PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=34397}

Śmierć w Wenecji

Morte a Venezia
1971
6,7 9,8 tys. ocen
6,7 10 1 9831
7,2 24 krytyków
Śmierć w Wenecji
powrót do forum filmu Śmierć w Wenecji

ustalmy to w końcu... on nie był żadnym pedofilem...
pedofil to ktoś kto patrzy na dzieci tylko i wyłącznie przez pryzmat seksu i zaspokojenia własnych potrzeb seksualnych. dla pedofila dziecko jest tylko ciałem i nic po za tym. dla pedofila dziecko jest wyłącznie narzędziem dla zaspokojenia własnych potrzeb.
natomiast główny bohater filmu naprawdę się zakochał. zakochał się po uszy. w życiu nie skrzywdziłby młodego Tadzia i doskonale o tym wiedział. stąd (moim zdaniem) ta pasywność i powściągliwość wobec niego.
swoją drogą to bardzo mi było żal głównego bohatera... wiem jak to jest...
pozdrawam

marcino55555

Czyli najchętniej by go bzyknął ale poczeka z tym aż Tadek będzie miał osiemnastkę? No trochę żal, chłopina się nie doczekał.

marcino55555

Tak to jest okropne zakochać się w dziecku, też wiem coś na ten temat... Dla mnie ta różnica też jest bardzo wyrazista bo pedofil to ktoś kto krzywdzi dzieci, a nie ktoś kto je kocha. Niestety ludzie to taki gatunek, że przede wszystkim myślą o zaspokojeniu swojej chuci, rzadziej im się zdarza kochać, tak naprawdę kochać jak Aschenbach eh...

mariouszek

masz całkowitą rację. pozdrawiam

mariouszek

Można zakochać się w dziecku? Czyli jak ktoś zakochany będzie miał kontakt fizyczny z dzieckiem to już jest ok? Czy tylko jest ok jak się powstrzyma? Czy zakochanie się w dziecku jest ok? Czy możne to już jest choroba, coś nie normalnego?

Rafik_4

nie wiem, nie znam na twoje pytania odpowiedzi są za trudne, moim zdaniem miłość ziemska jest zła moralnie pod każdym względem i nie wierze w nią, co innego, że można się zakochać, zresztą to i tak głupota, a dziecko może się zakochać w drugim dziecku? to kiedy dorośnie to dziecko nie będzie dalej dzieckiem? zresztą to wszystko bez sensu, nie ma na tym świecie miłości i tyle

Rafik_4

Chciałem jeszcze dać spokojniejszą odpowiedź. Otóż miłość i fizyczny kontakt to chyba oczywiste! Może być miłość bez kontaktu fizycznego, ale co to za miłość? Ludzie czują wszystkimi zmysłami, w tym zmysłem dotyku, a więc muszą się przynajmniej dotykać, przytulać, mogą się też pocałować - to bardzo piękne elementy miłości i nie ma w nich nic złego. Jeśli zaś chodzi ci o seks, to muszę przyznać, że ja nigdy nie wiązałem seksu z miłością. Może niektórym się udaje się to połączyć ładnie w miłości, ale ja tego nie widzę. Miłość i seks to dwie różne rzeczy i w dzisiejszych czasach mam wrażenie, że nie mają ze sobą zbyt wiele wspólnego, jeśli w ogóle mają! Czy zakochanie się to coś złego? Czy to coś złego zakochać się obojętne w kim, czy w mężczyźnie, czy w kobiecie, czy dziecku, czy zwierzęciu, jeszcze inni zakochują się w sztuce (ja kocham kino i to moja największa miłość) jeszcze inni pewnie podpowiedzą inne rzeczy. Nie ma nic złego w zakochaniu! No chyba, że ktoś zakochuje się ku tasem, a nie sercem, to już inna śpiewka. W istocie sex można nazwać chorobą, szczególnie tak jak dzisiaj jest postrzegany, ale to normalne, jednym z czynników chorób psychicznych jest natężone poczucie napięcia seksualnego i częste zaspakajanie swojej potrzeby, co za tym idzie, żyjemy w czasach ludzi chorych i to jest niestety fakt. Więc tak seks jest czymś nienormalnym, bo wszystko winno być w umiarze. Jeśli dwie osoby się kochają, mogą sobie pomóc w zaspokojeniu swoich potrzeb seksualnych, choć nie musi, tak samo jak czasami człowiek pomaga drugiemu gdy ten jest ciężko chory. Już tak jest na tym świecie. Jeśli te dwie osoby się naprawdę kochają nie przeszkadzają im żadne przywary u drugiego, rozumieją się wzajemnie i potrafią zaspokoić swoje naturalne potrzeby, ale nie powinny wykorzystywać siebie nawzajem, bo to już nie jest miłość. Niestety jak wspomniałem wcześniej dla mnie miłość jest czymś moralnie niepokojącym, czymś niesprawiedliwym i bardzo okrutnym, ale mam nadzieje, że można odnaleźć taką piękną prawdziwą miłość z uczuciami, bez seksu, jeśli nie na tym, to na tamtym świecie.

mariouszek

Nie uważam żeby seks był choroba. Ja wierze w miłość. Można kochać dzieci i można kochać swoja zonę i jej pożądać. Po prostu odbieram miłość faceta z łódki do tego dziecka jako miłość nie zdrowa, miłość wiążąca się z pożądaniem.

