Założyłam ten temat żebyśmy mogli w nim wspólnie dyskutować na temat tego co dzieje się w serialu ,dzielić się swoją opinią na temat postaci i odcinków .
Jest temat ,, Wrażenia po pierwszym odcinku'' w którym rozmowa poszła trochę za daleko ponieważ nie dotyczy już tylko pierwszego odcinka a wszystkiego co jest związane z tą telenowelą .Uważam ,że może to być trochę mylące dla niektórych osób dlatego załozyłam ten temat .
Proszę bez spoilerów.
Wy pewnie już dawno wiedziałyście,że David śpiewa tę końcową piosenkę ale ja to dopiero dzisiaj odkryłam :)
Odcinek 50
Słaby, znowu przegadany.
Najlepsza była scena Leticii przebranej za Laurę z Valentinem! Miazga! Jej nagła przemianą w Leticię w charakteryzacji Laury - po prostu majstersztyk! Angie jest genialna!!!
Tekst Santiago mnie osłabił: "Jako Marcelo oceniłem panią niesprawiedliwie, wziąłem za przestępczynię". Właśnie ocenił ją bardzo trafnie! Po stokroć wolę Marcelo od nijakiego, nudnego Santiago, który działa mi na nerwy. Mówi o miłości do Lucii a zarazem decyduje się być wspólnikiem Soledad i kryć jej kłamstwa. Pomnik niech jej jeszcze postawi! Szkoda Lucii dla niego. Santiago szybko zmienia zdanie, niczym chorągiewka. Nawet nie rozmówił się z Leticią a już przyszedł do Lucii, chce się rozwieść i z nią być. Co za hipokryta z Santiago! Mam wrażenie, że po prostu szuka lepszej opcji. Wie, że jest mężem siostry Lucii, ale ukrywa to przed nią i chce budować z nią związek. Brawa dla Lucii, która się szanuje! Nie chce być tą drugą i każe Santiago załatwić swoje sprawy zanim znowu się zwiążą.
Soledad szczęśliwa, że nareszcie dzieli z kimś swój sekret. Ręce opadają!
Orlando jest nachalny i nie odpuszcza. Ma obsesję na punkcie Lucii, twierdzi że ona zostanie jego żoną. Facet jest całkowicie odrealniony.
Maribel mogła sobie darować sztuczne teksty o Lucii myjącej sobie usta po pocałunku z Orlando, bardzo naciągane i gówniarskie.
Leticia odstawia szopkę przed Ramiro, robi z siebie ofiarę, kobietę nieszczęśliwą w małżeństwie. Znając Ciapka to jest w stanie łyknąć te kity. Pewnie opowie o wszystkim Santiago i ten znowu będzie się wahał.
Większość bohaterów to banda hipokrytów. Najgorsi są Ci, którzy kreują się na dobrych - Soledad "kochająca matka", Santiago "cudowny chłopak" i Remedios "kobieta do rany przyłóż". Swoimi kłamstwami krzywdzą Lucię. Ich argumentację można łatwo obalić, niczym domek z kart.
Za dużo scen Wujka z Feministką. W tym czasie Laura siedziała sama. :/
Podobała mi się scena końcowa z Mariano troszczącym się o Laurę. Kiedy zobaczył ją bez protezy miał dość wymowny wzrok. Nic dziwnego skoro jak dotąd ich relacja zbyt bliska nie była a ten temat Wujcio uznawał za drażliwy.
Odcinek rzeczywiście słaby. Po co Viridiana wciśnięta na siłę? Wujek mógłby się zwierzać Anie Laurze, która przecież znała i lubiła Jenny. Sceny Soledad, Santiago i Remedios beznadziejne. Do tego ckliwe, banalne teksty Santiaga do Any Lucii wywołujące mdłości. Nikomu niepotrzebna rozmowa Maribel z Orlando. Naprawdę warte uwagi były tylko dwie sceny: Ana Leticia z Valentinem oraz wujek z Aną Laurą. Ana Leticia kpiąca z Valentina i grożąca mu - genialna. Scena wujka z Aną Laurą urocza, choć na końcu przejmująca. Naprawdę może ją polubić bardziej od Any Leticii, chyba, że będzie dalej uganiać się za feministką, która w ogóle do niego nie pasuje.
Ana Leticia była genialna w scenach z Ramiro i Valentinem. Remedios chciałaby żeby Lucia poznała prawdę, i żaluje, że w chwilii wzruszenia zgodziła się wspierać Soledad. Teraz jak Marcelo podejrzewa Leticie o złe zamiary to pewnie Ramiro będzie jej współczuł.
Odcinek 51
Średni, nie zachwycił mnie, nie oglądałam go z zapartym tchem. Aczkolwiek lepszy od dwóch poprzednich.
Najbardziej podobały mi się sceny Laury z Wujkiem. Zbliżyli się do siebie, poznali na nowo. Oby tak dalej rozwijała się ich relacja. Mariano zrozumiał, że nie był dobrym opiekunem dla Laury, głównie pod względem psychicznego wsparcia. Lepiej późno niż wcale. Niech się teraz Wujcio stara jej to wynagrodzić.
Świetne sceny Leticii z Leonor, głównie ze względu na tę pierwszą. Ironia, pewność siebie i wyginanie się - cała Leti. Mowa ciała genialna, wszystko się zgadza! Ciekawi mnie jak Leticia zamierza wybielić się przed rodziną w trakcie kolacji zaręczynowej z Ramiro. Obstawiam, że coś pójdzie nie tak i Ciapek zostanie kozłem ofiarnym.
