Yildiz wydala czlowieka ktory uratował jej siostre. To tak jak by uwazala ze zrobil zle ratujac Hilal. Po prostu to bylo żałosne.
W Polsce podczas wojny, za coś takiego partyzanci wydali by na Yildiz wyrok śmierci. Członkowie ruchu oporu odnaleźli by ją i zastrzelili.
Yildiz zasłużyła na karę, moze nie od razu na śmierć. Azize słusznie postąpiła podnoszac na nią rękę. Rodzina tez powinna dac jej do zrozumienia ze potepiaja jej czyn.
Dokładnie. Piszę o tym w tym wątku: http://www.filmweb.pl/serial/Zraniona+mi%C5%82o%C5%9B%C4%87-2016-783982/discussi on/Bo+to+z%C5%82%C4%85+kobieta+by%C5%82a+-+czyli%2C+dlaczego+uwa%C5%BCam+Yildiz+ za+najwredniejsz%C4%85+posta%C4%87+%28UWAGA+SPOILERY%29,2910007#post_15246566
No cóż. Yildiz się oberwało, ale słusznie i adekwatnie do winy. Tymczasem Tefvikowi kolejny raz wszystko się upiekło. Jednak Cevdeta nie zawodzi intuicja i już wie w jakim kościele dzwoni....a właściwie w jakim meczecie.
Może nie adekwatnie do winy, bo to co zrobiła było straszne. Gdzieś pisałaś, że nasi partyzanci by ją po linczu rozstrzelali. Aż takiej kary jej nie życzę, bo w końcu nie była tego świadoma, czym jest donos podczas wojny. Naiwnie mówiła, że chodziło jej tylko o przesłuchanie ordynatora. Ale wiele osób tu zawiniło. Przede wszystkim Azize z tym 'parciem' na szybki ślub. A przecież Mustafa Sami był poszukiwany. Cevdet mówił, że teraz nie może z nim brać ślubu ani wyjeżdżać, a nie był świadomy, że oni już są po ślubie. Yildiz i Mustafa Sami wyjeżdżali z wielką obstawą. Na drodze była na niego zastawiona pułapka. Ale gdyby go Yildiz nie wydała, to jak myślisz, udało by się im bezpiecznie dojechać do Anatolii i tam spokojnie żyć, skoro on był poszukiwany ? A co do Tevfika to jeszcze bardzo długo wszystko będzie mu uchodziło płazem. Tyle świństw co on zrobił, tyle morderstw, to zdecydowanie za długo. Aha, i Eftalia przeżyje, tylko Tevfik zabije ludzi z tej chaty, którzy jej pomogli po tym skoku w przepaść czy w urwisko.
Yildiz nie była świadoma, że poszukiwany członek ruchu oporu może zostać zabity przez Greków? Yildiz musiała by mieć iloraz inteligencji chomika, by tak było. Takie tłumaczenie jest niedorzeczne.
Ciekawe jak to się stanie, że Eftalia przeżyje? Wyłowią ją, półżywą z morza?
I mam pytanie. Co będzie kiedy Azize dowie się że jest w ciąży? Nie licząc Cevdeta, jej i pewnie Tefvika tylko ona będzie wiedziała, kto jest ojcem? Czy rodzina będzie świadoma, że to dziecko Cevdeta?
Ps: Co do śmierci Esrefa Paszy, podejrzewam że to Tefvik go wykończy.
Azize dowie się ze jest w ciąży w 16 lub 17 odcinku tureckim. W naszej tv wlasnie nadawany jest 14 turecki. O ciąży Azize będą wiedzieli Hasibe i Teffik. Cevdet dowie sie o dziecku w 24 tureckim. Teffik jak sie dowie o ciąży zaproponuje jej malzenstwo i ustala ze powiedzą wszystkim ze to on jest ojcem.
A jednak Yildiz nie była do końca świadoma swojego postępku. Przynajmniej tak to było pokazane w serialu. I rzeczywiście rozpaczała po jego zabiciu i na pogrzebie. Może trochę z obawy o lincz i o własne życie ?
