nie.
A jeśli chodzi o Feministke i Evaristo to strasznie mnie irytują .. o ile Evaristo odgrywa jeszcze jakąś znaczącą role dla serialu bo dużo wie i może nieźle namieszać to Feministka to dla mnie zbędna postać i niepotrzebny wątek.
Jeśli chodzi o 41 odcinek to oczywiście podobała mi sie Ana Leticia i Inaki ..najlepsze ,że Inaki i Daniel bili się o tą samą kobietę nawet nie wiedząc,że są braćmi a ona sie jeszcze bezczelnie uśmiechnęła i wyszła.Cała Ana Leticia ! :D
Druga scena która mnie poruszyła to spotkanie Valentina z matką . Nie rozumiem tylko czemu nie powiedział jej,że jeździ na wózku , nie przytulił tylko udawał twardego .. Chodzi o zwykłą dume ? Boi sie,że matka powie ,, a nie mówiłam ! '' ?Mam nadzieje,że jego mama szybko odkryje prawdę i tak w ogóle gdy śpiewała na scenie była taka radosna. W końcu pokazała mi sie od innej strony.
Występy mi sie akurat nie podobały a Tadeo w roli klauna dla mnie akurat sztuczny i w ogóle wszystko to było takie sztuczne i zapychało odcinek.Mogli to jakoś bardziej skrócić. Podobał mi się występ Any Luci ..no i to co sie wydarzyło po nim :)
Szkoda,że Ana lucia poszła z matką i tak słucha Soledad ! Macie racje ,że ma 25 lat a nie 5 czy 15 .
Ogólnie odcinek fajny ale czuje niedosyt .Liczyłam na to,że ktoś z rodziny rozpozna Ane Lucie lub spotka Marcelo.
A wie ktos co to za piosenka z 40go odcinka z momentu gdy wszystkie trzy siostry sie caluja ze swoimi wybrankami? Zaraz Potem jeszcze leci nadal ona w tle kiedy Ana Lucia siedzi przeszczesliwa w garderobie przed wystepem i czeka na malowanie...
Na iTunes masz caly album sountracku z Tres Veces Ana i duzo cudownych utworow Alexa... mnie zachwycila jeszcze Traicionero Love tych samych wykonawcow i ta piosenka co ja spiewala matka Valentina - soñarás (feat. Olivia Bucio) :)
42 odcinek średni, zbytnio przegadany.
Najbardziej podobały mi się sceny:
* z Babką natykającą się na Marcelo,
* przytulas Laury z Ramiro
* Remedios stawiająca warunki Soledad.
Ana Lucia płaszcząca się przed Soledad bardzo mnie rozczarowała. Rozumiem, że kocha "matkę", ale bez przesady. Jest dorosła, dzięki zespołowi zarabia, może sobie sama wynająć pokój w jakimś pensjonacie i realizować pasję. Szczególnie, że Soledad jest bezrobotna i jej nie utrzymuje.
Remedios kapitalnie przygadała Soledad, choć powinna powiedzieć Anie Lucii prawdę. Skoro sama tęskni za Santiagiem, to powinna zrozumieć, że rodzina Any Lucii chce ją odnaleźć.
Mam nadzieję, że babcia zdąży zobaczyć Anę Lucię. Znowu Ana leticia z wujkiem, a Ana Laura z babcią. Dlaczego nie mogłoby choć raz być odwrotnie? Skoro Ana Leticia sama stwierdziła, że wujek nie przejmuje się Aną Laurą, to byłaby to świetna okazja, żeby zaproponować zamianę. On chyba ma dość towarzystwa Any Leticii, a jej mina byłaby bezcenna.
Mnie też rozczarowała ..w pierwszych odcinkach Ana Lucia zrobiła na mnie inne wrażenie ..była miła,wesoła ale umiała wyrazić swoje zdanie ,tupnąć nogą.. ostatnio zrobiła sie strasznie płaczliwa .
Zgadzam się z Tobą. W początkowych odcinkach Lucia była promyczkiem radości, optymistką a przy tym potrafiła się postawić. Niestety związek z Santiago i wariactwa Soledad doprowadziły do tego, że ostatnio jest głównie nieszczęśliwa i płacze. Tylko na scenie przypomina dawną siebie.