Soledad była żałosna, gdy wyrzuciła Lucię z butiku. Jej argumenty mocno naciągane, widać że ściemnia. Lucia nie powinna być dla niej taka wyrozumiała. Soledad w rozmowie z pracownicą wyrzekła się ukochanej "córki". Co za hipokrytka!
Nie mogę polubić Feministki. Cały czas jedno i to samo - narzeka, udaje trudną do zdobycia i niby niezadowoloną z obecności Mariano. Przypomina zdartą płytę, nudy. Szkoda dla niej Wujka. Te piękne błękitne oczy powinny patrzeć z zainteresowaniem na jakąś inną kobietę.
Daniel jest rozpieszczonym gówniarzem. Wywyższa się przy Inakim a tak naprawdę nie ma ku temu powodów. Chłoptaś, który jest bogaty głównie za sprawą rodziców. Niby ma tam jakieś osiągnięcia (chyba sportowe), ale wątpię by to z nich się utrzymywał.
Team Inaki! Daniel jest tchórzem! Ochroniarzy sobie wynajął by Marcelo mu krzywdy nie zrobił. Reakcja Leticii bezcenna. Wyśmiała go i poniżyła, nie dziwię się jej. Ma większe jaja od niego, dobrze mu przygadała!
Leonor w mieszkaniu Ciapka spotkała Marcelo. Pewnie zachowa to w tajemnicy. Wszyscy tacy zasadniczy w tej telce, dotrzymują obietnic. Szkoda, że nie tych co trzeba. Pretensje Leonor, która broniła Leticii to jakieś nieporozumienie. Gdzie logika i sens? Idąc jej tokiem rozumowania Leticii wolno krzywdzić innych, manipulować nimi i zastawiać pułapki, ale na odwrót to działać nie może. Zna jej plany i co z tym robi? Gdzie jej miłość do Laury?
Leonor miała romans z ojcem Marcelo. Pewnie o tej tajemnicy wspominała Leticia. Facundo wydaje się w porządku, bardzo przeżył stratę syna, zaszył się w jakiejś głuszy.
Santiago mnie osłabia. Zamiast stawić czoła problemom, ujawnić się i porozmawiać z Leticią on na dzień dobry zamierza uraczyć ją pozwem rozwodowym. Kolejny wielki macho bez jaj. Aż się chce zapytać co z tymi facetami w TVA?
Dzisiejszy odcinek
Evaristo jest poważnie chory. No to ciekawe kto przejmie po nim spadek? Pewnie Soledad.
Nie mogę znieść czasami zachowania Santiago. Rozumiem, że chce się rozwieść ze swoją żoną, ale czy nie może tego powiedzieć jej w twarz? Zamiast tego, Santiago wymyślił, że wyśle jej pozew rozwodowy! Ja rozumiem Leticia jest egoistką, i wszystko co tam jeszcze można o niej powiedzieć najgorszego - ale jest także kobietą! Ma swoje uczucia choć ich nie ujawnia, ja wiem że jest zła, ale tak się nie robi! Żadna kobieta nie chciałaby dostać takiego prezentu od męża!
Co do Ramiro to uważam, że nawet świetnie to wymyślił. Bo kto umie udawać 48h zupełnie inną osobą niż jest? On zamierza przy jej rodzinie pokazać, że Leticia nie jest święta. Brawo, wreszcie choć jeden próbuje coś zrobić.
Mariano zauważył swoje błędy! U mnie na plus, świetnie opiekuje się bratanicą, umie przyznać się do błędów. To jest facet - jeszcze niech wpłynie na Laurę, żeby rzuciła Valentina to będzie ekstra!
Soledad tak kocha swoją "córkę", że rozdziela ją z Santiagiem. Pewnie boi się, że ten powie Lucii prawdę. I powinien tak zrobić, a nie obiecywać Soledad, że dotrzyma jej tajemnicy! Tego też nie mogę znieść u Santiaga! Już prędzej rozumiem Remedios bo to kobieta i współczuje Soledad, ale jego nie rozumiem!
Iniaki - jemu to ojciec dobrze nagadał. Iniaki nie lubi prawdy więc szybko zwiał z Pensjonatu, ciągnąc za sobą rozgadanego Ramira!
Ramiro dziwiący się, że Soledad jest matką Lucii! - a mina Soledad kiedy Ramiro z nią rozmawiał bezcenna!
Jedyne co mnie denerwuje to to, że wszyscy znają prawdę a nikt nie odważy się jej powiedzieć prawdy!
Mnie też to denerwuje ale odcinek bardzo mi sie podobał .Ramiro jakiś fajniejszy ostatnio ,bardziej przebiegły ,lepsza gra aktorska . Rozmowa Inakiego z Ojcem poruszyła mnie a tajemnice Elenor (?) zaciekawiły .Ciekawi mnie jaka historia sie kryje za tą postacią .. Mariano i Ana Laura - super,bardzo mi sie podoba,że sie tak zbliżyli ..no i Chana jako pomocnica Evaristo .. szok..znowu robi sie ciekawie :D
Oni (Producenci) naprawdę myśleli ,że jak Lucia dowie się prawdy to wszystko się skończy. Że będzie nudno, bo nic wokół głównej bohaterki czyli Lucii nic się nie będzie działo. I to błąd, bo Producenci tak skupiają się czasem na jednej postaci, że nie pomyślą o innych. A gdyby Lucia się dowiedziała to dopiero by się zaczęło dziać...
