Ciąg dalszy dyskusji na temat Wspaniałego Stulecia i nie tylko ;)
Poprzednia część: http://www.filmweb.pl/serial/Wspania%C5%82e+stulecie-2011-645872/discussion/O+se rialu+%28sezony+1-+4%29+cz.+9,2681862
Mnie osobiście najbardziej wymeczyl 3 sezon, zwłaszcza od śmierci Ibrahima do ślubu Mihri. Sądzę, że zmiana klimatu w 4 sezonie wyszła serialowi na dobre.
4 mnie męczy trochę. Widać, że to wszystko chyli się ku upadkowi, nie ma tak wyrazistych postaci, o których piszę wyżej. Wątek walki Selima z Bajazydem o władzę miał być pewnie ciekawy, a jest nużący dla mnie. Tylko się czeka na kolejne śmierci głównych bohaterów. Aczkolwiek lubię, gdy się ze mną nie zgadzacie, fajniej się dyskutuje wtedy :)
O co chodzi z tym mężem Fatmy i dlaczego on taki stary jak "dziadek leśny"?
Wcale się nie dziwie Fatmie ze wzięła z nim rozwód, tylko dlaczego teraz Hurem zmusiła ja zeby znowu byla z mezem?
Fatma szybko męża załatwi i to chyba jedna z niewielu humorystycznych scen w 4 części ,aczkolwiek ze śmiercią w tle :)
Ogladalas może 133? Pamiętasz jak się nabijalismy, że wszystkie dziewczyny tak marzą o sultanie i przechodzą na islam? Teraz z kolei Pedro był gotów rzucić wszystko, zostać muzulmaninem ale co tam przecież Mihrimah jest warta każdego grzechu. Rustem mógł co zabić ale to nic dla Pedra hahaha
Też to zauważyłam,że najpierw na statku Pedro żegna się prosząc Jezusa i Maryję o pomoc ,a za chwilę chce zostać muzułmaninem,bo nagle taki zakochany w Mihri i dla niej gotowy jest wyrzec się wszystkiego. Chyba tylko księżniczka Izabela Fortuna nie zdązyła przejść na islam,ale jakby pożyla dłużej to na pewno by przeszła:)
Z kolei Gracja Mendez zwozi prześladowanych żydów do Imperium ,bo tu taka tolerancja , a Sulej jeszcze wykład Rustemowi robi na temat kwiatków,czym bardziej różnorodne to lepiej,także wygląda na to ,że Islam to najbardziej tolerancyjna i najlepsza religia na świecie . O ironio!!!!
W ogóle muzułmanie w tym serialu są ukazani jako najpotężniejsi ludzie świata. Kto tam nie przyjedzie to zaraz oczarowany sułtanem. Nawet księżniczka po chwili nogi przed nim rozkłada. A przecież musiały być jakieś kobiety, którym się władca nie podobał. Szkoda, że nic takiego nie pokazali.
Też nie rozumiem tego zachwytu nad sułtanem.
Ta cała Waleria ,młoda piękna dziewczyna ,wysłana do starszego już sułtana , po pierwszym razie ,nie może się doczekać i pyta kiedy ponownie pójdzie do jego alkowy.
Oni tam wszyscy strasznie kochliwi . Nurbanu została wtrącona do lochu i dostała szansę na wolność ,ale nie,woli zostać z miłości do Selima,który ją zdradza na prawo i lewo. Tak samo było z Rumseyą i Mustafą.
Jakoś trudno uwierzyć ,że te dziewczęta z Europy tak na zabój się zakochiwały i tak szybko porzucały wiarę chrześcijańską.Mogli dla przyzwoitości historycznej podać jakiś przyklad ,że któraś nie chciala i źle z tego powodu skończyła.
Taka konwencja serialowa :) Każdemu wolno...Scenarzyści zrobili to, co do nich należy "ku pokrzepieniu serc".
Akurat Walerię rozumiem, służąca stała się sułtanką - w dodatku wydawało się jej, że prześcignęła Nurbanu. Sułtan wyglądał lepiej niż taki pan H. Hefner, a temu i dzisiaj młodych dziewczyn nie brakuje :P
W wypadku Rumeysy to już wyglądało karykaturalnie.
No w sumie to Waleria chciała udowodnić Nurbanu,że sięgnęła od niej wyżej i dlatego się chciała wkraść w łaski Suleja i zaspokajać w alkowie,bo nie sądze ,że z miłości.
z miłości pewnie nie, ale za to z ochotą ;)
Ciekawe jest, że sułtan nazywa Hurrem (w chyba autentycznych wierszach cytowanych w serialu) "swoją niemuzułmanką".