Eftalia będzie leżeć w ubogiej chatce starszego małżeństwa i nie pamiętam, w jaki sposób tam się znalazła. Napisała list do Cevdeta, gdzie jest i prosiła go o pomoc. Ta gospodyni była za nią i chciała spełnić jej prośbę, ale gospodarz poszedł z tym listem do Tevfika. No bo przecież nie pójdzie do "zdrajcy" Ojczyzny. W efekcie Tevfik przyjechał, zabił ich obydwoje, a Eftalia uciekła, bo ją też próbował zabić. Potem wróciła do Smyrny, zmieniła imię, pracowała dla Charlesa Hamiltona (tego anglika, którego gra Ibrahim Pasza ze WS) i Tevfik już nie będzie na nią nastawał. I nie z jego rąk zginie. I zdąży jeszcze powiedzieć Azize, że to Tevfik strzelał Cevdetowi w plecy. Powiedziała jej coś w tym stylu, że twój obecny mąż strzelał do twojego byłego męża.
Azize dowie się o ciąży w 17 tureckim odcinku- tak ktoś tu pisał. Przyjmie to spokojnie, chociaż już będzie po rozwodzie z Cevdetem. Tylko przed teściową musiała się tłumaczyć, dlaczego poszła do łóżka ze zdrajcą Ojczyzny. Hasibe ani przez chwilę nie wątpiła, że to dziecko Cevdeta i chciała mu od razu powiedzieć, ale Azize jej przeszkodziła. Potem, gdy Tevfik się z nią ożenił, to chciał, żeby wszyscy myśleli, że to jego dziecko. Cevdet dowie się o dziecku dopiero w 25 tureckim odcinku. Dzieci nic o tym nie wiedziały. W ostatnim 31 odcinku jej córki dowiadują się o ciąży i nawet Hilal mówiła : "jak mogłaś to zrobić ojcu ?" Obie były oburzone, więc Azize im wyjaśniła, że to dziecko Cevdeta ich ojca.
A Esref Pasza chyba jednak zginie z rąk Greków, ale to pod koniec pierwszego sezonu. Nie pamiętam, czy Tevfik "maczał w tym palce".
Esrefa Paszę, zastrzeli Tevfik w 20 odcinku tureckiej wersji:
https://www.youtube.com/watch?v=MGGwuJI5mbU
Możliwe, nie pamiętam, ale jeśli oglądałaś odcinki ostatnie, chyba wczorajszy lub poprzedni, to Cevdet chce zabić Tevfika, a Esref mu nie pozwala i jest pokazane, jakby Tevfik dobrowolnie oddawał tę broń Osmanom przez ręce Esrefa Paszy.
A co do Yildiz, to została oszukana przez Wasiliego. Właśnie oglądałam odcinek 40 i około 24 minuty Yildiz rozmawia z Wasiliem i mówi mu, że wie, gdzie będzie przejeżdżał Mustafa Sami. I pyta Wasiliego, co mu zrobicie ? A on jej odpowiada, że tylko go przesłuchają, że nie chodzi im o niego, tylko o innych uczestników ruchu oporu. Więc ona w to uwierzyła. Może i była naiwna, jest okres wojny, ale Wasilij ją okłamał. A to zmniejsza jej winę.
Yildiz jest całkowicie i nieskończenie winna śmierci Mustafy Samiego. Przecież wiedziała, że to ordynator stał za uprowadzeniem Leona, wiedziała także, że to on przeszkodził w egzekucji jej siostry, zatem jasne było, że Grecy nie puszczą go żywcem, lecz abo zabiją od razu, albo przesłuchają i zabiją. Jeżeli naprawdę nie była tego świadoma, to ma iloraz inteligencji ameby. W tym przypadku scenariusz ma słaby punkt - scenarzyści bowiem mimo tak karygodnego, zbrodniczego czynu Yildiz, nie chcieli robić z niej czarnego charakteru, i tak oto Yildiz rzekomo nie miała się domyślać konsekwencji swojego czynu, które jasne byłyby dla 5-latka. Jakiej odpowiedzi oczekiwała od Wasilija? Jak w ogóle mogła rozmawiać z człowiekiem, który chciał powiesić jej siostrę? Skoro generał chciał zabić nastolatkę, to chyba można się spodziewać, że ordynatora (zamieszanego dodatkowo w porwanie Leona) tym bardziej...