Rozmowa Iniakiego z ojcem - widać, że Iniaki to wykapana matka. Ale ojciec dobrze mu nagadał- jego syn udaje cały czas, żeby się przypodobać a on czyli jego ojciec tylko na scenie. Doprawdy Iniaki jest niewdzięczny.
Elenor, o ile dobrze zrozumiałam boi się popełnić błędu matki i nie może zapomnieć o swojej przeszłości.
Mariano wreszcie spędził kilka odcinków bez Leticii. I tu duży plus - widać, że Mariano i Laurę dużo łączy, szkoda tylko, że Virdiana musiała przyjechać... Mariano ma szanse polubić Laurę bardziej bo przypuszczam, że gdyby Leticia z nim pojechała to odciągnęłaby go od Virdiany.
Nie spodziewałam się, że Chana pracuje dla Evaristo.
Dziś w końcu coś się działo, odc. 53 -świetny, nie wiało nudą jak wcześniejsze 2-3odcinki. Spotkanie Iniakiego z matką i scena w jej domu-super, Iniaki mnie zaskoczył,ale pozytywnie, Daniel jest strasznie niedojrzały taki typowy mamisynek. Julieta pewnie się nie spodziewała swojego porzuconego syna w swoim domu a tym bardziej rywalizacji synów o wspólną kobietę.
Rozmowa sióstr o Valentinie też mi się podobała oraz scenka Leticii z Valentinem ;-) no i końcówka the best prawdziwy Mariano powrócił, ta postać ma charakter a nie ciepłe kluchy Santiago ;)
Marcelo :) Juz wiem ,ze polubie go bardziej od Santago.Oby było go jak najwięcej. Mnie też zaskoczył Inaki. Ja osobiście nie przepadam za Danielem , a Inakiego lubie .Ogólnie odcinek był ciekawy i czeiam na kolejny.Liczę, że będzie równie dobry.
Odcinek 53
Lepszy od poprzednich, ale do ideału daleko.
Na ten moment najbardziej intryguje mnie wątek Marcelo odzywającego się w Santiago! Miazga! Przypomina to walkę dwóch biegunów! Któremu kibicuje? Marcelo, bo jest o wiele bardziej ciekawszą i złożoną postacią. Genialna była scena, gdy groził Orlando a później Adwokatowi. Pochwała należy się Sebie za kapitalną grę! Na podstawie jego mimiki można odróżnić którym bohaterem jest. Brawo!
Sceny z Leticią perełki! Obłędna była, gdy szydziła z Valentina ("Violentin" ), droczyła się z nim i go prowokowała. Najlepsze było ujęcie, gdy złapała go za nogi a później ukłoniła się przed jego karetą. Angie jest genialna i potwierdza to praktycznie co odcinek.
Leticia wyznała Laurze prawdę o motywach kierujących Valentinem. Zrobiła dla siostry w końcu coś dobrego, bo ja ostrzegła. Jednak uważam, że jej intencje wcale nie były czyste. Według mnie Leticia chce przede wszystkim pogorszyć relację Laury z Mariano. Oczywistym jest, że chciała jej powiedzieć, iż Wujek o wszystkim wiedział i ukrywał to przed nią.
Ciekawe jak Valentin będzie się tłumaczył. Zastanawia mnie czy on nadal chce się mścić i jak zamierza to robić, do czego jeszcze jest w stanie się posunąć.
Rewelacyjne były ujęcia z dumną z siebie Leticią, gdy opowiadała siostrze jak zdemaskowała jej chłopaka.
Inaki spotkał się z matką chociaż na razie nie ma pojęcia kim ona dla niego jest. Na tle rozkapryszonego i chamskiego Daniela wypadł jak dżentelmen. Aczkolwiek tekst o traktowaniu rodziców mocno nietrafiony, bo jak on sam odnosi się do ojca?
Za Danielem nie przepadam, rozpieszczony i rozkapryszony cwaniaczek. Matka miała duży wpływ na jego wychowanie i zrobiła z niego niespełnionego życiowo frustrata odreagowującego na innych.
Za dużo scen z Leonor. Ta kobieta to postać trzecioplanowa a mam wrażenie, że ujęcia z nią były przeciągane do granic możliwości. Już myślałam, że nie powie Facundo o Marcelo, ale w końcu to z siebie wyrzuciła. Facet zachowuje się jak dzikus, ale lata spędzone w głuszy jakoś wpłynąć na niego musiały.
Ciapek znowu dał popis. Gdzie on miał głowę, gdy zaprowadzał Santiago do prawnika, który jest przyjacielem Mariano? Do przewidzenia było, że facet okaże się lojalny wobec Wujka. Oj Ciapek, Ciapek.
Feministka ostatnio zbiera u mnie plusy. Fajny pomysł z sukienkami dla Laury, odświeży jej garderobę. Przez długi czas byłam sceptycznie nastawiona do związku Feministki i Wujka, ale teraz jestem za. Oboje dojrzali, po przejściach, rozumieją się. Dodatkowo Viridiana mogłaby być wsparciem dla Laury i zagrożeniem dla Leticii.
Soledad niezmiennie mnie wkurza. Przekracza wszelkie granice hipokryzji, słów brakuje.
Orlando jest żałosny z tą swoją nachalnością wobec Lucii. Ładnie mu przyłożyła, brawo!
Babka myśli, że Leticia na kolację przyprowadzi Marcelo. To się zdziwi!
