Proszę się tu wpisywać! W przeciwieństwie do setek innych tematów, w których toczą się boje na temat tego czy Avatar jest totalną porażką, czy arcydziełem, chciałbym prosić o nie dyskutowanie tutaj na te tematy. Proszę nie pisać dlaczego film się podobał lub nie podobał. Proszę nie rozdrabniać się w szczegółach czy zachwyciło Was 3D, czy gra aktorska. Proszę nie pisać tutaj o płytkości filmu, o impotencji Camerona, braku fabuły, zerowych wartościach.
Ten wątek jest dla osób, które czują to co ja. Jest to temat dla osób, które są OCZAROWANE FILMEM AVATAR. Widziałem już wiele wpisów od osób, które twierdzą że po zakończonym seansie czuły motyle w brzuchu charakterystyczne dla stanu zakochania. Wiele osób pisało, że od kilku dni wciąż myślą o Avatarze i nie mogą przestać. Widziałem wiele postów od ludzi, którzy przeżyli piękną przygodę i mają ochotę wracać do kina, żeby poczuć to raz jeszcze. To właśnie dla Was jest ten wątek. Wpisujcie się moi drodzy. Podzielcie się jeszcze raz swoimi POZYTYWNYMI EMOCJAMI.
Bardzo proszę osoby, którym film się nie podobał o niespamowanie! Macie od tego dzisiątki innych tematów.
Mnie to dziwi, bo co tydzień mam ochotę iść. oby go długo nie grali bo sakiewka będzie przez to pusta. :D
Każdy odczuł film w trochę inny subtelny sposób, ale każdy tak jak ja po
scenie w której JS przeniósł się na stałe do swojego avatara i otworzył
oczy, zapadła Ciemność i wskoczyły napisy. Poczułem się wtedy ja sam główny
bohater wyrwany awaryjnie z pilotowania avatara. Nie na miejscu,
rozpaczliwe chcąc wrócić do tego świata, który nie jest taki straszny z
powodu braku technologicznych nowinek, w którym czuliśmy się jak dzieci
natury w łonie matki, gdzie wszystko miało swój sens, czas i miejsce. Gdzie
człowiek nie walczył o to by żyć jak najdłużej ale po to by przeżyć jak
najlepiej własne życie. Do tego świat ... . Film się skończył a ja
obudziłem się znów w tym pieprzonym świecie, z ogromną niechęcią wyszedłem
z sali, tęsknie zerkając na ekran. W drodze do domu dałem się ponieść fali
emocji jakie zbudził we mnie film. Łzy cisnęły się do oczu... przecież
niczym złym nie jest płakać to naturalne. ulżyłem sobie. Czas prze do
przodu, świat się zmienia, nie dajmy się ponieść chciwości.
Jak myślicie do kiedy będą puszczać Avatar w kinach? Czy to jest zależne od kina? Czy też może od popularności filmu? Myślę, ze tak bo przecież kino na tym zarabia, a z tego co rozglądałem się po stronach kin to ludzi tłum wciąż chodzi na ten film:D Jak sądzicie czy film będzie puszczany dopóki straci popularność? Jeżeli tak to chyba długo będzie wyświetlany,ponieważ 1 raz to za mało dla fana:) i z tego co widzę większość osób po obejrzeniu filmu wraca do kina z wielka chęcią,jeszcze większą niż za pierwszym razem bo wiedzą jakie wspaniałe przeżycia ich czekają:D
Mam nadzieję, że przedłużą, choć trochę w to wątpię. Ja bym się chętnie wybrał jeszcze raz do kina, ale jak widzę w rezerwacjach on-line, to do samego końca w "sensownych" godzinach wszystkie najlepsze miejsca są zajęte.
Większość reklam avatara koncentruje się na pięknie wizualnym tego filmu, jednak muszę powiedzieć, że to nie ono najbardziej mnie zachwyciło. Oczywiście, film wygląda rewelacyjnie. Po raz pierwszy od dawna sprawdziło się to, co można przeczytać w reklamie (w tym wypadku mam na myśli, że nie widać dużej różnicy między obrazem prawdziwym, a stworzonym komputerowo). Nie mogę grafice niczego zarzucić. Jednak to, na co najbardziej zwróciłem uwagę, to fantastyczny dźwięk, może najlepszy jaki słyszałem. Kiedy przewraca się to wielkie drzewo (nie mogłem pominąć wspomnienia komina Titanica ;), wszelakie odgłosy puszczy i ogromna gama dźwięków podczas bitwy. Po prostu coś wspaniałego, doskonała robota w tej materii.