Mnie rozczarowała Ana Lucia w rozmowie ze swoją matką. Ja rozumiem, Soledad ją wychowała ale bez przesady, żeby nie umieć postawić się matce!!! Wszyscy mówią, że Ana Laura jest naiwna, nie umie się postawić i że ona ciągle płacze, ale ja mam wrażenie, że ostatnio Ana Lucia zamieniła się ze swoją siostrą. Ciągle płacze, chce, żeby Santiago powiedział, że ją kocha, żeby byli razem... Swoją drogą Santiago powinien jej powiedzieć prawdę. Scena z Inakim, który spotyka trzy siostry bezcenna :) Poza tym ciekawa jestem kiedy Marcelo spotka się ze swoją żoną i jak zareaguje Ana Leticia jak go zobaczy! Fajna była też scena kiedy Ramiro rozmawiał z Santiago o Anie Lucii a ta się pojawiła. Ana Leticia jest typem upartej kobiety, która nie lubi jak się jej odmawia, a Mariano moim zdaniem polubił Virdianę, szkoda mi go będzie kiedy Ana Leticia się o tym dowie. Pewnie wpadnie w szał.
Mariano i Virdiana nie pasują do siebie, mogliby być przyjaciółmi, ale lepiej, żeby związał się ze swoją sympatyczną sekretarką.
Ana Leticia jak zwykle skradła cały show. Genialne sceny z Ramirem, ponoć w Meksyku wywołały kontrowersje. Bardzo słaba mimika ukochanego Any Laury sprawiła, że Ana Leticia skupiała na sobie całą uwagę. Myślę, że przyćmiłaby go nawet, jakby to on był rozebrany.
Gdyby Ana Lucia miała choćby elementarne poczucie godności, oddałaby Maribel policzek. Została zwyzywano od najgorszych i oskarżona o uwodzenie każdego mężczyzny. Maribel pewnie przeżywa upadek podczas występu, ale przecież nigdy nie miała talentu. Nawet w miasteczku była krytykowana przez nauczycielkę tańca. Dwulicowe beztalencie, które dostało się do zespołu tylko dzięki protekcji Any Lucii. Ktoś jej powinien porządnie przyłożyć.
Ana Laura nie miała żadnych ciekawych scen, dobrze, że chociaż z Inakim trochę pogadała. Albo jej nie ma albo ma nudne sceny z babcią czy Valentinem.
Ametyst0 Ana Leticia wymiata i wie jak uwodzić facetów. Ramiro jest przy niej bezbronny, chociaż naprawdę nie mogliby nie wiem dać jego postaci mózgu! Bo Ramiro często nie myśli. Już nawet Ana Laura mogłaby go uwieść (gdyby tylko chciała i była pewniejsza siebie)i tak Ramiro zostałby przyćmiony (zwłaszcza w tej scenie gdy Ana Laura go namiętnie całowała). Zgadzam się Ana Lucia powinna oddać policzek Maribel. Przecież nie jest jakąś puszczalską! A Maribel tak oceniła "swoją najlepszą przyjaciółkę, gdyby nie to, że jest rzekomą "przyjaciółką" Any Lucii to nigdzie by nie zaszła. Ana Lucia powinna wymierzyć jej policzek i to porządny. Zgoda, Ana Lucia wiedziała, że Santiago jest żonaty, ale to on zaczął się do niej zalecać! I Ana Lucia nie spała z każdym, ale Maribel jest zazdrosna, że Ana Lucia przyciąga do siebie mężczyzn. Dla mnie Maribel sprawia wrażenie pewnej siebie, ale taką nie jest i wodzi wzrokiem za Orlando. Mam nadzieję, że kiedyś Orlando dostanie za swoje i zobaczy, że obie puściły go z torbami! Ana Laura pewnie przechodzi stopniową przemianę a fakt, że chciała spotkać się z Ramiro... Uważam, że to jest część jej przemiany.