Ładne sceny Santiago z Lucią, ale razi mnie to, że ją okłamuje. Nie potrafię się nimi zachwycać, ich miłosny wątek mnie nie przekonuje.
Widzę że nie tylko ja mam wrażenie, że Marcelo/Santiago nie jest jedynie biedakiem z zanikiem pamięci. Jak widziałam ostatni odcinek podobnie jak Ty zachwycona byłam zmianami jakie zachodzą w osobie mężczyzny, który zmienia się zależnie od tego kim jest w danej chwili.
Jednak mam wrażenie, że właśnie tutaj jest to bardziej skomplikowane niż jedynie utrata pamięci. Czasem jak patrzę na te zmiany nastrojów bohatera to mam wrażenie że czai się tu jakaś choroba psychiczna (schizofrenia albo osobowość wieloraka), ale fakt wątek bardzo ciekawie się rozbudowuje ;-)
Tez mam wrażenie, że on może być chory. Na dodatek dzisiejszym odcinku stracił przytomność. Ciekawe czy mu się to jeszcze powtórzy. Jak dla mnie postać Marcela jest bardzo ciekawa. Rzadko się zdarza aby g bohater był aż tAK bardzo ciekawi. Zwykle oni są spokojni , nudni tak jak Romiro:)
To na pewno będzie choroba psychiczna. Dwie osobowości toczą ze sobą walkę. Masz rację z przypadłościami, które wymieniłaś, też bym na nie stawiała.
Ja myśle,że na początku była to po prostu utrata pamięci ale gdy zaczął ją odzyskiwać to zaczęło mu sie mieszać w głowie .Ma problemy z odróżnieniem co jest fikcją a co prawdą i wie,że przed wypadkiem był innym człowiekiem niż teraz ..myśle,że to wszystko wpłynęło na jego psychikę i mogło doprowadzić do jakieś choroby psychicznej.
Tula to coś jak rozdwojenie jaźni, był taki wątek z Nie Igraj Z Aniołem z guwernatką córki Juana Miguela. Mi to wygląda na coś podobnego. Tylko, że guwernantka była sobą w dzień a w nocy stawała się swoją siostrą. Aczkolwiek po grze aktora widzę, że bardziej pasuje wewnętrzna walka z samym sobą. Przykład: Soledad powiedziała mu, że przeszłość zawsze go dosięgnie. I miała rację. Osobowość Marcela walczy z osobowością Santiaga. Wiemy, że wygra silniejszy prawda?
Odcinek 54
Jeden ze słabszych, przegadany. Nudy, nudy, nudy. Dopiero pod koniec zaczęło się coś dziać. Od momentu występu w cyrku akcja stanęła w miejscu i mamy przeciąganie na siłę. Są fajne sceny perełki, głównie z Leticią (zdemolowanie samochodu Wujka, próba przejechania Marcelo, udawanie Laury), ale to za mało! Niech coś w końcu ruszy i zacznie się dziać. W ostatnich odcinkach mamy natłok ujęć albo z irytującymi albo z nudnymi bohaterami. Nie ma w tym życia, ikry i większych emocji. Zastój ogromny.
Wracając do 54 odcinka.
Wątek z Marcelo intryguje, wychodzi na to, że Santiago nie pamięta tego, co robi jego druga odsłona. Jestem ciekawa jak to się rozwinie. Ta historia ma spory potencjał a Seba gra swoją rolę genialnie!
Leticia zwinęła Babce kolczyki i triumfuje, świetna była jej scena przed lustrem! Podobało mi się też jej powitanie z Wujkiem i droczenie się z Inakim.
Leonor jest irytująca. Działa mi na nerwy ta kobieta! Obawiałam się, że zdradzi Ramiro i nici z jego planów. Moim zdaniem nie uda mu się zdemaskować Leticii. Ona w ostatniej chwili się zorientuje, że to pułapka. Może Inaki ją ostrzeże i powie o Marcelo/Santiago. Ewentualnie Babka w euforii będzie pokazywała wszystkim bransoletkę Lucii i Leticia nabierze podejrzeń co do Ramiro. Tak czy siak sukcesu mu nie wróże. Scena z Ernestiną cieszącą się na widok śladu po Lucii, piękna.
Laura poznała się na Valentinie. Czekam na ich konfrontację. Może faktycznie lepiej byłoby aby ktoś jej towarzyszył, ewentualnie niech się spotkają w miejscu publicznym. Ciapek też zna prawdę, ale komiczny był, gdy się wkurzał. Po usłyszeniu jego miłosnych tekstów do Laury parsknęłam śmiechem. Kicz i tandeta wyjęte rodem ze słabej komedii romantycznej. Kolejna kwestia jest taka, że niby wielce ją kocha a już tyle czasu ukrywa prawdę o Lucii.
Trafnie Evaristo przygadał Soledad, że spotkają się w piekle. Z Orlando wyszedł tchórz. Beznadziejny typek. Za dużo Evaristo w tym odcinku.
Valentin miał obsesję na punkcie Giny, kochał ją w bardzo natrętny sposób. Miał na jej punkcie bzika. Nie wiem co on w niej widział, chyba tylko fizyczność i temperament w łóżku. Ich scena dość odważna, ale wglądało to jedynie na zaspokajanie zwierzęcych instynktów.
W poniedziałek powinniśmy się doczekać kolacji. Może coś ruszy.