Co ciekawe zawiodłem się bardzo muzyką. Nie wpada w ucho, nie oddaje nawet wystarczająco atmosfery. Moim zdaniem nawet poniżej przeciętnej. Za takie pieniądze powinna być zdecydowanie lepsza. Jednak podczas oglądania nie zwraca się tak bardzo na to uwagi, gdyż geniusz reżysera wychodzi w całości sceniariusza, którego jest autorem, jak i w wykonaniu.
Muszę przyznać, że w pewnym momencie byłem już nieco zdezorientowany i nawet zacząłem spoglądać na zegarek, ale ostatnie, powiedzmy 45 minut wszystko wyjaśnia.
Po jednym obejrzeniu 9/10, ale nie daruję, muszę to obejrzeć (i usłyszeć!!!) jeszcze raz ;)
Film jest niesamowity. Okazał się rewelacją, na którą długo czekałem. Mnie jako fana gatunku poruszył niebywale. Nie oczekiwałem tak dobrego kina! Co prawda myślałem że będzie nieco więcej mechów, urządzeń i całej technologii, ale nie zawiodłem się. Bardzo mile ''rozczarował'' mnie ten film. :)
Efekty specjalne - pierwsza klasa, miodzio. Świat wykreowany przez Camerona jest przepiękny, a głębia 3d pozwala poczuć go na własnej skórze. Do tego dochodzi wzruszająca (dziewczyna płakała) historia miłosna, jak i tragiczna - niszczenie cywilizacji Na'vi dla surowców. Przesłania: ekologiczne, antywojenne, które jest ponad czasowe - nawiązać można do polityki USA dzisiejszej jak i podboju Indian sprzed 200 lat. To wszystko jest opowiedziane za pomocą pięknej, zwartej, trzyamjącej się kupy, choc trochę schematycznej historii weterana. Można zagłębic się bardziej i wynaleźć więcej np. człowiek sparaliżowany, odrzucony dostaje szansę by być kimś ważnym, jednak to doprowadza do jego rozterek: być zdrajcą czy szpiegiem? Oprócz tego wspaniała scena gdy Jake pierwszy raz biegnie, może poczuć się wolny. Te wszsytkie sceny kiedy się uczy zwyczajów Na'vi są wspaniale zrobione.
Muzyka w połaczniu z pieknymi krajobrazami przynosi wspaniałe efekty. Po prostu wtopiło mnie w fotel od początku do końca. początek nieco mroczny, tejamniczy, potem przeradza się w baśń i na koncu w wielkie epickie widowisko. Film jest bardzo esetetycznie wykonany - nie ma zbędnych scen, głupiego humoru (jak np. bliźniaki w Transformers- wtf?). Aha, urzekła mnie też postać Neytiri - seksowna kobieta, kosmitka wojowniczka :P
Film od poczatku do końca to jedno wielkie dzieło. Co ja mówię ARCYDZIEŁO. :) Wspaniale było rozpocząć rok z Avatarem i oderwać się od ziemskich spraw. Chcę poczuć Pandorę jeszcze raz.
10/10
Pozdrawiam.
A walnę. jestem pod wielkim wrażeniem i chcę się podzielić z innymi fanami. Zabronisz mi tego?
Zauważyłem że trolle i antyfani wciąż wklejają te same posty i nikt się nei czepia, a mi jako osobie oczarowanej filmem nie można? Tymabradizje ze na forum tego filmu powinno dysktować się o filmie a nie czepiać w podobny sposób jak ty to robisz.
Film jest genialny - dzięki ci James ze ten wspaniały obraz!
"Avatar" zrobił na mnie wielkie wrażenie. Wzruszył mnie. Nie pamiętam kiedy ostatnio oglądałem film ze ściśniętym gardłem. Z trudem powstrzymałem łzy. Poczułem się jak dziecko. To było niesamowite i chciałbym cofnąć czas żeby znowu obejrzeć "Avatara" pierwszy raz. Piękno i głębia wizualna w połączeniu ze wzruszającą historią. Każdemu życzę takiej radości przy odkrywaniu tego świata.