Mariano i Virdiana - niby nie pasują do siebie bo Virdiana jest ukazana jako niezależna kobieta, a Mariano to taki typowy dżentelmen - tak bym oceniła tę dwójkę. Jako para przyjaciół mogą być, ale żeby było coś więcej to postać Virdiany musiałaby być ukazana trochę inaczej. Takie jest moje zdanie.
Moim zdaniem Maribel w rozmowie z Aną Lucią zachowywała sie jak jakaś psychicznie chora ,jakby miała jakąś obsesje .Rozumiem,że może być zazdrosna jeśli chodzi o taniec..bo ciężko pracuje na sukces ,jest zdeterminowana a zawsze jest w cieniu Luci , może być zazdrosna o to,że Orlando woli Ane Lucie ..bo w końcu Orlando to jej miłość.. ale przesadziła ! żeby od razu bić Ane Lucie ,wyzywać od najgorszych.Wylała z siebie tyle jadu co hejterzy na pudelku a te ciągłe porównywanie się do Luci jest naprawdę chore .Niech pójdzie do tego gościa od tańca i powie,że czuje sie niedoceniona a nie wyżywa się na Luci.. przecież to nie ona ustala układy ,solówki itd .Tak samo jeśli chodzi o pocałunek z Orlando.. on ją pocałował ale oczywiście cała wina na Ane Lucie ..a z tym Javierem to dopiero dowaliła ! Ciągle jęczy,że Orlando to jej wielka miłość a Javiera trzyma troche na dystans mimo,że on za nią lata a mimo to nie pozwala Luci z nim gadać. Pies ogrodnika ..sama nie weźmie a komuś nie da :D Ale tak na serio to strasznie mi ciśnienie podniosła ! Niech każda idzie w swoją strone bo co to za przyjaźń .
Ja też uważam ,że Mariano i Virdiana bardziej jak przyjaciele ,ona jest za mało kobieca i nie wiem jakoś nie ma między nimi chemii ale ta sekretarka to tez myślałam na początku ,że mogłaby z nim być ale chyba bardziej bym ją widziała np. z Javierem.
Szkoda mi Zepedy , lubię tego aktora, ale wolałabym go w bardziej zdecydowanej roli. Rulli mógłby spokojnie zagrać Ramira. Kiedyś Rulli grał Hectora w "Cenie marzeń" i wypadł świetnie w tej roli. Zepeda i Boyer mają chemię, ale jak Boyer gra Anę Laurę, bo jak gra Anę Leticię to Zepeda wygląda na znudzonego lub zniechęconego. Widziałam fragment "Otchłani namiętności" gdzie Zepeda grał Damiana a Boyer Elisę i tam widać było chemię między nimi, zwłaszcza kiedy wyznawał jej miłość.
"jak gra Anę Leticię to Zepeda wygląda na znudzonego lub zniechęconego". Ale to chyba logiczne? Skoro Ramiro nie lubi Any Leticii to jak ma na nią reagować? Uśmiechać się od ucha do ucha? Szczerze, to nie rozumiem tej nagonki na Davida Zepedę i jego odtwarzanie postaci Ramira.
Jeszcze dodam, że mi akurat Viridiana pasuje. Widać, że jest mocną osobowością więc liczę, że będzie miała jakieś ciekawe sceny z Aną Leticią. Sekretarka jest słodziutka, ale niestety idealnie nadaje się na ofiarę Any Leticii, tak jak Jennifer, która "przyjaźniła" się z nią przez parę lat, a dopiero w ostatnim momencie życia dowiedziała się, że miała przez cały czas przy sobie śmiertelnego wroga.