Zgadzam się z Tobą w 100 % ze wszystkim. Rzeczywiście ostatnio wieje trochę nudą, było kilka ciekawych scenek ostatnio ale to głównie za sprawą Leticii i Marcelo, zaczyna mi się podobać ta postać. Miejmy nadzieję że na kolacji będzie ciekawie, Leticia w scenie z kolczykami genialna, nie mogę się doczekać reakcji babki ;-)
Ja czekam na kolację i to co się wydarzy, myślę, że będzie ciekawie. Ciekawe czy Leticia przejrzy Ramiro...
Ona jest inteligentna i przebiegła a Ramiro to taki ciapek ..ale mam nadzieje,że mimo wszystko uda mu się zdemaskować Leticie i rodzina ujrzy są i w jego w zupełnie innym świetle.
No tak Leticia jest przebiegła, ale coś za szybko uwierzyła, że Ramiro nie kocha już Laury...
Leticia może kombinować, ranić, krzywdzić, kłamać, manipulować kimś, ale w odwrotną stronę to już nie działa.
Moim zdaniem po prostu ona chciała uwierzyć, że Ramiro na nią leci, bo ona jest naj, naj, naj i ona zasługuje na szczęście a Laura nie.
Odcinek 55
Końcówka rewelacja! Wreszcie coś ruszyło! Plan Ramiro się powiódł, Leticia została zdemaskowana przed rodziną a właściwie sama się pogrążyła. Jej mina gdy zorientowała się w sytuacji - bezcenna! Najlepsza była reakcja Babki, która kazała jej oddać kolczyki i wyprowadzić się z domu! Miazga! Spojrzenie Wujka wymowne, zawiódł się na niej i to bardzo. Jestem pewna, że Leticia tak łatwo nie odpuści. Wpadła w pułapkę Ciapka, przegrała bitwę, ale nie wojnę. Z pewnością coś wymyśli by wrócić do łask Babki i Mariano oraz zemścić się na Ramiro i Laurze.
Evaristo spotkał się z Santiago. Miał dla niego niespodziankę w postaci Daniela, którego przedstawił jako kochanka Leticii. Evaristo igra z ogniem. Daniel w chwili zagrożenia może go wydać i powiedzieć o tym, że z Leticią zlecili mu zabicie Marcelo. Siebie też pogrąży, ale jeśli będzie czuł, że nie ma nic do stracenia to dlaczego miałby to ukrywać?
Kapitalna była scena z Marcelo dzwoniącym do żony. Przerażona i bezradna Leticia to niecodzienny widok.
Relacja Santiago i Lucii niesamowicie przesłodzona. Jest mi jej ogromnie żal, bo nie ma pojęcia o wielu sprawach. Za to do Santiago straciłam resztki sympatii. Hipokryta! Nie wiem jak może tak ściemniać (ponoć) ukochanej kobiecie prosto w twarz i udawać, że wszystko jest ok. "Zawsze byliśmy szczery, nie okłamujemy siebie, bo nie mamy nic do ukrycia" - słowa Lucii. Gdyby wiedziała jak bardzo się myli... Kiedy odkryje prawdę o sobie nie powinna wybaczyć Santiago, oby nie zmiękła i go pogoniła.
Podobały mi się sceny Feministki z Laurą. Dodała jej pewności siebie, wspierała. Duży plus dla niej. Z odcinka na odcinek lubię tę postać coraz bardziej! Sama jestem zdziwiona, ale fajnie jej wątek prowadzą ostatnimi czasy.
Laura bardzo ładnie wyglądało w kombinezonie i makijażu.
Leticia pokazała swoją prawdziwą twarz podczas konfrontacji z Feministką. Nie potrafiła ukryć zazdrości o Wujka. Mina Mariano wymowna. W pięknym stylu ustawił ją do pionu! "Coraz bardziej mnie rozczarowujesz" i miłe słowa o Laurze to musiał być bolesny cios dla Leticii. Próbowała odwrócić sytuację i grała przed Feministką wielce skruszoną, ale czuć było od niej fałsz. Tego wieczoru nic nie poszło po jej myśli. Coś nowego.
Leticia miała ładną sukienkę, ale zbyt mocny makijaż. Wyglądała na "przemalowaną" a nie umalowaną.
Matka Daniela przyjechała do Inakiego chcąc rozwiązać problemy ukochanego syneczka. Ależ mi ta kobieta działa na nerwy! Okropne babsko. Jednego syna wywyższa a drugiego raczy tekstem: "Nie chcę Cię w naszym życiu". Mam nadzieję, że kiedyś dostanie za swoje.
Co ciekawe Blondyna ostrzegała Inakiego przed Leticią.
Super odcinek, zwłaszcza druga połowa!
Zgadzam się, odcinek rewelacyjny ;) aż chyba obejrzę powtórkę na internecie.
Może nie doszło do dosłownej kolacji przy stole jak niektórzy oczekiwali ale i tak wszystko poszło na niekorzyść Leticii, chyba pierwszy raz jak do tej pory, tyle dziś na nią spadło 'nieszczęść', została zdemaskowana przez Ramiro, telefon od Marcelo (jej mina i bezradność-miazga, myślałam w pierwszej chwili,że Daniel chce jej wykręcić żart z tym,że się przedstawia jako Marcelo a tu taka sytuacja-super, Marcelo zagrał to koncertowo ;) poza tym konfrontacja z ukochanym wujem,który postawił ją do pionu w sprawie Virdiany i jej stosunku do niej, zobaczył jaka jest naprawdę w stosunku do obcej dla niej kobiety a tym bardziej odkrył jak postąpiła podle co do Laury, no i Babka się na niej zawiodła, wyrzuciła z domu i zabrała jej kolczyki (scenka całkiem zabawna, Leticia zachowywała się jak rozpieszczona dziewczynka,której zabrano cukierka hehe) a babka stanowcza i konsekwentna, w końcu poznała się na wnuczce i na tym,że żle ją wychowała...
