Ace Ventura: Psi detektyw
Ace Ventura: Pet Detective
1994
Może i humor przedstawiony w tym filmie jest głupi jak cholera, ale mnie się podoba i zawsze chętnie wracam do Ace, zarówno do "Psi detektyw" jaki i do "Zew Natury". :)
Moja ulubiona scena była jak Ace próbował zdemaskowac,że policjantka jest facetem tym z psychiatryka,haha to było niezłe ;))
Gdyby w obsadzie zabrakło Jima Carreya to naprawdę filmu nie oglądało by się aż tak przyjemnie.Jim to klasa sama w sobie.Nie ma takiego drugiego komika,który umiał by z siebie zrobić takiego debila,jakiego gra Carrey.Naprawdę potencjał to gość ma ogromny,za co go bardzo lubię i szanuję.
Wyjaśni mi ktoś o co chodziło z zakończeniem.Wiem , że Ace myślał, że ta Lois jest mężczyzną i zaczął ją rozbierać i co dalej chodziło??
Wiele razy usłyszałem te słowa. Zgadzam się z nimi, ale robi to genialnie i za każdym razem
potrafi mnie rozbawić. To samo było w tym filmie. Genialna rola, genialnego aktora, nie
wyobrażam sobie innego aktora w tej roli.
Obie części Ace Ventura są świetne tutaj też mamy fajną komedie zwariowaną i może debilny poziom humoru ale mnie się podoba ;).Już na początku mnie rozwaliło jak niósł tą paczkę i ukradł tego pieska ,albo jak prowadził śledztwo w sprawie morderstwa to otwieranie i zamykanie drzwi pamiętam dobrze ;). Lubię te jego role...
więcej
Komedia ogólnie spoko no i ten niezawodnie przetłumaczony tytuł na język polski... Bo
przecież pet znaczy psi...
Oglądałam ten film dziesiątki razy, a nie przestaje mnie śmieszyć. Takich komedii już się nie robi, teraz większość to gówno pokazujące zabawę amerykańskiej młodzieży czy studentów ;/. Ale to tylko moje spostrzeżenia ;)
żenada dno masakra
Oto filmy które mi sie z Carreyem nie podobały
Głupi i głupszy,Ace Ventura,Ace Ventura 2, Kłamca kłamca
Jim Carrey jak zwykle prześmieszny te jego miny, zachowanie a nawet, może przede wszystkim styl chodzenia :) A ta scena z mission impossible ha, ha to było naprawdę epickie. A poza głównym aktorem no cóż Cox trochę w cieniu. Ogółem film udany, mnóstwo śmiechu, świetna muzyka po prostu pierwszorzędna komedia!
Typowa udana komedia z Jimem Carrey, czyli momentami śmieszna, momentami żałosna, z przewagą tego pierwszego. Ale na początku było słabiutko. Dopiero gdzieś w połowie film zaczął tak naprawdę bawić. Mimo wszystko Carrey w końcu dopiął swego i to się liczy. 7/10
uwielbiam carrey'a ;D gdy pierwszy raz ogladalam ten film to brzuch bolal ze smiechu;D do
tej pory chetnie do niego wracam.Moze i dla debili ale jak ma byc inaczej skoro to film z
rodzaju tak głupich,ze az smiesznych ;D