Tak naprawdę Waleria nigdy sułtanką nie została i nie miała prawa używać tego tytułu. Ale sama kazała służącym się tak tytułować żeby pokazać jak ważna jest. Taki komplet niższości się w niej odezwał.
No bo przecież tylko matka księcia zostawała sułtanką i to nie od razu. Pamiętam, że na początku Hurrem była nazywana przez Suleja sułtanką, ale jakiś czas wszyscy zwracali się do niej per "hatun", mimo urodzenia Mehmeda. Waleria w ogóle jakaś taka bezpłciowa, najlepiej w roli rywali Hurrem sprawdzała się jednak Firuze wydaje mi się. Była dla rudej dużym wyzwaniem nie tylko ze względu na to kto ją wspierał.
Tak, to dziwna sprawa - w odcinku w którym ginie Waleria wymaga od wszystkich nazywania się sułtanką, nikt nie protestuje, że nie ma prawda - nawet Nurbanu. To miało chyba pokazać butę Nazenin.
Ale później, gdy Nurbanu wypomina Hurrem zlecenie zabójstwa, też nazywa Nazenin sułtanką. Niby szczegóły, a ta niekonsekwencja trochę denerwuje.
Jej buta też dziwna, bo niczym niepodparta. Chyba najgorsza faworyta, bo sądziła że jak urodzi dziecko to wszyscy będą ją wielbić i stanie się nietykalna.
Hurrem tez zaczęła zadzierac nosa względem Marii już gdy złapała chustke od sułtana.
Waleria była chyba najbardziej wyniosła wobec Nurbanu, ale sądzę że nie należy się temu dziwić, gdyż tamta ją upokarzala. Przyznaję jednak, ze jest irytująca i dziecinna.
Ale czy Waleria miała takie plany jak Hurrem wtedy? Sytuacja nie kończyła się na urodzeniu księcia, ale przede wszystkim na przejęciu władzy w haremie i zostanie najważniejszą z sułtanek. Waleria zdaje się, że chciała zostać jedną z i jechać na tym całe życie.
Waleria nie wydaje się osobą zbyt inteligentną a nadto jest dosyć infantylna, więc raczej nie rozumowala w dalszej perspektywie. Ponadto, sądzę że nie każdy ma predyspozycje do sprawowania władzy i nie każdy zatem powinien do niej dążyć. Ona wcześniej w życiu była służącą więc status który otrzymała ją zadowalal i mógł zapewnić dostatnie życie. Zresztą, rzucanie wyzwania Hurrem nie byłoby zbyt mądre w jej sytuacji gdyż tamta była matka 3 dorosłych książąt. Niestety i tak nie uchronilo ją to przed śmiercią.
Cóż, każda faworyta sułtana musiała liczyć się z tym, że jak będzie miała szczęście (jak Firuze) to zostanie odesłana. Jeśli mniej - zamordowana. Pójście do alkowy to niejako podpisanie na siebie wyroku. Jestem ciekaw czy Fatma zdawała sobie sprawę, że ją poświęca.
Waleria nie miała takiej świadomości, zaś Fatma chyba przeceniala własne możliwości a ponadto raczej miała to gdzieś.
One obie zachowują się tak jakby w haremie nigdy nie mówiło się, że Hurrem pozbyła się (ogólnie mówiąc) wszystkich sułtanek z pomocą Mihri i że prawie wszystkie nałożnice kończyły na dnie Bosforu. Niekonsekwentne to wszystko.
A matka sultanki to nieprzypadkiem Kadin Sultan? Tak mi się wydaje.
Zreszta gdzieś czytałem że to też zależało od woli władcy i nazywano tak, jak on sobie tego życzył.
W 128 w rozmowie z Sokollu Sulejman nazwał Mahidevran per moja haseki sultanka, a przecież ich jedyny syn już nie żyje.
Na islam jeszcze nie przeszła Sadyka (ona tylko pozornie to zrobiła, przecież modliła się z krzyżem), ale w serialu jest pokazana jako zamachowczyni, terrorystka niemal. No niestety, ale ten serial jest nieźle propagandowy. Widać to po tym oczarowaniu sułtanem i ukazywaniem jego "dobroci". W ogóle to niezły kontrast - w Egipcie głaskał biedne dzieci po głowach i kazał zapewnić im edukację i życie, ale nie miał skrupułów, by zabić, między innymi, syna.
No nie wiem,czy ta propaganda odniosła jakiś skutek,bo o ile w Polsce serial jest uwielbiany to jakoś "nie chcemy" tych muzułmańskich uchodźców za bardzo przyjmować :)
Najdziwniejsze było, kiedy mówiła Mihrimah, że między nimi była "wielka miłość".