Też podobały mi się sceny Virdiany z Laurą, w końcu ktoś chce zadbać o jej wizerunek i daje przy okazji dobre rady,aby uwierzyła w siebie. Ładnie też powiedziała,że nie liczy się aby być pięknym na zewnątrz, ale liczy się przede wszystkim piękno wewnętrzne, jakie akurat Laura posiada, brak jej tylko tej pewności siebie,której może wydobędzie po wyprowadzce siostry z domu. Feministka na duży plus.
Julieta-to straszna hipokrytka, dba tylko o dobro swoje i syneczka, może kiedyś dostanie za swoje, mam nadzieje,że Iniaki jej nigdy nie wybaczy jak pozna prawdę. Jest jej pierworodnym synem a tu takie zachowanie matki w stosunku do własnego dziecka, zachowuje się podle,miejmy nadzieję,że jeszcze tego pożałuje.
Scena kiedy Mariano wchodzi do domu i spotyka feministkę też ok, od razu widać było jego błysk w oku i chęć nawiązania z nią bliższych relacji, bardzo dobrze,że postawił Leti do pionu i postawił jej ultimatum,że opuścić dom razem z Virdianą...
Choć dużo się działo to i tak końcowka najlepsza,jutro zobaczymy reakcję Leticii na to wszystko, coś czuję,że jak zacznie się pakować rozniesie cały swój pokój o ile nie dom... ;-) może tym razem wychodząc potłucze okna w domu??
Moje top 5 z dzisiejszego odcinka:
1) Zdemaskowana i płacząca Leticia
2) Telefon od Marcela
3) Wyznania Laury i Ramira
4) Wizyta Juliety u Inakiego i jej porady
5) Mariano ustawiający Leticię do pionu
A ja sie zawiodłam . Liczyłam na to,że wszyscy siądą przy stole A Leticia i Ramiro odegrają scenke ,powiedzą jak bardzo sie kochają ,będą przekonywujący ..a rodzina zrobi awanture tak jakby naprawde uwierzyła w ich związek ..a tutaj ? Na miejscu Letici od razu skapłabym sie,że rodzina wiedziała już wcześniej ,ich reakcje były za łagodne..a Ramiro niby jej narzeczony a od początku traktował ją z dystansem ..inaczej niż na randkach. .,że ona sie nie skapła ,że to wszystko jakieś ustawione ? Poza tym liczyłam na to,że Ana Laura wygarnie siostrze co o niej myśli ;/
Leticii złość na Laurę wszystko przesłoniła. Chciała ją ukarać za to, że Wujek poświęca jej więcej uwagi.
Obstawiam, że i tak Leticia coś wymyśli i może jeszcze zrobi z siebie niewiniątko np. oskarży Ramiro o spisek z Marcelo i Ciapek znowu będzie miał przechlapane.
Z pewnością Leticia to wykorzysta, Marcelo nie potrzebnie się przyznał do tego,że Ramiro zastawił na nią pułapkę a Laura o wszystkim wiedziała, czuję,że to się odbije na Laurze jeszcze większą nienawiścią.
Tez uważam, że Marcelo nie potrzebnie się przyznał. Lepiej by było gdyby nic nie wiedziała. Tez myślałam, że ta kolacja inaczej będzie wyglądać, ale nie było najgorzej.
No nie potrzebnie to zdradził, Leticia wlaśnie świetnie to już wykorzystała i znów mydli oczy Laurze, zobaczymy czy jej uwierzy..
Odcinek 56
Świetny!
Kapitalna była scena z Wujkiem wkurzonym na Leticię! Aż iskry leciały z ekranu! potraktował ją tak jak na to zasłużyła. Najlepsze było ich pożegnanie:
Leticia: "Zostań"
Wujek: "Zamilcz" :D
Leticia nachalna wobec Wujka a on trzyma ją na dystans i jest wobec niej chłodny. Nawet nie chce rozmawiać, złość mu nie minęła. Dla Leticii taka sytuacja to nowość, sporo straciła w oczach Mariano. Pewnie po powrocie Marcelo zrobi z siebie ofiarę. Już się na taką kreuje przed Laurą i wciska jej bajeczki o swojej misji dotyczącej Ramiro.
Santiago wyskoczył z Danielem na piwo jakby byli kumplami. Wie, że facet miał romans z jego żoną a udaje wielce wyluzowanego i mającego to gdzieś. Chce tylko by Daniel był jego świadkiem na rozprawie rozwodowej. Marcelo by się tak z nim nie cackał. Przewidziałam, że "obudzi się" w Santiago i wróci do baru po Daniela by mu przyłożyć.
Wątek Marcelo odzywającym się w Santiago - majstersztyk! Druga i mroczniejsza osobowość dała o sobie znać. Marcelo zemścił się na Danielu, dał upust swoim emocjom. Mocna scena! Ciekawe czy pobił go na śmierć.
Dochodzę do wniosku, że Marcelo i Leticia pasowali do siebie.
Leticia jaka zadowolona była z nieszczęścia Daniela. Jej uśmieszek jakże wymowny!
Obstawiam, że Daniel żyje, ale jest ranny.