Też mi się wydaje, że Virdiana to silna osobowość, w końcu pokazała od początku, że ma charakter i nie da sobie wejść na głowę, myślę że jeszcze może sporo namieszać jej postać w relacji z Leticią... a co do sekretarki może i jest ładna, młoda ale wydaje się być naiwna i nijaka, nie widzę jej przy Mariano. Jeśli chodzi o przyjaźń Any Lucii i Maribel to chyba Ana ma klapki na oczach od samego początku, nie widzi jak Maribel jest fałszywa i życzy jej źle? Owszem może jest zbyt szczera ale bez przesady, chyba nie dotarło do Maribel, że bardzo rani slowami 'przyjaciółkę' za to Lucia bez ogródek powinna wymierzyć jej siarczysty policzek :-)
Mariano jest typem faceta dżentelmena i tworzyli świetną parę z Jennifer( krótko byli parą, prawda) ale była między nimi fajna relacja. Ja przy Mariano widzę kobietę, która pokaże Anie Leticii gdzie jest jej miejsce, która nie będzie naiwna tak jak Jennifer i ta sekretarka. Czyli na razie taką postacią jest Virdiana. Zgadzam się Ana Lucia jest naiwna i ma klapki na oczach co do Maribel, mam nadzieję, że po tym policzku Ana Lucia zacznie myśleć i dotrze do tego, że Maribel ją nienawidzi. Maribel jest szczera okej, ale trochę za ostra. Powinna jako przyjaciółką ją pocieszyć i tak miała rację, że Ana Lucia za bardzo się zaangażowała i tak dalej, ale mogła jej o tym normalnie powiedzieć.
Ja też widze przy Marianie kobietę pewną siebie ,która pokaże Letici gdzie jej miejsce.. ale wolałabym jakąś bardziej kobiecą ,seksowną ,troche młodszą .. przy której Ana Leticia na prawdę czuła by sie zagrożona. Viridiana ma mocny charakter ale brakuje jej urody i kobiecości.
Ana Letcia jest zazdrosna o każdą kobietę na jaką spojrzy Mariano, nie ma znaczenia czy młodsza czy starsza. Bo Ana Leticia czuła zagrożenie przy Jennifer i będzie czuła je przy każdej innej kobiecie, która będzie zainteresowana jej wujkiem. Co do kobiecości... Wystarczy aktorkę inaczej ubrać, uczesać, makijaż, obcas na szpilce i gotowe.
Aktorka grająca Virdianę i tak nieźle tutaj wygląda w porównaniu do Giseli w Kotce, nie wiem czy oglądałyście?
Tak czy inaczej to racja-każda inna przy Mariano będzie zagrożeniem dla Leti to nieuniknione.
Pod tym względem wątek Mariano z Feministką może być ciekawy. Chodzi mi o jej starcia z Leticą. Może otworzy Mariano oczy i ten się chociaż w niewielkim ułamku pozna na bratanicy.
Pod względem samego romansu nie pasują mi do siebie ani aktorzy ani postaci.
Virdiana może być tą, która mogłaby pokazać Mariano, kim jest Ana Leticia. Mogliby się wspierać, przyjaźnić, może nawet przez chwilę poromansować, ale według mnie nie pasują do siebie żadnej płaszczyźnie. Ani charakterem, ani tym bardziej wyglądem. On potrzebuje kobiety jak Jenny - słodkiej, naiwnej i ufnej.
Sądzę, że mogłaby być z nich ciekawa para ( chodzi mi o ich osobowści). Ona niezależna a On dżentelmen... Mariano może otworzyć oczy i spojrzeć inaczej na bratanicę pod warunkiem, że ktoś mu pokaże, że z Aną Leticią jest coś nie tak. I Virdiana mogłaby być taką osobą. Jak Ana Leticia ją pozna to mamy murowaną walkę o Mariano.
Oglądając teledysk do piosenki Zepedy przyszło mi do głowy, że do roli Viridiany mogli zatrudnić dziewczynę z teledysku. Viridianie brakuje urody i kobiecości, nie pasuje do przystojnego wujka. Feministka nie musi być mało kobieca.
Chodziło mi o to, że Ramiro powinien powiedzieć dobitnie Anie Leticii, że nic między nimi nie będzie i wyprosić ją z pokoju, a on daje się wciągnąć w jej gierki. Dobrze, że Ana Laura tego nie widziała. Bo znowu Ramiro musiałby się jej wytłumaczyć. Mam nadzieję, że w końcu Ramiro udowodni, że grozi niebezpieczeństwo Anie Laurze i to z konkretnym dowodem ( zawsze mógł zrobić fotkę, żeby pokazać zdjęcia Leonor ). A tak to Zepeda bez zarzutu.