Dziękuję :) We wczorajszym odcinku znowu po oczach biła ta niekonsekwencja w scenariuszu, wynikająca z próby wybielenia Yildiz za coś czego nie da się niczym usprawiedliwić. Mianowicie Yildiz nagle teraz nad grobem Mustafy mówi zalana łzami, że on uratował jej siostrę i przez to zginął. Sorry, ale przecież ta dziewucha jeszcze przed ślubem dobrze wiedziała, że Mustafa uratował jej siostrę i mimo to (a raczej nawet z tego powodu) wydała go Grekom! A teraz taka rozpacz... Yildiz w żaden sposób nie da się wybielić, a na tych próbach cierpi tylko scenariusz i realistyczność psychologii postaci.
Myślę, że tutaj trafiłeś w sedno sprawy. Yildiz nie powinna z Wasilim w ogóle rozmawiać o Mustafie Samim , po tym, jak chciał zabić jej siostrę. To był jej największy błąd. Niby chciała spotkać się z Leonem, ale gdy go nie zastała, powinna wrócić do domu i nie opowiadać nic jego ojcu. Po Leonie można się było spodziewać większej wrażliwości, a Wasilij do końca pozostanie okrutny i bezwzględny. A Hilal ją ostrzegała, żeby nic nie robiła. I w tym sensie jest winna. Ale być może miała ptasi móżdżek i nie przewidziała, że ordynator może zostać stracony. Naprawdę jest pokazane, że nie było to jej celem. Pewnie jest to wina scenarzystów, ale takie są fakty, że nie zrobiono z niej w dalszych odcinkach czarnego charakteru. Ciekawe, czy Leon też by się tak zachował wobec niej, żeby ją okłamać ? Jak już gdzieś pisałam ja wolałabym, żeby nie doszło do ślubu z Yildiz, ale żeby ordynator pozostał przy życiu i nadal się ukrywał. Niepotrzebnie cała rodzina/oprócz Cevdeta/ zmuszała ją do tego ślubu. Nawet Ali Kemal, który ją kochał, chciał tego małżeństwa.
Gdyby Yildiz miała by chodz troche oleju w głowie i honoru to by nawet nie rozmawiała z czlowiekiem ktory posłał jej młodszą siostrę na smierc.
To prawda. Z wrogiem się nie pertraktuje. Ale już dzisiaj był odcinek, że chcieli Yildiz zlinczować. Niby powinno tak być, ale ona naprawdę była po prostu głupia i naiwna. Nie chciała wychodzić za mąż, ale nie chciała też śmierci Mustafy Samiego. Dlatego mimo niewątpliwie złego czynu, będę jej trochę bronić.
A ja trochę rozumiem tych ludzi - Turczynka zadająca się z Grekami, córka "zdrajcy", zdradziła i wydała na śmierć porządnego człowieka, lekarza, który ratował ludzi i działał w ruchu oporu. Ta dziewczyna już wcześniej miała złą reputację, zatem wydanie tak dobrego i uczciwego człowieka przelało czarę goryczy u tych ludzi. Myślę również, że Yildiz niczego się nie nauczyła - dowód zwalanie winy za śmierć Samiego na Ali Kemala. Wyjątkowo irytująca postać z tej Yildiz.
To wszystko prawda co napisałeś. Ale już nie pamiętam, jak udało się jej uciec tym ludziom i dlaczego jej nie zlinczowali ? W którym odcinku/czy momencie/ Yildiz zrzuca winę na Alego Kemala ? Czy to będzie, czy już było ? Może to chodzi o dzisiejszą rozmowę z "bratem", że nie przeszkodził temu małżeństwu ? I jeszcze jedno : może Yildiz to irytująca postać, ale jako jedyna z rodziny nie odwróciła się od ojca Cevdeta. Za to ma u mnie 'duży plus'.
Znów widzieliśmy na co gotowy jest Cevdet dla kraju. Dał się nawet postrzelić. Niestety w szpitalu Azize nie była dla niego zbyt czuła.
Yildiz miała dużo szczęścia. Gdyby nie imam pewnie powiesili by ją, na najbliższej latarni.
Yildiz nie została zlinczowana, bo nagle pojawił się Ali Kemal i rewolwerem zmusił tłum do rozstąpienia się, wziął dziewczynę na ręce i zaniósł do tawerny czy innego budynku. Tam zaczął jednak ich znowu oblegać tłum, jednak wtedy przybył Leon z oddziałem i rozpędził ludzi. Yildiz oczywiście olała Alego Kemala (nawet nie podziękowała mu za ratunek), rzuciła się Leonowi w objęcia, a ten zabrał ją do rezydencji. Następnie Yildiz stwierdziła, że jest po stronie Greków.