Czy słuchając tego nie przenosicie się na sekundke do świata Avatara?
bo ja tak...
http://w298.wrzuta.pl/audio/49y6gNjVgXS/rack_08
jeśli ktoś dobrze poszuka może znaleźć temat na tym forum z całą płytą muzyczną z filmu ;]
Pytanko z innej beczki - Istnieje może jakieś polskie forum - blog dla fanów filmu ? Miejsce wolne od haterów , trolli i anyfanów gdzie każdy wielbiciel Avatara i innych obrazów Camerona mógłby poczuć się jak u siebie w domu ? Coś na wzór http://naviblue.com/. Jeśli nie ma to co myślicie nad założeniem takiej stronki ? Ja z miła chęcią mógłbym zgłosić się na moderatora . Niestety żaden ze mnie informatyk więc oczywiście potrzebna by była innych osób do stworzenia forum/ witryny .
Jest. Nie pamietętam forum linku, ale nieraz wklajali fani. Całkiem łądnie temate forum wygląda graficznie itp.
Jedyne o czym marzylam po skonczeniu senasu to zasnac i przeniesc sie w swiat Avataru..latac, czuc i robic to co oni ..
Mam 31 lat, jestem oczarowany i się tego nie wstydze. Film jest wspaniałą odskocznią dla starszych. Wole te powazniejsze filmy i smucił mnie fakt że nie było dla mnie filmu z efektami specjalnymi, lecz do obejrzenia dla starszych. Cameron miło mnie zaskoczył. Może nawet trzeci raz pójdę do kina. moja żona jest równie oczarowana.
Oczywiście, że jest i wszystkich fanów serdecznie zapraszam:) http://navi.phorum.pl/index.php
I see You:)
jestem oczarowany pięknem tego filmu, wzruszyłem się na nim, taki swiat nie wiem czy jeszcze będę widział w filmach. moze w kolejnej części...
Jestem równie oczarowany piekną i seksowną Neytiri.
Obejrzałem tysiące filmów z czego 99% to gnioty na które szkoda nawet prądu wiadomo jak się zaczną i skończą . Avatar też można się domyślać zakończenia , a jednak jest coś w nim co po seansie nie pozwala zasnąć . Nie może to być tylko technika 3d , ale co?
Hmm.... może klimat? Bo to głównie przytłacza.
Panodro, ojczyzno moja!
Ty jesteś jak zdrowie
Ile cie trzeba cenić, tne Na' vi się dowie
Co cię stracił
Dziś dżunglę twom w całej ozdobie
Widzę i opisuję, bo żyję na tobie!
Eywo święta, co dzieci swych bronisz jak młodych
Ty, co gród Hometreeowski ochraniasz,
Wraz z jego wiernym ludem.
Dalej nie mam pomysłu.
Mnie piękny pandoriański świat oczarował tak, że jest to jedyny film na którym byłem więcej niż raz...
Podczas seansu wiele razy chciało mi sie płakać, czułam całą soba emocje Neytiripo stracie ojca. Serce zamierało gdy niszczyli Drzewo Dom. A po wyjściu uśmiech nie chciał zejsc z mojej twarzy. Żal mi teraz ze to tylko fikcja. Bardzo bym chciałą być jednym z mieszkanców Na'vi i prowadzić taki jak oni tryb życia :)
Po obejrzeniu Avatara nie mogłam spac przez 3 dni, film mnie poprostu rozwalił (pozytywnie). A kiedy w końcu udało mi się już zasnąc to śnił mi się cały film, od początku do końca. Więc teraz postanawim iśc do kina w 3D jeszcze raz i namówic znajomych żeby poszli ze mną, a jak się uda to może nawet wyciągne na ten film całą klase!! xD
wiem że to glupie w końcu to tylko film, ale po wyjściu z kina czułem smutek, że to już koniec i chciałem wrócić z powrotem na Pandorę. Nie wiem czy to przez 3D czy piękno tego księżyca, ale po seansie czułem się jakbym tam na prawdę był, jakby to była moja przygoda. Podobało mi się jak pod koniec filmu kiedy idą napisy a w tle widać puszczę ktoś krzyknął z sali "zgaście do cholery to światło ja jeszcze oglądam" - to chyba najlepiej oddaje jak Avatar potrafi wciągnąć
hej
jestem tu nowa.......