Święta Leonor wstawia się u Babki za Leticią. Chodzące dobro, miłość i sprawiedliwość. Hipokrytka!
Konfrontacja Leticii z Laurą - miazga! Ta pierwsza straciła nad sobą kontrolę, groziła siostrze i nawet ją uderzyła. Jej bezczelność nie ma granic. Odwróciła kota ogonem, próbowała zrobić z siebie ofiarę. Podczas wybuchu agresji zachowywała się jak wariatka. Z jej psychiką nie jest dobrze. Laura nie powinna jej wybaczać tylko powiedzieć o wszystkim Babce i Wujkowi.
Leticia wypomniała Mariano sprawę z Valentinem i miała w tym trochę racji. Wujcio też ukrywa pewne wydarzenia ze swojego życia.
Ramiro wpadł do mieszkania Valentina jak do siebie. :D
Zastanawiało mnie dlaczego większość bohaterów mówiła o próbie samobójczej skoro Ginę ktoś zamordował. Wychodzi na to, że Marcelo zatuszował sprawę. Za śmierć Giny odpowiada skorumpowany detektyw, który zresztą też poniósł śmierć. Marcelo go ukarał.
Valentin miał fioła na punkcie tej kobiety. To nie miłość a obsesja.
Ciekawe czy Inaki wyda kumpli i o wszystkim opowie Leticii? Sądzę, że jest do tego zdolny.
Ramiro uważa się za triumfatora, ale jeszcze role mogą się odwrócić i to on znowu wiele straci w oczach Laury i jej rodziny. Leticia zrobi z siebie ofiarę a z niego wspólnika Marcelo. Czy nie będzie miała po części racji? Wiedział o powrocie przyjaciela, ale ukrywał prawdę.
Kolejny super odcinek, oby tak dalej!
Odcinek był bardzo dobry. Jak widać Marcelo i Leica do siebie pasowali.Teraz juz wiem dlaczego za niego wyszła. Nie spodziewałam się ,że Marcelo tak bardzo bobije Daniela. On nawet za bardzo nie pamięta co robi, nie panuje nad swoim zachowaniem .Zobaczymy co dale zrobi, do czego będzie zdolny. Obawiam się, że Inaki może zdradzić Marcela. Jenak nie chciałabym aby go zdradził. Wspólnie mogli by się zemścić na Letic ponieważ oboje są sprytni przeciwieństwie do Romira. Romiro w pewnym sensie jest wspólnikiem Marcela ponieważ ukrywa jego i co gorsze Ane Lucie. Babci i Laura nawet nie mają pojęcia, że nie tylko odnalazł Ana Lucia, ale też z nią rozmawiał. Na pewno będą na niego złe gdy się o tym dowiedzą. Tym razem będą mieć rację.
Zatajenie odnalezienia Any Lu przez Ramiro zdecydowanie nie popieram, owszem kryje Marcela ale to kwestia czasu aż lada chwila wyjdzie na jaw,że on żyje ale nie rozumiem po co ciągnąć wątek Lucii w tajwmnicy, ciapek przez to bardziej się pogrąży w oczach babki i Laury. Pokazał dowód w postaci bransoletki i mógł wytłumaczyć im, że już poznał Lucie ale że sprawa jak na razie skomplikowana przez Soledad i przez to, że Lucia nie jest niczego świadoma, że ma bliskich którzy całe życie jej szukali itp.
Po dzisiejszej scenie Iniakiego z Leti sądzę że jego uczucie weźmie gorę i zdradzi Marcela, choć też wolałabym aby tak się nie stało, jednak Leticia jest inteligentna i przebiegła, pewnie skusi Iniakiego. Odnośnie Marcelo i Leticiii- ta para jest dla siebie stworzona, Lucia jest zbyt spokojna dla Marcelo, za to do Santiago pasuje ;-)
No właśnie Ramiro dopiero co sie wybielił w oczach Any Laury i jej rodziny a zaraz znów sie pogrąży gdy dowiedzą sie,że ukrywał przed nimi tak ważne informacje na temat Any Luci i Marcelo .Powinien im to wytłumaczyć żeby wiedziały co sie wokół nich dzieje . Co do Inakiego też mi sie wydaje,że uczucie do Letici wygra ale może zaskoczy ;p
A ja uważam, że wątek z Marcelo i Danielem był bez sensu przecież rozmawali 3 lata wcześniej i wtedy nic mu nie zrobił więc dlaczego teraz ? Chyba, że dowiedział się o jego pomocy Leticii w zamordowaniu go , jeśli nie , to było to niepotrzebne bo okaże się, że Evaristo miał rację mówiąc Lucii, że Santiago był mordercą ,a przecież z retrospekcji wynikało, że zabił raz i bardzo cierpał z tego powodu. Oczywiście bardzej podoba mi się postać Marcelo niż Santiago ale nie jak chodzi i zabija tak poprostu , lepiej by na tym wyszedł gdyby Daniel pomógł mu w sądzie a teraz jeszcze sam trafi do więzienia
Dla mnie ten wątek jest spójny. Marcelo nie jest już tym samym człowiekiem co kiedyś. Pod wpływem utraty pamięci "zamienił się" w grzecznego i niewinnego Santiago a teraz przez bodźce zewnętrzne (głównie znane twarze) przypomina sobie coraz więcej wydarzeń z przeszłości. W jednym ciele walkę toczą dwie osobowości. Ta druga (Marcelo) jest silniejsza, chce być górą w tym starciu więc nie przebiera w środkach. To coś w rodzaju rozdwojenia jaźni.
