A obecne tutaj panie, na miejscu Monserrat kogo by wybrały? Przystojnego marynarza, czy bogatego zarządcę? I dlaczego?
skoro byla zakochana w w biednym marynazyku to niepowinna byc tak zmienna w uczuciach i walczyc o milosc a nie sprzedac sie pod presja matki . Oczywiscie ze wybralabym marynaża a teraz w dodatku jest porucznikiem ale mniejsza z tym ma cudny charakter ideal
Mam być szczera ok? Żadnego jeśli miałabym być z kimś takim jak JL odpada Alejandro również. Teraz napiszę dlaczego tak a nie inaczej. Na początku JL zgrywał twardziela, chojraka takiego gościa któremu nikt nie podskoczy. Gdy jednak miał stawić czoło sytuacji i powiedzieć ojcu Monse, że kocha jego córkę i oboje są w sobie zakochani stchórzył. Wydaje mi się, że gdyby było inaczej sprawy na pewno przybrałby inny obrót oczywiście wiem, że akcja musi się toczyć według scenariusza. Jednak wiem, że gdyby obydwoje tak bardzo się kochali nie przejmowali by się tym czy jej rodzina go zaakceptuje. Wiadomo, że prędzej czy później JL na pewno by awansował.
Co do Alejandra był zwykłym skromnym i prostym człowiekiem to przykre co stało się gdy dostał cały ten majątek. Mam wrażenie, że pieniądze przesłoniły mu racjonalne myślenie, ok można zrozumieć zakochanie. Jednak czasami zachowywał się jak wariat kupienie żony, zamykanie jej na siłę, zmuszanie do posłuszeństwa widać, że wdał się w tatusia.
Ja myślę, że gdyby Jose Luisa nie zamknęli w więzieniu, zdecydowałby się poprosić o rękę Monserrat.
Na początku trudno było Alejandrowi zaufać żonie, w końcu w dzień ślubu chciała uciec z drugim i traktowała go podle. Poczuł się oszukany i zraniony.
moim zdaniem rowniez by tak bylo. bo zamkneli go tak szybko i ta cala intryga.. Gdyby nie to montse by walczyla i on tez i napewno by nie wyszla za alechandra tylko wolalaby uciec. Nawet w dzien slubu mieli uciec ale glupi alejandro im pzeszkodzil. Nie usprawiedliwiaj alejandra mogl odrazu wystapic o uniewaznienie a nie porywac ja sila na hacjende. Jak juz byla w ciazy i w nim zakochana to wtedy potrafil ja wyrzucic a w dzien slubu nie, skoro jeszce sie tak bardzo do niej nie przywiazal?
Gdyby nie ta sprawa z tym zabojstwem Gamboi to na pewno Jose Luis wyznalby swoje uczucia ojcu Monse. Przeciez nie raz byl juz blisko. Raz juz zaczal mu o tym mowic, a wtedy wyszla ta sprawa z zabojstwem. A ile razy czekal na ojca Monse, a jej matka lub brat go wyganiali, nawet Alejandro mu sie kiedys wepchal w kolejke.
Zgadza się. Wiesz jak to jest, Jose Luis też się trochę bał - on był zwykłym marynarzem, a miał prosić o rękę córki admirała z którą spotykał się potajemnie. Poza tym nie podejrzewał, że rodzina Montse chce go zniszczyć.
No dokladnie. A wiesz moze dlaczego Pedro Medina tak sie uwzial na Alejandra?
Jestem przy 92 odcinku i nie moge sie przez to zkupic. :P Msci sie na nim jakby mu jakas wielka krzywde wyrzadzil, a przeciez zaczelo sie od tego, ze Medina mial chrapke na ziemie Alejandra, w koncu ja dostal, a jeszcze bardziej sie msci.
dokladnie ta cecha napewno po tym staruchu odziedziczyl. A co do Jose Luisa byl caly czas w porzadku popelnil tylko jeden blad nierozmawiajac z lauro mendoza, chociaz dwukrtnie przeszkodzil mu w tym nieswiadomie alejandro , co jeszcze bardziej rozstresowalo Jose przez to czekanie
Pózniej stwierdziła że była tylko zauroczona.Brak Mi słów jak traktowała JL po ślubie jak go zdradzała w hotelu ,okłamywała,nie okazywała szacunku itp.
Rozgniewało ją to, że Jose Luis zataił informację o tym, że Alejandro żyje; poza tym kocha tego drugiego.
Zataił z obawy że ją ponownie straci,zrobił to z miłości.Josefina także zataiła ten fakt,ale Montse nie zmieniła stosunku do niej.