Tak, chodziło mi o rozmowę z Alim Kemalem, podczas której Yildiz zwalała na niego winę za śmierć Mustafy.
Yildiz nie odwróciła się od ojca bo myśli, że jest takim samym zdrajcą, jak ona. W rzeczywistości tylko ona jest zdrajczynią...
Dziękuję :) No i w dzisiejszym odcinku Yildiz pokazała ile znaczyły jej łzy i wielki żal oraz wyrzuty sumienia po Mustafie Samim - otóż, aby zyskać w oczach Weroniki, pochwaliła się jej, że wydała na śmierć swojego męża i że zrobiła to dla Leona... Ta scena pokazała, że ona w ogóle nie żałuje śmierci Mustafy i tego, co zrobiła... Więcej, jest zadowolona, że to zrobiła, bo ma Mustafę z głowy i może wkupić się w łaski Greków i usidlić Leona. Co więcej, lekceważy Weronikę, bo wie, że obroni ją Wasilij, niedoszły morderca jej siostry.
Hilal to wogole nie powinna się do niej odzywac, za to ze wydala czlowieka ktory ja uratowal. Myślała ze Weronika ja pochwali za wydanie Mustafy Samiegona tu"biedaczka" sie rozczarowała. Szkoda ze Hilal jest tak wpatrzona w siostre i nie widzi tego jak wielka egoistka jest Yildiz.
Nie ma się co dziwic ze Leon zakochał się w Hilal a nie w Yildiz. Nawet Weronika nie będzie zla jak sie dowie co jest między Hilal a Leonem. Który bedzie mial w tym czasie wielkie klopoty.
Dziwi mnie także hipokryzja pozostałych członków rodzinki Cevdeta (oprócz Alego Kemala). Cevdeta przeklinają, mają za nic, a córeczkę , która wydała na śmierć członka ruchu oporu, a teraz poleciała do rezydencji z Leonem i powiedziała, że wybiera Greków, siłą przyprowadzoną z powrotem do domu, obściskują i jeszcze Azize zmiękcza wobec niej swój ton i przeprasza, że ją uderzyła...
Bardzo trafnie to ująłeś. Widzisz, oglądam drugi raz, a nie przyszło mi to do głowy, o ile lepiej jest traktowana Yildiz niż Cevdet przez swoja rodzinę. Na nim wszyscy psy wieszają, że zdrajca, chociaż nikogo nie zdradził w taki sposób jak Yildiz. A ona "biedna", zginął przez nią człowiek, a teraz Azize i Hilal takie szczęśliwe, że uniknęła linczu, że wszystko jej wybaczają. I cieszą się z jej powrotu do domu. To szczyt hipokryzji tej rodziny. Gdy dzisiaj chcieli ją ukamienować i rozerwać na strzępy, a ona tak się bała śmierci, to wcale nie było mi jej żal, mimo, że do tej pory jej broniłam. Mustafa Sami też się bał, a ona go wydała bez mrugnięcia okiem. Zero współczucia.
Brawo za trafne spostrzeżenia i te detale, które innym widzom gdzieś umykają. To serial trudny i dlatego wymaga kilkakrotnego obejrzenia, żeby go dobrze zrozumieć. Tym bardziej gratulacje dla Ciebie za takie szczegóły i świetne recenzje. Czekam na dalsze.
Przemyślałam jeszcze raz to o czym piszesz i myślę, że to dlatego Yildiz jest lepiej traktowana przez rodzinę niż Cevdet, że to jeszcze "dziecko". Tak jak kiedyś pisałam, ona nie była do końca świadoma konsekwencji swojego donosu, została okłamana przez Wasiliego, a Cevdet - ich zdaniem - świadomie nałożył grecki mundur i prowadzi działania przeciw swojej Ojczyźnie. Chyba nie ma innego wytłumaczenia na to ich niesprawiedliwe traktowanie Yildiz i Cevdeta. Idąc Twoim tokiem rozumowania - kiedyś matka Cevdeta powiedziała, że urodziła potwora. Czy Azize nie mogłaby to samo powiedzieć do Yildiz ? Ale nie !!! Pełne wybaczenie i matczyna troska.