avatar oczarował mnie już w pierwszej scenie........
te efekty specjalne, na'vi i ci wszyscy quomaticaya (nie wiem czy dobrze napisałam hehe ;-)).......
film robi wielkie wrażenie czekam na 2 część !!!!!!!!!
najbardziej w filmie lubię Trudy Chacon ;-)
świetna babka z świetnymi tekstami na które nikt nie byłby w stanie odpowiedzieć.....od dawna interesowała mnie Michelle Rodriguez więc ucieszyłam się że zagra w tym filmie........
Byłem 3 razy i wiem że znowu zobaczę, mam gdzieś co inni piszą, jednym się może nie podobać i to jest ok, a drudzy bluzgają tylko złośliwie, pomijam już trolli.
Witam wszystkich których zaczarował "Avatar" :) W kinie byłam dzisiaj i nie mam słowa, które pomogło by mi określić wspaniałość tego filmu. Cały świat Pandory, związek ludzi z naturą, Na'avi , pokazanie emocji Neytiri sceny walki i wszystko wszystko wszystko[!] całość jest świetna. Wiele razy w ciągu filmu chciało mi się płakać ale nie płakałam za to po zakończeniu filmu nie mogłam wstać z fotela nogi mi się trzęsły i ogólnie prawie nie wiedziałam gdzie jestem i pomimo happy endu zaczęłam ryczeć ;] aż ludzie się na mnie patrzyli jak na głupka...:) Ostatni raz czułam się podobnie po częściach "Władcy Pierścieni" :) Teraz jak myślę o filmie wyłączam się na parę chwil i nie ma mnie w tym świecie...:) świetny Przecudowny genialny fantastyczny.... już go kocham :D
A mi najbardziej szkoda Pułkownika . Był wspaniałym żolnierze, wiernym kodeksowi Marine - a przedewszystkim , lojalnym wobec Korporacji która mu płaciła .
Szkoda że nie zrównali z ziemią Pandory . Patrząc na tą cukierkową krainę gdzie nawet kupy tych młotogłowców nie uświadczysz ( swoją drogą kloc takiego skurczybyka pozabijałby tych najemników po sekundzie ) azę ochotę porysować taki nieskazitelny diament .
Jak powiedział Tyler Durden vel Ed Norton w "Fight Club" - "Miałem ochotę zniszczyć coś pięknego" .
Ku...a . 100 mln za kligram tego gówn...ego nadprzewodnika z tego ich drzewa .
Trochę dziś wieczorem się naprodukowałem i zapraszam do przeczytania mojej opinii:
http://www.filmweb.pl/topic/1300432/Wr%C3%B3%C5%BC%C4%99+Avatarowi%2C+%C5%BCe+te n+film+przejdzie+pr%C3%B3b%C4%99+czasu+Dlaczego+Bo+to+rewolucja+w+kinie.html
Pozdrawiam,
KLA :)
Avatar tak mnie zaczarował byłem już 12 razy w kinie. Lepiej przeznaczyć pieniądze na te piękno którego można doznać na sali kinowej niż iść na browar i się nawalić. Teraz widzę w czym jest piękno i muszę to stwierdzić że pierwszy raz film dał mi do myślenia ogólnie nad dobrem. Coraz więcej piękna dosrtzegam - zaczełem nawet ogladać filmy przyrodnicze np. o rafie koralowej, parku yellowstone. Nie zdawałem sobie wcześniej sprawy że u nas tak duzo pięknych krajobrazów i gatunków zwierząt. Jakoś kino akcji przysłaniało mi tego typu piękne filmy dokumentalne. Cameron dzięki że pokazałeś mi czym jest piękno. A duże brawa za postać Neytiri która mnie urzekła. Neytiri według mnie to archetyp takiej kobiety o której faceci myśleli od zarania dziejów.
Rezerwacja zrobiona na kolejny seansik, muahahah. :)
A moja historia jest taka: Poszedłem na Avatara bez większego przekonania do filmu, ot, zwyczajne pójście do kina. Ale po seansie... zakochałem się w tym filmie. Nie jest podobny do niczego innego, co oglądałem, jest ARCYDZIEŁEM. Zaraz po seansie kupiłem grę (też jest w niej trochę tej magii- troszkę), wróciłem do domu zaczarowany.