Ja oglądając serial w pierwszych odcinkach wybrała bym Alejandra a w tych ostatnich już Jose Luisa. żal mi ich było bo najpierw oszukiwała jednego a potem drugiego
Od początku do końca Jose Luis. Wszystko mi się w nim bardziej podobało od wyglądu po charakter. Alejandro mnie strasznie wkurzał, podobnie jak Montserrat - świetnie się dobrali. Bardzo mi żal, że Jose Luis został uśmiercony.
no to był błąd, on już i tak w życiu wiele stracił i nie miał tak naprawdę nic, powinni uśmiercić Montserrat wtedy gdy była w pojemniku z wodą, a oni powinni wyjść cało z dziećmi
Zgadzam się z Tobą :) JL był ofiarą od samego początku ,wszystko mu odebrano i nie próbowano zrozumieć jego racji.Bardzo ciekawe zakończenie:)
Sprawiedliwie by było gdyby obaj zginęli, bo niby dlaczego tylko Jose Luis ?? Czym Alejandro zasłużył bardziej na życie, bo nie wiem ?
Alejandro uchodził za kogoś lepszego wszystko kręciło się wokół niego,braciszek Montse powiedział że Alejandro uratował dzieci co było nieprawdą palcem nie kiwnął bo sobie leżał.Nie podobało Mi się ściemnianie na końcu że niby Alejandro nie żyje płacz Montse i Rosario nieszczery ponieważ chodziło o JL
No właśnie tego nie rozumiem. Alejandro wcale nie był krystaliczny i na dodatek był potwornym egoistą, a zrobili z niego anioła i bohatera:(
Wogule To jest absurd ze ona przezyla, jak juz pod koniec niereagowala i wogule bez zadnej reanimacji istny cud:D haha . Dla mnie istnieje tylko final 2. Przynajmniej ten almonte tez ginie:) i wogule To takie bardziej romantyczne jak obaj gina i razem maja pogrzeb.
JLuis był pociągający i taki męski o dobrym sercu ale niestety jak na ofiarę przystało musieli się go pozbyć aby "idealni " A i M mogli się cieszyć sobą.A ten ich synuś ich odzwierciedlenie:) byłoby ciekawiej gdyby uśmiercili Alejandra ale nie bo on przecież był nieśmiertelny razem ze swoim kolesiem Wiktorem
Dokladnie, Ale jak juz wspomnialam skup sie na drugim finale, tam przynajmniej on tez ginie:)
I Tak sie skonczyla:) Bo Sa 2 finaly ale lepije gdyby byl jeden final na ktorym obaj gina, albo monserat
Już Cię lubię, za to, że napisałaś, że Jose Luis był pociągający i męski, bo też tak uważam. JL <3
Jeśli już zginął, to Alejandro powinien podzielić jego los. Montserrat na JL nie zasłużyła, podobnie jak na tego drugiego. A swoim zachowaniem tylko udowodniła, że niedaleko pada jabłko - czytaj od Gracieli :)
Masz racje jl jest najlepszy taki przystojny i ten glos taki pociagajacy:) Tak powinna sama zostac dlatego final alternatywny moze byc:)
Dokladnie oboje sie dobrali :) jose luis w calym serialu najprzystojniejszy i nafajniejszy pod kazdym wzgledem. Takiego faceta To ze swieca szukac:)
Jeśli ktoś da radę to polecam obejrzeć film La otra familia. Fajna rola LR Guzmana i Jorge Salinasa. Mnie szczególnie zachęciły odważne :P sceny, ale nie będę spoilerować.
Slyszalam o tym ale on nie Gra czasem geja w tym serialu? Pozatym po polsku jeszcze go nie ma
Tak, gra geja. Obejrzałam chyba tylko z tego powodu :P Fajnie wypada w takiej roli, no i ma doborowe towarzystwo Jorge Salinasa. I to jest film nie serial, dostępny tylko w oryginale lub z napisami po angielsku.
Książę przyjechał po księżniczkę, a ta strzeliła focha i się odkochała. Ja na pewno nie postąpiłabym tak. Chciałabym żeby ktoś mnie tak amo jak on ją.
Alejandro bez dwóch zdań. J.L. był tylko jej pierwszym zauroczeniem.
Ja wybieram Alejandra, tą prawdziwą miłość,każdy ma cechy i wady, ale uczucie jest jedno.
Alejandro!
Daj spokoj z jakims uczuciem jak mozna pokochac takiego mieczaka. W finale dopiero pokazal sile:d
zgadzam się:) nie dość, że przystojny to jeszcze miał charakter, czego zdecydowanie brakowało Alejandrowi. On zawsze na pierwszym miejscu myślał o sobie i to mnie w nim wkurzało. Na dodatek był strasznie zarozumiały. JL na początku chociaż miał powody aby go nienawidzić to jednak próbował go zrozumieć, a Alejandro nigdy nie postawił się na miejscu JL. Ciekawe jaki by był gdyby stracił w życiu tyle co JL, za to Alejandrowi zawsze wszystko uchodziło płazem i każdy próbował go rozgrzeszać niezależnie od tego co zrobił.