Yildiz musiała by mieć iloraz inteligencji chomika, być upośledzona intelektualnie, by było tak jak napisałaś. Nie ma sensu tłumaczyć i usprawiedliwiać jej na siłę.
Natomiast w ostatnim odcinku widać, kto obecnie rządzi w Turcji. Pojawiły się motywy, chodzi mi tu o rozmowę Esrefa z Cevdetem w której neguje się Mustafę Kemala.
Eftalia jednak żyje. Tevfik zgrywa bohatera i wielkiego patriotę. Azize mu wierzy. A Cevdet chyba podjął już decyzję o rozwodzie.
Moim zdaniem mylisz się w odniesieniu do ukazania postaci Kemala Paszy. Wręcz przeciwnie, to Eszref wychodzi na negatywną postać, która nie chce połączyć sił z Kemalem dla dobra ojczyzny, lecz zazdrosny o popularność Kemala, chce walczyć na własną rękę, co na dłuższą metę jest skazane na porażkę, gdyż Grekom łatwiej będzie wykończyć paszów walczących osobno, niż zjednoczonych pod władzą Kemala. Ten serial właśnie pokazuje jak istotna była postać Kemala, który zjednoczył tureckich dowódców, dzięki czemu Turcy osiągnęli zwycięstwo.
Ja myślę, że Esref Pasza chce sam być bohaterem oraz żeby Cevdet był przy jego boku, a Mustafę Kemala lepiej zignorować i walczyć na własną rękę, o swoją chwałę. Tu Esref moim zdaniem nie jest w porządku wobec Ojczyzny.
Z tym rozwodem to chyba tak jest, że na razie Cevdet o tym nie myśli. Przecież kazał Azize przysłać mu swój dawny, turecki mundur. Esref mu mówił, że to ostatnie zadanie, potem może już być sobą dawnym i wrócić do rodziny. I teraz Cevdet jest z tym nastawieniem. Ale jakieś plany wezmą w łeb i musi nadal udawać zdrajcę Ojczyzny i wtedy dopiero rozwiedzie się z Azize. Gdyby wszystko poszło po myśli Esrefa, pewnie by nie doszło do tego rozwodu.
Moim zdaniem postaci Yildiz nie da się w żaden sposób wytłumaczyć i usprawiedliwić. Najlepszy dowód - pochwaliła się Weronice, że wydała męża na śmierć i zrobiła to dla Leona. Yildiz po prostu stwierdziła, że może na śmierci Mustafy Samiego zbić niezły interes - czyli osiągnąć bogate życie u boku Leona, w rezydencji greckiego generała, który kazał zabić jej siostrę.
Jak ona wogole może rozmawiac z czlowiekiem który skazal jej siostrę na smierc. Dziwię sie ze Hilal chce wogole z nią rozmawiać. Po sytuacji z Leonem dziewczyna dopiero przejrzy na oczy i zobaczy jaka Yildiz jest perfidna. Fakt Yildiz nie doniesie na Leona, ale cała sytuacja ja ucieszy bedzie zadowolona ze tak sie stalo. Leon ja odrzucil to niech zginie a Hilal ktora pokochal niech cierpi. Chodz to jej siostra. Przypadek Ali Kemala i Yildiz pokazuje ze milosc jest bardzo slepa i glucha.
Może masz rację. Widać to było zwłaszcza w ostatnim odcinku. Do Weroniki mówiła o tym z pewnego rodzaju chlubą czy dumą. A Weronice wcale się to nie spodobało. Nie chciała by takiej żony dla Leona. Później dopiero zmieni zdanie, ale na krótko. A co do Hilal, to już Weronika nie będzie mieć takich obiekcji. Może widziała w niej bardziej wartościową dziewczynę. Ale mnie Hilal też się nie podoba, zwłaszcza za brak szacunku do swojego ojca. I potem jeszcze ta hipokryzja, ta sympatia względem siostry. Hilal jest patriotką, ale jakoś jej nie przeszkadza to, że Yildiz jest zdrajczynią Ojczyzny, a ojca to by utopiła w łyżce wody.
Ta scena z pochwaleniem się Weronice śmiercią Mustafy, ukazuje też, że cały ten jej wcześniejszy żal nad jego grobem, nie był nic warty - po prostu rozpaczała nad sobą, że ma na sumieniu życie ludzkie i będzie musiała z tym żyć oraz, że mogą ją zlinczować - nic więcej... Rozpaczając nie myślała o Mustafie, lecz tylko o sobie, jak na egoistkę zakochaną w sobie przystało.