Od tamtej pory coś się we mnie zmieniło. Wcześniejsze filmy zachwycały mnie nie raz, ale ten film po raz pierwszy dał mi do zrozumienia, jak piękny jest ten świat, i jak okropnie ten świat niszczymy. Zacząłem doceniać to piękno natury (a że mieszkam w górach, codziennie się nim zachwycam), i staram się jej nie niszczyć. Ale nie chodzi tylko o to. Avatar to arcydzieło pod względem efektów specjalnych, fabuły, i przygotowania (na potrzeby filmu stworzono cały język, którym posługiwali się Na`vi!), muzyki, udźwiękowienia, słowem WSZYSTKIEGO. Po za tym autentycznie zainteresowałem się kulturą i językiem Na`vi. No i oczywiście Neytiri zachwyciła mnie jak chyba wszystkich- Zoe Saldana ma wprost idealny głos do tej roli :D
Nie wiem jak Cameronowi udało się uchwycić to wyjątkowe "coś" co sprawia, że Avatara nie można zaklasyfikować do żadnej grupy- jest klasą samą w sobie:)
Czekam tylko na trzy rzeczy- Avatara na DVD, książkę (opisującą większość stworzeń żyjących na Pandorze, maszyny RDA, i wiele innych rzeczy, w Ameryce jest już dostępna- zresztą sami zobaczcie: http://www.abramsbooks.com/Books/The_Art_of_Avatar-9780810982864.html#avatarmovi e ), i oczywiście na Avatara 2:D
Język i scenariusz już mam (jakby ktoś chciał, napiszcie do mnie- dam linki)
Sorry, że się tak rozpisałem, ale po prostu musiałem:)
A moja historia jest taka: Poszedłem na Avatara bez większego przekonania do filmu, ot, zwyczajne pójście do kina. Ale po seansie... zakochałem się w tym filmie. Nie jest podobny do niczego innego, co oglądałem, jest ARCYDZIEŁEM. Zaraz po seansie kupiłem grę (też jest w niej trochę tej magii- troszkę), wróciłem do domu zaczarowany.
Od tamtej pory coś się we mnie zmieniło. Wcześniejsze filmy zachwycały mnie nie raz, ale ten film po raz pierwszy dał mi do zrozumienia, jak piękny jest ten świat, i jak okropnie ten świat niszczymy. Zacząłem doceniać to piękno natury (a że mieszkam w górach, codziennie się nim zachwycam), i staram się jej nie niszczyć. Ale nie chodzi tylko o to. Avatar to arcydzieło pod względem efektów specjalnych, fabuły, i przygotowania (na potrzeby filmu stworzono cały język, którym posługiwali się Na`vi!), muzyki, udźwiękowienia, słowem WSZYSTKIEGO. Po za tym autentycznie zainteresowałem się kulturą i językiem Na`vi. No i oczywiście Neytiri zachwyciła mnie jak chyba wszystkich- Zoe Saldana ma wprost idealny głos do tej roli :D
Nie wiem jak Cameronowi udało się uchwycić to wyjątkowe "coś" co sprawia, że Avatara nie można zaklasyfikować do żadnej grupy- jest klasą samą w sobie:)
Czekam tylko na trzy rzeczy- Avatara na DVD, książkę (opisującą większość stworzeń żyjących na Pandorze, maszyny RDA, i wiele innych rzeczy, w Ameryce jest już dostępna- zresztą sami zobaczcie: http://www.abramsbooks.com/Books/The_Art_of_Avatar-9780810982864.html#avatarmovi e ), i oczywiście na Avatara 2:D
Język i scenariusz już mam (jakby ktoś chciał, napiszcie do mnie- dam linki)
Sorry, że się tak rozpisałem, ale po prostu musiałem:)
A skąd jesteś? Jak ze Śląska to będę zaszczycony, jak sięjakoś któregoś dnia zgadamy, bo u mnie póki co także 12 seansów na koncie:D
Mnie oczarował !
Bardzo mi sie podoba muszę go jeszcze obejrzeć.. Ale najlepiej go nie oglądać tylko żyć w takim świecie ! :)