300: Początek imperium
300: Rise of an Empire
2014
Film jest po prostu debilny. Reżyser chyba myślał, że jak fajnie umięśnieni goście będą siepać
mieczami w fajnych pozach i z fajnymi minami, to będzie duże "wow". Mimo to, nawet
choreografia kuleje. Poziom fabularny oporowo nisko. No i ten nieudany patos co 10 minut,
strasznie źle się to oglądało....
Pierwsza część miała pomysł i spójny scenariusz. Tutaj mamy zlepek jakiś scen, do której
scenariusz pisały różne osoby - przynajmniej takie odniosłem wrażenie. Niespójne i mało ciekawe
to wszystko.
Ten film był tak debilny, że nawet nie wiem, od czego zacząć opisywanie jego debilizmu.
Scenariusz to zwyczajna porażka, nie wiem kto to pisał, ale powinien zostać do końca życia
odcięty od papieru, komputerów i wszystkich innych nośników informacji, żeby nie udowadniać
już swoim pisaniem nieskończoności ludzkiej...
Eva Green tylko i wyłącznie dla niej obejrzałem (przeleciałem) ten film i nią się nie rozczarowałem
resztą tak...
Stalowy statek 5 stuleci p.n.e. Wspaniały dowód za jak wielkich kretynów mają nas twórcy filmu. Już nawet konia w bitwie morskiej jestem w stanie wybaczyć ale to mnie po prostu rozje...ało na łopatki.
Nie oglądałem filmu w kinie, a kupiłem Blu-Ray od razu jak wyszło. W pierwszych minutach filmu
widzimy Atak Ateńczyków na statki perskie, i tu pokazany jest najgorszy mankament tego filmu
(który ciągnie się przez całą resztę produkcji), a mianowicie krew. Nie wiem dlaczego, ale moim
zdaniem jest jej zdecydowanie za...
Owszem - super efekty specjalne, ciekawa fabuła i niezła gra niektórych aktorów. Ale sama realizacja
filmu była cienka jak kabanos. Sceny bez ładu, bez składu, żaden inteligentnej spójności. Przeplatanie
się wydarzeń. Dużo gorsza cześć od jedynki niestety.
Film ciekawy z nawet niezla fabułą (jak na odmozdzacza), efekty fajne (bo oczekiwalem duzo dobrego
cgi) choc brakowalo mi flakow ;< A do tego przepiekne cycuszki Evy Green <3 Jedyna duza wada to
dialogi, bo praktycznie skopiowane z pierwszej czesci (ten sam kontekst). 7/10 jest dobra ocena i dziwie
sie ze tyle...
Dawno się tak nie nudziłem. Nie wiadomo czy to jeszcze można nazwać filmem czy animacją komputerową. Pierdoły dla małolatów i tyle.
Oczywiście każdy z nas jest przyzwyczajony do tego, że niezależnie od tego, czy dany film jest
sequelem, prequelem czy spin-offem to w 95% jest to pozycja gorsza niż oryginał...i nie inaczej
jest w tym przypadku. Oglądając tę produkcję, nie widzimy absolutnie nic innego niż to co
widzieliśmy w oryginale, tyle że...
"Only the Gods can defeat them (Greeks)", Bogowie albo kryzys finansowy. A film przewrotnie i
figlarsko nieciekawy.
Nie umywa się do jedynki . . . wątek zbyt zaplątany, efekty w miare znośne. Zważając na obsade
aktorską spodziewałam się większego szału.
naoliwieni napakowani grecy uzbrojeni w majteczki chroniące najbardziej podatne części rzucają się na wroga a to taranują, a to urządzają skomplikowane zasadzki taktyczne, za pomocą piechoty unieszkodliwiają połowę armady persów rzucając się na ich pokłady z klifu, przy czym przeciętnie jeden grek obracał w perzynę...
300 było dobrym filmem. Estetyka, która mogła się podobać, albo nie, ale pozbawiona
hollywoodzkiego pierdzielenia. ,,Dobrzy,, to jednolici rasowo, stosujący eugenikę, wyśmiewający
ateńską demokrację madafakas, brak durnot w stylu kobieta-wojownik, czy wzięty z dupy Murzyn.
Antagoniści- wielorasowe imperium wielu...