Yildiz w serialu ma gdzies 16-17 lat 100 lat temu to dziewczyna w tym wieku byla czesto juz żona i matka. Nie tylko w krajach islamskich w Europie również. Nawet dzis od nastolatków sie oczekuje że juz beda potrafili odróżnić dobro od zła w niektorych kwestiach. Więc moim zdaniem to nie żadne z niej dziecko tylko dorosla kobieta ktora dla swoich korzysci jest gotowa zrobic wszystko.
Ja to rozumiem, ale w serialu wybielili postać Yildiz, tak jakby młoda dziewczyna nie zdawała sobie sprawy z tego, co uczyniła. Więc moim zdaniem nie może być innego wytłumaczenia, oprócz jej młodego wieku. To fakt, że w islamie wiele kobiet w tym wieku jest już żonami i matkami, ale są też takie, które nie są i mają jeszcze pstro w głowie. Poza tym Yildiz jest osobą próżną, myślącą tylko o swojej wygodzie i korzyściach. Żyje w czasie wojny, ale chce czerpać z życia pełnymi garściami. Aha, i który odcinek muszę obejrzeć, żeby być na bieżąco z TVP, a nawet trochę z wyprzedzeniem ?
Aby być na bieżąco z TVP musisz obejrzeć serial do 43 odcinka. W poniedziałek wyemitują 44.
Po dzisiejszym odcinku nasuwają się 2 wnioski :
1. Cevdet mógł jednak powiedzieć Azize prawdę - ona bardzo cierpiała z powodu rozwodu, a przedtem z powodu tego, że Cevdet jest zdrajcą Ojczyzny.
2. Esref Pasza jednak sam chce osiągnąć sławę i chwałę i odłączyć się od Mustafy Kemala. Cevdet mając wybór, nie wybrał jednak Esrefa.
Ja myślę, że u Yildiz zadziałało takie trochę myślenie życzeniowe. Pytała Wasilija o to, co zrobią Mustafie Samiemu chyba już po tym, jak go wydała? A nawet jeśli przed, to raczej po to, żeby uspokoić swoje sumienie. Tzn. może sama się przekonywała, że "przecież powiedzieli mi, że go tylko przesłuchają, więc wszystko jest w porządku", mimo że logiczne było, że go zabiją. Nawet samo przesłuchanie mogło być drastyczne (metodami Stavrosa) i Yildiz musiała o tym wiedzieć. W mojej ocenie na siłę zagłuszyła swoje sumienie. Do tego działała pod wpływem stresu, w szczególnej sytuacji.
Jeszcze można by to jakoś przeboleć, ale potem mamy butną Yildiz zaprowadzoną do rezydencji przez Leona, potem wytknięcie Azize, że "wszystko to jej wina". Ale to wszystko pewnie opisaliście w wątku o Yildiz :D
Czy Eftalia była w ciąży? Na klifie mówi do Tefvika "nasze dziecko". Zazwyczaj kiedy hipotetycznie rozmawia się o przyszłej rodzinie, mówi się w liczbie mnogiej- nasze dzieci. Poza tym w poprzednich scenach kiedy jest mowa o miłości, mówią też o miłości matczynej i za chwilę pokazują Eftalię siedzącą na Tevfiku i nie potrafiącą go zabić.
Eftalia nie będzie w ciąży. A Cevdet już wczoraj opowiedział się za Mustafą Kemalem, a nie za Esrefem. Gdyby posłuchał Esrefa, to wywiózł by żonę i rodzinę w bezpieczne miejsce, ujawnił by się i już by ściągnął grecki mundur. A on nadal pozostanie szpiegiem na usługach Mustafy Kemala. I stąd ten rozwód. Zamierzał Azize powiedzieć co innego, a powiedział co innego. Posłuchał Jakuba, nie Esrefa.
Azize ma już pierwsze objawy "małego Cevdeta" :) Robi się też ciekawie na linii Cevdet - Esref. Jego zbliżenie z Tevfikiem jest nieco zaskakujące. Ckliwy liścik Yildiz raczej nie zrobił wrażenia na Leonie.