To było chyba podczas wizyty Fatmy w pałacu Mihrimah, kiedy powiedziała, że ją z jej mężem łączyła kiedyś wielka miłość, choć teraz się nienawidzą, zaś między Mihrimah i Rustemem nawet nie było miłości. Zaraz potem chyba pojawił się Elkas Mirza.
Może chciała dopiec Mihrimah? Nie wiem.
A może mąż przed laty był bardzo namietny, a wiadomo że Fatma bardzo to ceni :D
No, wlasnie. Stary, brzuchaty dziad, ciekawe jaka różnica wieku była miedzy nimi.
Ej no, jesli to był pierwszy mąż Fatmy, to wyszła za niego ze 20 lat wcześniej - mógł się roztyć po drodze. Lufti czy Rustem też byli dużo starsi od sułtanek, tylko nieco lepiej się trzymali ;)
Kto wie może rzeczywiście kiedyś, na początku małżeństwa, czuła do niego coś więcej. Z czasem najwidoczniej wydarzyło się coś co tą miłość zabiło.
Ja mam chyba wybujala wyobraznie zawsze jak widze rustema z hurrem to mysle ze on na nia leci moze i kocha mihrimah ale hurrem tez nie jest mu obojetna i to nie z powodu tego ze zapewnia mu pozycje w palacu ,
Fatma miala byc grozna a jak narazie jest smieszna jej intrygi sa na poziomie hatice juz sah byla bardziej pomyslowa
Fatma jest wysoce nieskuteczna i właściwie sama na siebie kręci bicz - ale był moment, w którym, używając jedynie damskich sztuczek, była bliska wyeliminowania Rustema :D
Ale czasem zachowuje się jak rozkapryszona nastolatka.
Ona chyba niewie co bylo wczesniej pobicia , wieszanie faworyt albo trucie , spiski morderstwa zarazanie ludzi dzuma czy ospa wrzucanie do bosforu spalenie twarzy hurrem obcinanie jezykow a tu zjawia sie fatma z intrygami jak z zerówki zenada niewiem jak zakonczy sie wątek z tym dzieckiem ale hurrem bez problemu zabije faworyte a dzieciaka zarazi byle ospą i luzik niby co ta fatma ugrala glupia pinda a cieszy sie jakby rządzila serajem ( wiem ze urodzi sie dziewczynka ale gdyby to byl chlopiec hurrem zabilaby go w ciagu tygodnia)
Tymi intrygami jak z zerówki rozbawiłaś mnie prawie do łez :D:D Święta racja. Tyle się już napatrzyliśmy na różnego rodzaju okrutne śmierci, że poczynania Fatmy są jedynie śmiechu warte ;) Ona w ogóle strasznie mnie denerwuje, bo swoje lata już ma, a zachowuje się strasznie infantylnie. W dodatku cały czas się szczerzy i nie gra w ogóle mimiką. W rozmowie z Mustafa Paszą coś próbowała wykrzesać ze swojego aktorstwa, ale z marnym skutkiem moim zdaniem ;) I te jej ohydne wręcz brwi ... Brrrr!
Tak nie do tematu czy ona w rozmowie z tym swoim mezem zasugerowala ze on jest gejem ( albocos mi sie przeslyszalo) wyszla z nim wsciekla na korytarz i powiedziala cos w stylu dobrze wiem o twoich potajemnych zabawach z mlodymi mezczyznami ? A pozniej pytala czy to hurrem sprowadzila go do palacu
Ona powiedziała: "wiem co wyprawiasz z tymi młodymi chłopcami" :D A on na to, że to wszystko to kłamstwo i że nie widzi świata poza Fatmą.
Dowie się niedługo i otruje ją . To bardzo przykre,bo on się zakochał i ta Cennet też mu wyzna miłość ,ale bedzie nieugięty i poda jej zatrute jedzenie :(
Strasznie szkoda mi było po tym Sumbula
Cennet wyzna miłość, ale jest szpiegiem, więc jej mi w ogóle nie szkoda. A Sumbula oczywiście bardzo mi szkoda. Smutne jego życie, był bogaty ale w gruncie rzeczy zawsze nieszczęśliwy.
Czyzby w dzisiejszym odcinku Hurem ruszyło sumienie i wycofała się z zaplanowanej zbrodni?
Sądzę, że bardziej nie chciała sprawić tak wielkiej przykrości Sułtanowi. Ale Sułtan interesujący się czy sprawił przykrość Hurrem? Nie pamiętam podobnej sytuacji w poprzednich odcinkach, raczej nie przejmował się takimi rzeczami.