Rafik_4

ja nie wiem co to za miłość, ja w ogóle nie rozumiem czym jest miłość, ale nie wszyscy są do tego stworzeni, ja za pewne nie, trudno. Każdy może odczytać to jak chce, ale nie wiem dlaczego widzisz w tym pożądanie, nic nie sugeruje, że facet ma na niego ochotę, w ogóle to starszy człowiek i pewnie już ma problemy z potencją, ale no cóż, no nie wiem...

mariouszek

piszesz jak pedo, tłumacząc się na każdym kroku.

JizzyBones

nie wiem o co ci chodzi z tym pedo, ale w sumie każdy rodzic jest pedo;p Ja się z niczego nie tłumaczę, nie uznaję miłości i jako osoba współodczuwająca rozumiem innych, którzy coś tam czują do obojętnie czego tam, ale mimo to nie widzę w miłości nic budującego ani etycznie poprawnego od i tyle

użytkownik usunięty
mariouszek

czy możesz rozwinąć, co znaczy myśl ''każdy rodzic jest pedo''?
no tak, bardzo często pedofil zasłania się hasłem miłości do dzieci, czystej, która nie zna krzywdy. co do wcześniejszych wypowiedzi - zakochałeś się w dziecięcym podejściu do zabaw w piaskownicy, czy w cudownym recytowaniu wierszyków?

ocenił(a) film na 9
marcino55555

Myślę, że cała ta miłość do chłopaka jest symboliczna: ten Tadzio nie był obiektem miłości tak po prostu; on raczej symbolizował to czego głównemu bohaterowi brakowało: zmarłą córkę, spontaniczność, utracony bezpośredni kontakt ze światem, z ludźmi, afirmacja życia; muzyka grana przez młodego przypominała mu cielesności (wspomnienie prostytutki), była dla niego inspiracją. On w zachowaniu tego chłopaka jakby odkrywał prawdę o życiu która była dla niego już niedostępna. Być może było inaczej za życia jego żony i córki. Myślę że chłopak pełni tutaj role symbolu - jednego wielkiego przypomnienia czegoś, co jest nam niedostępne a do czego nasza dusza jakimś dziwnym trafem tęskni, jakby była powołana do czegoś innego niż czyni obecnie. W żadnym wypadku nie chodzi po prostu o żadne zakochanie się w dziecku jak to niektórzy tutaj ujęli :) No dobra, możliwe że jest to tęsknota za byciem gejzerem :) Taka opcja też jest, ale brutalizuje cały przekaz, a chyba nie o to chodziło filmowcowi. I chyba ludzkie uczucia mogą być po prostu bardziej złożone niż nam się wydaje (vide: pedofil, gej "w ukryciu).

użytkownik usunięty
Karolus112

Dokładnie, też podzielam taką opinię, że Tadzio jest po prostu symbolem. Akurat do mnie najbardziej przemawia, że chłopak jest symbolem czystej doskonałości do której dążył główny bohater.

marcino55555

"...z brudów tego świata najgorsze są brudy starości". Jest coś wielce obleśnego i żałosnego w tej fascynacji Aschenbacha młodym chłopcem...

nikitablack

...choć, oczywiście zgadzam się z Karolusem112. Myślę, że reżyserowi (i autorowi opowiadania) chodziło o symboliczne zamknięcie w postaci Tadzia wszystkich tęsknot podupadłego na zdrowiu i karierze Aschenbacha.

Natomiast w "normalnym życiu" taka słabość do dzieciaka ma tylko jedną nazwę.

marcino55555

o kurde, prawdziwe pedofilskie ukryte forum na Filmwebie. Zgłaszam do prokuratury :D

marcino55555

Słowo "pedofil" oznacza miłośnik dzieci i to w pozytywnym znaczeniu. Nie powinno odnosić się tu do patologii. Agentura zdekonstruowała to słowo. Negatywne określenie powinno brzmieć "dzieciojebca". Po prostu nazywajcie rzeczy po imieniu. Jak kupa śmierdzi to nie mówi się, że pachnie i odwrotnie. Używanie tego określenia w ten sposób jest błędne i świadczy o braku wiedzy na temat języka i podatności ludzi na działania agentury.
Życzę wiedzy.

marcino55555

Nie dorabiaj ideologii do pedofilii.

marcino55555

A w ogóle teraz jak to czytam te wasze komentarze to wymiotować się chce, miałem napisać jeszcze coś ale się opanowałem.