Jeśli chodzi o Yildiz, to masz rację. Już teraz nie tylko jej liścik, ale cała jej osoba go nie kręci. Już minęły te czasy, kiedy był nią oczarowany. W sumie Leon to dobry chłopak - szczery, uczciwy, potrafi współczuć nawet tureckim dziewczynom. Ma serce w przeciwieństwie do swojego ojca Wasiliego. Pewnie ta wrażliwość i empatia to po mamie Weronice. Ale już teraz obchodzi go tylko Hilal.
Azize rzeczywiście ma już pierwsze objawy, chyba jeszcze nie jest tego pewna, dopiero zaczyna coś podejrzewać. Nie wiadomo też, czy będzie mały Cevdet, czy mała Azize. Do końca sezonu pierwszego nie zostało to wyjaśnione. I w ogóle jej brzuch jeszcze nie był widoczny. Mam nadzieję, że dojdzie do porodu, że nic się nie stanie i że dziecko urodzi się zdrowe. Płeć jest nieważna.
A to "kombinowanie" Esrefa Paszy z Tevfikiem, chyba mu nie wyjdzie na zdrowie. Tevfik to okrutna kreatura, szczyt hipokryzji i do wszystkiego zdolny, byle mieć z tego dla siebie jakąś korzyść. Oprócz Azize, reszta świata go nie obchodzi. Ale Esref mu ufa, a bardziej się boi, że Cevdet go zdradzi.
Hilal również, nie została bierna. Szykuje niespodziankę na przyjazd greckiego wicepremiera.....uszyją wielką turecką flagę.
Ps: W innym temacie, rzuciłam kilka pomysłów na swoją wersję, póki co, to mi przyszło do głowy, jak chcesz możesz ocenić.
Z tą flagą turecką, to pamiętam ten odcinek, jeszcze jak oglądałam z napisami. Udało się to zrobić Hilal i jej przyjaciołom z ruchu oporu. Pamięta, że Cevdet będzie miał z tego powodu nieprzyjemności. Nawet chyba będzie w więzieniu czy w areszcie. Chyba dzisiaj już będzie ten odcinek. Brawo dla Hilal, chociaż ja sama nie wiem jeszcze, czy jestem w tej wojnie za Grecją czy za Turcją. Pewne osoby są w porządku i z Grecji i z Turcji, jak również są negatywne postacie po obu stronach. Cevdet jest jedną z najbardziej pozytywnych postaci, chociaż czasem źle traktuje żonę, tak po chamsku. A z obozu greckiego - zdecydowanie Leon. Ktoś tu pisał, że to najlepsza postać serialu, że Turcy popełnili błąd, przedstawiając Greka jako lepszego od nich. I chyba tak jest, ale muszę się nad tym zastanowić.
Zaraz przeczytam Twoje pomysły na inną wersję i odniosę się do nich. Może po serialu "Cena miłości", który oglądam systematycznie, jeśli tylko mogę lub potem na VOD. Nie opuściłam żadnego odcinka, szału nie ma, ale chcę wiedzieć jak się to wszystko skończy.
Ja osobiście w tym wypadku stanęła bym po stronie Turcji, bez chwili zawachania. Owszem, Izmir i ogólnie tereny należące do Turcji były niegdyś we władaniu Gracji.....ale to było 500 lat, przed rozpoczęciem akcji serialu! Od tamtego czasu, te tereny nieprzerwanie był pod władzą Turków. To tak, jak by dzisiaj Niemcy zażądali od nas zwrotu Pomorza Zachodniego i Dolnego Śląska, dla tego, że 70 lat temu należały do nich.
Trzeba przyznać, że w tym serialu potrafią pokazać jak skomplikowane były relacje grecko- tureckie. Wiadomo że pokazują że Turcja walcząca o niepodległość i jedność kraju jest wywyższana, ale pokazywane są też złe strony mieszkańców Turcji: kłótnie wewnętrzne, czasem okrucieństwo. Ogólnie pokazywanie są zarówno dobrzy Grecy i Turcy i odwrotnie. W końcu jednymi z najbliższych przyjaciół rodziny Azizie i Cevdeta jest Grecka rodzina. Postawa Leona, czy też Weroniki, też jest pozytywna, chociaż w pierwszym odcinku od razu założyłam że są postaciami negatywnymi.
A tak w ogóle to Grecy odzyskują ziemie dopiero po 500 latach kiedy już rozkwitło tam inne państwo, i to tylko dzięki pomocy zagranicy