Rozumiem jego wewnętrzną walkę (i przyznam szczerze, że bardzo pozytywnie mnie ten wątek zaskoczył bo myślałam że poprostu odzyska pamięć i tyle w temacie ) ale ani jako Marcelo ani jako Santiago nie był złym człowiekiem dlatego razi mnie tak radykalna zmiana jeśli okaże się, że zabił Daniela (choć mam nadzieję że nie) to powinien pójść siedzieć a wtedy głupio by się jego wątek skończył ;-)
Ta nadmierna agresja to wynik choroby. Można poczytać o rozdwojeniu jaźni i objawach. Wszystko by się zgadzało.
Kolejny świetny odcinek, całkiem dużo się działo.
Najlepsze scenki 56odcinka: Mariano ustawiający Leticię w domu i biurze ;) konfrontacja po wielkiej burzy Leti z Laurą, Laura trochę postawiła się siostrze, jednak ta znów chce przedstawić Ramira w złym świetle, jestem ciekawa czy Ramiro wyzna Laurze prawdę o Marcelo itp. Ogólnie scena sióstr chyba najlepsza w dzisiejszym odcinku, Leticia policzkująca Laurę a następnie klęcząca przed nią i przepraszająca za zaistniałą sytuację, też niecodzienny widok, nawet przez chwilę Leticia była jakby szczera wobec Laury i chyba żałowała swojego czynu...
Marcelo 'came back', wygląda na to,że odwdzięczył się Danielowi za romans z jego żoną i go troszkę poturbował ;D
Leticia z Iniakim w biurze no i intrygująca końcówka, wizyta Ramiro u Valentina, czuje że jutro będzie ciekawie.
Żałowała chyba głównie dlatego, że bała się iż Babka i Wujek o wszystkim się dowiedzą.
Mnie się wydaje, że Marcelo był porywczy, ale teraz przez te zmiany osobowości stał się ejszcze bardziej agresywny. Z retrospekcji jak dotąd przedstawionych nie wynika by był wyrachowanym mordercą i zimnym draniem, który robi wszystko dla swojego dobra jak np. Evaristo.
Tez uważam, że bała się tylko relacji babki i wujka. Ona też czasami nie panuje nad sobą. Myślicie, że Inaki naprawdę kocha Leticie? Marcelo nie jest modercą zdolnym do wszystkiego. On tylko nie wybacza innym tak łatwo jak Santago. Może nie chciał tak bardzo pobić Daniela, tylko go za bardzo poniosło. W końcu musi walczyć z drugą osobą Dobrze, że nie wie, że Daniel razem z Letica chcieli go zabić.
Czy Iniaki rzeczywiście ją kocha tego nie wiemy na 100% ale widać, że jest nią zauroczony, intryguje go a może to tylko pociąg fizyczny, Leticia jest atrakcyjna,dla niego niedostępna i możliwe, że to go przyciąga do niej, do tego jest pełen ambicji i przy okazji chce pójść na skróty do zdobycia kariery itd..
Marcelo też mi się wydaje, że nie jest mordercą, ale stąpa twardo po ziemi, ma silny charakter i nie da sobą manipulować, może być porywczy w ekstremalnych sytuacjach a nawet agresywny jak piszecie ale nie jest taki jak Evaristo. Pewnie kiedyś się dowie o spisku Leti z kochankiem.
Moim zdaniem Inaki nie kocha Leticii. Czuje do niej pożądanie i widzi w niej osobę dzięki której może spełnić swoje ambicje.
Marcelo nie jest wyrachowanym mordercą, aczkolwiek uważam że nie powinien sam wymierzać "sprawiedliwości" i zabijać detektywa.
Iniakiemu podoba się Leticia bo są do siebie podobni, a poza tym dzięki Leticii mógłby się wzbogacić. Chociaż chyba Leticia nie dostanie spadku, czy coś w tym stylu?
No odcinek 56 naprawdę świetny . Był zdecydowanie lepszy niż poprzedni a tak czekałam na tą całą kolacje ..
Najlepsza jak dla mnie była scena z Laurą i Letcią..mocne słowa ,spoliczkowanie i Ana Leticia mówiąca o Marcelo jakby była obłąkana .Bardzo spodobała mi się postawa Any Laury .. z jednej strony zła na siostrę ,mówi jej co o niej myśli a z drugiej widać,ze mimo wszystko bardzo ją kocha i jest zaniepokojona jej stanem psychicznym ,namawia do odwiedzenia lekarza ..z jednej strony nie wierzy w to co mówi siostra ale z drugiej pozwala by sie wygadała .Mistrzostwo.
Na drugim miejscu zdecydowanie kłótnia Letici z wujkiem . Mariano pokazał się od innej strony. Był bardzo stanowczy ,chłodny i nie działały na niego ani minki ani płacz Any Letici ..w końcu wyczułam między nimi relacje ojciec-córka .Faktycznie jakby całe życie ją wychowywał i traktował prawie jak córkę i teraz tak porządnie skarcił jak to ,,Ojciec' .Podoba mi sie,że był taki nieugięty ale Leticia też mu dowaliła na końcu mówiąc,że wie o Valentinie .
Co tu więcej mówić ,odcinek genialny a gra Boyer jak zwykle mistrzostwo .
Ana Leticia Nie pierwszy raz skradła odcinek.
Wy też zwróciliście uwagę,że ostatnio jest mało Any Luci ? Mówiłam ,ze to sie wyrówna z czasem :)