Niby grał na czas, ale powinien znaleźć inne wyjście z sytuacji a nie pocałunek. Czy Ramiro w ogóle myśli? To jedno, drugie to gra Zepedy - nijaka. Powinien pokazać jakieś ironiczne miny, odpychające, jakby był zmuszony do całowania Leticii a on wyglądał na napalonego.
Właśnie w tym tkwi problem, że Ramiro przy Leticii wygląda na napalonego a tak nie powinno być. David nie potrafi zagrać tych emocji naturalnie, sam się gubi. Inna sprawa to napisana postać, ale można z tego sporo wyciągnąć.
Dlaczego nie ? Moim zdaniem to własnie by było chore jakby stała przed nim rozebrana ,seksowna kobieta a on by sie nie podniecił ... co on jakiś gej ? Normalny facet więc podoba mu sie to co innym facetom .Grunt ,że umie zapanować nad popędem i wie co jest ważniejsze.
Oczywiście, że może mu się podobać, ale pozwala jej na zbyt wiele. Zbyt często wdaje się w dyskusje zamiast pokazać drzwi.
Zgadzam się Ramiro dyskutuje z Aną Leticią zamiast pokazać jej drzwi. Ja nie mówię, że Ramiro ma nie spojrzeć na kobietę, która się przed nim rozbiera i paraduje praktycznie nago, ale potem Ana Leticia wykorzysta to przeciwko niemu w rozmowie z Aną Laurą a Ramiro znów będzie się tłumaczył.
Moim zdaniem Ramiro na za dużo jej pozwala, daje się wciągać w jej gierki a jeszcze dodatkowo ją do nich zachęca - pocałunek. Oczywiście Leticia jest atrakcyjną kobietą i może się podobać, ale po tych jej wszystkich intrygach powinien jasno wyznaczyć granice a nie bawić się z nią w kotka i myszkę.
Z Aną Leticią Ramiro nie musi mieć chemii, bo nie jest jej głównym partnerem. Dobrze wypada z Aną Laurą, bo oboje są tak samo naiwni. Ramiro w rozmowach z Aną Leticią robi miny typowego antagonisty. Robi je zwłaszcza, kiedy Ana Leticia wypomina mu ich pocałunek za życia Marcelo albo wspomina o ich namiętności. Na podstawie scen z Aną Leticią, trudno byłoby stwierdzić, czy to ona jest tą zła czy chce go powstrzymać przed skrzywdzeniem siostry, wykorzystując swoją zmysłowość. Właśnie ta mimika jest moim głównym zarzutem, bo poza tym nie jest najgorzej.
A ja lubie właśnie jak Ramiro sie wkurza ,robi takie ,,złe miny'' ,że tak to ujme bo w końcu widać ,ze ma jakiś charakter. Moim zdaniem to właśnie z Aną Laurą wypada słabo bo ciągle tak irytująco sie uśmiecha i wygląda wtedy jak taki ciapek :D
Bo Ramiro jest ofiarą losu bez charakteru. Ana Laura też nie ma charakteru i to ich ze sobą łączy. To tak jak Inakiego z Ana Leticia łączy kompletny brak empatii. On potrafi obrazić ojca, a ona drwić z niepełnosprawności siostry.
Może te miny Ramira nawet by pasowały, gdyby przy okazji nie wyglądało jakby Ana Leticia mu się podobała, jakby poza robieniem min, zrobiłby coś stanowczego, by jej dać do zrozumienia, że jej nie chce. On tak chwilami patrzy na przemian wzrokiem pożądliwo wściekłym jakby mówił: "Przejrzałaś mnie. Pragnę cię".
Nie zgodzę się, że Laura nie ma charakteru. Moim zdaniem ma większe jaja niż Ramiro, tylko musi to pokazać. powoli się otwiera i nabiera pewności siebie, więc liczę na to, że kiedyś pokaże pazurka.
Nawet blat stołu ma więcej charakteru niż Ramiro. Też mam nadzieję, że Ana Laura się zmieni i nie będzie się otwierać do końca telki. Na razie jest naiwna, można jej prawie wszystko wmówić i nie umie się postawić. Wujek mógłby otworzyć dla niej serce i portfel. Gdyby miała jego wsparcie i ładniejsze ubrania, poczułaby się pewniej.